Ferie z dzieckiem nad Bałtykiem - zachodniopomorskie
Morskim szlakiem
Myśląc o feriach, postanowiliśmy sprawdzić na własnej skórze, jak wygląda wypoczynek zimą nad morzem.
Okazało się, że bardzo fajnie, a o szczegółach poniżej.
Ponieważ pogoda sprzyja raczej dłuższym spacerom, niż siedzeniu na plaży, zachęcamy każdego do spaceru pomiędzy pobliskimi miejscowościami.
My na cel wędrówki wybieramy Niechorze.
Jak widać, już na pierwszy dzień nastawiamy się głównie na zwiedzanie i nie dojeżdżamy do miejsca noclegowego, a do oddalonego o ponad 10 km Pustkowa.
Tutaj głównym celem naszej wędrówki jest Bałtycki Krzyż Nadziei. Potem, spacerując brzegiem morza, zwiedzamy Ruiny Kościoła w Trzęsaczu.
Kolejnym przystankiem jest Rewal, gdzie przystajemy na śniadanie i zwiedzamy między innymi pomnik Rybaka, Ratusz, okoliczne kamienice i miejsca turystyczne.
Cel naszej wędrówki jest ostatnim punktem. Tym razem pozwalamy sobie na chwilę luksusu (co za bardzo do nas nie pasuje), ale wszystkiego trzeba w życiu spróbować.
Pierwszy raz jesteśmy nad morzem zimą, pierwszy też raz nocujemy w hotelu z wyżywieniem, sauną i basenem. Oczywiście zaraz po zakwaterowaniu z tych atrakcji korzystamy.
Spacer dość długi, ale bardzo przyjemny, a przy okazji dopisane są kilometry do odznaki pieszej PTTK. Zresztą nie tylko do tej, ale i do odznaki przyrodnika czy odznaki krajoznawczej, których zbieranie bardzo nas wciągnęło i stało się kolejną zachętą do wędrowania.
Nocleg w miejscu z atrakcjami okazał się również strzałem w dziesiątkę, ponieważ zamiast nudy w pokoju w niepogodę i siedzenia przed telewizorem, mogliśmy spędzić aktywnie czas.
Akurat małym minusem tego obiektu okazał się basen, który nie miał powierzchni „płytszej” i młodsze dzieci nie umiejące pływać musiały być na rękach rodziców lub z basenu nie korzystać. Nasz syn jednak dzięki temu już tak na 100% nauczył się pływać.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW w ZACHODNIOPOMORSKIEM: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Dwa kolejne dni spędzamy na korzystaniu z atrakcji Puchacz SPA, oczywiście nie zapominając o długich spacerach, między innymi nad jeziorko Liwia Łuża, do Muzeum Rybołówstwa Morskiego, Parku Miniatur Latarni Morskich, no i oczywiście na samą latarnię morską w Niechorzu.
Niechorze jest to również rejon 4 obszarów Natura 2000, co gwarantuje piękne widoki. Są to Ostoja na Zatoce Pomorskiej, Trzebiatowsko – Kołobrzeski Pas Nadmorski, Wybrzeże Trzebiatowskie oraz Zatoka Pomorska. Samo jezioro jest uznane za rezerwat.
Pozostały czas spędzamy głównie na basenie, ponieważ nasz synek uwielbia wodę i tam głównie odpoczywaliśmy, wspominaliśmy i planowaliśmy kolejny dzień.
Cztery dni to bardzo mało nad morzem, ale jest to czas spędzony rodzinnie na turystyce - co po prostu uwielbiamy. Zresztą u mnie w pracy często sobie żartują, że wypisując wniosek o urlop, mam nie pisać, że jest to urlop wypoczynkowy, tylko wyczynowy.
Tak spędzamy trzy dni, pełne atrakcji i wspólnoty, wyczekiwane już od pierwszego dnia ferii, poprzedzone tysiącem pytań: "a kiedy jedziemy?"...
Ostatniego dnia - jak na nas przystało - wracamy do domu z przystankami.
Między busem a opuszczeniem pokoju mamy 3 godziny, więc zwiedzamy jeszcze Pogorzelicę i oglądamy ujście rzeczne.
Następnie jedziemy do Gryfic, gdzie dwie godziny poświęcamy na spacer uliczkami.
Następnie przejeżdżamy do Szczecina (w którym już kiedyś byliśmy 2 dni) i na główne atrakcje przeznaczamy cztery godziny, by następnie całą noc wracać pociągiem do domu. Jest to nasz ulubiony środek transportu, dlatego często zastępuje nam samochód. Naprawdę polecamy taki wariant Turystycznym Rodzinkom.
W Gryficach zwiedzamy między innymi Muzeum Brama, Pomnik Pamięci, Basztę Prochową, Urząd Miasta oraz Dworzec PKP. W Szczecinie oczywiście Wały Chrobrego, Bramę Portową, Nowe Miasto, Basztę Siedmiu Płaszczy, Zamek Książąt Pomorskich, Podziemne Trasy Szczecina, oraz jego kamienice, mosty itp.;
Obowiązkowy jest tutaj spacer bulwarem.
Pierwszy raz, mimo lepszego noclegu, nie mieliśmy czasu na odpoczynek. Zamiast odpoczywać w pokoju, nasz synek ciągle wymyślał jakieś wyjście, a to na wspomniany basen, czy choćby na siłownię i małą salę zabaw.
Oczywiście ranki, bez względu na pogodę, przeznaczyliśmy na długie spacery morskim brzegami (z wiatrem) i powroty przez miasteczko.
Co nas zdziwiło – to prawdziwe pustki na ulicach, zamknięte sklepy, zarówno spożywcze, jak i z pamiątkami, a nawet brak taxi.
Brak tłumów, brak ludzi i sceneria zupełnie inna, niż w letnich dniach, pozwoliła nam naprawdę odpocząć od zgiełku i hałasu miasta.
Mimo różnych zdań, my polecamy taką formę odpoczynku podczas ferii. Na pewno każdy znajdzie w niej coś, co lubi najbardziej. A morze, pomimo wietrznych dni, ma wiele do zaoferowania, choć oczywiście bardziej dla tych, którzy lubią czas spędzić aktywnie.
Poniżej kilka zdjęć z widokami morskich okolic:
Autor zdjęć i tekstu
Krzysztof Kaniecki
Praca przysłana na Konkurs: "Moje ferie z dzieckiem w Polsce"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl