Krakowski Kazimierz - zwiedzanie z dziećmi

Zwiedzanie z dziećmi krakowskiego Kazimierza

Wchodzący w skład dzielnicy Stare Miasto Kazimierz, to dziś jedna z najbarwniejszych części Krakowa. Odbywają się tu liczne wydarzenia kulturalne, takie jak np. Festiwal Kultury Żydowskiej, kwitnie życie nocne i artystyczne, nie brakuje też uroczych kawiarenek, zachwycających swoim niepowtarzalnym, klimatycznym nastrojem. To również niezwykle ciekawe miejsce dla turystów, którzy spacerując malowniczymi uliczkami poznają fascynującą historię tego miejsca. Zapraszamy na rodzinne odkrywanie krakowskiego Kazimierza. 

We wczesnym średniowieczu, na terenie dzisiejszego Kazimierza, znajdowały się niewielkie osady zgromadzone wokół kościołów św. Michała na Skałce i nie istniejących już świątyń pod wezwaniem śś. Jakuba i Wawrzyńca. Podobno stał tu również kościół św. Świrada, o którym wspomina Jan Długosz, jednak badaczom do dziś nie udało się odnaleźć jego śladów. Tereny te otaczała Wisła, która rozwidlała się na dwie odnogi – już nie istniejącą Starą Wisłę, która płynęła w miejscu dzisiejszych Plant Dietlowskich i tzw. Zakazimierkę od południa. Najważniejszą i najlepiej rozwiniętą osadą była  wieś Bawół przy kościele św. Wawrzyńca. Ten krajobraz zmienił się w XIV wieku za sprawą króla Kazimierza Wielkiego. Jak to się stało? Prześledźmy wspólnie historię przemiany położonych w objęciach Wisły osad w prawdziwie królewskie miasto, a następnie w jedną z najciekawszych części Krakowa. 


Miasto króla Kazimierza – historia krakowskiej dzielnicy

W lutym 1335 roku król Kazimierz Wielki wydał przywilej lokacyjny, na mocy którego rozpoczęto budowę nowego miasta, położonego na południe od Krakowa. Miasto to, odgrodzone od ówczesnej stolicy Wisłą, otrzymało nazwę od imienia swojego założyciela, a w dokumentach określano je jako Civitas Kazimirensis. 

Otoczony królewską opieką Kazimierz doskonale się rozwijał, a w średniowieczu był jednym z najważniejszych miast – drugim zaraz po Krakowie pod względem zasobności i znaczenia. Otaczały go mury obronne z pięcioma bramami wjazdowymi – Glinianą (nazywaną też Krakowską), Skawińską (inaczej św. Stanisława), Wielicką (zwaną Solną), Bocheńską oraz Bydlną. Nazwa tej ostatniej wzięła się od bydła, które prowadzono przez nią na znajdujące się za murami miasta pastwiska. 

Król chciał, żeby na Kazimierzu miała swoją siedzibę założona przez niego Akademia Krakowska. W początkach istnienia uczelni studenci uczyli się na Wawelu. Kazimierz Wielki zaczął wznosić uniwersyteckie gmachy w nowopowstałym mieście, niestety plany te nie zostały zrealizowane, a kontynuujący dzieło swojego poprzednika Jagiellonowie, na uczelniane budynki wybrali zupełnie inną lokalizację. 

Najazd szwedzki oraz liczne pożary, które niszczyły drewnianą zabudowę, sprawiły, że z czasem miasto straciło dawną świetność, choć ocalały okazałe zespoły kościelne i klasztorne oraz żydowskie synagogi. Pod koniec XVIII wieku odrębność Kazimierza i Krakowa była już fikcją, dlatego coraz częściej pojawiały się głosy za połączeniem obu miast. Oficjalnie nastąpiło to w 1800 – dawne królewskie miasto stało się krakowską dzielnicą. 

II wojna światowa dopełniła zniszczeń na Kazimierzu. Po jej zakończeniu wyludniona dzielnica przedstawiała smutny widok – puste domy i walące się rudery nie zachęcały do wycieczek w tę część miasta. Na szczęście po okresie komunizmu podjęto prace przywracające dzielnicy dawną świetność. Dziś zwiedzanie Kazimierza w niczym nie ustępuje wycieczce na Stare Miasto, choć atmosfera jest tu zupełnie inna.


Kazimierz – miasto dwóch kultur

Czy wiecie, że kiedyś w Polsce mieszkało wielu Żydów? Nie mieli oni własnego państwa, dlatego też tułali się po Europie szukając swojego miejsca i osiedlając się w różnych krajach, gdzie tworzyli lokalne społeczności. Przez wieki jednym z najchętniej wybieranych przez nich miast był właśnie Kazimierz, gdzie istniała duża społeczność Żydów, a ślady ich kultury do dziś nierozerwalnie wiążą się z tym miejscem.

Początkowo Żydzi osiedlali się w Krakowie, w okolicach dzisiejszej ulicy św. Anny. Jednak popadali oni w liczne konflikty z chrześcijanami i zatargi handlowe z krakowskimi kupcami. Kiedy w wyniku tych niesnasek doszło do pogromu i utopiono kilku Żydów w Wiśle, król Jan Olbracht nakazał im przenieść się na Kazimierz, gdzie mogli spokojnie żyć i prowadzić swoje interesy we własnym gronie. 

Ale  nie tylko Żydzi z Krakowa znaleźli schronienie na terenie Kazimierza. Chętnie przybywali tu również ich pobratymcy z innych krajów. Legenda mówi, że gdy pierwsi z nich dotarli na Kazimierz, z nieba spadł do nich list, w którym napisano „Po lin” co oznacza „tu pozostańcie”, albo „tu macie schronienie”. Warto dodać, że słowo „Polin” w języku Izraelitów oznacza też Polskę. 

Choć Kazimierz stał się schronieniem dla Żydów na kilka wieków i dziś kojarzony jest w głównej mierze z kulturą judaistyczną, błędne jest spotykane często stwierdzenie, że był on miastem Żydowskim. Bo choć rzeczywiście Żydzi utworzyli tu swoją dzielnicę, która funkcjonowała jak osobne miasto, nie obejmowała ona całego terenu Kazimierza, którego znaczącą część zamieszkiwali chrześcijanie. 

Było to więc miasto dwóch kultur, który żyły tuż obok siebie. Jednak członkowie tych dwóch społeczności raczej nie wchodzili sobie w drogę. Mieszkający tu Żydzi zachowywali dużą odrębność od innych mieszkańców. Mieli swój język, swoje zwyczaje, ubierali się inaczej niż Polacy. Inaczej obchodzili też swoje święta i celebrowali różne uroczystości. 

Stara Synagoga na Kazimierzu w Krakowie

Wokół św. Stanisława – z wizytą na Skałce

Nasze zwiedzanie Kazimierza zaczynamy od jego chrześcijańskiej części, a dokładnie od Skałki. Stojący na niewielkim wzniesieniu w pobliżu Wisły, biały kościół o dwóch wieżach, to miejsce nie tylko piękne, ale też bardzo ważne z punktu widzenia naszej historii i tradycji. 

Według przekazów to właśnie tu poniósł śmierć św. Stanisław – biskup i męczennik, patron naszej Ojczyzny. Stracił on życie w wyniku konfliktu z królem Bolesławem Śmiałym. Na czym polegał ten konflikt i dlaczego władca posunął się do zabicia biskupa? Do dziś pozostaje to niejasne, a historycy od lat spierają się o to, jak było naprawdę. 

Niezależnie jednak od przyczyny nieporozumienia, biskup zmarł w opinii świętości i już w kilka lat po śmierci jego relikwie przeniesiono do katedry na Wawelu. Powstała wtedy legenda, że poćwiartowane na kawałki ciało Stanisława w cudowny sposób się zrosło. Były to czasy rozbicia dzielnicowego i ludzie wierzyli, że jest to znak i tak samo „zrośnie się” rozbite na dzielnice państwo polskie. W 1253 roku męczennik został oficjalnie kanonizowany przez papieża Innocentego IV. 

Stanisław był pierwszym polskim świętym, nic więc dziwnego, że związany z nim kościół na Skałce szybko stał się celem pielgrzymek. Odwiedzali go nie tylko Polacy, ale też przybysze z zagranicy, w tym nawet węgierski król Stefan, który wybrał się tutaj w XIII wieku. 

Dziś Skałką opiekują się ojcowie paulini. Po romańskim kościółku, który według relacji naszego niezawodnego kronikarza Jana Długosza stał tutaj w czasach świętego Stanisława, nie odnaleziono żadnych śladów. Dzisiejsza świątynia zbudowana jest w stylu barokowym. 

Do wnętrza prowadzą okazałe schody ujęte po bokach w dwie wieże. Na ich stopniach wypisano nazwiska osób, które przyczyniły się finansowo do odnowienia Skałki. Wnętrze świątyni zdobią bogate dekoracje stiukowe i marmurowe ołtarze. Po lewej stronie prezbiterium, w kaplicy św. Stanisława zobaczymy pień, na którym według legendy widoczne są ślady krwi biskupa. Na ścianie, za szkłem, umieszczono resztki kamiennych stopni, przy których święty miał zostać zabity.

Na Skałce - wycieczka z dziećmi na Krakowski Kazimierz

Źródło zdjęcia: https://skalka.paulini.pl

 

Zwiedzanie Bazyliki Na Skałce

Źródło zdjęcia: https://skalka.paulini.pl

Oprócz postaci świętego Stanisława, Skałka słynie też z Grobów Zasłużonych. Tak jak Wawel jest miejscem pochówku polskich królów i bohaterów narodowych, tak tutaj, w Krypcie Zasłużonych, nazywanej też Panteonem Narodowym, znajdziemy groby wybitnych Polaków – artystów i uczonych.

Pomysłodawcą tego rozwiązania był profesor Józef Łepkowski. Z okazji zbliżającej się 400 rocznicy śmierci Jana Długosza organizowano ponowny pogrzeb dziejopisarza. Profesor zaproponował, aby w skałecznych podziemiach przygotować kryptę, w której spoczywać będzie nie tylko kronikarz, ale także inni, zasłużeni dla kultury narodowej. 

Dziś w krypcie zobaczymy groby poetów – Wincentego Pola,  Lucjana Siemieńskiego, Teofila Lenartowicza, Adama Asnyka oraz Czesława Miłosza,  poety, dramatopisarza i malarza Stanisława Wyspiańskiego, powieściopisarza Józefa Ignacego Kraszewskiego, malarzy – Henryka Siemiradzkiego i Jacka Malczewskiego, a także kompozytora Karola Szymanowskiego oraz astronoma Tadeusza Banachiewicza.

Więcej informacji: https://skalka.paulini.pl

 

Królewska pokuta – kościół św. Katarzyny

Zaraz po opuszczeniu Skałki naszym oczom ukazuje się jeden z najpiękniejszych, gotyckich kościołów w Krakowie, a nawet w całej Polsce. Jego patronka jest św. Katarzyna. Do świątyni przylega klasztor augustianów.

Z powstaniem tej niesamowitej budowli wiąże się legenda. Jak wszyscy wiemy, Kazimierz był królem wybitnym, który bardzo dużo zrobił dla swoich poddanych. Świadczy o tym choćby fakt, że jako jedyny z naszych władców zasłużył sobie na przydomek „Wielki”. Jednak hulaszcze życie jakie prowadził nie podobało się biskupowi, który postanowił rzucić na niego klątwę. Jednak sam nie miał odwagi by poinformować o tym znanego z porywczości władcę. To niewdzięczne zadanie powierzył więc wikariuszowi, Marcinowi Baryczce. Kiedy młody ksiądz przekazał Kazimierzowi biskupią klątwę, król tak się zdenerwował, że kazał utopić Baryczkę w Wiśle.  Kiedy jednak już się uspokoił pożałował swojego czynu i żeby go odpokutować ufundował kościół. 

Podobno, jak zanotował Jan Długosz, nie tylko fundacja króla Kazimierza przyczyniła się do wzniesienia kościoła św. Katarzyny. Książę Wilhelm, narzeczony królowej Jadwigi z młodości, uciekając z Krakowa przed mężem monarchini, Władysławem Jagiełłą, pozostawił wielkie skarby. Piecze nad nimi polecił Gniewoszowi z Dalewic, który przekazał je augustianom na ukończenie kościoła. 

Budowla robi wrażenie swoimi smukłymi kształtami i strzelistymi sterczynami. Kościół zbudowany jest z cegły i ozdobiony niezwykle misternymi dekoracjami z białego kamienia. Od strony zachodniej do świątyni przylega kaplica św. Moniki, zwana też kaplicą Węgierską. Mieści się w niej oratorium augustianek, które przechodzą do niego ze swojego klasztoru wąskim przejściem ponad ulicą Skałeczną. 

Do wnętrza świątyni prowadzi kruchta. Kiedy się w niej znajdziecie, spójrzcie do góry, na rozciągające się ponad naszymi głowami sklepienie gwiaździste. W środku kościoła uwagę przyciąga wielokondygnacyjny ołtarz główny z obrazem przedstawiającym Mistyczne zaślubiny św. Katarzyny.

Nad wejściem do wspomnianej już kaplicy św. Moniki wisi obraz Matki Boskiej Kotwicznej. Madonna przedstawiona została na nim jako wspomożycielka skruszonych. Klęcząc przed Trójcą Świętą podaje grzesznikowi kotwicę zbawienia. Z tyłu ukazano Anioła Stróża, który przebija włócznią szatana, próbującego ściągnąć grzesznika w paszczę lewiatana. Na dole zobaczymy pokutników, zaś z drugiej strony grupę augustianów. Sama kaplica jest dostępna dla wiernych tylko jeden raz w roku, 26 kwietnia, w święto Matki Boskiej Dobrej Rady. W pozostałe dni jest zamknięta – wynika to z reguły augustianek. 

Jednym z najciekawszych zabytków z kościele św. Katarzyny jest manierystyczny pomnik nagrobny kasztelana krakowskiego Wawrzyńca Spytka Jordana. W centralnej części ukazano zmarłego leżącego w swobodnej pozie, a po bokach jego ojca i dziadka – rzeźby te, nawiązują do dzieł Michała Anioła. W niszach po bokach umieszczono podobizny dwóch żon Jordana oraz jego matki i babki.

Kazimierz - odwiedzamy Parafię św. Katarzyny z dzieckiem
 
Parafia św. Katarzyny - wizyta z rodziną

Zanim opuścimy kościół św. Katarzyny zwróćcie jeszcze uwagę na barokowy obraz wiszący nad wejściem w nawie południowej. Jego tematem jest koło śmierci, które ma przypominać o znikomości życia ludzkiego. Pojawiają się tu alegorie Dnia i Nocy, Adam i Ewa oraz trzy Parki snujące nić ludzkiego życia. Pośrodku koła widnieje napis „MUS”, czyli mysz, która została namalowana poniżej i jest symbolem śmierci. Ten obraz to jeden z najciekawszych moralitetów, czyli malowideł, które niosą w sobie moralne przesłanie. 

Więcej informacji: https://parafia-kazimierz.augustianie.pl

 

Ulica Krakowska w Krakowie

W wielu miastach znajdziemy ulice, które swoją nazwą nawiązują do innych miast. Zazwyczaj były to drogi prowadzące właśnie w ich kierunku. I tak np. mamy w Krakowie ulicę Warszawską, która biegnie w stronę Warszawy, Wrocławską, którą można było dojechać do Wrocławia itp. Ewenementem jest jednak znajdująca się w Krakowie ulica Krakowska. To jedyny w całej Polsce przypadek, kiedy ulica nosi nazwę pochodzącą od miasta, przez które przebiega. Jak się już zapewne domyślacie, wynika to właśnie z tego, że Kazimierz był kiedyś odrębnym miastem, a ulica Krakowska, znana już w średniowieczu jako platea Cracoviensis, była drogą wiodącą z Kazimierza w stronę Krakowa. 

Ulica Krakowska była osią miasta. Zamykała ją Brama Gliniana, nazywana też Krakowską, bo przez nią można było dostać się do Krakowa. Wchodziła ona także w obręb dawnego szlaku handlowego, tzw. Drogi Solnej, która prowadziła przez Wieliczkę i Bochnię aż na Węgry. U wylotu ul. Krakowskiej stał kiedyś kościół św. Leonarda, który w 1700 został zniszczony przez powódź i już nigdy go nie odbudowano. 

Na rogu z ulicą Skałeczną stoi słynny Dom Norymberski, nazywany kiedyś Kamienicą pod Gwiazdą. To jedna z najstarszych, zachowanych kamienic na całym Kazimierzu, pochodzi z XVII wieku. Od 1996 roku w jej wnętrzach ma swoją siedzibę instytucja kulturalna, która zajmuje się działaniami informacyjno-promocyjnymi związanymi z Norymbergą – jednym z bliźniaczych miast Krakowa.

Odwiedzamy z dziećmi Dom Norymberski
Źródło zdjęcia: http://dom-norymberski.com

Kolejnym ciekawym miejscem przy ul. Krakowskiej jest tzw. Dom Esterki. To niewielki domek na rogu z ulicą Trynitarską, którego początki sięgają średniowiecza. W jego piwnicach, a także w zdobiących go detalach można odnaleźć oryginalne, gotyckie elementy. Zwróćcie też uwagę na jego dach – to niezwykle rzadki już przykład tzw. dachu łamanego, nazywanego inaczej krakowskim. Według legendy w tym domu mieszkała żydowska kochanka króla Kazimierza Wielkiego – Esterka. W późniejszych latach dom należał do słynnego, renesansowego architekta, pochodzącego z Włoch Bartolomeo Berecciego, który zasłynął m.in. jako twórca niesamowitej kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. Dziś w Domu Esterki mieści się filia Muzeum Etnograficznego. 

Dom Esterki - ciekawe miejsce w Krakowie

Źródło zdjęcia: https://etnomuzeum.eu

 

Muzeum Etnograficzne w Domu Esterki

Źródło zdjęcia: https://etnomuzeum.eu

Na samym końcu ulicy Krakowskiej zobaczymy zaprojektowaną przez Franciszka Placidiego, późnobarokową fasadę kościelną, która zaliczana jest do najpiękniejszych w Polsce. Kryje się za nią kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy, wzniesiony dla zakonu Trynitarzy. Od 1812 roku świątynia należy do Bonifratrów. W jej wnętrzu zobaczymy iluzjonistyczne malowidła, które sprawiają wrażenie trójwymiarowych. 

Więcej informacji: https://etnomuzeum.euhttp://dom-norymberski.com

 

Plac Wolnica – na dawnym rynku

W nowym, królewskim mieście nie mogło oczywiście zabraknąć rynku. Został on wytyczony już podczas lokacji, a swoimi wymiarami niewiele ustępował Rynkowi Głównemu w Krakowie, który zalicza się przecież do największych placów Europy. Wzniesiono tu ratusz, postrzygalnię, wagę miejską, czyli budynek w którym kupcy ważyli przywiezione przez siebie towary według lokalnych wag, a także kramy sukienne oraz inne gdzie sprzedawano przeróżne towary. 

Kaźmierski Ratusz na Placu Wolnica

Z biegiem lat rynek został zabudowany, dlatego dziś możemy zobaczyć tylko jego część, nazywaną Placem Wolnica. Skąd taka nazwa i co oznacza? Na kazimierskim rynku był kiedyś wolny targ i każdy, kto tylko chciał mógł sprzedawać tu mięso. 

Do dziś zachował się przepiękny, renesansowy ratusz. Obecnie w jego wnętrzach mieści się muzeum etnograficzne, a na wschodniej elewacji zobaczymy tablicę upamiętniającą przybycie Żydów do Polski. 

Ciekawą ozdobą placu jest fontanna Trzej Grajkowie, zaprojektowana w 1970 roku przez Bronisława Chromego, wybitnego, krakowskiego rzeźbiarza, który jest twórcą m.in. ziejącej ogniem figury smoka wawelskiego. Na placu Wolnica, stojące nieopodal płaczącej wierzby trzy postaci trzymają w rękach flet, gitarę i skrzypce. 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦


Skradziona monstrancja – co zobaczymy w kościele Bożego Ciała

Tuż obok Placu Wolnica stoi ceglany, gotycki kościół o strzelistych szczytach, z malowniczą sygnaturką, czyli malutką wieżyczką na dachu. Nosi on wezwanie Bożego Ciała, a jego powstanie w tym miejscu tłumaczy legenda.

Pewnej nocy grupa rabusiów włamała się do kościoła Wszystkich Świętych w Krakowie i ukradła monstrancję. Kiedy jednak okazało się, że nie jest ona szczerozłota, a tylko pozłacana, złodzieje wyrzucili ją na bagnach we wsi Bawół. Niedługo po tym zdarzaniu miał miejsce cud – pojawiło się nieziemskie światło. Król i krakowski biskup udali się na bagna i odnaleźli skradzioną monstrancję, a na pamiątkę tego wydarzenia Kazimierz Wielki rozkazał w tym miejscu zbudować kościół. Podobno do dziś wokół świątyni pojawiają się w nocy tajemnicze światła.

Kościół Bożego Ciała na Kazimierzu - dawna żydowska dzielnica Krakowa
Źródło zdjęcia: http://www.bozecialo.net


Krakowski Kazimierz - zwiedzamy Kościół Bożego Ciało
Źródło zdjęcia: http://www.bozecialo.net

Kościołem opiekują się kanonicy laterańscy żyjący zgodnie z regułą św. Augustyna. Wnętrze zachwyca bogatym, barokowym wystrojem. W kapiącym od złota ołtarzu głównym zobaczymy obraz jednego z najwybitniejszych malarzy barokowych, pochodzącego z Włoch Tomasza Dolabelli. Dzieło przedstawia Pokłon Pasterzy. Okazale prezentuje się także ambona w kształcie łodzi oraz organy, które są największym instrumentem w całym Krakowie. 

W świątyni Bożego Ciała został pochowany jeden z najwybitniejszych mieszkańców Kazimierza, wspomniany już architekt królewski, Bartolomeo Berecci, który zmarł w 1537 roku. Jego płytę nagrobną zobaczymy w kaplicy św. Anny.

Do najcenniejszych, a zarazem najciekawszych dzieł należy przechowywany w skarbcu kościelnym wizerunek Madonny, przypisywany renesansowemu twórcy Lucasowi Cranachowi. Obraz ten był wykorzystywany do odprawiania egzorcyzmów, dlatego też nazywa się go „Madonna terribilis daemonibus”.

Więcej informacji: http://www.bozecialo.net

 

Oppidum Iudaeorum – żydowskie ślady na Kazimierzu

Jak już wspomnieliśmy wcześniej, na Kazimierzu żyli obok siebie zarówno chrześcijanie, jak i Żydzi. Żydowska część miasta, nazywana przez jego mieszkańców Oppidum Iudaeorum, czyli miastem żydowskim, rozciągała się pomiędzy ulicami Miodową, Starowiślną, Dajwór, św. Wawrzyńca oraz Placem Nowym. Po II wojnie światowej żydowska dzielnica była bardzo zniszczona, a większość jej mieszkańców już nigdy nie wróciła do swoich domów. Jednak do dziś można tu odnaleźć ślady dawnej świetności. 

W obrębie Oppidum Iudaeorum znajdował się będący dziś sercem Kazimierza Plac Nowy. Otaczają go liczne puby i kawiarenki, a na samym placu można kupić przeróżne cuda – od warzyw i owoców, po prawdziwe antyki. Koniecznie spróbujcie też słynnych zapiekanek z Okrąglaka –  pawilonu handlowego, nazywanego też Rondlem. 

Kiedy w 1993 roku Steven Spielberg kręcił swój słynny film „Lista Schindlera”, część zdjęć realizowana była właśnie na Kazimierzu. Jeśli interesuje was poszukiwanie filmowych śladów, warto zajrzeć na słynne „podwórko z listy Schindlera”, które znajdziecie przy ul. Józefa 12. Przy okazji można tam zrobić sobie przerwę od zwiedzania, aby odpocząć w kawiarnianym ogródku. 

W żydowskiej części Kazimierza zachowało się wiele budowli sakralnych. Wśród nich bardzo oryginalnym przykładem jest Synagoga Wysoka przy ul. Józefa 38. Cóż w niej takiego ciekawego? Nietypowo ulokowana sala modlitw, która znajduje się na piętrze. Na dole mieściły się sklepy i lokale usługowe. Możliwe, że było to po prostu podyktowane względami praktycznymi. Tuż obok znajdowała się  brama prowadząca do żydowskiej dzielnicy i w miejscu tym zawsze panował duży zgiełk, który mógłby przeszkadzać w modlitwie. 

Synagoga Wysoka - odwiedzamy z dziećmi
Źródło zdjęcia: https://gwzkrakow.pl

Zajrzyjmy też na ulicę św. Wawrzyńca, gdzie kiedyś stał kościół pod tym wezwaniem. Dziś możemy tu zwiedzać Muzeum Inżynierii Miejskiej, urządzone w dawnej zajezdni tramwajowej. Niedaleko, przy ul. Dajwór, nazwanej tak od Marcina Dajwora, który kiedyś miał tu folwark, ma swoją siedzibę Żydowskie Muzeum Galicja. 

Z dziećmi w Żydowskim Muzeum Galicja
Żydowskie Muzeum Galicja - rodzinna wizyta

Przy ul. Miodowej 24 stoi synagoga Tempel. To najmłodsza z kazimierskich bożnic. Została wzniesiona w latach 60. XIX wieku i służyła Żydom postępowym. W przeciwieństwie do tradycyjnych bożnic, w liturgii mogły tu uczestniczyć kobiety, wprowadzono muzykę organową i chór. Wyznawcy judaizmu reformowanego nie przestrzegali aż tak restrykcyjnie przepisów dotyczących koszerności oraz obchodzenia szabatu. Ich celem było zachowanie własnej tradycji, przy jednoczesnym zbliżeniu się do kultury kraju, w którym żyli. 

Żydowska Synagoga Tempel - Krakowski Kazimierz
Wizyta w Synagodze Tempel na Krakowskim Kazimierzu
Źródło zdjęcia: https://gwzkrakow.pl

Synagoga Tempel w Krakowie
 
 

W niemałe zdumienie wprawia turystów zwiedzających Kazimierz nazwa jednej z jego ulic. Dlaczego nazwano ją Kupa? Czy to jakiś żart? Nie, ulica wzięła swoją nazwę od znajdującej się nieopodal synagogi, która również nosi nazwę Kupa. Bożnica powstała z kasy kahału, czyli gminy żydowskiej, a po hebrajsku „kupa” to właśnie „kasa”. W tej synagodze modlili się najbiedniejsi mieszkańcy dzielnicy. Budowla jedną ścianą przylega do fragmentu murów obronnych, które kiedyś otaczały Kazimierz. 

Synagoga Kupa w dawnej żydowskiej dzielnicy Krakowa
Źródło zdjęcia: https://gwzkrakow.pl

Więcej informacji: http://galiciajewishmuseum.orghttps://gwzkrakow.pl

 

Sen Ajzyka – jak powstała jedna z najpiękniejszych synagog?

Na rogu ulic Izaaka i Kupa stoi piękna, barokowa Synagoga Izaaka, nazywana też Synagogą Ajzyka. Związana z nią legenda opowiada o Izaaku, zdrobniale nazywanym Ajzykiem. Był on bardzo ubogi i codziennie modlił się o poprawę swojego losu. Pewnego razu miał sen, w którym zobaczył piękne miasto, a w nim most nad rzeką. Była to Praga, a głos ze snu nakazał mu, aby się tam udał. 

Rodzinne zwiedzanie Synagogi Izaaka
Źródło zdjęcia: https://gwzkrakow.pl

Ajzyk wyruszył wiec w podróż, a kiedy przybył do Pragi odnalazł wspaniały most ze snu – most Karola nad Wełtawą. Spotkał na nim innego Żyda, który opowiedział mu swój niezwykły sen. Dowiedział się z niego, że w ogrodzie niejakiego Ajzyka z Kazimierza zakopany jest wielki skarb. 

Ajzyk wrócił do domu i zaczął przekopywać ogród. W końcu udało mu się odnaleźć skrzynię pełną złota. Nie był człowiekiem zachłannym, więc sporą część podarował potrzebującym, ufundował też świątynię, przed którą dziś stoimy. 

Ile prawdy jest w tej opowieści? I czy rzeczywiście Izaak Jakubowicz, który ufundował synagogę wykopał skarb w ogrodzie? Tego nie wiemy. Być może po prostu dorobił się na handlu, ponieważ właśnie tym się zajmował. Pieniędzy miał jednak sporo, bo synagoga wyróżniała się bogatym wyposażeniem. 

Zgromadzone we wnętrzu bożnicy skarby skusiły rabusiów, którzy postanowili okraść synagogę. Kiedy Ajzyk się o tym dowiedział, za radą jednego z rabinów namówił znajomych, żeby czuwali w nocy przy synagodze, od strony cmentarza, poprzebierani w białe koszule, które żydzi tradycyjnie ubierali zmarłym. Plan się powiódł, a przerażeni złodzieje uciekli i już nigdy nie wrócili. 

Więcej informacji: https://gwzkrakow.pl

 

Ulica Szeroka – centrum żydowskiego miasta

Dzielnica żydowska nie miała rynku, jednak podobną funkcję pełniła ulica Szeroka, która stanowiła centrum Oppidum Iudeaorum. Sami zresztą zobaczcie, że zgodnie ze swoją nazwą, ulica ta jest na tyle szeroka, że mogłaby uchodzić za plac. To właśnie przy niej stoi najstarsza w całej Polsce bożnica – nazywana Starą Synagogą. Powstała pod koniec XV lub na początku XVI wieku. Obecnie nie odbywają się tu już nabożeństwa. W jej wnętrzu jest oddział Muzeum Krakowa, prezentujący pamiątki związane z kulturą żydowską. 

Stara Synagoga na Kazimierzu w Krakowie

Niedaleko Starej Synagogi stoi inna bożnica – nazywana Synagogą na Górce. Związana jest z nią postać rabina Natana Spiry. Był to uczony mędrzec, który w pokoiku na poddaszu całymi nocami studiował wnikliwie Stary Testament. Stałym elementem krajobrazu ulicy Szerokiej był blask palącej się świecy, padający z jego okna. Zgasła ona dopiero kiedy rabin zmarł, ale podobno w niektóre noce można ją jeszcze zobaczyć. 

W domu pod numerem 14, na początku lat 70. XIX wieku, przyszła na świat Helena Rubinstein. Jako młoda dziewczyna wyjechała do Australii, zabierając w walizce kilka słoiczków kremu o unikalnej recepturze, który zaczęła z powodzeniem sprzedawać. Przeszła do historii jako „królowa kosmetyków” i jedna z najbogatszych kobiet świata.

W podziemiach dzisiejszej restauracji Klezmer Hois, której szyld z łatwością dostrzeżecie z daleka, zachowała się mykwa, czyli rytualna, żydowska łaźnia. Schodzi się do niej po czterdziestu schodkach w dół. Według zaleceń wypełniająca basen woda w mykwie musiała pochodzić z naturalnego źródła, a zażywająca kąpieli osoba zanurzała się w niej cała. 

Więcej informacji: https://muzeumkrakowa.pl/oddzialy/stara-synagoga

 

Remuh – najstarsza działająca synagoga

Bożnicą, w której do dziś odbywają się nabożeństwa, jest Synagoga Remuh przy ul. Szerokiej. Powstała ona jako druga zaraz po Starej Synagodze i dlatego też nazywana była Nową. Wzniósł ją Izrael Isserles Auerbach, a nazwana została na część jego syna, słynnego rabina, uczonego i filozofa Mojżesza Isserlesa nazywanego Remuh, który żył w XVI wieku.

Odwiedzamy Synagogę Remuh z dziećmi
Źródło zdjęcia: https://gwzkrakow.pl

Rabin Remuh oraz jego rodzina spoczywają na niewielkim cmentarzu (kirkucie) przylegającym do synagogi. Na macewie, czyli nagrobku rabina, można przeczytać „Od Mojżesza (tu chodzi o biblijnego proroka) do Mojżesza (Remuh) nie było nikogo takiego jak Mojżesz”. Do grobu Remuh wciąż przybywają liczne pielgrzymki Żydów z całego świata. To prawdziwy cud, że jego nagrobek ocalał, w przeciwieństwie do wielu innych, zniszczonych przez hitlerowców podczas okupacji. Chyba bali się oni jednak naruszyć grób rabina, po lokalna legenda mówi, że każdy, kto waży się znieważyć grób Mojżesza Isserlesa, zostanie przeklęty i umrze w męczarniach. 

Stary Cmentarz Żydowski Remuh na Kazimierzu w Krakowie
Cmentarz Remuh na Krakowskim Kazimierzu - wizyta z dziećmi
Źródło zdjęcia: https://gwzkrakow.pl

Niedaleko wejścia do synagogi Remuh znajduje się niewielki skwerek otoczony niskim płotkiem, który swoim kształtem przypomina menory, czyli siedmioramienne świeczniki. Z miejscem tym wiąże się legenda o urządzonym w piątek weselu. W ten dzień, o zmroku Żydzi zaczynają szabas, kiedy nie wolno nic robić, także urządzać wesel. Jednak goście, w ogóle się tym nie przejmując, bawili się do późnych godzin nocnych. Za nie przestrzeganie dnia świętego zostali jednak srogo ukarani. W pewnym momencie rozwarła się pod nimi ziemia i pochłonęła wszystkich biesiadników. 

Więcej informacji: https://gwzkrakow.pl


Na ulicy Szerokiej kończymy naszą wycieczkę po Kazimierzu, choć oczywiście możecie tu jeszcze zostać i pospacerować pełnymi uroku uliczkami lub przysiąść w jednej w maleńkich kawiarenek, pełnych starych sprzętów, żydowskich szyldów i różnych oryginalnych ciekawostek. Kazimierz, oprócz interesujących zabytków, opowieści i historii,  wywiera na zwiedzających ogromne wrażenie przede wszystkim swoją niepowtarzalną atmosferą, którą warto po prostu chłonąć.

 

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

 

 

Chronione przez Copyscape


WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.
Polecane artykuły
Wakacje z dziećmi