Gdańsk - atrakcje dla dzieci
Gdańsk
Czerwień cegły miesza się tu z zielenią parków, a historia przeplata z nowoczesnością. W bursztynowym mieście ujrzycie niezwykłego żurawia przeglądającego się w lustrze Motławy, a w gondoli Ambersky wzniesiecie się do nieba, by podziwiać panoramę miasta. Zobaczycie, w którym miejscu historia zaczęła pisać wojenne losy Polski i gdzie narodziła się Solidarność. Pomachacie do Panienki z okienka, wybierzecie się na spacer uliczką o niezwykle romantycznym klimacie, odpoczniecie w parku stylizowanym na ogrody świata, wysłuchacie wspaniałego koncertu muzyki organowej i rzucicie się w wir zabawy inspirowanej astronomią.
Poznajcie z nami Gdańsk.
Starówka
Główne Miasto Gdańska
Gdańsk można zwiedzać na kilka sposobów, a każdy z nich pokazuje miasto z nieco innej, ciekawej perspektywy. Po Starym Mieście najlepiej poruszać się pieszo. Wtedy można zajrzeć w każdy zakamarek i jeszcze wnikliwiej eksplorować miejską przestrzeń. Rodzinną wycieczkę proponujemy zacząć w samym sercu Gdańska, na Głównym Mieście.
No właśnie. Główne Miasto, Starówka, Stare Miasto, Centrum, a może Śródmieście? Spór o prawidłową nazwę najstarszej części Gdańska toczy się od dawna. Niezależnie jednak od nazwy, warto przejść się uliczkami, które od czasów średniowiecza pozostały niemal w niezmienionym układzie. Podczas spaceru zobaczycie architekturę typową dla portowych miast, zabytki i rekonstrukcje budowli, które nie przetrwały do naszych czasów, piękne kościoły, baszty, bramy portowe i mieszczańskie kamieniczki z charakterystycznymi nadprożami i rzygaczami. Uliczki nasiąknięte niepowtarzalną atmosferą zaprowadzą Was do licznych sklepików z upominkami, autorskich pracowni, w których kupicie piękną biżuterię z bursztynu oraz restauracji i kameralnych kawiarni.
Droga Królewska
"Drzwi" do zwiedzania Głównego Miasta otwiera Brama Wyżynna, która poprowadzi Was Drogą Królewską poprzez największe atrakcje turystyczne Gdańska. Następnie przejdziecie pod rodzimym łukiem triumfalnym, czyli Złotą Bramą zdobioną kamiennymi rzeźbami. Pokażcie je dzieciom. Przedstawiają wciąż aktualne wartości, czyli Pokój, Wolność, Bogactwo i Sławę oraz obywatelskie cnoty - Zgodę, Sprawiedliwość, Pobożność i Roztropność. Na trasie między bramami znajduje się Muzeum Bursztynu, do którego również Was zapraszamy.
-
Muzeum Bursztynu w Wieży Więziennej i Katowni
Kropelka złotych marzeń
Jedna z dziecięcych piosenek określa bursztyn mianem "kropelki złotych marzeń". W istocie bursztyn spełniał kupieckie marzenia o sławie i bogactwie. To właśnie dzięki niemu przez Gdańsk przebiegał słynny Bursztynowy Szlak - ważny dla średniowiecznej Polski trakt handlowy. (możecie go zwiedzić z dziećmi na rowerze) Odwiedzając Muzeum Bursztynu, dzieci dowiedzą się, jak pozyskiwano ten cenny surowiec, obrabiano, a następnie wykorzystywano do produkcji wyrobów jubilerskich. Widząc organiczne inkluzje w bursztynie, czyli rośliny i owady zatopione w bursztynowej żywicy wszyscy przekonacie się o niesamowitej mocy natury.
W budynku Katowni zobaczycie dawne więzienie, w którym wykonywano kary cielesne. We wtorki możecie odwiedzić muzeum za darmo.
Źródło zdjęć: www.muzeumgdansk.pl
Więcej informacji: Muzeum Bursztynu
-
Dom Uphagena
Życie dawnych gdańszczan
Na ul. Długą wiedzie Złota Brama. Wzdłuż chodników stoją liczne kupieckie kamienice, w tym reprezentacyjny Dom Uphagena. Obecnie mieści się w nim Muzeum Wnętrz Mieszczańskich. Zaglądając do środka, przekonacie się, jak w XVIII w. żyli bogaci gdańszczanie. Zobaczycie pełen przepychu salon z bogato zdobionym sufitem, jadalnię, w której widać wyraźne nawiązania do architektury czasów antyku, a także pomieszczenia gospodarcze m.in. kuchnię i sień.
Źródło zdjęć: www.muzeumgdansk.pl
Więcej informacji: Dom Uphagena
Idąc dalej dotrzecie do ul. Długi Targ, a tam Waszym oczom ukaże się Dwór Artusa wzniesiony z inicjatywy Bractwa Św. Jerzego i Ratusz Główny ze strzelistą, która stanowi doskonały punkt obserwacyjny na miasto dla rzeźby króla Zygmunta Augusta.
-
Ratusz Głównego Miasta w Gdańsku
Piękne widoki i piękne melodie
Niegdyś w Ratuszu znajdowała się siedziba władz miasta, teraz jest tu Muzeum Historyczne Miasta Gdańska. Może hasło - idziemy do ratusza, nie brzmi dla dzieci zbyt zachęcająco. Warto jednak je zmotywować do wizyty w tym miejscu. Wchodząc do środka, koniecznie zwróćcie dzieciom uwagę na strop Sali Rady zwanej Czerwoną Salą. Zdobi go aż 25 obrazów przedstawiających cnoty obywatelskie. To niezwykłe malowidła pełne detali i symboliki, a samo wnętrze porównuje się do Sali Senatorskiej w weneckim Pałacu Dożów. Będąc w ratuszu, zobaczycie też Salę Wety, czyli Salę Białą oraz Salę Kupiecką.
To jednak nie koniec atrakcji. Jeżeli chcecie dzieciom pokazać panoramę miasta, to ratuszowa wieża jest do Waszej dyspozycji. Niestety na szczyt trzeba pokonać sporo schodów, jednak warto podjąć wysiłek. Dzieci zobaczą najważniejsze zabytki miasta, wstęgę Motławy i słynną fontannę Neptuna, pod którą wszyscy robią sobie pamiątkowe zdjęcia. Na ratuszowej wieży zamontowano niezwykły instrument o nazwie carillon, który przy pomocy specjalnej klawiatury wygrywa melodie sercami dzwonów. Jeżeli chcielibyście posłuchać jak gra, codziennie w godzinach między 8 a 20 macie taką możliwość. Widoki piękne, ale pora zejść na ziemię, bo na dole czeka na Was jeszcze sporo atrakcji.
Jeżeli przyjdziecie tu we wtorek, nie będziecie musieli płacić za zwiedzanie. I pamiętajcie, że w poniedziałek Ratusz Głównego Miasta w Gdańsku jest zamknięty.
Źródło zdjęć: www.muzeumgdansk.pl
Więcej informacji: Ratusz Głównego Miasta w Gdańsku
-
Dwór Artusa i Panienka z okienka
Nieopodal Ratusza Głównego zobaczycie Dwór Artusa wchodzący w skład Traktu Królewskiego w Gdańsku. Budynek swą nazwą nawiązuje do Króla Artura będącego uosobieniem cnót rycerstwa i równości. Wasze dzieci z pewnością go kojarzą z legendy o Królu Arturze i Rycerzach okrągłego stołu. Jeśli nie, wszystko możecie nadrobić. Dwór Artusa był centrum życia towarzyskiego i skupiał wokół siebie (tak jak w celtyckiej legendzie) przede wszystkim rycerzy i elitarne grono bywalców. Tradycję tę zachowano do dzisiaj.
Obecnie funkcjonuje tu oddział Muzeum Historii Miasta Gdańska, w którym możecie zobaczyć m.in. pięknej urody, 11- metrowy piec kaflowy. Współczesne dzieci znają raczej kaloryfery i kominki, taki piec, którego kiedyś używano do ogrzewania wnętrz, może być dla nich ciekawostką. Warto go zobaczyć. Zdobią go popiersia europejskich władców, którzy wyglądają trochę jak księżniczki i książęta z bajek dla dzieci.
Jeżeli przyjdziecie przed Dwór Artusa o godz. 13 (od maja do września dodatkowo chwilę po godz. 15 i 17) czeka Was niespodzianka. Ze szczytowego, okrągłego okna kamienicy przylegającej do Dworu Artusa znanej jako Nowy Dom Ławy pozdrowi Was "Panienka z okienka" - młoda dziewczyna zafascynowana XIX- wiecznym Gdańskiem. Żaby nie psuć dzieciom frajdy może lepiej im nie mówić, że postać ukazująca się w oknie to niestety manekin sterowany komputerowo.
Źródło zdjęć: www.muzeumgdansk.pl
Więcej informacji: Dwór Artusa
Kolejne punkty wycieczki to Złota Kamienica, jedna z najpiękniejszych w mieście i Zielona Brama, po przekroczeniu której zobaczycie rzekę Motławę. Bramę tę wzniesiono dla królów Polski, jednak finalnie żaden w niej nie zamieszkał. Przez wiele lat funkcjonowało w niej jednak biuro Prezydenta Lecha Wałęsy, które aktualnie mieści się w Europejskim Centrum Solidarności. (Zabierzemy Was tam później)
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Spacer po długim Pobrzeżu
Nad wodą
Porównywane do kanałów wodnych Amsterdamu Długie Pobrzeże jest wizytówką Gdańska i z jednym z jego najczęściej fotografowanych miejsc. Wcześniej istniała tu dzielnica portowa. Przy pomostach bram wodnych cumowały statki, z których wyładowywano towary. Pomosty z czasem połączono i tak, powstał bulwar ciągnący się wzdłuż koryta Motławy - ulubione miejsce spacerów zarówno gdańszczan, jak i turystów.
Macie ochotę na przechadzkę?
Pamiątką po kupieckiej przeszłości tego miejsca są bramy - Zielona, Chlebnicka, Mariacka, św. Ducha, Świętojańska, Straganiarska, Krowia, w której znajduje się Oddziału Regionalnego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Gdańsku oraz słynny Żuraw.
-
Żuraw - arcydzieło średniowiecznej inżynierii
Jak w kołowrotku
Jeżeli dzieci zaczną się rozglądać za długonogim ptakiem przypominającym nieco bociana, wyjaśnijcie im, że żuraw to inaczej dźwig. Typowej maszyny budowlanej też jednak nad Motławą nie zobaczą. Gdański Żuraw to ciemna, drewniana konstrukcja wysunięta na czoło fasady ceglastej dwuwieżowej bramy umiejscowionej w ciągu nadrzecznych zabudowań.
W XV w. był on największym portowym dźwigiem w Europie. Służył do załadunku towarów na statki i stawiania masztów. Potrafił podnieść nawet 4 tony. To znacznie więcej niż auto z czteroosobową rodziną w środku. Jak działał ten kolos? Poproście dzieci, by wyobraziły sobie chomika biegającego w kołowrotku. Dzięki sile jego mięśni kołowrotek zaczyna się kręcić. Dokładnie tak samo działał Żuraw. Pracownicy portowi poruszając się wewnątrz bębnów umieszczonych w Żurawiu, uruchamiali go dokładnie tak samo, jak mały gryzoń. Z uwagi na ogromny ciężar dźwigu, robili to jednak znacznie wolniej.
Do wnętrza Żurawia można wejść. Znajduje się tu oddział Narodowego Muzeum Morskiego. W ramach prezentowanych wystaw dzieci dowiedzą się, jak wyglądało dawne życie portowe. A spoglądając na zewnątrz, zobaczą Motławę, zacumowane na niej statki, a także wyspę Ołowiankę. Kiedy przyjdziecie nad Motławę o zmierzchu, ujrzycie Żurawia w wieczorowym stroju. Pięknie oświetlony błyszczy na nocnej panoramie Gdańska.
Źródło zdjęć: www.nmm.pl/zuraw/
Więcej informacji: Żuraw
-
Ołowianka i statki - muzea
Przemysłowa przestrzeń pełna kultury
O tym, że podróże kształcą i inspirują, pewnie nie raz mówiliście swoim dzieciom. Na potwierdzenie Waszych słów opowiedzcie im historię gdańskiej Ołowianki. Może dzięki niej baczniej będą przyglądać się gdańskim zabytkom, a w ich głowach zrodzą się idee, które zechcą wdrożyć w życie?
Budynek między Motławą a kanałem na Stąpce posadowiono na sztucznie utworzonej wyspie. W czasach średniowiecza odgrywał on rolę magazynu na ołów, który sprowadzano statkami do Gdańska, dlatego wyspę nazwano Ołowianką. W czasie II wojny światowej budynek jednak bardzo ucierpiał a jego flanki, ozdobne rozety i wieżyczki nie prezentowały się już tak ładnie. Po wojnie otwarto w nim elektrownię miejską.
Jednak... U progu XXI w. prócz prądu, we wnętrzach Ołowianki popłynęła też muzyka. Jak do tego doszło? To fascynująca historia, która pokazuje, że warto mieć marzenia.
Kiedy tylko zamknięto elektrownię, w głowie Dyrektora Naczelnego Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku zaświtał niezwykły pomysł. W czasie wizyty w Norrkoeping, miejscowości oddalonej o 150 km od Sztokholmu zobaczył on wyspę z wodospadem, a na niej filharmonię w budynku dawnej elektrociepłowni, muzeum i restauracje. Taki sam widok zapragnął mieć nad Motławą. Wrócił do kraju i zrealizował swoje marzenie.
Dziś Ołowianka pulsuje kulturą. Mieści się tu Gdańskie Centrum Muzyczno-Kongresowe, turyści nocują w Spichrzu Królewskim zaadaptowanym na Hotel Królewski, melomani z całego świata przyjeżdżają posłuchać koncertów Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, a przy nabrzeżu cumuje Sołdek - pierwszy pełnomorski statek - dzieło polskiego przemysłu stoczniowego. Aktualnie mieści się na nim Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku, w ramach którego możecie zwiedzić statek i poznać jego historię. Pod "banderą" Muzeum Morskiego cumuje również inny statek, który warto zobaczyć - Dar Pomorza. To trzymasztowy żaglowiec, poprzednik słynnego Daru Młodzieży cumowanego w Gdyni, do której również Was zapraszamy.
Więcej informacji: Gdańskie Centrum Muzyczno-Kongresowe
-
Przejażdżka Ambersky
Oko na Gdańsk
Roller High w Las Vegas, London Eye w stolicy Wielkiej Brytanii, australijski Melbourne Star w kształcie gwiazdy, Tianjin Eye postawiony na moście w Chinach i wreszcie Ambersky przeglądający się w lustrze Motławy. Koła widokowe cieszą się ogromną popularnością na całym świecie. Choć kiedyś były tylko domeną wesołych miasteczek, dziś pełnią również ważną rolę w branży turystycznej.
Mieć u swoich stóp całe miasto, patrzeć z ptasiej perspektywy na przechodniów i móc prawie sięgnąć nieba? Wznieść się 55 m nad poziom morza? Któż by tak nie chciał? To niesamowite uczucie. Jeżeli chcecie go doświadczyć, zabierzcie dzieci na przejażdżkę diabelskim młynem, który stoi na wyspie Spichrzów tuż przy Długim Pobrzeżu. Niezapomniane przeżycia, jakie będą Wam towarzyszyć w trakcie jazdy, na pewno zapiszą się w Waszej pamięci na długo. Dreszczyk emocji, ekscytacja, szybsze bicie serca i wielkie wow na szczycie. Cała paleta pozytywnych emocji, wszystkie warte są pięknych widoków na gdańską Starówkę, Stocznię, Stadion, Ołowiankę, wstęgę Motławy, a nawet odległy Hel.
Jeśli macie trzylatka niesamowite wrażenia możecie zafundować mu całkiem za darmo. Ta atrakcja chyba nie potrzebuje większej reklamy?
Źródło zdjęć: www.ambersky.pl
Więcej informacji: Ambersky
-
Ul. Mariacka
Ulica zakochanych, rzygaczy i bursztynu
Jedną z najbardziej znanych ulic Gdańska, jest ul. Mariacka. Szczupłe kamienice cisną się tu jedna obok drugiej, tworząc tunel wyłożony brukiem, po którym stąpają turyści z całego świata. Ulica zachwyca swym pięknem. Na szczególną uwagę zasługują nadproża budynków będące wyrazem mistrzowskiej pracy rzeźbiarzy, snycerzy i metaloplastyków, a także wystające z nich gargulce zwane rzygaczami. Zazwyczaj rzygacze umieszcza się na dachach budynków, by odprowadzały z nich wodę. Te gdańskie są na tyle nisko, że dzieci mogą ich dotknąć.
Ulica ma niepowtarzalny klimat, od zawsze przyciągała artystów i zakochanych, którzy wierzą, że spacer po mariackim bruku to dobra wróżba dla ich związku. Podczas przechadzki możecie kupić pamiątki w sklepikach utworzonych w dawnych pomieszczeniach piwnicznych, w szczególności wyroby z bursztynu lub napić się kawy w kawiarniach znajdujących się na gankach.
Ulica od dawna jest zamknięta dla ruchu kołowego. Oczywiście wózki dziecięce temu zakazowi nie podlegają. Idąc od strony Bramy Mariackiej, pokonując całą długość ulicy, dotrzecie do Bazyliki Mariackiej.
-
Bazylika Mariacka
Korona Gdańska
Bazylika konkatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Gdańsku, tak brzmi pełna nazwa Bazyliki Mariackiej zwanej też Koroną Gdańska. Z zobaczycie ją u szczytu ulicy Mariackiej. Mimo iż na wielu sąsiadujących budynkach czas odcisnął piętno, ona przetrwała w swej pierwotnej formie. Trudno jej nie zauważyć, jest trzecią na świecie największą świątynią zbudowaną z cegły i może pomieścić do 25 tys. wiernych. Ciekawostką jest, iż w jej wnętrzu przez pewien czas organizowano nabożeństwa dla katolików i protestantów. Łatwo było pogodzić oba wyznania, katolicy modlili się przy ołtarzu głównym, protestanci natomiast przy ołtarzu św. Mikołaja.
Wartym uwagi są tutejsze sklepienia, Kaplica Królewska, średniowieczna figura Pięknej Madonny i św. Jerzego walczącego ze smokiem, pieta przedstawiająca Marię z martwym Jezusem na kolanach, ołtarz koronacji Najświętszej Marii Panny, ołtarz Ferberów, tablica z dziesięciorgiem przykazań i zegar astronomiczny.
-
Zegar astronomiczny w Bazylice Mariackiej i historia Zabłockiego
Chichot losu
Ten dość nietypowy zegar odmierza godziny, pokazuje fazy księżyca, a także znaki zodiaku. Przedstawia teatr figur - ewangelistów, apostołów umykających śmierci i wstępujących za Jezusem do nieba oraz postaci Adama i Ewy górujące nad całością. W centralnej części znajduje się planetarium z cyferblatem, wskazówką odmierzającą godziny, znakami zodiaku oraz słońcem i księżycem. W najniższej części zegara umieszczono kalendarium z wizerunkiem Pięknej Madonny.
Od samego początku zegar astronomiczny cieszył się niebywałym zainteresowaniem. Niedługo po tym, jak powstał, władze Lubeki zleciły jego mistrzowi wykonanie kolejnego, podobnego zegara. Legenda głosi, że usłyszawszy to gdańszczanie, poczuli się zagrożeni. Nie chcieli przecież, by ktoś skopiował dumę ich miasta. Dopuścili się więc haniebnego czynu. Oślepili artystę, uniemożliwiając mu tym samym stworzenie czegoś równie zachwycającego.
Na ironię losu, jakiś czas później władze Gdańska zwróciły się do okaleczonego mistrza z prośbą o naprawę uszkodzonego zegara. Mistrz, udając, że niesie pomoc, zepsuł zegar jeszcze bardziej i tym samym "uciszył" go na kilka stuleci. Sam natomiast rzucił się na posadzkę kościoła, ponosząc śmierć. Jaką naukę można przekazać dzieciom na podstawie tej historii? Może taką, że władze Gdańska wyszły na interesie z artystą jak Zabłocki na mydle?
Wtedy nikt jeszcze nie mógł znać słynnego powiedzenia, ponieważ historia z Zabłockim wydarzyła się dopiero kilka wieków później (również w Gdańsku). Wspomniany Zabłocki był przedsiębiorczym ziemianinem, który handlował mydłem. Chcąc uniknąć opłaty celnej, załadował mydło do skrzyń i zrzucił je pod barkę płynącą po Wiśle w kierunku granicy z Prusami. Kiedy dopłynął do Gdańska, skrzynie okazały się jednak puste, ponieważ pod wpływem wody mydło całkowicie się roztopiło. Zabłocki, owszem uniknął opłaty celnej, ale majątku na mydle też nie zbił. Jak w prosty sposób przekazać dzieciom morał obu tych historii? Zarówno władze Gdańska, jak i sam Zabłocki ponieśli nieoczekiwane straty. W obu przypadkach zgubne okazały się chciwość i nieuczciwe postępowanie.
"Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie", "Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe", "Los bywa przewrotny" ... jakie powiedzenia według Waszych dzieci mogłyby jeszcze podsumować obie historie?
Źródło zdjęć: www.bazylikamariacka.gdansk.pl
Więcej informacji: Bazylika Mariacka
Na wodzie
Spacerując po Długim Pobrzeżu, możecie zjeść coś smacznego w jednej z restauracji z widokiem na rzekę, kupić pamiątki np. biżuterię wykonaną z bursztynu lub wyruszyć w rejs na Westerplatte.
Statki wycieczkowe cumują przy Długim Pobrzeżu, więc nie będziecie mieli problemu z ich znalezieniem. Do Waszej dyspozycji są Czarna Perła (nazwa od razu skojarzy się dzieciom z okrętem Jacka Sparowa z filmu "Piraci z Karaibów"), Galeon Lew lub tramwaj wodny. Przewodnicy opowiedzą Wam o terenach portowych, Stoczni i celu podróży - Westerplatte - symbolicznym miejscu rozpoczęcia II wojny światowej.
-
Westerplatte
Miejsce, w którym historia zaczęła pisać nowy rozdział
Jeśli chcecie opowiedzieć dzieciom o wojennych losach Polski, nie możecie pominąć Westerplatte. To ważne miejsce na historycznej mapie Gdańska, które istnieje w świadomości Polaków jako symbol bohaterstwa rodaków walczących z siłami wroga. Na miejscu znajduje się wiele zabytków. Zobaczycie m.in.: schron i wieżę obserwacyjną, Placówkę Fort z ekspozycją militariów, ruiny koszar, krzyże nieśmiertelnych upamiętniające bohaterską postawę walczących na półwyspie i czołg T-34, przy którym Wasze dzieci na pewno będą chciały sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie. Zwieńczeniem wyprawy po ścieżce naznaczonej odwagą i cierpieniem jest Pomnik Obrońców Wybrzeża. Zbudowany z granitowych bloków sięga 23 m i góruje nad portem w Gdańsku.
Wizyta na Westerplatte to dobra okazja do tego, by opowiedzieć dzieciom o heroizmie, jakim wykazali się polscy żołnierze. O tym, jak przez 7 dni, a nie 12 godzin, jak wcześniej zakładano walczyli - głodni, zmęczeni i samotni w starciu z nieprzyjacielem. To bardzo trudna, ale niezwykle pouczająca lekcja patriotyzmu. Być może Wasze dzieci nie do końca ją zrozumieją, wizytę na Westerplatte z pewnością jednak zapamiętają.
Jarmark św. Dominka
Jarmark obfitości
Lubicie imprezy plenerowe? Macie ochotę wziąć udział w jednym z największych plenerowych eventów w Europie? Jeżeli jesteście w Gdańsku podczas wakacji, to znaczy, że jesteście w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze. Co roku w ostatnią sobotę lipca do Gdańska przyjeżdżają rzemieślnicy, handlowcy, artyści, kolekcjonerzy i tłumy turystów z całego świata, by przez 23 dni napawać się atmosferą tego wyjątkowego wydarzenia.
Pierwszy jarmark odbył się tu aż 8 wieków temu. Zorganizowano go na placu Dominikańskim, od którego zaczerpnął nazwę. Szybko jednak okazało się, że zainteresowanie imprezą jest tak duże, że trzeba poszukać dodatkowego miejsca na kupieckie kramy. W ten sposób jarmark rozrósł się o kolejne ulice. Przywiezione z zagranicy towary eksponowano w okolicach Wałów Jagiellońskich, na ul. Długiej oraz Targach Drzewnym, Siennym, Węglowym, Wąchanym i Rybnym.
Możecie zapytać dzieci, jak myślą skąd się wzięły poszczególne nazwy? (mała podpowiedź dla Was Rodziców - nazwy targów pochodzą od towarów, jakie na nich sprzedawano).
Po gdańskich ulicach płynął potok słów wypowiadanych w różnych językach świata, bruk deptały stopy ludzi różnych klas, oczy bawiła feeria barw, a nozdrza uwodziły zapachy konfitur, owoców cytrusowych i przypraw przywiezione z różnych kontynentów. Tak jak wiele wieków temu, tak i dziś na Jarmark św. Dominika przyjeżdżają Polacy, Anglicy, Niemcy, Francuzi, Hiszpanie, Portugalczycy i wielu innych mieszkańców globu zarówno w roli kupców, jak i kupujących. Kupicie tu co tylko zechcecie - antyki, rękodzieło, pamiątki charakterystyczne dla krajów, z których przybywają kupcy, wyroby jubilerskie, odzież i zabawki. Przechadzając się między straganami, możecie zjeść pajdę chleba ze smalcem i ogórkiem, pieczone ziemniaki, kiełbaski, zapiekanki, słodycze i ekologiczną żywność.
Będą Was bawić uliczni artyści, począwszy od muzyków, poprzez aktorów teatralnych, skończywszy na mimach, którzy bez słów potrafią oczarować swoich widzów.
Jeżeli dzieci miałyby ochotę pojeździć konno, rydwanem, zasiąść w filiżance albo po prostu posiedzieć na ławeczce, wybierzcie się na Targ Rybny, gdzie czeka na nie karuzela niczym z bajki.
-
Karuzela w ramach Jarmarku św. Dominika
Świątek, piątek, czy niedziela, karuzela, karuzela
Przepięknej urody, niezwykle barwna i kunsztownie wykonana karuzela powstała w inspiracji weneckimi karuzelami. Wykonano ją specjalnie dla Gdańska, stąd w jej zdobieniach można dostrzec charakterystyczne dla miasta symbole np. Fontannę Neptuna, Żurawia, Ratusz na ul. Długiej czy Bazylikę Mariacką, czyli wszystkie te miejsca, o których Wasze dzieci w czasie wizyty w Gdańsku zdążyły już się sporo dowiedzieć.
Rodzice, macie ochotę się pokręcić? Nie brońcie się przed zabawą. Dołączcie do Waszych dzieci i wspólnie przenieście się w bajkowy świat. Zabawa na karuzeli niesie radość i małym i dużym.
Jarmark św. Dominika to impreza, która potrafi przyciągnąć nawet 5 mln zwiedzających i to tylko jednego dnia. Łatwo stracić rodzica z oczu w takim tłumie. Pomyślcie o zabezpieczeniu Waszych dzieci, szczególnie tych młodszych na wypadek zgubienia. Przydatne mogą się okazać opaski z numerem telefonu do mamy czy taty.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Wizyta w Europejskim Centrum Solidarności
Jak rodziła się Solidarność
Wakacje to czas relaksu, beztroskiej zabawy i miłych chwil spędzonych w gronie rodzinnym. Najlepiej pić lemoniadę, zajadać lody i robić wszystko, by nic nie zakłóciło błogiego stanu. Są jednak takie rzeczy, dla których warto zaryzykować, bo niosą ze sobą naukę, refleksję i pozwalają spojrzeć na świat z innej perspektywy. O historii trudno rozmawiać, zwłaszcza z dziećmi. Wzbudza często skrajne emocje, bywa bolesna i skomplikowana. Być może Wasze dzieci zadały Wam kiedyś pytanie związane z historią Polski, a Wy z braku wystarczającej wiedzy lub umiejętności rozmawiania na takie tematy nie potrafiliście na nie w sposób satysfakcjonujący odpowiedzieć. Wizyta w Gdańsku do dobry wstęp do rozmów na temat tego, co wydarzyło się na Westerplatte oraz w gdańskiej Stoczni u progu lat 90.
Wiele lat temu, kiedy waszych dzieci pewnie jeszcze nawet nie było w planach, w Gdańsku działy się rzeczy, które zaważyły na losach Polski. Wraz z pogarszaniem się sytuacji gospodarczej i ekonomicznej rosło niezadowolenie społeczne. Strajki wybuchały w całym kraju, w tym w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. To właśnie tu pracował Lech Wałęsa, elektryk (późniejszy prezydent Polski), który zwolniony z pracy, stanął na czele związku zwanego Solidarnością. Na pamiątkę tych wydarzeń powstało w Gdańsku Europejskie Centrum Solidarności (ECS). To miejsce to żywy pomnik upamiętniający ludzi, dla których ważna była demokracja, budowa społeczeństwa obywatelskiego, otwarty dialog oraz idee ludzkiej godności, równości, wolności i sprawiedliwości.
Dowiecie się tu, jak doszło do wybuchu strajków i zobaczycie tablicę z postulatami stoczniowców. Przeniesiecie się w czasie, wchodząc do sklepu i mieszkania, które zobrazują Wam codzienność w dawnej Polsce. Zobaczycie zdjęcia przedstawiające stan wojenny i drogę Polski do wolności. Wystawa wywołuje duże emocje, oburzenie, dumę lub po prostu wzruszenie. Na ogromnej ścianie utworzonej z tysięcy białych i czerwonych karteczek składających się w wyraz "Solidarność" ludzie pozostawiają swoje komentarze, nazwiska, a nawet bardzo osobiste wyznania, w których dziękują m.in. za wolność. Jeżeli chcecie, każdy z Was może zostawić tu swoją myśl.
-
Wydział Zabaw (w Europejskim Centrum Solidarności)
Czołgi widoczne na zdjęciach z okresu stanu wojennego to nie zabawki, którymi dzisiejsze dzieci bawią się w wojnę, a koksowniki to nie ogniska do pieczenia kiełbasek, tylko paleniska, które w czasie mrozu pozwalały ludziom, chociaż odrobinę się ogrzać. Tak wyglądała kiedyś Polska.
Jeżeli uznacie, że Wasze dziecko jest zbyt małe, by towarzyszyć Wam w oglądaniu wystawy ECS, możecie je pozostawić pod opieką profesjonalnych animatorów na Wydziale Zabaw. Z pewnością miło spędzi czas, a dzięki zabawom i grom edukacyjnym dowie się, czym jest solidarność w formie dostosowanej do małego odbiorcy.
Poza tym z myślą o najmłodszych przygotowano tu wiele stanowisk interaktywnych, tor przeszkód ze zjeżdżalniami, basen z kulkami, rury, przez które można mówić, klocki do układania zgodnie ze wzorem flag różnych krajów, green screen z animacjami, dźwig portowy, który można załadować, wielką maszynę do rysowania, liny do holowania statków oraz gry. Wasze pociechy nie będą chciały stąd wyjść. A jak już wyjdą, koniecznie będą chciały wrócić. Oczywiście Wy, Rodzice też możecie się tu pobawić. Wydział Zabaw to miejsce dla małych i dużych.
Pamiętajcie. Jeżeli będziecie tu latem, weźcie skarpety. Oczywiście nie po to, by nosić je do sandałów (chociaż, jeżeli tak lubicie, to my nie mamy nic przeciwko), ale dlatego, że na Wydział Zabaw nie można wchodzić ani boso, ani w obuwiu wierzchnim. Pod opieką animatorów można pozostawić dziecko pięcioletnie. Sala podzielona jest na dwie strefy. W pierwszej pod opieką rodziców mogą bawić się dzieci w wieku między 3 a 4 lata, w drugiej - dzieci do 10 roku życia.
Więcej informacji: www.ecs.gda.pl
Centrum Hewelianum
W świecie astronomii
Jeżeli Kopernik "Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię", to Heweliusz z pewnością był największym w świecie astronomii badaczem Księżyca. Jako wielki obserwator nieba odkrył 4 komety, badał odległości między gwiazdami, plamy na słońcu, nazwał wiele gwiazdozbiorów i stworzył słynne mapy Księżyca. Sam konstruował sprzęty do badania nieba, tworząc największe obserwatorium w XVII- wiecznej Europie. Dla dzieci ciekawych świata tak bardzo, jak Jan Heweliusz, powstało w Gdańsku niesamowite miejsce pod patronatem słynnego astronoma.
Macie w domu czterolatka, który wciąż zadaje pytania? Ile lat mają nasze uszy? Co to jest pustynna burza? Jak żyją motyle? Jakie prawa rządzą światem? Pewnie i Wy, Rodzice chcielibyście poznać odpowiedzi na te i wiele innych, zaskakujących pytań? Jeśli tak, zabierzcie dzieci w podróż pełną pasji, inspiracji i zagadek do Centum Hewelianum na Górze Gradowej, miejsca, które w oryginalnej formie łączy naukę z kulturą, które ucząc, jednocześnie bawi i dostarcza mnóstwa wspaniałych emocji.
Ekspozycja podzielona jest na kilka wystaw zatytułowanych "Dookoła świata", "Łamigłówka", "Z energią", "Wehikuł czasu - człowiek i pocisk". Zamiast jak Juliusz Verne wybierać się w podróż w 80 dni dookoła świata, dzieci mogą w 80 minut zwiedzić kilka kontynentów, poznając ich kulturę i obyczaje. Dowiedzą się, jak powstają wstrząsy sejsmiczne oraz zorze polarne, jak na kilka różnych sposobów wyznaczyć długość i jak wygląda Ziemia z kosmosu. Za sprawą pewnego eksperymentu dowiedzą się, czy mają symetryczną twarz, a zasiadając za kierownicą symulatora jazdy, zmierzą się z jazdą po trudnym terenie.
Na obszarze Centrum Hewelianum znajduje się również plac zabaw dla dzieci oraz siłownia, dla dorosłych, galeria ruchu, mobilne planetarium i punkty widokowe. Atrakcji jest tak wiele, że nie zauważycie nawet, jak szybko mija czas.
Źródło zdjęć: www.hevelianum.pl
Więcej informacji: Centrum Hewelianum
Stadion Energa Gdańsk
Bursztynowa Arena
Jesteście fanami piłki nożnej? Kibicujecie naszym? Będąc w Gdańsku, możecie to zrobić, uczestnicząc w meczu na żywo na Stadionie Energa Gdańsk (wcześniej PGE Arena). Stadion powstał na okoliczność piłkarskich Mistrzostw Europy w roku 2012, jednak pierwszy mecz odbył się na nim wcześniej. Wtedy na murawę weszli gospodarze Lechii Gdańsk oraz Goście w barwach Cracovi. Rok później pojedynek stoczyły tu drużyny Hiszpanii i Włoch, remisując mecz wynikiem 1:1. Być może i Wy śledziliście ich zmagania przed telewizorem? A może byliście na trybunach?
Jeżeli chcielibyście poznać stadion nie tylko z perspektywy kibica, przewodnik chętnie oprowadzi Was po wszystkich zakamarkach. Zajrzycie do szatni, w której przebierają się piłkarze, sali konferencyjnej, a nawet stadionowej kaplicy. W Muzeum Lechii Gdańsk zobaczycie natomiast przedmioty związane z piłką nożną, a także innymi dziedzinami sportu, takimi, jak tenis, kolarstwo czy lekkoatletyka. Mali fani piłki nożnej będą zachwyceni.
-
Fun Arena na stadionie Energa
Nie samą piłką stadion żyje
Odwiedzając Stadion Energa, możecie skoczyć na bungee, pościgać się gokartami na torze wyścigowym, zjechać na tyrolce, wspiąć się na punkt widokowy, z którego rozlega się widok na murawę i trybuny. To miejsce, które żyje nie tylko od meczu do meczu. Zorganizowana tu Movement Arena przyciąga amatorów ewolucji na trampolinach. Można w niej trenować parkur i kalistenikę, wskoczyć do basenu z gąbkami, zorganizować lekcję WF-u albo urodziny.
Na najmłodszych czeka tu jeszcze jedna niespodzianka - Playground Arena. To ogromny plac zabaw, który zachwyca kolorami i różnorodnością atrakcji. Prawie 1500-metrową przestrzeń wypełniają pochylnie, tunele, basen z kulkami, kolorowe klocki, pajęcza sieć i tyrolka. Jest też ścieżka rowerowa do nauki jazdy na dwóch kółkach, a także statek z pirackimi skarbami. To fantastyczne miejsce do zabawy dla dzieciaków. Po powrocie z wakacji Wasze dziecko będzie mogło powiedzieć kolegom, że nauczyło się jeździć na rowerze i to nie byle gdzie, bo na Stadionie Energa. Wrażenia bezcenne, a pamięć o nich pewnie trafi do rodzinnego archiwum wspomnień przekazywanych kolejnym pokoleniom.
Stadion to chluba bursztynowego miasta. Śpiewały na nim polskie zagraniczne gwiazdy, takie, jak Dawid Kwiatkowski, Jennifer Lopez, Bon Jovi czy Justin Timberlake. Prócz koncertów odbywają się tu różnego rodzaju imprezy od sportowych eventów zaczynając, a kończąc na Andrzejkach, Halloween, Dniu Dziecka i Targach dla Mamy i Dziecka Mamaville. Jeśli nie jesteście wielkimi fanami footballu, możecie tu spędzić miło i kreatywnie czas biorąc udział w zupełnie innego rodzaju aktywnościach. Nie samą piłką stadion żyje.
Dzieci poniżej 4 roku życia mogą zwiedzać stadion za darmo. Obiekt został przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Powstały tu specjalne rampy do podjechania wózkiem zarówno inwalidzkim, jak i spacerowym, a tabliczki w windach opatrzono napisami w alfabecie Braille’a. Jeżeli wybierzecie się na mecz z dzieckiem, które nie widzi lub niedowidzi, system audio-deskrypcji zwizualizuje mu sytuację na boisku. Poza tym, na każdym poziomie stadionu można skorzystać z toalety.
Więcej informacji: Stadion Energa Gdańsk
Park Oliwski
Zielony Gdańsk
W Gdańsku można wypoczywać w rozmaity sposób, zwiedzając zabytki i muzea, uczestnicząc w życiu kulturalnym, bawiąc się w interaktywnych centrach rozrywki lub spacerując po niezwykłym, pełnym uroku Parku Oliwskim - jednym z ulubionych miejsc na rodzinne spacery.
Ogród powstał z inicjatywy cystersów, niezwykle pracowitych zakonników, którzy zaraz po osiedleniu się w rejonie Potoku Oliwskiego wybudowali klasztor i zaczęli dbać o jego otoczenie. Wkrótce powstały aleje i stawy, pojawiła się roślinność, której sukcesywnie przybywało.
Zwiedzanie parku możecie rozpocząć, wchodząc tunelem od strony ul. Jacka Rybińskiego. Nie jest to jednak taki zwykły tunel, a bindaż utworzony z koron lipowych drzew. Niektóre z okazów mają nawet 200 lat.
Misternie pielęgnowany ogród podzielono na dwie strefy. Spacerując w części francuskiej, możecie zwrócić dzieciom uwagę na to, że natura i geometria mają ze sobą wiele wspólnego. Kompozycje zaprojektowano tu w oparciu o reguły matematyczne. Rośliny są równo przycięte, a kształtem przypominają figury geometryczne. Część angielska jest zupełnie inna. Tu przyroda zdaje się rosnąć swobodnie. Tak naprawdę rośliny tylko pozornie sprawiają wrażenie nieokiełznanych. O ich swobodny układ i kształt dbają tutejsi ogrodnicy.
Ciekawe, który styl bardziej spodoba się Waszym Dzieciom. Niezależnie jednak od gustu, Park Oliwski to fantastyczne miejsce na dziecięce harce. Można tu biegać, bawić się w chowanego, fikać koziołki na trawie, skakać po kamieniach w strumyku lub zorganizować piknik w altanie w stylu japońskim otoczonej sosnami, drzewami wiśni i roślinami Kraju Wschodzącego Słońca. Będąc w parku, zajrzyjcie również do alpinarium i palmiarni, która zgromadziła ciekawe okazy roślin egzotycznych.
Źródło zdjęć: www.parkoliwski.gdansk.pl
-
Groty szeptów
Mów do mnie szeptem
Niemałą atrakcją dla dzieci są tutejsze groty szeptów zwane uszami Dionizosa. To pozostałości XVIII- wiecznej architektury Parku Oliwskiego ustawione naprzeciw siebie po obu stronach alejki w części parku zwanej Rajem.
Zabawa polega na szeptaniu do uszka, ale nie w dosłownym znaczeniu tego słowa. W każdej grocie powinna znaleźć się jedna osoba. Słowa wypowiedziane szeptem przez jedną osobę w grodzie usłyszy druga osoba stojąca w grocie naprzeciwko. Aby ten akustyczny eksperyment się udał, nikt nie może stać na linii fal dźwiękowych pomiędzy grotami. Powiedzcie dzieciom o tej parkowej ciekawostce. Na pewno od razu będą chciały przeprowadzić eksperyment.
Więcej informacji: Park Oliwski
-
Koncert muzyki organowej w Archikatedrze Oliwskiej
Anieli grają
Będąc w Parku Oliwskim, nie odmawiajcie sobie przyjemności uczestniczenia w koncercie muzyki organowej. Nawet jeśli nie jesteście fanami muzyki sakralnej, wejdźcie, choć na chwilę do Archikatedry Oliwskiej i spójrzcie w górę. Waszym oczom ukażą się słynne na cały świat organy oliwskie, tak wielkie, że ich zamontowanie na chórze wąskiej i strzelistej katedry było ogromnym wyczynem. Ich widok z pewnością zachęci Was do wysłuchania koncertu. Kiedy wnętrze kościoła wypełni dźwięk 800 piszczałek (największa z nich ma aż 10 m długości) będziecie pod ogromnym wrażeniem.
Koncert stanowi niezwykłą gratkę, nie tylko dla melomanów. Jest też pięknym teatralnym spektaklem. Figurki aniołów, które szczególnie podobają się dzieciom, poruszają w czasie gry trąbkami i dzwonią dzwoneczkami. Dajcie dzieciom lornetkę, jeśli dobrze się przyjrzą, zobaczą na piszczałkach rzeźbienia w kształcie ludzkich twarzy, które wyglądają, jakby śpiewały. Przyjdźcie i posłuchajcie. Nie zawsze jest tu klasycznie i poważnie. Być może organista Was zaskoczy utworem z repertuaru muzyki...POP.
Więcej informacji: www.archikatedraoliwa.pl
Więcej informacji: Archikatedra Oliwska
Marina Club Hotel *** – rodzinny hotel w sercu Gdańska
Rodzinom planującym odkrywanie licznych uroków Gdańska polecamy Marina Club Hotel. Trzygwiazdkowy obiekt czeka w sercu tętniącego życiem, historycznego miasta - wszelkie jego atrakcje są tu niemal na wyciągnięcie ręki (a właściwie w zasięgu przyjemnego spaceru). Hotel zlokalizowany jest nad mariną jachtową, a pokoje oferują panoramę Starego Miasta - z Bazyliką Mariacką i dźwigami stoczni na czele - dając poczucie bycia w samym centrum akcji.
Na piechotę z hotelu dotrzecie do ulicy Długiej i na Długi Targ, gdzie czekają między innymi Fontanna Neptuna, Dwór Artusa i Złota Kamienica. Blisko mieć będziecie również do Muzeum Bursztynu, Muzeum Morskiego (z interaktywną wystawą dla dzieci) i Europejskiego Centrum Solidarności.
Po dniu eksploracji wypoczniecie w jednym z 34 pokoi lub apartamentów. Te drugie polecane są zwłaszcza rodzinom - zaaranżowano w nich pokój dzienny z osobną sypialnią. Na wyposażeniu apartamentów znajduje się aneks kuchenny z płytą indukcyjną, mikrofalówką, czajnikiem, lodówką, zmywarką i ekspresem do kawy. Goście pokoi bez aneksu mogą skorzystać z ogólnodostępnej kuchni. Na miejscu działa restauracja (oferująca specjalne menu dziecięce) i cocktail bar - najwyższy punkt widokowy w centrum Gdańska.
W hotelu przygotowana została również sala zabaw, bogato wyposażona w popularne gry, zabawki, puzzle i kolorowanki. W odległości zaledwie 200 m znajduje się z kolei park z placem zabaw - a na nim małpi gaj, huśtawki i zjeżdżalnie. Są tu też boiska (do piłki nożnej i koszykowej) oraz zewnętrzna siłownia.
Marine club Hotel*** oferuje bezpłatny pobyt (ze śniadaniami) dzieciom do 5. roku życia (dzieci śpią wspólnie z rodzicami). Dzieci w wieku 5-12 lat objęte są rabatem 40% na bufet śniadaniowy.
Więcej informacji: Marina Club Hotel***
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl