Sopot i rodzinne warsztaty
Ostatni weekend wakacji (31.08.–02.09.) spędziliśmy w Sopocie.
Cieszyliśmy się na perspektywę pożegnania lata nad morzem, zwłaszcza że w tym roku nie mieliśmy możliwości nacieszyć się tą szczególną atmosferą kojącego spokoju pustej plaży (możliwe tylko poza sezonem), szumu fal i ciepłego, przesypującego się przez palce piaseczku. Cieszyliśmy się też na nowe dla nas (a więc wzbudzające ciekawość) wydarzenie jakim miał być „zlot” turystycznych rodzinek.
Chętni zakwaterowali się w domkach oferowanych przez Camping Metropolis (niedaleko stacji SKM „Sopot Kamienny Potok”), a niektórzy rozbili namiot na przyległym polu. Pierwotnie i my mieliśmy taki zamiar, lecz los spłatał nam figla: wskutek awarii samochodu zmuszeni byliśmy przyjechać pociągiem.

Pociągiem nad morze
Taka podróż ma swoje uroki, jednak nadmierne obładowanie bagażem do takowych nie należy… Zatem spakowaliśmy się (sztuk 5) zgrabnie w walizkę (sztuk 1) oraz każdy zarzucił na plecy dodatkowy bagaż, np. malutka Ula swój nocnik 😊.
Sopot Kamienny Potok
Po tym jak rozgościliśmy się w domku i przywitaliśmy z organizatorami, przyszedł czas na przywitanie z morzem. Przyjemny relaks dla rodziców, a dla dzieci jak zawsze udana zabawa.
Gdy wszystkie rodziny zjawiły się już na miejscu rozpoczęliśmy wspólny spacer w kierunku sopockiego mola. Wiadomo – sztandarowy punkt każdego turysty odwiedzającego Trójmiasto, jak również przejście się słynnym Monciakiem i sfotografowanie na tle Krzywego Domu czy odwiedzenie Opery Leśnej. To jedna z wielu możliwości spędzenia czasu w Sopocie. Jest też możliwość plażowania (rozległa, czysta plaża, gęsto usiana pubami, kawiarenkami, placami zabaw), możliwość stołowania się w licznych restauracjach, możliwość skorzystania z oferty kilku uzdrowisk, możliwość spędzenia czasu aktywnie (m.in. dzięki licznym ścieżkom rowerowym, zwłaszcza tym na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego).
Spacer po molo, choć nie pierwszy (dla nas rodziców) i nie ostatni pewnie, to niezmiennie atrakcyjny i urozmaicony. Można maszerować przed siebie lub skorzystać z bocznych zejść (co praktykują szczególnie dzieci), można przysiadać co i rusz na licznych ławeczkach (by grzać buzię w słońcu i patrzeć w dal), można poczuć się częścią morza kiedy u kresu mola znacząco zmienia się siła wiatru i otoczenie (pływające w niewielkiej odległości jednostki, a zwłaszcza intrygujące dzieci statki pirackie). Bezcenny jest również widok nowoczesnej mariny, a szczególnie jednego z jachtów „w akcji”.
Sopockie molo
Po powrocie na teren campingu czekał nas zasłużony posiłek, a zaraz po nim integracyjny wieczór 😊. Poznaliśmy różne rodziny z różnych stron Polski, a dzieci zostały obdarowane różnościami z logo PTTK 😊.
Nazajutrz czekały nas atrakcje niezwykłe, których znaczenia nie uświadamialiśmy sobie aż do chwili gdy ich doświadczyliśmy. Tuż po śniadaniu przemieściliśmy się kolejką SKM na trasie Sopot Kamienny Potok – Gdańsk Śródmieście. Nasz punkt docelowy to Ośrodek Kultury Morskiej przy ul. Tokarskiej (wejście od strony Motławy) będący jednym z oddziałów Narodowego Muzeum Morskiego. Aby dotrzeć do tegoż celu przemierzamy ciekawy fragment Gdańska, gdzie stare przeplata się z nowym.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Po opuszczeniu peronu kolejki rozpościera się przed nami widok na gigantyczne zabudowania powstałe na Targu Siennym. To bryła Forum Gdańsk – najbardziej kontrowersyjnego centrum handlowo-usługowo-kulturalnego tej części Polski. Jedną ze spornych kwestii jest… rzeka, płynąca środkiem całego kompleksu. Jeszcze tylko kilka minut spaceru i zostawiamy za sobą nowoczesną „monumentalność”, by po przekroczeniu Złotej Bramy odciąć się symbolicznie od pośpiechu ruchu ulicznego i wkroczyć na teren Starówki i rozpocząć niespieszny przemarsz słynną ulicą Długą. Obowiązkowo zatrzymujemy się do zdjęcia u stóp Neptuna (indywidualnie i grupowo), a następnie po opuszczeniu deptaku pełnego pięknych kamienic zmierzamy wzdłuż Motławy i niemniej słynnego Żurawia docieramy na miejsce.
W ciągu najbliższych trzech godzin mamy odwiedzić dwie wystawy: „Ludzie - statki - porty” oraz „Statki. Nasza pasja”. Trochę zaniepokojeni jak też nasze dzieci wytrzymają (a raczej my z nimi) tyle czasu w muzeum, odkrywamy już na wejściu, że niepotrzebnie się martwiliśmy - wystawy aż kipią interaktywnością 😊. „Statki. Nasza pasja” to wirtualna podróż po terenie stoczni, spacer po wnętrzu statku, przymierzanie za pomocą wirtualnego lustra strojów montera lub spawacza, dokowanie platformy, załadunek promu i wiele innych.
Turystyczne rodzinki pod Neptunem
Wystawa „Ludzie - statki – porty” to interaktywna sala jeszcze bardziej atrakcyjna dla dzieci (i dla dorosłych): mogą tu m.in. spróbować swoich sił na mostku kapitańskim, wywołać falę tsunami i przebrać się za kapitana, majtka lub... W oczy rzuca się od razu ogromny basen ze zdalnie sterowanymi modelami statków i jachtów – idealny by urządzić małe regaty 😊.
W Ośrodku Kultury Morskiej
Po upływie trzech godzin okazało się, że żadne z dzieci nie chce opuszczać tego miejsca 😊.
A tu w zanadrzu czeka już kolejna atrakcja – zwiedzanie Gdańska z przewodnikiem, ale w nietypowy sposób, bo… kajakami!
Kajakiem po Mostawie
Posileni kawą i lodami, a wcześniej przezornie spakowanymi kanapkami, wyruszamy w kierunku przystani przy ciekawie brzmiącej ulicy Żabi Kruk 15. Zapakowani całą ekipą do kajaków płyniemy spory odcinek kanałem w kierunku centrum, skąd dopiero co przydreptaliśmy. Okrążamy wyspę Ołowiankę manewrując dzielnie, by uniknąć wywrotki – przepływamy tuż obok dużych jednostek i różnej maści skuterów generujących dość spore fale. Przystajemy vis a vis zabytkowego Żurawia do pamiątkowego zdjęcia i w celu wysłuchania opowieści przewodnika. Opływamy następnie Wyspę Spichrzów ciesząc się innym spojrzeniem na walory historyczne Głównego Miasta.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Końcówka „spływu” przebiega już łatwo i przyjemnie. Wywrotki nie zaliczyliśmy, dzieci nie płakały, ani nie próbowały wyskakiwać. Pogoda dopisała, więc zasłużenie już możemy się zrelaksować. Pokonaliśmy wodną trasą 4 km, a zdawałoby się, ze wiele, wiele więcej…
Ponownie po powrocie cieszymy się jak nigdy z obiadokolacji – karmi nas zlokalizowana na terenie campingu restauracja Sopocki Młyn.
Podczas gdy rodzice odzyskują siły, dzieci są już dawno zregenerowane i biorą udział w wieczornych animacjach. Jedna z rodzin (mama i syn) przy pomocy zgromadzonych materiałów pomagają dzieciom wyczarować pamiątkę z wakacji. Własnoręcznie przygotowane magnesy (głównie w tematyce morskiej, a więc muszelki, łódeczki, koła sterowe, rybki, itd.) cieszą o wiele bardziej niż kupne. A wielka plansza ze zdjęciem rodzinnym ozdobiona prawdziwymi muszelkami, bursztynami i innymi drobiazgami jest powodem do wielkiej dumy. Dziękujemy 😊.
Warsztaty dla dzieci
Niedziela, 2 września, to już ostatni dzień naszego pobytu. Dla chętnych odbywa się wycieczka rowerowa, lecz my mając już wykupione bilety na pociąg powrotny, nie bierzemy w niej udziału. Żegnamy się z rodzinami, z ciocią Jolą szefującą PTTK. Dziękujemy za te wiele miłych chwil i jesteśmy pełni podziwu za tak osobiste jej zaangażowanie. Na równi ze wszystkimi wędrowała, sterowała kajakiem i brała udział w wycieczce rowerowej oraz wszystkich wieczorach, animacjach i posiłkach. Poza tym dbała sprawnie o całą organizację i miłą atmosferę.
Dlatego też udział w spotkaniu Turystycznych Rodzin w Sopocie będziemy wspominać długo i miło, a wyniesione stąd doświadczenia i wrażenia wzbogacą nas na długo i trwale.
Zdążamy jeszcze pożegnać się z morzem, a dzieci nawet popluskać i wybawić na piasku i piaskiem.
Pogoda dopisuje
Podróż powrotną pociągiem umilamy sobie podśpiewując co i rusz poznaną podczas warsztatów pieśń:
„Lubię podróże i pięknych kwiatów woń,
Zielone wzgórze i morskiej piany toń,
Ciepły ogniska blask, gdy zapada zmrok,
Bum tarara, bum tarara, bum tarara, bum tarara”…
Danuta Gawałkiewicz
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM