Z dziećmi w Krynicy Górskiej
Krynica Górska to dla nas miejsce szczególne – to tu 12 lat temu oficjalnie się zaręczyliśmy.
W tym roku postanowiliśmy rodzinnie uczcić tę rocznicę i przypomnieć sobie ulubione miejsca w towarzystwie naszych niemal 5-letnich bliźniaków. Decyzja była spontaniczna, szybka rezerwacja noclegu i jakież było nasze zdziwienie, kiedy na miejscu okazało się, że mieszkamy dokładnie naprzeciw domu, w którym te kilkanaście temu wynajmowaliśmy pokój jako młodzi, zakochani narzeczeni :-)
Wtedy narzekaliśmy, że mieszkamy nieco na odludziu, teraz będąc w Krynicy z dziećmi uznaliśmy, że to doskonałe miejsce – tuż obok wyciągu narciarskiego Henryk (ok 1,5 km od Deptaku), wśród drzew i pięknych widoków, a z dala od szumu dancingów. Każde wyjście do centrum wiązało się z dłuższym spacerem, co musieliśmy oczywiście brać pod uwagę planując zwiedzanie i do każdej wyprawy dodawać te 3 km na wyjście i powrót. Zabraliśmy ze sobą hulajnogi, które doskonale sprawdzały się usprawniając „zjazd” do centrum.
Nasze dzieci dużo i często podróżują i jako wytrawni turyści mają swoje wymagania ;-) W naszym spisie atrakcji na pierwszym miejscu znalazła się Góra Parkowa. Zdecydowaliśmy, że wjedziemy na nią kolejką, a zejdziemy pieszo. To doskonałe rozwiązanie dla rodzin z dziećmi (idąc trasą z góry w dół cieszyłam się w duchu, że nie wybrałam się z dziećmi na wspinaczkę pieszą na szczyt).
Przejazd wagonikiem jest bezpłatny dla dzieci do ukończenia lat 4, potem kasa oferuje bilety ulgowe dla dzieci do 10 roku życia (http://www.krynica.pl/Kolejka-na-G%C3%B3r%C4%99-Parkow%C4%85-c342.html).
Na szczycie góry także nie brakuje atrakcji dla najmłodszych – zjeżdżalnia pontonowa, rajskie ślizgawki (http://www.pkl.pl/post/gora-parkowa/atrakcje/rajskie-slizgawki.html), restauracja i stragany z pamiątkami – ceny niestety „po zbóju”, ale i zabawa przednia :-)
Nasze dzieci, jako miłośnicy zjazdów wszelakich, z największym przejęciem wspominają przejazd Sankostradą – czyli całorocznym torem saneczkowym. Dzieci tak małe jak nasze zjeżdżają wraz z rodzicem – to fantastyczna zabawa na jednym z najdłuższych w Polsce torów i to przy zjeździe z prędkością do 40km/h. Dla naszych dzieci była to doskonała okazja do wykrzyczenia się i zarówno im, jak nam przyniosła wiele śmiechu (http://www.sankostrada.pl/)
Warto też zwrócić uwagę, że przy torze umieszczono mini zoo, w którym dzieci z zachwytem podziwiały alpaki.
Żelazny punkt wycieczki w Krynicy to oczywiście Deptak i Pijalnia Główna. Wydawać by się mogło, że dla dzieci to raczej średnia atrakcja, ale kiedy tylko nasze Bliźniaki zobaczyły znajdujące się na tej promenadzie wypożyczalnie aut na pedały, ich zachwyt sięgnął zenitu. I w ten sposób przez prawie godzinę szalały za kierownicą, a my z romantycznym nastawieniem popijaliśmy kawę w jednej z kawiarni. Oczywiście wszystko ma swoją cenę – 30 minutowy przejazd gokartem dla dzieci to koszt 10 zł.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Do Krynicy wybraliśmy się akurat w czasie trwania Festiwalu Jana Kiepury – mogliśmy więc nacieszyć się darmowymi koncertami na Deptaku.
Dla rodzin z małymi dziećmi nie jest to jednak najlepszy czas na odwiedzenie miasta – zdecydowanie zwiększa się ruch, duża część Pijalni Głównej jest niedostępna dla turystów (ze względu na koncerty), znacznie trudniej też znaleźć miejsce w restauracji czy kawiarni wieczorową porą. Ale w końcu muzyka operowa jest strawą dla duszy i niekiedy to musi wystarczyć ;-)
Wizyty w Pijalni Głównej najwięcej radości przynosiły mnie – jak każda mama lubię mieć poczucie, że robię coś dla zdrowia dzieci. Niestety Bliźniaki zachwycały się wizją picia kolejnych wód zdecydowanie mniej. Woda Jana i Zuber przeszła u nas tylko raz – i to w wyniku perfidnej korupcji (w zamian za wypicie pół kubeczka wody, dzieciaki miały obiecane naleśniki z bitą śmietaną). Po kilku próbach walki o zdrowe nerki Bliźniaków skapitulowałam na rzecz najbardziej neutralnej wody – Słotwinki.
Jeśli wasze dzieci są miłośnikami psów, to w Krynicy na pewno spodobają im się co najmniej dwa miejsca – to niezwykłe psie pomniki, powszechnie oblegane przez żądnych fotografii turystów.
Ale poza psimi posągami w Krynicy na każdym kroku zachwycają też niezwykłe kwiatowe kompozycje – zwierzęta, ptaki, naczynia. I bezwzględny „top of the top” dziecięcych zabaw – fontanny. W piękny dzień to doskonały pomysł na ochłodę.
Nie sposób mówić o turystyce rodzinnej, pomijając kwestie wyżywienia – zwłaszcza w takim miejscu jak Krynica, gdzie nie udało nam się znaleźć ani Lidla, ani Biedronki. Na szczęście nasza kwatera ulokowana była tuż przy targu (znajdującym się w okolicy Lodowiska miejskiego), co pozwalało nam na zakup doskonałych górskich serów. Oscypki, serki górskie, bryndza, bundz – wszystko wyśmienite i pierwszej świeżości (tu warto dołożyć 200-300 m spaceru w stronę pomnika Jana Kiepury, gdzie w ulicznych kramach serki są znacznie tańsze niż na samym Deptaku). Oscypki to doskonały pomysł na prowiant przy dłuższych spacerach wokół miasta, jak również na smakowitą pamiątkę z gór dla babci i dziadka.
Podczas naszych podróży staramy się też odkrywać lokalne smaki w miejscowych restauracjach. W kwestii deserów nie byliśmy oryginalni – poszliśmy za internetowymi podszeptami turystów i wybraliśmy Kawiarnię „Maleńką” tuż przy Deptaku. Wnętrze nieco klaustrofobiczne, zwłaszcza dla rodziny z dwóją dzieci, ale w ogródku przed kawiarnią przyjemne widoki, a w razie złej pogody nawet koce (za co wielki plus). Tu furorę zrobiły naleśniki i gofry – w wersji z owocami, bitą śmietaną i innych słodkich wariacjach. Taka ilość cukru musiała spodobać się dzieciakom, mąż zwrócił uwagę na smaczną kawę, a ja (sic!) na kelnera, który chyba wyszedł z założenia, że dobre jedzenie obroni się samo i „nie przeszkadzał” gościom w samoobsłudze :-) Nie samymi słodkościami jednak żyje człowiek – dla miłośników konkretnego półmiska mam w Krynicy doskonałą miejscówkę. Mój mąż (Macedończyk) stwierdził nawet, że przez 10 lat pobytu w Polsce nigdzie nie jadł jeszcze tak dobrej pizzy jak tam (pizza z oscypkiem) – „Gospoda u Krakowiaka”. Przemiła obsługa, fajny kącik zabaw dla dzieci, różnorodne menu (także zestawy dziecięce), wyśmienity rosół i frytki tak dobre jak u babci.
Krynica często kojarzona jest z „emerytalnym kurortem” ;-) Cóż, nie brakuje tu starszych osób, ale ile uroku jest w eleganckich starszych damach i gentelmanach rodem z filmów z Humphreyem Bogartem.
Po 21.00 życie miasta zamiera, ulice pustoszeją i trudno nawet znaleźć restaurację czy kawiarnię, które „nie zwijają już manatków”. Moje dzieci chodzą jednak spać krótko po dziewiątej wieczorem, więc jak widać zegar biologiczny naszej rodzinki doskonale wpasowuje się w krynicki mikroklimat ;-)
Katarzyna Vanevska
autorka zdjęć i tekstu przysłanego na konkurs
"Polska z Dziećmi 2017"
(Wszelkie prawa zastrzeżone)
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.
Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz