Jarosławiec - nad morze z dziećmi

Gdzie jedziemy na wakacje? Pytanie do moich dzieci, 4-letniego Karolka i 6-letniej Martynki.

Nad morze! Odpowiadają chórem.

Wybór tym razem padł na Jarosławiec. Piękna, malownicza miejscowość, bursztynem obsypana. Dosłownie! Największą atrakcją okazało się poszukiwanie tego cennego złocistego kamienia.

Patyczki w dłoń, duża koncentracja i wspólne, rodzinne przeszukiwanie plaży. Z każdym znaleziskiem pojawiała się ogromną radość, wyrażona głośnym okrzykiem, wyrwanym z głębi piersi, MAM!

Ciężko było oderwać małych poszukiwaczy od takiego pokładu skarbów.

Plaża w Jarosławcu pobudza wyobraźnię. Wysokie klify, złocisty piasek, kamieniste falochrony... Sceneria wręcz filmowa.

W porannym słońcu oddawaliśmy się słonecznym i morskim kąpielom. Brzeg morza - płytki, pozwalający na beztroską zabawę w morskich falach. Córcia, którą ciężko wyciągnąć z wody, miała mnóstwo radości. Z niej to prawdziwa morska Syrena.

Karolek wybrał zabawę w piachu. Zakopany po szyję, mógłby tak siedzieć przez cały dzień, ale miał misję do spełnienia - zakopać mamę - więc wyszedł.

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Ta sama plaża wieczorową porą zamieniała się w doskonałe miejsce do puszczania latawców.

To tu zbudowaliśmy naszego pierwszego podniebnego ptaka. Wirował w powietrzu, szarpany przez wiatr. Z każdym silniejszym podmuchem lądował efektownie, by znowu móc się wybić i dostarczyć nam radości.

Jarosławiec - ta mała miejscowość niewątpliwie potrafi oczarować i wiele zaoferować. A oto, co odkryliśmy.

Muzeum? Eeee nuda. Muzeum Bursztynu w Jarosławcu to fajne miejsce. Warto zajrzeć i przekonać si,ę że jest inne, interesujące nawet dla małych dzieci, które potrafiły skupić swoją uwagę przez cały czas oglądania wystawy. Czy wiecie, że bursztyn świeci w promieniach UV? Ja już tak.

Kolejne miejsce na naszej mapie przygód: Latarnia Morska, wyrastająca w centrum miasteczka. Widoki - ach piękny jest ten kraj!

Basen Panorama Morska - tu nie wypada nie przyjść. Gwarancja dobrej zabawy na licznych zjeżdżalniami.

Przystań z kutrami rybackimi - pocztówkowe miejsce. Liczne kawiarenki z pysznymi lodami, goframi, rurkami z kremem. Tak smakują wakacje .

Na przyjemną wycieczkę po Jarosławcu zabrała naszą wesołą gromadkę wesoła ciuchcia, która wolno sunęła deptakiem obstawionym mnóstwem kolorowych kramów, wypełnionych pamiątkom.

Ciuch, ciuch! Przystanek Wesołe Miasteczko. Dlaczego nie? Karuzela czy autodrom? Jedno i drugie, oczywiście. Tam to potrafiliśmy być każdego dnia.

Na skwerku atrakcji kulturalnych wieczorową porą, gwar. Turyści przybywali, rozbrzmiewała muzyka, artyści uliczni zabawiali swoimi umiejętnościami, a my wyczekiwaliśmy upragnionego widoku: zachodzącego słońca. Niebo bezchmurne, będzie cudowny zachód... I był, malowniczo piękny.

Cudowne wakacje. Wspominając, uśmiechamy się. Dzieci pytają: „A możemy tam wrócić w następne wakacje?

Uśmiech dziecka to największy skarb świata, wspólny czas to największy prezent, jaki możemy im dać. Do szczęścia niewiele potrzeba, a może tak wiele... Bo o wspólny czas w tym szalonym wyścigu nie jest łatwo.

Rzucamy wszystko! Pakujemy walizki i w drogę. Ruszamy po kolejne cudowne wspomnienia.

Gdzie jedziemy ?

W góry, kierunek Karpacz.

WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl