Po zameldowaniu się w pokoju, przebraliśmy się w wygodne ubrania, zrobiliśmy zakupy na drogę i ruszyliśmy busem w stronę Doliny Chochołowskiej. Po dotarciu wszyscy od razu rozpoczęliśmy poszukiwanie krokusów.
Dolina Chochołowska
Moja 4-letnia córeczka Amelka była w górach pierwszy raz, więc z ogromnym zachwytem podziwiała piękne widoki w Dolinie Chochołowskiej.
Cały czas była uśmiechnięta, radosna i dumnie kroczyła asfaltową drogą. A jest co podziwiać już od samego początku. Nie trzeba przejść wielu kilometrów aby cieszyć oczy pięknymi krajobrazami.
Droga wiedzie przez las znad którego rozciąga się wspaniały widok na Tatry. A wzdłuż trasy płynie górski strumyk.
Dolina Chochołowska
Po przejściu ok. 3km zrobiliśmy sobie przerwę, bo małe nóżki chciały odpocząć i tu przydał się suchy prowiant zapakowany do plecaka. Warto też zapakować sobie cieplejsze ubranie, gdyż pogoda w górach szybko się zmienia.
Dolina Chochołowska
Z uwagi na coraz późniejsza porę, zdecydowaliśmy się wracać. Plan dotarcia do Polany Chochołowskiej na „hokus krokus” przełożyliśmy na kolejny dzień. A o tym, że warto tam dotrzeć, słyszeliśmy od turystów napotkanych w drodze powrotnej.
Dolina Chochołowska
13.04.2018r. piątek
Dzień rozpoczął się ulewą, co niestety pokrzyżowało Nasze plany. Ale Zakopane oferuje dużo atrakcji także na deszczową pogodę. My wybraliśmy się do Papugarnii. Amelka była zachwycona i choć na początku trochę się bała, to ostatecznie nie chciała stamtąd wychodzić.
Papugarnia Egzotyczne Zakopane
Kolejną atrakcją było zwiedzenie Kaplicy Najświętszego Serca Jezusa przy drodze Oswalda Balzera na Jaszczurówce. Kaplica jest jednym z najpiękniejszych budynków reprezentujących Kaplica Najświętszego styl zakopiański.
Kaplica Najświętszego Serca Pana Jezusa na Jaszczurówce
Kaplica Najświętszego Serca Jezusa na Jaszczurówce
Tuż obok Kaplicy, znajduje się szlak. Niestety udało Nam się przejść tylko kawałek, gdyż deszcz wygonił Nas do samochodu.
W sobotę przywitało Nas piękne słońce, więc już z samego rana ruszyliśmy do Doliny Chochołowskiej. Postawiliśmy na dojazd busem co okazało się najlepszym pomysłem gdyż parkingi był przepełnione. Busy podjeżdżają pod samo wejście do doliny.
Zdecydowaliśmy się dotrzeć na polanę rowerami, które można wypożyczyć przy parkingach. Mimo, iż było jeszcze przed 9:00 to udało Nam się dostać ostatnie 2 rowery z fotelikiem dla dziecka. Na trasie prowadzącej do Schroniska Górskiego PTTK na Polanie Chochołowskiej było bardzo dużo turystów, których przyciągnęła piękna pogoda w weekend i chęć zobaczenia polany pełnej krokusów. Niemniej jednak po ok. godzinie dotarliśmy do celu. Przypięliśmy rowery i udaliśmy się zwiedzać ten cud natury.
Polana Chochołowska
Mina Amelki była nie do pisania. Tak ogromnego zachwytu jeszcze u niej nie widziałam co utwierdziło mnie w przekonaniu, że taka wyprawa była dobrym pomysłem.
Polana Chochołowska
A dzięki temu, że podróż pokonała w foteliku na bagażniku, to na miejscu miała dużo siły aby wejść na wzniesienie na którym znajduje się piękna Kaplica Jana Chrzciciela.
Kaplica Jana Chrzciciela
A z góry rozpościera się przepiękny widok na Polanę Chochołowską.
Na koniec udaliśmy się na obiad do schroniska.
Schronisko Górskie PTTK na Polanie Chochołowskiej
15.04.2018r. niedziela
Po śniadaniu, żegnając piękne widoki, udaliśmy się w drogę powrotna do domu. Amelka cały czas powtarzała, że koniecznie musimy tu wrócić, co jest najlepszą rekomendacją. Miłość do gór zaszczepiona.