Spacerkiem do Marianów, czyli Kołobrzeg na weekend
Spacerkiem do Marianów
Jest 2 maja 2023 rok. Najmłodsza córka Ala, trzy dni wcześniej skończyła roczek. Druga córa, Polcia za 3 miesiące będzie miała 3 latka. Przyszedł czas na naszą majową, trzydniową wyprawę. Ponownie wybraliśmy Kołobrzeg, ponieważ jest urzekający. Ostatnio byliśmy tam z dziećmi jesienią.
Z tą różnicą, że wcześniejszy pobyt był w hotelu, a teraz jesteśmy w apartamencie nadmorskim. Jest tak wygodniej ze względu na dzieci i organizację posiłków. A przy małych dzieciach jest to istotne. Jest wszędzie blisko, do portu mamy 5 minut, a do centrum miasta 20 minut drogi piechotą.
Po południu po zakwaterowaniu w apartamencie i krótkim odpoczynku, wybraliśmy się w kierunku portu Pasażerskiego.
Port Pasażerski
Minęliśmy latarnię morską.
Latarnia Morska
Kierowaliśmy się na molo bulwarem Jana Szymańskiego.
Bulwar Jana Szymańskiego
Przeszliśmy przez bramki wejściowe mola i udaliśmy się do samego końca, gdzie można podziwiać morze i miasto.
Molo
Spacery rodzinne
Później spacer na plażę centralną i tam chwilka odpoczynku. Dalej kierunek na Deptak Radziewiczówny, mijamy liczne hotele, ośrodki, sklepiki, stragany.
Deptak Radziewiczówny
Na deptaku Sikorskiego dostrzegamy rodzinkę mew Marianów, a za nią fontanny wychodzące z betonu.
Rodzina Marianów
Fontanna
Wieczorem są pięknie podświetlone. Od 2019 roku rzeźby mew są atrakcją Kołobrzegu.
Powstają one w pracowni kołobrzeskiego rzeźbiarza, Romualda Wiśniewskiego według projektu Dariusza Jakubowskiego. Rzeźbiarz przedstawił posążki mew w różnych, „ludzkich” sytuacjach życiowych. Są humorystycznym akcentem miasta.
Największą popularnością wśród Rodzinki cieszy się Marian – Marlenka, stuprocentowa kołobrzeska kuracjuszka: kapelusz z kwiatkiem, okulary przeciwsłoneczne, klapeczki, torebka przez ramię i kubek z kawą.
Marlenka
Obok na murku przysiadł Marian - Fotograf w kapelusiku, z aparatem fotograficznym przewieszonym przez szyję obejmującego ojcowskim skrzydłem Mariana - Juniora w czapeczce i eleganckich butach.
Fotograf i Junior
Marlenka zdaje się być nieco naburmuszona w przeciwieństwie do stojących obok towarzyszy. Ci dwaj, nie zważając na jej humory, zdają się być zachwyceni otoczeniem. Zatrzymujemy się jeszcze trochę przy fontannach, bo Polcia uwielbia zabawy przy wodzie.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Wracamy do apartamentu. Przemieszczając się ulicą Zdrojową docieramy do ulicy Solnej. Tam przy Regionalnym Centrum Kultury minęliśmy trzy rzeźby monumentalnych krzeseł, na których leżą instrumenty muzyczne tj. wiolonczela, altówka, którą obsiadły motyle, skrzypce z zerwaną jedną struną i zwisającą z nich pajęczyną.
Przerwa w koncercie
Jest to część projektu pod nazwą "Przerwa w koncercie" autorstwa Wiktora Szostało. Rzeźbiarz krzesło z wiolonczelą postawił w 2011r., rzeźba waży około 800 kilogramów. Jest to kombinacja stali niskostopowej Corten, która nie rdzewieje.
Nad krzesłem i wiolonczelą pracował 4 miesiące. Dalej, w przeciągu kilku lat, sukcesywnie dostawiał kolejne krzesła. Po wyczerpującym spacerze w końcu docieramy do apartamentu.
Port Jachtowy i Muzeum Piractwa
Kolejny dzień zaplanowaliśmy od zwiedzenia Mariny Solnej, Portu Jachtowego.
Port Jachtowy
Idąc tak, docieramy Portu Rybnego i w końcu do Muzeum Piractwa.
Weszliśmy tam na „parę minut”, bo miejsce było niepozorne. Wyszliśmy po ponad godzinie dobrej zabawy. Właściciel oprowadzający po tym Muzeum zafundował nam wspaniały pokaz iluzji i szarad.
To prawdziwy fascynat, o ogromnej wiedzy marynistycznej, a przy tym zabawny. Snuł opowieści o korsarstwie na Bałtyku i na świecie. Polcia uczestniczyła w pirackich konkurencjach sprawnościowych tj. łowienie rybek na sznurku, rzuty do kotwicy. Alcię przebraliśmy za pirata i z dumą pozowała do zdjęć.
W środku muzeum można było zobaczyć ciekawe rekwizyty i rozmaite przedmioty związane z regionem i życiem na morzu. Była miła i swobodna atmosfera. Większość eksponatów jest na wyciągnięcie ręki, można było je dotykać (oprócz makiet), a nawet grać na bębnach. Były tam m. in. makiety latarni, pirackie skrzynie skarbów, stara łódka, sieci, sznury związane różnymi węzłami itp.
Muzeum Piractwa
Samo zwiedzanie nie zajęło nam dużo czasu, ale jest ciekawe i pokazuje historie miasta trochę od innej strony. Wewnątrz zmieścił się nawet mały sklepik z pamiątkami, gdzie kupiliśmy dużą muszlę.
Dla najmłodszych i starszych wspaniałe doświadczenie i atrakcji co nie miara. Ta nieplanowana wizyta na prawdę miło nas zaskoczyła. Wrócimy tam za rok i teraz na pewno rozwiążemy te łamigłówki .
W krainie gryzoni
Później cofnęliśmy się w okolice Portu Pasażerskiego, aby tam odwiedzić Miasto Myszy. Dla dzieci do lat 3, wstęp był za darmo. Miasto Myszy to system korytarzy i pomieszczeń, pozwalający na poznanie wielu interesujących informacji z życia myszy. Mogliśmy zobaczyć tu ok. 500 żywych okazów różnych gatunków - sporą część z nich widzieliśmy po raz pierwszy w życiu.
Gryzonie były przeróżne: białe, łaciate, brązowe, rasowe, z zakręconymi włosami, Astrex – „mysie owieczki”, berberyjskie, bezwłose czy najmniejsze na świecie myszy pigmejskie. Każda z sal była zaaranżowana, została umeblowana małą mysią architekturą – domkami, mostkami i rekwizytami zgodnymi z nazwą danej sali tj.: Kosmos w świetle UV, Zimę, Wakacje, Mysie Miasto, Podwodny Świat. Warto zobaczyć te cuda w środku, mimo specyficznego zapachu.
Miasto Myszy
Magiczne miejsce w Kołobrzegu
Zaraz po tym poszliśmy do Ukrytej Krainy. Byliśmy tam już nie pierwszy raz. Od razu na wejściu Polcia dostała magiczną różdżkę, dzięki której będzie mogła „czarować”. Ta interaktywna wystawa zlokalizowana jest również w okolicach Portu Pasażerskiego.
Dzięki magicznej różdżce, którą otrzymaliśmy na czas zwiedzania, byliśmy w stanie ożywić świat pełen magii i poznaliśmy bliżej postacie w nim mieszkające. Można tam było spotkać m.in. zabawnego Pana Wiewióra, olbrzymiego pięciometrowego krokodyla Zębusia oraz rozmaite wróżki, skrzaty i krasnale.
Ukryta kraina
Spędzony tam czas (około 30minut) był doskonałą okazją do wspólnej zabawy i nauki. Polecam ten obiekt dla małych dzieci.
Nadmorskie atrakcje
Popołudniem wyruszyliśmy na długi spacer w poszukiwaniu kolejnych Marianów.
Latarnia Morska
Idziemy bulwarem Szymańskiego i tak na lewo przy kołobrzeskim molo odnaleźliśmy Mariana - Luzaka.
Marian Luzak
Jest on chyba najłatwiej „odnajdowalnym” posążkiem, bo stoi blisko wejścia do mola. My o dziwo zobaczyliśmy go dziś .
Zasiada on na deskorolce, na głowie ma czapkę z daszkiem ubraną zawadiacko do tyłu, z szyi zwisa mu ciężki łańcuch z literą „M”, a na łapkach sportowe wiązane obuwie.
Molo
Wędrówki Aleją Nadmorską i Aleją Grabów
Po zejściu z mola dalej spacerujemy przez Aleję Nadmorską, idziemy ścieżką przez Park im. Stefana Żeromskiego, mijamy place zabaw, aż w końcu docieramy do Amfiteatru.
Ścieżka w parku
Cofamy się i wchodzimy w ulicę Norwida, tam napotykamy kolejnego Mariana. Po prawej stronie deptaku w ogródku przy hotelu „Poznanianka” dumnie stoi Marian - Pirat na drewnianej beczce z whisky znanej firmy Jack Daniels.
Jak na pirata przystało ma przysłonięte jedno oko, w dziobie trzyma fajkę, na głowie ma charakterystyczną czapkę z trupią czaszką, zdobi go też pas ze strzelbą. Marian – Pirat stoi dumnie na beczce rumu i dodatkowo pod skrzydłem skrywa drugą beczkę, a zamiast jednej „nogi” ma protezę przy której spoczywa skrzynia z pirackim skarbem.
Wracamy ulicą Kasprowicza, przy której znajdują się liczne hotele. Przechodząc przez kładkę wiaduktu kolejowego idziemy ulicą Jagiellońską i dostajemy się do Alei Grabów.
Aleja Grabów
Jest to bindaż im. prof. R. Siweckiego - usytuowana pomiędzy ulicą Spacerową, a Towarową. Ten przyrodniczy ozdobny obiekt parkowy utworzono w XIX wieku i ma 130m długości. Fajnie było przejść tunelem dochodząc, aż do fontanny. W maju było jeszcze trochę za wcześnie i graby miały ledwie pączki liści. Pewnie latem to miejsce z pewnością robi większe wrażenie. Jest to dobre miejsce na wszelkie sesje fotograficzne. Takim długim spacerem zakończyliśmy nasz pobyt w Kołobrzegu.
Choć udało nam się odszukać tylko pięciu Marianów, jesteśmy zadowoleni , jest to pretekst do pojawienia się tu kolejny raz i odnalezienia pozostałych niesfornych ptaków.
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl