W tym roku wakacje spędziliśmy nad morzem, a dokładniej w Międzyzdrojach.
Ale od początku. Nasza historia zaczęła się już parę lat temu, gdy urodziłam córkę. Od pierwszych dni jej narodzin podróżowałyśmy z tym, że były to krótkie podróże w okolicach Naszego domu. Każdy ze znajomych mówił, gdzie z noworodkiem tak daleko. Bo to nie wolno, bo to nie wiadomo jak zniesie podróż.
Pech chciał, że słuchałam i wierzyłam w te zabobony. Po jakimś czasie jak już prawie wszystko w okolicy widzieliśmy, zaczęliśmy chcieć więcej. Chciałam już aby córeczka zobaczyła góry, które są dalej. I zaszłam w ciążę, tym razem był to syn. Jednak marzenia o górach musiałam przełożyć.. bo jak to z brzuchem i z małym dzieckiem. Każdy mówił odpuść sobie. Ale i mój partner zdecydowaliśmy jednak się na wycieczkę w góry, pojechaliśmy. Ja w zaawansowanej ciąży, z małą córeczką.
I to była najlepsza decyzja jaką podjęliśmy. Pojechaliśmy, było ciężko ale daliśmy radę i było super. Moja córka przeszczęśliwa, padnięta ale tak zadowolona. Ja w ciąży zmęczona, ale też mega zadowolona. A teraz do sedna, w tym roku jak już urodziłam w kwietniu to postanowiliśmy pojechać nad morze. Wiadomo jak zawsze, znowu to samo każdy mówił oszalałaś z noworodkiem nad morze i córka mała. Będzie Ci ciężko-mówili. Ale już nie słuchałam, pojechaliśmy.
Około 6 godzin w aucie, dzieci pierwsza taka podróż długa. Powiem szczerze byłam bardzo zdziwiona, dzieci spały prawie całą drogę. A sam pobyt uważam za jak najbardziej udany. Wiem, że podróże z dziećmi są o wiele cięższe, ale ta radość dzieci-bezcenne. Zobaczyć „duuuużżżooo wodyyy” – słowa mojej córki. Pływała „prawdziwym” statkiem.
Dla takich chwil, naprawdę warto jechać, Polska jest piękna. My naprawdę dużo jeździmy, przez co dzieci są bardziej przyjazne, nie boją się, są bardziej otwarte na innych. Uważam, że trzeba jak najwięcej podróżować dla Siebie i dla Naszych pociech. Dziecko w otoczeniu ludzi, które nie jest zamknięte w domu ma bardziej rozbudowaną wyobraźnię, czuję się swobodnie wśród innych dzieci a co najważniejsze jest SZCZĘŚLIWE.
Dodatkowo działam w Stowarzyszeniu, które odtwarza historię. Jeździmy po Polsce, robimy pokazy i inscenizację. Już parę razy zabrałam też dzieci, chcę aby zobaczyły jak było kiedyś a nie jak teraz tylko telefony i komputery. Dzieci nie widzą świata jaki nas otacza, nie chcą wyjść z domu bo „grają”.
A ja mam taki tryb życia, że podróże i pokazy to jedna z ważniejszych części mojego i dzieci życia. Życie mamy jedno-dlatego wykorzystajmy je w 100%,sprawiając sobie przy tym radość. Zdjęcia pokazują tegoroczne wakacje nad morzem plus parę zdjęć z wycieczek, na których byliśmy z dziećmi. Dodatkowo zdjęcie z pokazu naszej grupy, która również podróżuje z dziećmi. Wartooooo !!!!!!!!!!