Podlasie nieznane - Ziołowy Zakątek
PODLASIE NIEZNANE
Witajcie Moi Mili! Jestem Wojtuś. Mam nadzieję, że pamiętacie mnie z moich wcześniejszych podróży... A nawet jeśli nie, to zachęcam Was do lektury .
Dziś chciałbym Wam opowiedzieć, jak mówi moja mama, o miejscu którego jeszcze nie znajdziecie w przewodnikach… posłuchajcie!
Pewnej słonecznej, majowej niedzieli rodzice po raz kolejny zabrali mnie na wycieczkę. Jednak nie była to wielka podróż, jak do Wrocławia czy w góry. Był to taki jednodniowy (bo mieszkamy bardzo blisko tego miejsca), mały wypad, ale jakże emocjonujący! Wy jak najbardziej możecie się tą wycieczką zainspirować i spędzić tam miły, rodzinny weekend.
Pewnie jesteście ciekawi, co to za miejsce, o którym nie słychać w przewodnikach i jest mało znane? Prowadzi do niego spokojna droga. Przez okno obserwowałem pola pełne zboża i kwitnącego rzepaku, łąki, na których pasły się krówki, piękne zielone lasy, w których kwitły konwalie i wspaniałe wioseczki z tradycyjną podlaską zabudową…
To miejsce znajduje się w jednym z najbardziej dziewiczych regionów w Polsce. Przy wschodniej granicy naszego kraju, na pięknym zielonym Podlasiu, z dala od miejskiego zgiełku i zanieczyszczeń, pośród lasów, pól i łąk jest mała wioseczka o nazwie Koryciny, a w niej wspaniałe miejsce dla miłośników wiejskich klimatów - „Ziołowy Zakątek”.
RADA MAMY
Uwaga, Eko Mamy! Znacie zdrowe, naturalne przyprawy bez chemii „Dary Natury” w takich żółto - zielonych opakowaniach? To właśnie w tej części Polski, w Korycinach, w „Ziołowym Zakątku” są zbierane te wspaniałe zioła i pakowane do kartoników. To w Korycinach możecie je kupić po dużo niższej cenie, niż w sklepach ze zdrową żywnością. A miejsce jest fantastyczne, o czym zaraz się przekonacie.
RADA TATY
Pewnie zastanawiacie się, jak trafić do takiej wioseczki, gdzieś w środku Podlasia… My jechaliśmy droga krajową 19 i w Dziadkowicach skręciliśmy na Grodzisk (obok Kościoła), jechaliśmy cały czas prosto (główną drogą), aż do końca, gdzie skręciliśmy w prawo (w lewo drogowskaz na Grodzisk) i w wiosce Czarna Średnia skręciliśmy w lewo (na Siemiony, Koryciny). Po przejechaniu kilku kilometrów „Ziołowy Zakątek” znajduje się po prawej stronie.
Na mapie Google czy lepszym GPS spokojnie wyszukacie to miejsce. Jednak trzeba uważać na drogi, gdyż w tej części Podlasia nie są one najlepszej jakości… Przedstawiona przeze mnie trasa jest całkiem przyjemna.
Restauracja w „Ziołowym Zakątku”
Gdy dotarliśmy na miejsce, byliśmy już bardzo głodni, dlatego od razu skierowaliśmy kroki do restauracji. Ze względu na to, że było dość dużo ludzi (głównie turystów z okolicznych miejscowości), szybko zajęliśmy miejsce w restauracyjnej altance. Podeszła do nas Pani kelnerka i przyjęła zamówienie.
„Ziołowy Zakątek”, jak twierdzą moi rodzice, to chyba jedyne w Polsce miejsce, gdzie można zjeść zupę z pokrzywy! Ja jednak zdecydowałem się na rosołek z zielononóżek (to takie kurki), ale spróbowałem tej zupki pokrzywowej od rodziców i jest naprawdę pyszna!
W serwowanych przez kucharza potrawach znajdziemy produkty dostępne sezonowo, tak więc menu zmienia się wraz z porami roku. Wszystkie dania są jak najbardziej ekologiczne, pełne aromatycznych ziół i przypraw oraz warzyw i owoców bez oprysków - wszystko jest pyszne, naturalne, zdrowe i bez chemii!
RADA RODZICÓW
W „Ziołowym Zakątku” można zjeść w trzech miejscach:
- W Karczmie utrzymanej w tradycyjnym podlaskim stylu. Tu są dostępne foteliki do karmienia dzieci.
- Na świeżym powietrzu, w altanach przy Karczmie.
Uwaga! Po przysmaki do altany mogą przyjść do nas kurki. Niektórym może to przeszkadzać, jednak dla nas stanowiło to wspaniałą atrakcję.
- oraz w każdy weekend w sezonie letnim posilić się można w lokalu „Swojskie Jadło w Stodole”, gdzie dla dzieci jest wspaniała niespodzianka, ale o tym później…
My osobiście uwielbiamy jeść w Stodole, ale ze względu na dość dużą ilość osób tego dnia, zdecydowaliśmy się na altanę, w której jest również bardzo przyjemnie.
Ogród botaniczny „Podlaski Ogród Ziołowy”
Gdy nabraliśmy sił po pysznym posiłku, ruszyliśmy zwiedzać „Ziołowy Zakątek”. Udaliśmy się do ogrodu botanicznego „Podlaski Ogród Ziołowy”. Mieliśmy szczęście, bo trafiliśmy na dzień darmowego zwiedzania, lecz w sezonie, by wejść do ogrodu, trzeba kupić bilet.
Aby podziwiać różnorodne roślinki, trzeba przejść przez taką jakby bramę zrobioną z budynków. W jednym z pomieszczeń znajduje się kasa biletowa oraz można kupić wspaniałe pamiątki. Natomiast w drugim pomieszczeniu jest sala mikroskopowa, w której można obejrzeć pod mikroskopem różne roślinki i owady.
W końcu wchodzimy do „Podlaskiego Ogrodu Ziołowego”, w którym podziwiamy wspaniałe rośliny, głównie aromatyczne i lecznicze. Mi najbardziej podobają się te, które mają kwiaty i można je powąchać. W ogrodzie jest zgromadzonych ponad 1500 gatunków roślin, przede wszystkim dziko rosnących roślin leczniczych ze wschodniej Polski. Jest co oglądać!
RADA MAMY
Już od jakiegoś czasu przy „Podlaskim Ogrodzie Ziołowym” istnieje Ośrodek Edukacji Przyrodniczej, w którym prowadzone są zajęcia dla dzieci i młodzieży z zakresu tradycji zielarstwa oraz bogactwa przyrodniczego Podlasia. Wspominam o tym, gdyż jest to również świetne miejsce na wycieczki szkolne, o którym możecie wspomnieć wychowawcom klas, do których uczęszczają Wasze dzieci.
Spacerując po ogrodzie botanicznym, dotarliśmy do stawu, przez który można było przejść po balach. Troszeczkę się bałem, ale u taty na rękach byłem bezpieczny. Oczywiście wszędzie rosły różnorodne roślinki. Za stawem w oddali była widoczna tradycyjna, podlaska chatka. Jak później się dowiedzieliśmy, mieści się tam Dom Zielarza.
Kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Jagodnej i jego okolice
Jednak my poszliśmy zobaczyć kościółek, który krył się za drzewami. Kierując się w tamtą stronę, zauważyliśmy dwa stawy pełne zielonych żab. Jak one kumkały i rechotały! Tacie nawet jedna wskoczyła na rękę. Słuchając żabiego śpiewu, udaliśmy się do tradycyjnego wiejskiego kościółka utrzymanego w stylu podlaskim. Ów kościołek pod wezwaniem Matki Boskiej Jagodnej został przeniesiony z pobliskiej miejscowości Grodzisk i pochodzi z XVIII wieku. W środku jest bardzo klimatycznie i spokojnie. Oczywiście właściciele nawiązali do ziół wykorzystywanych również w nabożeństwach - na ścianie wisiały wianki, które pięknie pachniały suszonymi kwiatami.
Obok Kościółka znajduje się domek, w którym możemy zapoznać się z wykorzystaniem ziół w kulturze chrześcijańskiej. Czy wiecie, że np. do pielęgnacji niemowląt używano próchna jako zasypki? W tym domku dowiecie się jeszcze wielu innych ciekawych rzeczy. Nie będę Wam wszystkich zdradzał, bo wycieczka do tego miejsca nie będzie już dla Was tak ekscytująca.
Za kościółkiem mieści się Rosarium do którego prowadzi ścieżka wśród róż. Natomiast obok świątyni, za murem znajduje się Ogród Biblijny. Trochę zaczynało mi się już nudzić, dlatego udaliśmy się w drogę powrotną. Niestety tym samym nie zobaczyliśmy m.in. wspomnianego wcześniej Domu Zielarza i Domku Szeptuchy…
A wiecie kim jest Szeptucha? Mama mi zdradziła, że Szeptuchą jest kobieta, która „zamawia u Boga zdrowie”. Jeśli ktoś był chory, to spotykał się z taką kobietą i prosił ją, by za jej pośrednictwem wybłagać u Pana Boga oddalenie choroby. Szeptuchy można jeszcze spotkać na Podlasiu, jednak trzeba się dobrze naszukać…
W drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze domek z wystawą „Pożytki lasu”, gdzie zgromadzone są różne zioła i rośliny, które możemy spotkać w lesie. Był tam m.in. wspomniany już widłak czy suszone maliny i poziomki. Jako ciekawostkę, mogę Wam zdradzić, iż widłak jest wspaniałą rośliną, gdyż jego pyłek wykorzystywany jest jako zasypka na rany i otarcia, która powoduje ich szybsze gojenie. Warto tam zajrzeć i sprawdzić, w jaki sposób możemy wykorzystać inne rośliny.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Szałas bimbrownika
Ciekawym miejscem, mocno zakorzenionym w kulturze podlaskiej, jest - znajdujący się nieopodal domku w lesie - szałas bimbrownika.
UWAGA! Wstęp tylko dla dorosłych! Nie rozumiem do końca, co się robiło w takim szałasie, ale tata mi powiedział, że wyrabiano tam nielegalnie alkohol, czyli taki napój dla dorosłych.
Ścieżką wiodącą przez las dotarliśmy do miejsca, z którego rozpoczęliśmy zwiedzanie Podlaskiego Ogrodu Botanicznego. Jednak jeszcze z niego nie wychodziliśmy. Nieopodal wejścia znajduje się punkt widokowy, z którego rozpościera się widok na cały ogród. My, wdrapując się na tą górę, spotkaliśmy dwie wygrzewające się na słońcu jaszczurki. Pamiętajcie, spacerując, gdziekolwiek jesteście, warto dobrze się rozglądać, gdyż nie wiadomo kiedy i kogo ciekawego możecie spotkać.
W końcu dotarliśmy do bardziej ciekawych dla mnie miejsc, a mianowicie na plac zabaw, który jest fantastyczny! Cały drewniany, utrzymany w wiejskim klimacie. Jest tam mnóstwo drabinek, domków na drzewie (marzę żeby mi tata kiedyś taki zbudował!), szałasów, huśtawek, zjeżdżalnia i nawet Ogródeczek Ogrodnika, w którym możemy nauczyć się, jak siać i sadzić oraz dbać o roślinki.
Mi najbardziej spodobał się samochód wydrążony w pniu drzewa oraz niesamowity tunel,również wydrążony w pniu ogromnego drzewa! W tym miejscu spędziłem z rodzicami dużo czasu na radosnych zabawach i wygłupach. Ale to nie był koniec atrakcji. Gdy zmęczyliśmy się już na placu zabaw, udaliśmy się na małą przerwę, by zjeść naturalne lody o niespotykanych smakach. Jedliście może kiedyś lody o smaku różanym lub pigwowym? A lody pokrzywowe? Te ostatnie dostępne są chyba jedynie w „Ziołowym Zakątku”. Gorąco Wam je polecam.
Podlaskie Gospodarstwo Naturalne
Po krótkim odpoczynku udaliśmy się do najfajniejszego, według mnie, miejsca w Ziołowym Zakątku - do Podlaskiego Gospodarstwa Naturalnego, czyli takiego wiejskiego ZOO. Podziwialiśmy tam puszyste króliczki, pawia z pięknym ogonem, różnego rodzaju kurki i koguty, piękne indory i malutkie kaczuszki, gęgające gąski oraz owieczki, baranki, kózki, krówki, koniki, świnki … i inne zwierzątka, które spotkać można tylko na wsi.
I co najfajniejsze w tym wszystkim, zwierzęta można było dotykać i głaskać oraz karmić. Ale uwaga, karmimy tylko specjalnym pokarmem, który możemy kupić w sklepie znajdującym się na terenie Gospodarstwa. Część zwierzątek jest zamknięta w swoich zagrodach, ale są też takie, które biegają swobodnie po gospodarstwie, ale zostawiają one również nieczystości, na które trzeba uważać. Gąski dumnie spacerują, indory bacznie obserwują podwórko, kurki szukają miejsca, gdzie znieść jajka (które często można znaleźć pod jakimś krzaczkiem), a koguty stoją na płocie i pieją.
Jest wiejsko, sielsko i anielsko …
A gdy się zmęczymy spacerem wśród zwierząt, możemy zatrzymać się na posiłek w "Swojskie Jadło w Stodole", skąd wciąż możemy podziwiać spacerujące zwierzęta i słuchać odgłosów natury. Warto tam zajrzeć nawet wtedy, gdy nie zamierzamy jeść, gdyż znajduje się tam świetne miejsce dla dzieci - jedyny w swoim rodzaju plac zabaw… na sianie!
Moja mama opowiadała mi, jak kiedyś w dzieciństwie wraz z siostrą i kuzynkami często bawiły się na sianie - był to wspaniały radosny i beztroski czas. Dziś jest to już coraz rzadziej spotykane - my wolimy skakać po stronach w Internecie. Ale tu, w Swojskie Jadło w Stodole, na chwilę możemy poczuć się jak nasi rodzice. Poskakać na sianie, powspinać się na drabinki, czy zaczepione sznurki, zjechać na zjeżdżalni prosto w siano. Dobra zabawa i mnóstwo radości gwarantowane!
Wszystkie te atrakcje tak mnie zmęczyły, że usnąłem… A w Ziołowym Zakątku jest jeszcze kilka miejsc, które warto odwiedzić, ale o tym, opowiedzą już Wam moi rodzice.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
RADA RODZICÓW
„Ziołowy Zakątek” podzielony jest na dwie części:
- „Podlaski Ogród Ziołowy”, gdzie należy zakupić bilety. Znajdują się tam różnorodne rośliny, ale również piękne odrestaurowane budynki w stylu podlaskim (kościółek, domki, bimbrownia), w których zorganizowane są ciekawe wystawy. Warto zajrzeć też na punkt widokowy i plac zabaw dla dzieci.
- Podlasie Gospodarstwo Naturalne, czyli wiejskie ZOO, gdzie znajdują się budynki gospodarstwa wiejskiego, różnorodne sprzęty, wykorzystywane w rolnictwie oraz zwierzęta z wiejskiego podwórka. Jest to część „Ziołowego Zakątka”, którą można zwiedzać za darmo.
Ze względu na Wojtka, by zbyt szybko nie znudził się wycieczką, rozpoczęliśmy zwiedzanie od miejsc dla niego mniej atrakcyjnych (czyli od ogrodu i wystaw w podlaskich domkach), by później przejść do miejsc, które go bardziej zainteresują, czyli zajrzeliśmy na plac zabaw i odwiedziliśmy Podlasie Gospodarstwo Naturalne.
OD RODZICÓW
Jeśli lubicie wiejskie klimaty lub chcecie pokazać swoim pociechom życie na wsi, to koniecznie powinniście odwiedzić Koryciny i „Ziołowy Zakątek” - miejsce mocno zakorzenione w podlaskiej kulturze, szczególnie związanej z tradycją zielarską. Możemy tam skorzystać z różnorodnych form naturalnego spędzania czasu wolnego pośród pięknego, wiejskiego, podlaskiego krajobrazu.
Pracownia Ceramiczna i inne atrakcje
Co można robić jeszcze w „Ziołowym Zakątku”, oprócz rzeczy opisanych przez Wojtusia?
Warto zajrzeć do Pracowni Ceramicznej, gdzie zobaczymy, jak powstają różnego rodzaju przedmioty ceramiczne. Mamy również możliwość podejrzenia najstarszej techniki pracy z gliną - garncarstwa. Wspaniałą przygodą może okazać się samodzielne wykonanie kubeczka czy miseczki na kole garncarskim i zabranie go na pamiątkę do domu.
Ciekawym doświadczeniem może być również pobyt w Zielarni, gdzie prowadzone są warsztaty z zielarstwa. Można tu samodzielnie wykonać mieszankę z aromatycznych ziół oraz zgłębić tajniki zielarstwa.
Poza tym możemy przejechać się bryczką, bądź zimową porą - kuligiem lub wypożyczyć rower by samodzielnie zwiedzać okolicę i podziwiać podlaskie krajobrazy.
Obowiązkowe zakupy w Korycinach
My w Korycinach bywamy dość często, by uzupełnić zapasy ziół i przypraw. Na terenie „Ziołowego Zakątka” znajdują się dwa sklepy z produktami „Dary Natury”. Pierwszy Sklep Ziołowy "Dary Natury" znajduje się niedaleko Karczmy. Możemy w nim zaopatrzyć się w zioła, przyprawy, herbatki, kawy, konfitury, przetwory, oleje, soki, miody… i wiele innych rzeczy. My gorąco polecamy m.in. przyprawę do rosołu, przyprawę do zupy pomidorowej, sól himalajską do sałatek, pieprz ziołowy i sól ziołową, susz warzywny i kwiatowy sos do sałatek. To są nasze „must have”, ale myślę, że każdy z Was znajdzie coś pysznego dla siebie, coś co wzbogaci smakowo Wasze potrawy, a przy tym będzie zdrowe, naturalne i bez chemii.
Drugi sklep "Artykuły Spożywcze i Rękodzieło" mieści się za lokalem "Swojskie Jadło w Stodole". Znajdziemy tam również produkty firmy Dary Natury, ale sprzedawane na wagę. Poza tym możemy nabyć tu rękodzieło ludowe oraz produkty wykonane w Pracowni Ceramicznej.
Jeśli chcielibyście przenocować w tradycyjnej, podlaskiej chatce to „Ziołowy Zakątek” oferuje noclegi w zabytkowych wiejskich domach z połowy XIX w. o nietypowych nazwach np. Leśniczówka, Pod Strzechą czy Chata Chochoła. Co ciekawe, w niektórych pokojach mamy możliwość przespania się na tradycyjnym słomianym sienniku, a o poranku może nas zbudzić pianie koguta. Ten wspaniały klimat sprawia, że czujemy się jak na dawnej, podlaskiej wsi.
W „Ziołowym Zakątku” niedawno zostało otwarte Ziołowe SPA, gdzie możemy się zrelaksować i wypocząć. Zabiegi wykorzystują głównie naturalnie dostępne zioła. Możemy skorzystać m.in. z kąpieli ziołowych np. w lubczyku czy w płatkach róży lub odprężyć się podczas rytuału „Ziołowe SPA”. Myślę, że jeszcze kiedyś tam zajrzymy.
Koniec naszego krótkiego wypadu
Jeśli chcecie odpocząć od miejskiego zgiełku, szukacie ciszy i spokoju, to „Ziołowy Zakątek” będzie idealnym miejscem na spędzenie rodzinnego weekendu. Każdy znajdzie tu coś ciekawego dla siebie - dzieci mogą bawić się na placu zabaw lub obserwować zwierzęta na wiejskim podwórku. Natomiast dorośli zapewne chętnie zrelaksują się w SPA.
My zachęcamy do podróżowania z dzieckiem, nawet malutkim. Nasz synek ma półtora roku, a podróżuje z nami już od dawna. Spędzony razem czas, wspólne wspomnienia i radości pozostaną z nami na długo i będą bezcenną pamiątką.
Pozdrawiamy MMW
Magdalena Pajor
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl