Międzywodzie - wakacje z dzieckiem nad morzem
Wakacyjny pobyt w Międzywodziu
Wakacje są raz do roku i musi to być czas przemyślany i zaplanowany od A do Z. Jako rodzice kilkulatka szukamy klimatycznych, mało obleganych miejscowości. Takich, które pozwolą na wypoczynek i regenerację, ale dostarczą także atrakcji i pozostawią niesamowite wspomnienia. Nasz Bałtyk obfituje w takie miejsca i naprawdę trudno wybrać to wymarzone . Nam się kolejny raz udało. I tym razem trafiliśmy do Międzywodzia.
Jak sama nazwa wskazuje, Międzywodzie to miejscowość położona między wodami, a konkretnie nad malowniczym Zalewem Kamieńskim i naszym pięknym Bałtykiem. Jest to urodziwa wioska, położona w województwie zachodniopomorskim, na krańcu wyspy Wolin, 4 km od Dziwnowa i około 20 km od Międzyzdrojów.
W Międzywodziu byliśmy tydzień. Każdy dzień był inny, każdy szczególny. O dziwo pogoda dopisała, choć przygotowani byliśmy na różne scenariusze (jak to nad naszym morzem bywa). Pierwszy dzień minął na rozpakowywaniu, przywitaniu z „wielką wodą” i badaniu terenu. Nasze domki położone były praktycznie na wjeździe do Międzywodzia, więc do centrum mieliśmy kawałek drogi (jakieś 20 minut spacerkiem główną drogą, ciut dłużej plażą).
Tuż po przyjeździe, głodni jak wilki, trafiliśmy do pobliskiej Wędzarni Mini Zoo Bar, gdzie czekając na posiłek mogliśmy pooglądać zwierzaki; króliki, kozy, kuce a także żółwie i szopa pracza oraz całą masę plączących się między stolikami kociaków . Dla dzieciaków to nie lada atrakcja i Mini Zoo wzbudziło naprawdę wiele emocji – zwłaszcza szop pracz. Po rybce i frytkach, można było w końcu użyć pogody i rozpocząć plażowanie.
Plaża w Międzywodziu jest cudowna. Długa, czysta, bez kamienistego dna i wodorostów. Do zejścia na plażę prowadzą dróżki przez porośniętą lasem wydmę. W lasku rozmieszczone są toalety, ławeczki i kosze na śmieci. Dzięki temu plaża jest wyjątkowo czysta i bezpieczna, a to podczas wczasów z dzieckiem jest niezmiernie ważne. Podczas, gdy rodzice delektowali się słońcem, czytali, spali i zażywali kąpieli, Filip doskonalił się w kopaniu dołów. Im głębsza dziura tym lepiej i więcej wody z Bałtyku pomieści. Oczywiście do tak ambitnego i konkretnego zajęcia na plażę trzeba było codziennie zabierać ciężki profesjonalny sprzęt – łopatki, wiaderka, plastikowe koparki i wodę pitną dla strudzonego budowniczego.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Zejście na plażę od centrum jest bardziej atrakcyjne, na całej długości stoją kramy z pamiątkami i plażowymi gadżetami, a także budki z lodami i goframi. Pełno jest też tzw. pochłaniaczy rodzicielskich monet, czyli wszelkich grających, jeżdżących i fruwających zabawek, których zwłaszcza w wakacje Filip nie odstąpi, a na które rodzice w tym czasie wyjątkowo nie szczędzą gorsza .
Nie jesteśmy typowymi plażowiczami. Owszem - kochamy słonko, ciepełko i piękną opaleniznę, ale jeszcze bardziej lubimy aktywnie spędzać czas i poznawać nowe miejsca.
Rzut beretem od Międzywodzia leży Dziwnów, piękne miasteczko z portem morskim, przy którym cumują najróżniejsze statki i jachty. Nas szczególnie urzekł okręt piracki, koło którego nie sposób było przejść obojętnie.
Nie lada atrakcją jest także podnoszony most, otwierany elektrycznie co dwie godziny, który daje możliwość żeglugi przybywającym do Dziwnowa statkom. Należy dodać, że pod mostem płynie rzeka Dziwna, która swoją nazwę zawdzięcza temu, że jest „dziwna”, a konkretnie zdarzają się sytuacje, kiedy rzeka ta zamiast płynąc do morza, cofa się i wlewa do Zalewu Kamieńskiego zarówno słoną, morską wodę, jak i morskie rybki (ku uciesze miejscowych rybaków).
Naszym celem w tym miasteczku był jednak inny punkt, a mianowicie Park Miniatur i Kolejek. Wspaniałe i jakże kolorowe miejsce, w którym zadziwia wszystko, a najbardziej dbałość o szczegóły. W Parku znajdziemy nie tylko idealne miniatury polskich latarni morskich, ale także genialne miniaturowe kolejki, które krążą dookoła spacerujących turystów. Dla naszego Filipa - miłośnika kolejnictwa z rodzinnymi tradycjami, pociągi były główną atrakcją. Składy towarowe i osobowe jeżdżą pod mostami, mijają dworce, wyłaniają się z tuneli i wydają najprawdziwsze odgłosy. Wszystko to wywołuje zachwyt i w małym, i dużym człowieku.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Dodatkową atrakcją tego miejsca, jest możliwość przejechania się jedyną w Polsce Kolejką Parkową, która nie tylko wydaje odgłosy, ale nawet puszcza dym z komina. Nie muszę chyba dodawać, że na jednym przejeździe tym „cudem techniki” się nie skończyło .
Kiedy zobaczyliśmy już wszystkie latarnie, prześledziliśmy trasę każdego pociągu, a Filipek zaliczył kilka rundek kolejką, przyszła pora na relaks przy kawie i goferku. Na terenie parku znajduje się kawiarnia serwująca pyszne desery. Dzień w Dziwnowie należał to naprawdę udanych.
Jak szaleć to szaleć, jak podróżować to podróżować… Tak nas rozochociła wycieczka do Dziwnowa, ze nie mogliśmy usiedzieć na miejscu.
Kolejnym punktem na naszej wakacyjnej mapie okazały się Międzyzdroje. Być tak blisko i nie pokazać dziecku prawdziwego molo? Do tego nie mogliśmy dopuścić. Pogoda akurat w tym dniu była bardzo wietrzna i fale pięknie rozbijały się o filary. Filip był zachwycony. Molo wzbudziło w nim szczery podziw. Przez lunety obserwowaliśmy horyzont i statki na pełnym morzu.
Wychodząc z molo, trafiliśmy na główną promenadą, gdzie wśród budek z pamiątkami, fontann i tłumu ludzi, podziwialiśmy turystyczne życie Międzyzdrojów.
Kolejnym punktem wycieczki była tzw. Aleja Gwiazd – miejsce, które upamiętnia naszych rodzimych artystów. Akurat Promenada Gwiazd bardziej zafascynowała nas, dorosłych. Biegaliśmy jak dzieci i szukaliśmy odcisków rąk naszych idoli. Filipek też rączki przykładał i porównywał odciski. Wycieczkę zakończyliśmy spacerkiem po pięknym parku, zajadając się pysznymi lodami.
Ostatnim nadmorskim wypadem, który podbił serce naszego dzieciaka, był wyjazd do Bałtyckiego Parku Dinozaurów we Wrzosowie. Z Międzywodzia dotrzemy tam autem, kierując się na Dziwnów. Cała trasa to zaledwie 20 minut, a miejsce jest naprawdę warte odwiedzenia i to koniecznie z dużym zapasem energii.
Modele dinozaurów zachwycają nie tylko realnie odwzorowaną wielkością, ale też kolorami i tym, że można je dotykać, fotografować, he hee - a nawet przytulać. Pierwszy raz byliśmy w parku dinozaurów i zrobił on na nas niesamowite wrażenie. Gigantyczne gady, czasami złowrogo na nas spoglądające, były dla naszej rodzinki niecodziennym widokiem.
Oprócz parku dinozaurów, w kompleksie jest także park linowy, muzeum i plac zabaw z dmuchanymi zamkami. Oczywiście jest też miejsce na posiłek i przekąskę. Jest tutaj także gigantyczna piaskownica, w której można samemu odkopać dinozaura. Dla rodziców w tym miejscu wystawione są leżaczki, a dla maluchów przygotowano wszelkie potrzebne do piasku akcesoria .
Na obrzeżach parku znajduję się małe zoo-safari z alpakami, konikami, i królikami, które hasają po całym terenie. Są tam także świnki wietnamskie, strusie i daniele.
Na każdym kroku na odwiedzających czekają atrakcje. Nie da się pojechać do Wrzosowa na chwilę - to wyprawa na cały dzień.
Nasz wakacyjny pobyt w Międzywodziu obfitował w spacery, plażowanie i wyjazdy. Zobaczyliśmy dużo, ale wiemy że można zwiedzić jeszcze więcej. W miejscowości jest wspaniała przystań jachtowa, są ścieżki edukacyjne. Jest także wspaniała promenada, zbudowana na wydmie, biegnąca równolegle do morza. Miejsce idealne na długi spacer, bo biegnie ona przez niemal całą długość wioski. Są tu klimatyczne ławeczki i piękny widok na Bałtyk. Obowiązkowo trzeba choć raz przespacerować się deptakiem.
A jeśli zdarzy się tak, że pogoda nie dopisze, to zawsze można skorzystać z gościnności pobliskiego hotelu Marena i wykupić rodzinne wejście na basen. W cenie całodniowego pobytu mamy do dyspozycji pływalnię, jacuzzi, kącik malucha i - co ważne - już wliczony w cenę obiad. My spędziliśmy tam cały dzień, na przemian kąpiąc się i grając w gry. Była to miła i odprężająca alternatywa dla siedzenia w domku i patrzenia na płaczące niebo. Nam na szczęście pogoda dopisała podczas wakacyjnego urlopu i większość czasu moczyliśmy się jednak w Bałtyku. Ale Filip bąbelkowym szaleństwem był do tego stopnia zachwycony, że ciężko go było wyciągnąć do domu.
Piękna, atrakcyjna nadmorska miejscowość, doskonałe miejsce na wypoczynek, ale i aktywne spędzanie czasu - takie właśnie jest Międzywodzie. To także świetna baza wypadowa dla lubiących wycieczki. I na pewno jest to miejsce przyjazne dzieciom. My nasz pobyt wspominamy z wielkim sentymentem. Już tęsknimy do nadbałtyckich wschodów i zachodów słońca.
Autorka zdjęć i tekstu: Patrycja Pietryk
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl