Weekend w górach i weekend nad morzem według Rodziny Michalskich
Weekend w górach i weekend nad morzem
według Rodziny Michalskich
Nasze tegoroczne wakacje były ogromnym wyzwaniem! Jesteśmy rodzicami dwóch maluchów: dwuletniego Adasia i półrocznej Kingi. Długo zastanawialiśmy się czy w ogóle gdzieś pojedziemy, bo Adaś jest stale rehabilitowany i nie wiadomo było czy pogodzimy terminy zabiegów z urlopem i pogodą. Tym sposobem nasz urlop ograniczył się do dwóch wyjazdów około weekendowych. Pierwszy weekend września spędziliśmy w Bukowinie Tatrzańskiej u znajomych. Dwa tygodnie później spędziliśmy 3 dni w trójmieście. Z powodu pandemii sporo osób zaplanowało urlop na wrzesień w związku z czym zarówno nad morzem, jak i w górach były tłumy! To były nasze pierwsze wakacje z dziećmi więc z myślą o nich planowaliśmy atrakcje. Na początek pojechaliśmy kolejką na szczyt Gubałówki.
Sama jazda była dla Adasia super przygodą. I na tym kończą się zalety tej wycieczki. Na górze problem z przewijaniem, ogromne tłumy, stoisk tyle co na bazarze. Dzieci do 2 lat nie doceniają widoku gór za to świetnie piszczą na widok kolorowych, niepotrzebnych „pamiątek”. Jeżeli macie ochotę pokazać dziecku kolejkę - polecamy. Ale odradzamy spacery na Gubałówkowym bazarku. Kolejnego dnia za namową znajomych wybraliśmy się do Doliny Kościeliskiej.
To doskonała dolina dla dzieci „wózkowych” albo takich powyżej 3 lat - co to idą same a jak się zmęczą to same chcą wejść do wózka. Kinga była zachwycona i dziarsko podróżowała na brzuszku za to Adaś odkrył prawdziwą magię tego miejsca, a mianowicie: kamienie. Tak dolina jest pełna kamieni! Dlatego jeżeli twoje dziecko zaczyna stawiać pierwsze kroki, a do tego fascynują go kamienie to zapomnij o dojściu do schroniska. Zawróciliśmy w połowie drogi, bo mieliśmy tempo ślimacze. Częste postoje na szukanie najpiękniejszego kamienia i podziwianie strumyka zajęły nam większość czasu. Na szczęście naszym celem był spacer sam w sobie, więc wróciliśmy zadowoleni. Trzeci dzień był strzałem w dziesiątkę. Kiedy już zrozumieliśmy ze wszędzie w górach będą wspomniane kamienie wybraliśmy się na spacer w koronach drzew Bachledka po słowackiej stronie Tatr.
Dojazd szybki - około pół godziny. Na miejscu wjechaliśmy gondolą na szczyt (polecamy wózkom dwuosobowym - daliśmy rade bez problemu). Potem przeszliśmy całą trasę spaceru (ok. 600 m). Podziwialiśmy szczyty drzew, piękne widoki i atrakcje dla dzieci po drodze. Były opisy drzew, można było dotknąć różnych rodzajów kory albo przeczytać na jakiej wysokości aktualnie jesteśmy. Były tez zatoczki, w których można było przystanąć na chwile, a mi to nawet się udało nakarmić Kingę. Cudowna przygoda dla dzieci stawiających pierwsze kroki. Na koniec zrobiliśmy sobie piknik na trawie z kawą i ciastkiem z kawiarni na szczycie. Złapaliśmy słońce, chwile spokoju i chodziliśmy gołymi stopami po trawie. Jeżeli szukasz w Tatrach wycieczki z dziećmi to jest właśnie cos dla Ciebie!
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Po powrocie i przepraniu ubranek odczekaliśmy dwa tygodnie i ruszyliśmy w drugi kraniec kraju. W Trójmieście spaliśmy w hotelu Novotel w Gdańsku. Pierwszego dnia udaliśmy się na spacer rekreacyjny po mieście.
Adasiowi najbardziej przypadła do gustu karuzela, która była pięknie oświetlona, kręciła się i miała mnóstwo elementów. Przejazd trwa 3 minuty i kosztuje 10 zł - bardzo fajna atrakcja dla dzieci. Drugiego dnia popłynęliśmy tramwajem wodnym na Westerplatte.
Pierwsza wycieczka statkiem naszych dzieci! Można było podziwiać Stocznię Gdańską - ogromne statki czy sprzęt budowlany to super widoki dla dwulatka! Warto zabrać na statek wiatrówkę. Na miejscu pierwszy raz dzieci zobaczyły pełne morze - zdziwieniu nie było końca - nie wiem co bardziej przypadło Adasiowi do gustu: wielka woda czy wielka piaskownica? W każdym razie był zachwycony. Polecamy rodzicom z całego serca. Trzeciego dnia odwiedziliśmy Sopot. Byliśmy na spacerze na molo.
Słuchaliśmy szumu fal i pisku mew. Opowiadaliśmy dzieciom o tym co ich otacza. Kinia zasnęła od tego szumu, a Adaś słuchał z zapartym tchem i przeszedł sam cale molo! Potem spędziliśmy jeszcze chwile na plaży na kocyku, otoczeni łabędziami. Wycieczka była super! Może i nasze wakacje były króciutkie, ale za to intensywne i zobaczyliśmy tak morze jak i góry. Brawa dla taty za bycie kierowca! Warto dodać, ze mamy dwuosobowy wózek. Wyjazdy około weekendowe są super rozwiązaniem na wakacje z takimi maluchami - zmieściliśmy się do samochodu z wózkiem, bagażami i wielka torba zabawek.
Podróże kształcą wiec warto czasem wyskoczyć choćby na weekend!
Natalia Michalska
autorka zdjęć i tekstu przysłanego na Konkurs
"Polska z dziećmi 2020"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl