Deszczowe wakacje nad Polskim Morzem - Rusinowo

Deszczowe wakacje nad Polskim Morzem

Już kilkakrotnie zabierałam się do pisania pracy na konkurs. Ale chociaż sporo podróżujemy, wiele z naszych wycieczek wydawało mi się zbyt oczywistych, banalnych, by je opisać. Jednak w tym roku postanowiłam, że opowiem nasze wakacyjne przygody. 

Dlaczego? Dlatego, że trafił się nam najbardziej deszczowy tydzień wakacji nad pięknym Bałtykiem i kompletnie nie wiedzieliśmy, co robić! 

Spędzaliśmy całe dnie w Internecie, wyszukując ciekawe atrakcje, ale nie było nigdzie konkretnych opisów i recenzji. Dlatego piszę, by za rok więcej rodzin mogło skorzystać z naszych odkryć i nawet, jak się trafi deszczowa pogoda, ciekawie i rodzinnie spędzić czas nad Polskim Morzem.

Trasa wiedzie z Nowego Targu, przez Wrocław, Poznań do Rusionowa, a z powrotem z Rusinowa przez Poznań, Łódź, Częstochowę do Nowego Targu. W opisie wycieczki będą miejsca na ciekawą przerwę w podróży oraz tygodniowy pobyt nad morzem. 

Wyjeżdżając późnym popołudniem z Nowego Targu, decydujemy się na nocleg we Wrocławiu, skąd rano wyruszamy nad morze! Plan jest prosty: mamy 24 godziny, by dotrzeć do Rusinowa. Nie musimy się spieszyć, możemy korzystać z ostatniego ładnego dnia naszych wakacji. 

 

Park Dzieje / Poznań

Dzień 1

Pierwszy postój, Park Dzieje w Murowanej Goślinie. Jest 15 sierpnia, przy wejściu do parku okazuje się, że jest już po sezonie (środek wakacji!) i bilety są w promocyjnej posezonowej cenie, a w samym parku nie ma prawie nikogo (uwaga na dojazd, gps się gubi, prowadzi przez polną drogę, zakazy wjazdu itd., ale tak ma być, da się bezpiecznie dojechać na duży parking)

Park Dzieje to rozległy teren, na którym znajdują się historyczne drewniane budynki. Całość zajmuje kilka hektarów i potrzeba czasu, żeby je przejść, ale nie jest to nudne, bo przez park prowadzi ciekawy Quest. Kartkę z zadaniem otrzymaliśmy już przy kasie biletowej, skąd wyruszyliśmy w poszukiwanie kolejnych zagadek. Świetnie schowane literki, zagadki interesujące nawet dla małych dzieci sprawiły, że teren przeszliśmy z ogromną przyjemnością. W połowie trasy napotkaliśmy park linowy, z którego można było skorzystać. Trudna trasa na wysokości, ale poradziliśmy sobie świetnie. W samym parku w lipcu odbywają się rekonstrukcje historyczne, na które ponoć przybywają tłumy. My byliśmy w nim praktycznie sami. Żadnych kolejek, cisza spokój i piękna przestrzeń, pozwoliły nam odpocząć po trudach podróży.

Odwiedzamy z dziećmi Park Dzieje

Park Dzieje

W parku można pozostać dowolną ilość czasu, ale zdecydowaliśmy, że chcemy nad wodę, by wykorzystać ostatni słoneczny dzień.

Po upalnym czasie w parku, szukamy kąpieliska i tak docieramy na płatne piaszczyste kąpielisko z atrakcjami Akwen Tropicana w miejscowości Owińska. Wejście na kąpielisko jest płatne, ale całość jest bardzo fajnie przygotowana, są parasole, leżaki, plac zabaw, toalety, przebieralnie, bufet z lodami. Ratownicy czuwają nad bezpieczeństwem, można miło spędzić czas.

Wizyta w Akwenie Tropicana

Akwen Tropicana

Krótka kąpiel i „wracamy” trochę w stronę Poznania, który mieliśmy zwiedzać po drodze, ale w upalny dzień nie mieliśmy na to siły. Wieczorem jest już trochę chłodniej. Parkujemy prawie przy samym Starym Rynku, wchodzimy na rynek, a tam tłumy! Ogromne tłumy, jakich nie widzieliśmy w Krakowie, na Krupówkach i w wielu innych miejscach. Głośna muzyka, hałas - niestety nie dla nas takie atrakcje. Rzut oka na piękne kamienice, zakup lodów i uciekamy z centrum. Trafiliśmy na ławeczki pod Zamkiem. Zachwyceni murami, oglądamy stare drzewa, zastanawiając się, jaka księżniczka mieszkała w tych pałacach (a później okazało się, że to nowy zamek, sprzed kilku lat, wybudowany ot tak, dla kaprysu).

Wracając do samochodu, dzieci stwierdziły, że nie było jeszcze placu zabaw i tak trafiliśmy na Wartofrajdę - fantastyczny plac zabaw dla dzieci. Plac jest nowy, duży, z mnóstwem nietypowych atrakcji dla dzieci, jest tyrolka, trampoliny, równoważnie, karuzele napędzane siłą rodzica. Wszystko zorganizowane w obniżeniu terenu, a dookoła ogrodzone murkiem z ławeczkami. Brakło nam tylko toalety, ale sam plac jest wart odwiedzenia.

Atrakcje dla maluchów w Poznaniu

Wartofrajda w Poznaniu

Powrót do samochodu i nocna jazda nad morze (nie mieliśmy zamówionego noclegu).

 

Rusinowo

Dzień 2

Nad ranem docieramy do Rusinowa. Jeszcze tylko drzemka w samochodzie i można rozpoczynać dzień od śniadania na plaży. Niestety nasze nieobycie z morzem już w pierwszych minutach dało znać. W nocy zmieniła się pogoda i z pięknego słońca zostały tylko wspomnienia, a wiatr przewracał wszystko, co napotkał na swojej drodze. Śniadanie trzeba było zjeść w samochodzie, na plaży nie można było ustać.

Rusinowo - plaża

Na plaży w Rusinowie

Wróciliśmy po południu, z nadzieję, że morze się uspokoi i będzie trochę cieplej... Pierwszy dzień nad morzem zakończyliśmy pięknym zachodem słońca, z wiarą, że jutro będzie lepiej.

Wieczór na plaży w Rusinowie

Zachód Słońca

 

Darłowo

Dzień 3 

Pogoda nie zapowiada się ciekawa, ale nie pada, więc idziemy odważnie na plażę. Parawany, czapki, bluzy - i nawet udało się trochę pokąpać. Po południu jedziemy na pierwszą nadmorską wycieczkę do Darłowa.

Darłowo to typowe nadmorskie turystyczne miasteczko. Przypadkiem trafiliśmy na deptak, jednak szybko się wycofaliśmy (chociaż trochę za szybko, bo na jego końcu jest ruchomy most, jeśli ma się szczęście, most jest podnoszony i pod nim przepływają statki, myślę że to spora atrakcja dla dzieci). Jednak tłumy na deptaku to nie nasze klimaty, uciekliśmy nad morze. Zaparkowaliśmy na miejskim dużym parkingu, tuż obok plaży. Parking jest płatny, ale pusty, dzięki czemu bardzo łatwo znaleźliśmy miejsce.

W Darłowie nad morzem jest piękna duża plaża i falochron, betonowy szeroki, wygodny niczym molo i wchodzący naprawdę głęboko w morze. Spacer nim, ucieczki przed rozbryzgującymi falami, wszędobylskimi mewami - to miły oddech od deptakowej codzienności.

Okolice Rusinowa z dziećmi - Darłowo

Darłowo

Z falochronu widać pełne morze i turystyczne statki. Gdy już wiatr prawie urwał nam głowy, postanowiliśmy się schować trochę na lądzie i przespacerować ścieżka przyrodniczą.

Ścieżka ma około 600 m. Zaczyna się na parkingu i wiedzie przez wydmy, pokazując na tablicach rośliny i drzewa chronione. Spacer jest ciekawy, z ciągłym widokiem na morze, z dobrze opisanymi tablicami. Brakuje tylko zgrabnej pętli i ciekawostek dla dzieci. Na ścieżkę można wejść z dwóch stron, więc warto np. pójść ścieżką w jedną stronę, a wrócić plażą, albo odwrotnie.

Rodzinna wycieczka do Darłowa

Ścieżka przyrodnicza w Darłowie

My zdecydowaliśmy się na powrót ścieżką dla wygody małych zmęczonych nóżek. W kilku miejscach na ścieżce zamontowano szklane osłony, chroniące od wiatru i poziomego deszczu – świetny pomysł!. Mimo wszystko, warto wziąć czapkę, nawet na krótki letni spacer. Wieje!

Spacerujemy po ścieżce przyrodniczej w Darłowie

Darłowo - ścieżka przyrodnicza

Jeśli zostanie czasu, można jeszcze w Darłowie zobaczyć Zamek i Latarnię Morską (my się nie zdecydowaliśmy na ich odwiedzenie, może innym razem).


♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 

Rusinowo - Wicie

Dzień 4

Ciągły poziomy deszcz sprawił, że jedynym naszym zajęciem było szukanie, co robić jutro, żeby nie zwariować. A oprócz tego cały dzień: jemy, śpimy, odpoczywamy, śpiewamy, gramy, tańczymy. 

Udało nam się jednak wyrwać na krótki spacer z Rusinowa do Wicia, a później plażą do Rusinowa. Przy okazji wkręciliśmy się w geocaching i szukaliśmy w lesie skarbów. Jak się okazuje, nad morzem jest ich ukrytych całkiem sporo, warto się rozejrzeć i poszukać. Geocaching zmienia zwykły spacer w poszukiwanie skarbów i świetną przygodę nawet w deszczowy dzień.

Spacer z Rusinowa do Wici

Geocaching

 

Jarosławiec

Dzień 5

Deszcz nie odpuszcza. Wieje tak samo mocno, ale ruszamy na wyprawę. Próbujemy znaleźć więcej atrakcji pod dachem, a na działanie morskiej bryzy wystawiamy się tylko na chwilę. Pora na wycieczkę do Jarosławca. Pierwszym przystankiem było muzeum Dom Rybaka w Jarosławcu, niewielkie muzeum z ogromną ilością eksponatów i automatycznym „przewodnikiem”, którego głos oprowadza po ekspozycji krok po kroku.

Muzeum Dom Rybaka - warto zwiedzić w Jarosławcu

Muzeum Dom Rybaka

Dowiedzieliśmy się, jak wyglądała dawniej chata rybaka, jakimi sieciami łowi się ryby, jak wyglądały systemy nawigacji, systemu alarmowe, kamizelki ratunkowe itd. Dzieci z ciekawością oglądały i wyszukiwały ciekawe przedmioty (jednak pani sprzedająca bilety nie była nam w stanie odpowiedzieć na żadne pytanie dotyczące rybołówstwa, a właściciela nie było). W samym muzeum można spędzić tak około 40-50 minut.

Jarosławiec - wakacje nad polskim morzem

Dom Rybaka w Jarosławcu

Na zewnątrz jest wystawa „ryb”. Jest to kilkanaście posągów ryb występujących w Bałtyku. Sama ścieżka jest dodatkowo płatna, ale w deszczowy dzień nikt nie zwracał na to uwagi.

Z Domu Rybaka wyruszyliśmy na podbój kolejnego nadmorskiego kurortu, wprost do centrum Jarosławca. W deszczowy dzień tłumów nie było, ale i tak wielki, ogólnodostępny, darmowy parking wypełniony był samochodami po brzegi. Gdy parkowaliśmy, już było widać Latarnię Morską, która była kolejnym punktem naszego programu. Co prawda, dzieci mocno się dziwiły, że nie jest ona nad morzem, ale w centrum miejscowości (mieliśmy doczytać, dlaczego tak jest). Latarnia jest dosyć mała i wąska, na górę prowadzą kręte schody. Nie jest to podejście dla każdego. Jest ciasno i stromo, ale widok wynagradza wszystko. Z każdej strony latarnia otoczona jest lasami, miasteczkami i oczywiście morzem, można patrzeć i patrzeć. W latarni zeszło nam około 30 minut.

Jarosławiec - wejście z dziećmi na Latarnię Morską

Latarnia Morska w Jarosławcu

Później przestało mocno padać, przeszliśmy nad morze, po drodze odwiedzając słynny mały, tradycyjny sklep rybny Jackowo. Faktycznie, ryby były świeże i pyszne, a w samym sklepie czuć trochę klimat PRL-u i ta kolejka! smile A tuż obok port z kurtrami rybackimi, bardzo malowniczy zakątek. Ciekawe, jak tu jest wczesnym rankiem.

Deszczowa pogoda w Jarosławcu

Port w Jarosławcu

 

Urlop nad Bałtykiem z dziećmi

Kutry rybackie

W Jarosławcu jest piękna promenada nad samym morzem, wielka szeroka plaża, a tuż pod klifem wygodna ścieżka. Warto przejść się tam na spacer (choć wiatr urywa głowę). Idąc nad morze, spotkaliśmy mały plac zabaw z zabawkami w kształcie ryb. Była rybna huśtawka, wspinaczka i zjeżdżalnia. Niby nic, ale rodziców z dziećmi zawsze cieszą takie atrakcje.

Rodzinnie w Jarosławcu

Promenada

 

Spacer promenadą w Jarosławcu

Jarosławiec

Pozostałą część dnia spędziliśmy już w domkach, grzejąc się przy herbacie i szukając kolejnych atrakcji.

 

Swołowo

Dzień 6

W Internecie znaleźliśmy wspomnienie o tej małej wiosce, że to taka zabytkowa wieś, z muru pruskiego, kilka muzeów, warsztaty dla dzieci itd. Nie brzmiało to rewelacyjnie, ale cóż było robić, każda alternatywa na deszczowy dzień bezcenna. Dojazd do Swołowa zajął nam około 30 minut. Nie ma wyznaczonego dużego parkingu, parkuje się tuż przed wejściem do jednej z grup budynków. Okazało się, że Swołowo to przepiękne miejsce! Cała wieś wyglądała jak z bajki, a same muzea tak przygotowane, jak nigdzie indziej w Polsce, ale zacznijmy od początku. 

Muzeum składa się z kilku oddziałów, które są rozmieszczone w całej wsi, wchodzi się tak jakby do osobnych gospodarstw. W wakacje dobrze jest trafić w taki dzień, w którym prowadzone są warsztaty dla dzieci. Nam udało się tam dotrzeć właśnie w czwartek. Pierwsza zagroda obejmowała kilka ogromnych chałup/stodół, odrestaurowanych i przygotowanych do zwiedzania. Był dom cieśli z warsztatami stolarskimi dla dzieci i multimedialnymii tablicami, na których można było zobaczyć sposoby budowania domów. Kolejno odwiedziliśmy dom tkacza z mnóstwem zakamarków, ciekawych piwnic, labiryntów i z warsztatem ozdabiania materiałów, był dom pełen muzyki, gdzie pan przestawiał dawne instrumenty, oraz mała stodoła. Pomiędzy budynkami zaprojektowany został wiejski ogród z kwiatami, ziołami, owocami, które można było samodzielnie zbierać. W tej części muzeum spędziliśmy najwięcej czasu, bo ponad 2 godziny i gdyby nie tłumy, które zebrały się później, zostalibyśmy na dłużej.

Zwiedzamy Muzeum w Swołowie

Swołowo

Ruszyliśmy do kolejnej zagrody (trzeba wyjść z tego gospodarstwa i zgodnie z mapą podążać do kolejnych oznaczonych budynków). W tej zagrodzie był wypiek chleba, dom kowala i dom, w którym robiono koronkowe wycinanki.

Wycieczka w okolicy Rusinowa - Swołowo

Atrakcje w Swołowie

Na koniec mapka pokazała nam drogę do zagrody Sołtysa, trzeba było przejść przez wieś około 1 km. Sama zagroda ogromna! Znajdowała się w niej stodoła utrzymana w naturalnym klimacie. Były więc pajęczyny, zostawione snopki siana, na podwórzu kury, kaczki, gęsi. W stodole bałagan, jak to w stodole, klimat oddany w 100%.

Warto odwiedzić Swołowo nad morzem

Zagroda Sołtysa

Dom sołtysa przygotowany został do zwiedzania. Utworzono w nim zgrabną pętlę, po której oprowadzała Pani Przewodnik. Za domem zaś na trawniku znajdował się mały kiermasz lokalnych artystów (ciasto drożdżowe uratowało nam dzień) oraz zestaw drewnianych zabawek, no i bocian! Jedna z większych atrakcji, oswojony bocian, który nie bał się dzieci. Tuż obok domu sołtysa jest karczma (jednak jedzenie w niej zdecydowanie nie jest dla dzieci), oraz stajnia z końmi, świniami, kurami i całą gospodarską ferajną. Z zagrody sołtysa wygonił nas dopiero głód. Spędziliśmy tu kilka kolejnych godzin, a dzieci wciąż nie chciały wychodzić. Muzeum w Swołowie polecamy z całego serca. Większość atrakcji jest w budynkach, więc krótkie przejścia pomiędzy nimi mogą odbyć się również w deszczu. Będąc jeszcze na Pomorzu, z pewnością wrócimy do tego muzeum.

Wczasy z dziećmi nad morzem

Muzeum w Swołowie

 

 

Park Leonardia w Krupach

Dzień 7

Atrakcja na pochmurny dzień. Deszcz zdecydowanie będzie przeszkadzał, ale upał jeszcze bardziej. Jeśli więc trafiliście nad morzem na jesienną pogodę, będzie to idealna rozrywka. Uwaga: Park Leonardia wygląda niepozornie, ale można w nim spędzić cały dzień, weźcie dużo jedzenia, bo na miejscu nie ma gdzie kupić. Do parku z Rusinowa jechaliśmy około 30 minut. Podjeżdżając na parking, mieliśmy mieszane uczucia. Z daleka widać było kawałek pola i kilkanaście drewnianych zabawek, ale zaryzykowaliśmy, kupiliśmy bilety i nie było odwrotu (bilety około 20 zł od osoby).

Leonardia - ciekawe miejsce w okolicy Rusinowa

Park Leonardia

Na miejscu okazało się, że każda zabawka zbudowana jest z drewna i inspirowana pracą i nauką Leonarda da Vinci. Niepozornie wyglądający park wciągnął nas na kilka godzin, a tak wielu świetnie bawiących się dorosłych nie widziałam nigdy.

Park Leonardia - atrakcja dla dzieci nad polskim morzem

Zabawa w parku

Gier/zabawek na terenie parku jest ponad 100. Każdą chce się wypróbować kilkakrotnie, więc czas leci nieubłaganie. W czasie naszego pobytu nie było zbyt wielu osób, ale teren jest tak duży, że nawet setki osób mogą się bawić bez kolejek. Wielkie katapulty, kręgle, łowienie rybek, zabawy z kulkami, armaty, koparki, zabawy logiczne - wszystko zrobione z drewna - wciąga dzieci i dorosłych w wir nauki i zabawy.

Zabawa w Parku Leonardia w Krupach

Atrakcje wykonane z drewna

Jest to kolejna atrakcja, którą polecamy i do której z pewnością wrócimy z plecakiem pełnym jedzenia. Tym razem z parku wygnał nas głód, ale następnym razem będziemy już przygotowani.

Rodzinny urlop nad Bałtykiem

Park Leonardia z dziećmi

 

Odwiedzamy Park Leonardia z rodziną

Krupy - Park Leonardia

 

Plaża

Dzień 8

Nareszcie pogoda na plażę, bez upału, nie bez wiatru, ale już koniecznie chcieliśmy wypróbować to nasze morze.

Rusinowo - wypoczynek na plaży

Plaża w Rusinowie

 

Trasa Rusinowo – Poznań

Dzień 9

Gdzie zatrzymać się na trasie? Jak zwykle, trafiliśmy przypadkiem na wspaniałe miejsce, nad Jeziorem Sarcze w miejscowości Trzcianka. Miał być tylko przystanek na rozprostowanie nóg, a spędziliśmy tu ponad godzinę, a można by było zostać na cały dzień. Tuż nad jeziorem znajduje się park ryb słodkowodnych z pięknymi rzeźbami ryb, każda z podpisem, tabliczką z informacją. Przy linii brzegowej stworzone zostały dwa strzeżone kąpieliska z piaszczysta plażą, łagodnym zejściem do wody i pomostami tworzącymi połączone „molo”. Jednak dla dzieci największą atrakcją był rybny plac zabaw, a na nim zjeżdżalnie w kształcie ryby, takie same huśtawki i bujaki.

Interesujący plac zabaw

Rybny plac zabaw

Tuż obok, w niewielkim sosnowym lasku bezasekuracyjny park linowy, prawdziwe (trudne) przeszkody zawieszone około pół metra nad ziemią. Pierwszy raz spotkaliśmy się z takim parkiem linowym i był to prawdziwy hit dla dzieci. Przechodziły wciąż w koło i w koło, raz po raz spadając i próbując od nowa. Cały obiekt wraz z parkingiem i toaletą jest bezpłatny. Warto skorzystać i zatrzymać się w podróży.

Z dziećmi w Parku Linowym

Trzcianka - park linowy

 

Wakacje z rodzina nad morzem Bałtyckim

Przystanek w Trzciance - Jezioro Sarcze

 

Częstochowa

Dzień 10

Z Poznania, przez Łódź późnym popołudniem dotarliśmy do Częstochowy, ale tylko na chwilę by wejść do klasztoru na Jasnej Górze, pomodlić się i podziękować za trudy obecnego roku i za wspaniałe wakacje.


Dziękujemy za motywację do spisania naszych przygód, przypomnienie sobie wszystkiego i możliwość polecenia miejsc, których próżno było szukać w lokalnych przewodnikach, na bilbordach w środku turystycznych miejscowości czy na ulotkach rozdawanych na deptakach. Może to i dobrze. Odrobina wysiłku przy szukaniu, a trafiliśmy w naprawdę wyjątkowe miejsca, które serdecznie polecamy.

 
Ula, Paweł, Milena, Olga i Nela Jaskierscy.

 

Urszula Jaskierska

autorka zdjęć i tekstu przysłanego na Konkurs
"Polska z dziećmi 2021"
 

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

 

 

 

Chronione przez Copyscape


WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.
Polecane artykuły
Wakacje z dziećmi