Podróże z dzieckiem od Bałtyku po Tatry
Dzień dobry 😊
Nasza rodzina składa się z trzech osób:
Mama Magdalena, tata Tomasz i 9-cio letni syn Waldek.
Bo w tym cały jest ambaras, żeby troje chciało na raz... jechać w to samo miejsce :)
Synek wybiera morze, mama Karkonosze a tata Tatry. I żeby każdy był zadowolony, tak sobie krążymy cały rok po Polsce (w międzyczasie po Wielkopolsce, bo kondycja sama się nie zrobi 😊
O zaletach podróżowania nie trzeba dużo pisać. Wiadomo, że dziecko uczy się organizacji, planowania, przewidywania różnych sytuacji.
Podróżowanie z dzieckiem to nie tylko odkrywanie nowych rzeczy, zdobywanie szczytów i odpoczynek.
To też tworzenie wspólnych wspomnień i relacji, poświęcanie mu więcej uwagi.
To wyjątkowe chwile, które zostaną w pamięci na długo.
Aby podróżowanie było fajną przygodą, a nie udręką, warto się wcześniej przygotować i określić dziecku, czego może się spodziewać po przyjeździe.
My przed wyjazdem w góry siadamy wspólnie przy stole, rozkładamy mapy, przewodniki, w Internecie sprawdzamy atrakcje,
które znajdują się w danym mieście i układamy plan pobytu.
Wycieczki w góry przeplatane są atrakcjami.
Jeśli wyjeżdżamy po raz pierwszy w góry, nie zabierajmy dziecka na długie i żmudne podejścia (gdzie większość szlaków prowadzi przez las, nie ma widoków), aby go nie zrazić.
Fajnie, gdy na końcu trasy można kupić pamiątkę lub uzyskać dyplom wejścia na szczyt.
Od Bałtyku po gór szczyty
Zacznijmy od początku czyli:
1. Styczeń - Ferie zimowe w Karpaczu
Spędzamy je w Karkonoszach, w Karpaczu.
W tym sezonie Waldek większość czasu spędził na nartach:
Ale znalazł się czas na wspólne wycieczki.
Miejsca które odwiedziliśmy:
- Trasa od Świątyni Wang do Samotni. Szlak niebieski, długość trasy ok 10 km, nasz czas przejścia ok. 2 godziny.
Wychodziliśmy przy pięknym słoneczku, w okolicach Polany zaczęło się chmurzyć, a nim doszliśmy do Samotni, porządnie wiało i padał śnieg.
Droga nie jest trudna, ale można zabrać sanki, ponieważ na szlaku jest mnóstwo śniegu
- Dziki Wodospad - wygląda niesamowicie, ozdobiony białym puchem; w pobliżu wodospadu jest Park przy Zaporze na Łomnicy, w którym stoją rzeźby zwierząt Karkonoszy i pomnik Ducha Gór.
- Świątynia Wang
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Cenny zabytek przywieziony z Norwegii, zbudowany bez użycia gwoździ. Z ogrodu rozciąga się widok na panoramę Karkonoszy.
- Karpatka - blisko centrum, ale w leśnym zaciszu, na godzinkę wolnego czasu, trasa nieprzejezdna wózkiem
- Chybotek - w Szklarskiej Porębie - grupa skał, na której ułożony jest duży kamień, który da się rozkołysać
- Złoty Widok - próg skalny, z którego roztacza się widok na Śnieżkę i Szrenicę - główne szczyty Karkonoszy
- Wodospad Szklarki w Szklarskiej Porębie
- Wodospad Podgórnej i kaskada Myi w Przesiece
- Kolej krzesełkowa na Kopę, na górze jest bar, można się rozgrzać, a pogoda między dolną a górną stacją baaardzo się różni :) Teraz jest fajna 4-osobowa kanapa, my wjeżdżaliśmy w 2017 r. starą, jednoosobową kolejką.
To było nasze pierwsze wyjście zimą w Karkonosze.
Nadmienię tylko, że Karkonosze zimą to góry nieobliczalne 😃
Wybraliśmy się z 7 letnim wówczas Waldkiem na Kopę. Żeby było szybciej, postanowiliśmy wjechać "Zbyszkiem".
Początki były całkiem miłe, a miękkie światło pięknie otulało okolicę… przez całe 10 minut.
Kiedy nastąpiła zmiana pogody – widoczność spadła prawie do zera, zaczęło bardzo mocno wiać i sypać śniegiem prosto w twarz. Czym prędzej schowaliśmy się do Baru na Kopie, Waldek przestraszony - takiego czegoś nie widział 😁 Gdy wyszliśmy, znów zaświeciło słońce, ustał wiatr.
Przez tą chwilę, w której nastąpiło tak nagle załamanie pogody, to był inny świat, widziany ledwie w dwóch kolorach. Oprószone skały, wyłaniające się ze śnieżnej mgły i nic więcej. Krajobraz tak inny od tego, który znamy.
Ten podbiegunowy klimat sprawił, że było to doświadczenie niezapomniane i dla dziecka z pewnością niełatwe.
Od tamtego czasu regularnie bywamy w Karkonoszach i zimą, i latem, ale ten pierwszy raz pozostanie w naszej pamięci bardzo długo.
W Karpaczu znajduje się mnóstwo atrakcji m.in Muzeum Sportu i Turystyki, Karkonoskie Tajemnice, Miasteczko Western City, Aquapark Sandra, Muzeum Techniki i Budowli z klocków Lego. My jednak nie po to jedziemy w góry, żeby zwiedzać Muzea 😉
2. Święta Wielkanocne w Ustce
Następną podróż odbywamy do Ustki, to taka nasza mała tradycja.
W okolicy Wielkiego Piątku pakujemy koszyczek wielkanocny, serniki, sałatki i inne pyszności i ruszamy w drogę.
Nadmienię tylko, że należy mieć ciepłe, wręcz zimowe ubrania. Dwa lata temu na drodze dopadła nas śnieżyca.
Będąc na miejscu, niezależnie od pogody, czas spędzamy na dworze. Waldek zabiera z Poznania hulajnogę, deskorolkę, rolki i jeździ po promenadzie lub Parku Zdrojowym, gdzie można przysiąść na ławeczce obok pomnika Ireny Kwiatkowskiej.
Po święconce idziemy na spacer na plażę, zrobić wielkanocną sesję zdjęciową 😊
Miejsca które odwiedziliśmy:
- Kościół Najświętszego Zbawiciela, w którym znajduje się obraz upamiętniający katastrofę z 1672 r., kiedy jeden z usteckich żaglowców zatonął z całą załogą.
- plaża i pomnik Syrenki, która wypatruje szczęśliwego powrotu usteckich rybaków. Legenda głosi, że kto dotknie jej piersi, temu spełnią się wszystkie marzenia :)
- Bunkry Bluchera - otwarte również w święta. Znajdziemy tam realistyczne manekiny w pełnym umundurowaniu, możemy przeżyć symulację ataku gazem bojowym (Waldek wystraszył się, kiedy żołnierz zaczął mówić "Achtung achtung, gas alarm :)), odwiedzić pokoje sztabowe, żołnierskie sypialnie, centrum dowodzenia. W podziemnych fortyfikacjach można obejrzeć filmy w 3D i zobaczyć rekwizyty z epoki
- Park Wodny Redzikowo - w obiekcie znajdują się baseny, kręgielnia, sauna, solarium, krioterapia
- Rejs statkiem
II dzień Świąt spędzamy na morzu. Tradycyjnie o 12:00 wypływamy drewnianym statkiem w morze. Kapitan w najmniej spodziewanym momencie robi wszystkim "ŚMIGUS DYNGUS". Jest tak sympatyczny, że pozwala wejść do kabiny, żeby zobaczyć, jak się steruje.
- Nie można być w Ustce i nie zjeść prawdziwej usteckiej krówki, ręcznie robione, mają wyjątkowy smak który na długo pozostaje w pamięci. Sklep mieści się przy ul. Kaszubskiej 9
- latarnia morska, powala wysokością, ale przy dobrej pogodzie widok z niej jest fenomenalny
- Muzeum Figur Woskowych
- składana kładka - most obrotowy, który łączy wschodnią i zachodnią część Ustki. Kładka uruchamiana jest o pełnej godzinie.
3. Czerwiec - Karpacz
Zaraz po zakończeniu roku szkolnego wyruszamy do Karpacza. Tym razem nastawiamy się na długie wycieczki w góry.
Tego roku mieliśmy niesamowity upał, więc musieliśmy zweryfikować plany, żeby się nie wykończyć :)
Ale jak wytrzymać w domu widząc Śnieżkę za oknem ?
Miejsca które zwiedziliśmy:
-Zamek Chojnik niedaleko Szklarskiej Poręby.
W obrębie Zamku znajduje się schronisko (możliwość zdobycia pieczątki do książeczki), Karczma, gdzie można skosztować staropolskich dań i ciast. Jest też sklepik z pamiątkami.
Prowadzą tam dwa szlaki, trudniejszy czarny i czerwony. Waldek wybrał czarny, bo chciał zobaczyć Dziurawy Kamień. Jest to jaskinia długa na ok 20 m, szeroka na 60 cm.
Świetne miejsce, ale trzeba mieć ze sobą latarkę. Na końcu jest wyjście na górę. Waldek zachwycony, tym bardziej, że ja nie wyszłam górą, a jemu przy mojej małej pomocy udało się 😊
- Ze Szrenicy na Śnieżne Kotły
Wjazd kolejką krzesełkową, wizyta w Schronisku "Szrenica" po pieczątkę i lecimy dalej. Odcinek od Szrenicy do Śnieżnych Kotłów nie prowadzi mocno pod górę, ma ok 4,5 km, dlatego daliśmy Waldkowi kamerę na kiju, żeby się czymś zajął i nie marudził.
Na trasie były formacje skalne o śmiesznych nazwach, typu "Trzy Świnki" lub "Twarożnik".
Widok na Trzy Świnki
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Waldek zapamiętale wszystko dokumentował. Tylko za bardzo nie mogliśmy się odzywać, bo był zły, że psujemy mu film 😊
Mijamy Łabski Szczyt, zmęczona nie na żarty kładę się na kamieniach, a Waldek popędza. Szybki baton energetyczny, łyk kawy z termosu i możemy iść dalej. Mijamy Przekaźniki TV i w końcu są Śnieżne Kotły. Po zrobieniu miliona zdjęć, ruszamy w kierunku Śnieżnych Stawków. Nadmienię, że w Śnieżnych Kotłach śnieg zalega czasem aż do lipca i jaka to była frajda dla Waldka, że mógł zrobić śnieżkę latem :)
Droga nad Śnieżne Stawki była ciekawa, prowadziła przez duże kamienie, czasem trzeba było przystanąć, żeby pomyśleć, jak to przejść. Śnieg, który się topił, zalał szlak i trzeba było kombinować. Trasa nas zmęczyła, ale parówki (byliśmy późno i tylko to zostało 😊) w Schronisku Pod Łabskim Szczytem postawiły nas na nogi 😉
Trasa: 16 km: Szrenica, Śnieżne Kotły, Rozdroże pod Wielkim Szyszakiem, Schronisko Pod Łabskim Szczytem, Stara Droga, Szklarska Poręba.
Podczas tego pobytu w Karkonoszach zwiedziliśmy również:
- Kaplicę Św. Anny z Dobrym Źródłem (legenda głosi, że kto nabierze wody w usta i okrąży kaplice 7 razy, ma zagwarantowane szczęście w miłości).
Dodatkową atrakcją były koty. W Karkonoszach gdzie się nie obrócisz, wszędzie są koty, Waldek był przeszczęśliwy. Przy Kaplicy Św.Anny był jeden sympatyczny puchaty rudzielec 😊
- Zamek Księcia Henryka w Marczycach - uroczy, malutki zamek z wieżą widokową; prowadzą do niego dwa szlaki, możliwy wjazd wózkiem.
Przed zamkiem jest strefa wypoczynkowa, są ławki i stoły. W budce można kupić bilety i magnesy. Parking bezpłatny przy ul. Złoty Widok. Kupując bilet za 5 zł, wspieramy odbudowę tego obiektu.
- Schronisko Strzecha Akademicka
- Schronisko Samotnia – położone jest w kotle Małego Stawu. Gdy idziemy do schroniska od strony Świątyni Wang, prowadzi szeroka, kamienna droga, którą można podjechać mając wózek.
Gdy doszliśmy do celu, Waldek był oczarowany widokiem. Stwierdził, że czuje się jakby wszedł do obrazu 😊
- Pielgrzymy, Wielki Staw, Słonecznik
- Skalny Stół z Przełęczy Okraj
- Spacer czerwonym szlakiem do Schroniska nad Łomniczką
We wrześniu schronisko zostało zamknięte i będzie gruntownie przebudowywane. Na szczęście Waldek zdążył przybić pieczątkę. W Łomniczce panowały specyficzne warunki, nie było tam prądu. Niesamowity klimat po zachodzie słońca, gdy pomieszczenie rozświetlał płomień świeczki. Waldek za każdym razem jadł tam naleśniki 😊 Ostatnim razem był na tyle śmiały, że poszedł do Pani Danusi - byłej właścicielki i pochwalił jej umiejętności kulinarne. W zamian został zabrany do kuchni, gdzie Pani Danka pokazała mu stary kaflowy piec kuchenny opalany drewnem, na którym przyrządzała swoje potrawy.
- Sokolik i Krzyżna Góra (Rudawy Janowickie) - U podnóża Krzyżnej Góry znajduje się piękne schronisko Szwajcarka, które zostało wybudowane w 1823 r.
- Wjazd koleją linową na Kopę i dalej na pieszo na Śnieżkę. Po drodze robimy przerwę w Domu Śląskim
Warto tu skorzystać z toalety, ponieważ po polskiej stronie Śnieżki restauracja w Obserwatorium jest od jakiegoś czasu nieczynna. Na szczęście po czeskiej stronie, w budynku kolei linowej jest bar.
- w drodze na Śnieżkę są punkty widokowe, gdzie można przystanąć i zrobić zdjęcie
4. Lipiec - Ustronie Morskie
Urlop w Ustroniu Morskim jest punktem obowiązkowym, odkąd Waldek skończył 3 latka.
W tym roku pojechaliśmy rowerami do Gąsek zwiedzić latarnię morską. Ja nie szłam na górę, bo byłam zmęczona, a trzeba było jeszcze wrócić :) Ale Waldek, twardy chłopak, na co dzień trenuje karate, to ma silne nogi :)
Poza tym oczywiście zabawa w morzu i na plaży, bo każde dziecko musi wykopać wielką dziurę na plaży i zobaczyć, jak zapełnia się wodą :)
Miejsca w których byliśmy:
- Sprawdziliśmy czy Czerwona Rzeka jest rzeczywiście czerwona (zabarwiają ją minerały zawarte w glebie lub torf). Waldek uwielbia takie ciekawostki, będzie miał co opowiadać w szkole
- Rejs Okrętem Torpedowym w Kołobrzegu, załoga niezwykle przyjazna, z chęcią o wszystkim opowiadają, możliwość wejścia do każdego miejsca na statku
- Aquapark "Helios" - basen i obowiązkowe kręgle przy niepogodzie, Waldek już jest mistrzem :)
- Skansen Chleba – budynek stylizowany na XIX-wieczną chatę, właściciel oprowadził nas po wnętrzu, opowiedział historię młynarstwa i piekarnictwa. Można skosztować pieczywa i samodzielnie upiec swoją bułeczkę. Po tej wizycie Waldek wie, że na pewno nie zostanie piekarzem, bo w piekarni jest za gorąco :)
- Obowiązkowym punktem jest także zachód słońca na plaży
- Niewątpliwą atrakcją były maszerujące po lesie małe warchlaki z mamą. Ludzie je dokarmiają i niestety podchodzą coraz bliżej, a dzik powinien pozostać dziki 😉
5. Sierpień - Tatry
Dwa ostatnie tygodnia sierpnia przeznaczyliśmy na Tatry.
To był nasz najdłuższy wyjazd, więc żeby nie było nudno, podzieliłam go na dwa etapy:
- pierwszy tydzień spędzimy w Zębie, drugi w Kościelisku.
Ząb to najwyżej położona wieś w Polsce, czego Waldek nie omieszkał powiedzieć w szkole (pani była w szoku, a mama dumna 😊 Jednak czegoś te wyjazdy uczą 😊 )
W każdym gospodarstwie można było zobaczyć owce, konie, krowy. Dla nas to była super atrakcja.
Kościelisko ma za to świetny plac zabaw i jest bliżej do Zakopanego.
Już pierwszy dzień zaczął się aktywnie, poszliśmy na Nosal.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Jest to bardzo widokowy i łatwo dostępny szczyt, całe przejście zajmuje ok 1,5 godziny. W drodze powrotnej zobaczyliśmy, jak owca odłącza się od stada i ucieka ku wolności. Niestety szybko została złapana i pokornie wróciła do stada.
Tatry pokazały nam swoje humorki. Żeby cokolwiek zobaczyć i gdzieś dojść, musieliśmy wstawać o 6 rano.
Ale warto było, udało się zobaczyć:
- Morskie Oko z widokiem Mięguszowieckie Szczyty i Mnicha
- Schronisko "Nad Morskim Okiem" - pieczątka i pyszna szarlotka
- Halę Gąsienicową - Schronisko "Murowaniec"
- Dolina Kościeliska
- Smreczyński Staw i Schronisko "Ornak"
- Cmentarz Zasłużonych "Na Pęksowym Brzyzku", gdzie znajduje się grób m.in. Mariusza Zaruskiego, założyciela TOPRu i Kornela Makuszyńskiego, znanego autora książek dla dzieci.
- Sarnią Skałę (ja musiałam odpuścić w połowie drogi i zejść, a Waldek z tatą bez problemu wszedł na szczyt),
- Jaskinię "Dziura" (UWAGA! u dzieci, które mają astmę bądź alergię, pobyt tam może skutkować zaostrzeniem objawów)
- Gubałówkę - możliwość zakupu pamiątek (jaki ten mój syn oszczędny!) i zrobienia fotki z owieczką i psem pasterskim na tle Giewontu
Z Gubałówki roztacza się piękny widok na całe pasmo Tatr Zachodnich i Wysokich.
- Rusinową Polanę, gdzie mgła spowiła cały obszar i nic nie było widać.
Ale to nic, poszliśmy drugi raz 😉
Jednak największą atrakcją wg Waldka było zwiedzanie Wielkiej Krokwi i jedyny w Europie zjazd pontonem ze skoczni narciarskiej.
Moment zjazdu został uwieczniony, ale jeśli ktoś nie ma swojej kamery, to może kupić płytę z nagraniem.
Na końcu certyfikat i dziecko najszczęśliwsze na świecie;)
Kiedy tata szedł zdobywać Kościelec (2155m.n.p.m), my spędzaliśmy czas w Parku Miejskim im. Piłsudskiego w Zakopanem, gdzie znajduje się fajny plac zabaw, a rodzice mogą wypić kawę.
Drugim ciekawym miejscem jest Równia Krupowa, niedaleko można wypożyczyć elektryczne hulajnogi i dzieci mogą się wyszaleć, a my w spokoju możemy popatrzeć na majestatyczny Giewont i inne szczyty.
*
W ciągu roku trochę się tych wyjazdów uzbierało. Będąc w Poznaniu, przygotowujemy się do takich wojaży, wyjeżdżamy za miasto na wycieczki, często długie ponad 10 km, bo chyba nikt nie lubi, jak na drugi dzień bolą łydki i nie można chodzić 😊
Waldek, jak każde dziecko, ma swoje humorki, czasem nie chce gdzieś iść, ale wtedy mam na niego sposób. Proszę go, by włączył mapę turystyczną i był naszym "Panem Przewodnikiem", wtedy na nowo nabiera chęci i już nie ma marudzenia 😊
Wycieczki nauczyły Waldka posługiwania się mapą. Doskonale orientuje się w terenie, zna wszystkie szczyty w Karkonoszach, wie, że nie należy śmiecić, dokarmiać dzikich zwierząt, polubił czytanie - sam czyta przewodniki. Dzięki przebywaniu wśród ludzi, uczy się komunikacji, pewności siebie, a przede wszystkim pokazaliśmy mu, że można żyć i dobrze spędzać czas bez telefonu.
Teraz przygotowujemy się na bożonarodzeniowy wyjazd w Karkonosze. Waldek jeszcze nigdy nie miał "białych świąt" i chcemy pokazać, jaki ten czas może być piękny w zimowej scenerii.
Ps. Na ferie zimowe nie mamy jeszcze planów 😊
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl