W sercu Tatr Wysokich

W sercu Tatr Wysokich

31.07. – 05.08.2018

 

Zakopane – Palenica Białczańska – Schronisko Stara Roztoka – Morskie Oko – Czarny Staw – Schronisko Stara Roztoka (19 km)

31.07.2018. – wtorek

Do Zakopanego przyjeżdżamy FlixBusem po 6.00 rano. Przy dworcu PKP przesiadamy się do busa, który zawozi nas do Palenicy Białczańskiej. Podróże środkami transportu publicznego mają swoje plusy: na parkingu już od rana brakuje miejsc. Przekraczamy granice TPN i maszerujemy asfaltówką, wzdłuż której wiedzie czerwony szlak.

Za szumiącymi Wodogrzmotami Mickiewicza schodzimy zielonym szlakiem do naszego ukochanego schroniska, prowadzonego przez fantastyczną ekipę z panią Anią Krupą na czele, do Starej Roztoki. Zostaniemy tu przez kolejne pięć nocy. Tymczasem zostawiamy plecaki w przechowalni i w ramach rekonesansu – spaceru wracamy na czerwony szlak, który nas wiedzie nad Morskie Oko. Jest to największe jezioro w Tatrach pochodzenia polodowcowego. Ma powierzchnię prawie 35 ha i głębokość do 51,8 m. Dawniej Morskie Oko nazywano także Rybim Stawem, ponieważ jest zarybione w sposób naturalny. Wypływa z niego Rybi Potok, który łączy się dalej z Białką.

Omijając przepełnione schronisko nad Morskim Okiem, kierujemy się w lewo – wciąż czerwonym szlakiem, aby obejść staw od wschodniej strony. Po głazach przekraczamy potok o nazwie Czarnostawiańska Siklawa i wciąż czerwonym szlakiem wspinamy się wyżej po kamienistej drodze, nad Czarny Staw pod Rysami. Jezioro położone jest na wysokości 1583 m n.p.m, a jego głębokość przekracza 76 m. Jest to jedno z naszych ulubionych miejsc w Tatrach i lubimy tu przychodzić na wypoczynek. Tradycyjnie siadamy na głazach u stóp grani z charakterystyczną Żabią Lalką, a naprzeciw nas wznosi się ściana Kazalnicy (576 m).

Przyglądamy się ciemnogranatowej głębi stawu oraz poszarpanym szczytom wokoło nas. O tej godzinie rzadko kto zapuszcza się w to miejsce, ponieważ jest to szlak na Rysy. Od czasu do czasu mijają nas tylko turyści schodzący ze szczytu. Zatem odpoczywamy w całkowitej ciszy, obserwując grę w berka, którą prowadzą chmury, słońce i granie. Przyjemnie też jest zdrzemnąć się w tym miejscu po całej nocy spędzonej w autokarze. Nadchodzą chmury, z których na pewno będzie padać.

Wycieczka z dzieckiem nad Morskie Oko
Odpoczywamy nad Morskim Okiem w Tatrach

Opuszczamy naszą miejscówkę nad Czarnym Stawem. Tym razem kontynuujemy wycieczkę wokół Morskiego Oka od strony zachodniej. Patrząc na jezioro z góry, widzimy że ma prześliczną barwę zielono-szmaragdową. Wśród charakterystycznych szczytów największe emocje u Antosi budzi nieprzerwanie Mnich (2070 m n.p.m.), na który chce kiedyś wejść. Taką wspinaczkę, jeśli nie jest się doświadczonym taternikiem, można zrobić z przewodnikiem wysokogórskim. Baza Górska, której kierownikiem jest pan Andrzej Chrobak, działa przy schronisku Stara Roztoka. Na stronie www.schroniskoroztoka.pl znajduje się pełna oferta wycieczek i kursów.

Tymczasem, asfaltówką, w chmurach i w deszczu, wracamy do schroniska na pierogi. Dostajemy łóżka w 8-osobowym pokoju po lewej stronie. Rozkładamy śpiwory i szykujemy się do spania.

Tatry Wysokie - nad Czarnym Stawem pod Rysami

 

Stara Roztoka – Dolina Roztoki – Siklawa – Przełęcz Zawrat – Schronisko w Dolinie 5 Stawów Polskich – Dolina Roztoki – Stara Roztoka (18,2 km)

01.08.2018. – środa 

Będąc w górach, trzeba wciąż kontrolować prognozę pogody. W Tatrach zawsze sprawdzam ją na stronie TPN www.tpn.pl. Polecam też stronę www.windy.com. Im człowiek więcej wie, tym trudniej go zaskoczyć. Tego dnia wstajemy bardzo wcześnie, gdyż prognoza mówi jasno, że między 13.00 a 14.00 zaczną się burze. Po siódmej rano jesteśmy już na szlaku. Na asfaltówce jeszcze pustki, ludzie pewnie dopiero startują z parkingu na Palenicy. Tymczasem na zielonym szlaku w Dolinie Roztoki zauważamy, że potok po niedawnej powodzi w wielu miejscach zmienił bieg. Na szczęście, mosty są już odbudowane, choć tydzień wcześniej droga była jeszcze zamknięta dla ruchu turystycznego.

Na mostku

Idąc wzdłuż potoku Roztoka, z lewej lub prawej jego strony, docieramy do miejsca, z którego wszyscy podziwiają największy wodospad w Polsce – Siklawę. Hałas, jaki robi spadająca woda jest naprawdę spory, zatem szybko przemieszczamy się wyżej, gdzie nasz szlak łączy się z niebieskim.

Chwilę odpoczywamy przy Wielkim Stawie Polskim, najgłębszym i najdłuższym (998 m) jeziorem w Tatrach. Przed nami kolejny mostek, przerzucony nad Roztoką wypływającą z Wielkiego Stawu, także już otwarty po ostatnich powodziach. Niebieski szlak prowadzi nas przez bajeczną krainę Doliny Pięciu Stawów Polskich. Teren wszędzie jest bardzo podmokły i często trzeba przeskakiwać z kamienia na kamień.

Dolina chwilami tonie w słońcu, ale coraz częściej pojawiają się chmury. Powietrze jest coraz cięższe, i obawiam się, że burza zacznie się wcześniej niż przewidywano. Na szczęście, mamy bardzo dobry czas. Najważniejsze jest to, by podczas burz być poza zasięgiem błyskawic i poniżej szczytów. Przeżyłyśmy niejedną burzę w górach i wiemy, że trzeba mieć naprawdę świetną kondycję i buty, by biec i nie poślizgnąć się.

Siklawa - największy wodospad w Polsce

Łagodny i bardzo łatwy niebieski szlak prowadzi nas nad Dolinką pod Kołem do celu. Po prawej stronie trawersujemy Kołową Czubę. Z góry liczymy wszystkie stawy, nawet ten szósty (okresowy) – Wole Oko! Najbliżej schroniska leży Przedni Staw, dalej Mały Staw i Wielki Staw. Pomiędzy tym ostatnim a następnym – Czarnym Stawem jest szlak na Szpiglasową Przełęcz. Najbardziej oddalone stawy to właśnie maleńkie Wole Oko i Zadni Staw. Obydwa leżą na dnie Dolinki pod Kołem. Jest to ulubione miejsce kozic.

Tatry - obserwujemy kozice

Po czterech godzinach (licząc od asfaltówki) docieramy na Zawrat (2158 m n.p.m.). Na przełęczy jest sporo turystów, wszyscy rozmawiają o świeżym obrywie skał pomiędzy Świnicą a Zawratową Turnią. Szlak, który wiódł poniżej jest zamknięty do odwołania. Pracownicy TPN twierdzą, że jest bardzo niestabilny i trzeba go będzie poprowadzić w zupełnie innym, bardziej bezpiecznym miejscu.

Na przełęczy organizujemy szybki posiłek (czekolada i kabanosy) i zerkamy w stronę Doliny Gąsienicowej. Dosłownie – nie widać nic! Wprost na nas napływa białe morze chmur. Zarządzamy błyskawiczny odwrót. Wzdłuż szlaku wciąż towarzyszą nam urocze kozice. Ściany Kołowej Czuby to ich ulubione miejsca. Żałujemy, że nie możemy dłużej ich podglądać.

Na tatrzańskich szlakach
Widok na Dolinę 5 Stawów Polskich
Na Przełęczy Zawrat z dzieckiem

Dobiega nas pierwszy grzmot. Ciężkie chmury przykryły już grań Orlej Perci. Na wysokości Wielkiego Stawu dosięgają nas pierwsze krople deszczu, ale na szczęście do schroniska, zwanego „Piątką” mamy już niedaleko. Kłopot w tym, że jest przepełnione, wszyscy chronią się w nim przed ulewą. Najwięcej ludzi jest w jadalni, dlatego wspinamy się po schodach na pierwsze piętro i tam, siedząc na podłodze, przeczekujemy burzę. Schronisko opuszczamy po jakiejś godzinie. Świeci słońce, ale powietrze jest przesiąknięte wilgocią. W oddali wciąż słychać głuche pomrukiwanie. Jesteśmy pewne, że to nie koniec opadów.

Schodzimy szybko czarnym, a następnie zielonym szlakiem. Kiedy jesteśmy już w dolnych partiach Doliny Roztoki, znów zaczyna padać. Zakładamy ponownie płaszcze przeciwdeszczowe, mijamy asfaltową drogę, a po kwadransie jesteśmy w końcu w Starej Roztoce.

Po kąpieli pod prysznicem oraz pierogach na obiadokolację, wychodzimy na polanę przed schroniskiem. Wypogadza się. Tosia poznaje bliźniaczki z Gdańska – Magdę i Natalkę, a ja zaprzyjaźniam się z ich mamą. Okazuje się, że dzielimy z nimi pokój.

 

Stara Roztoka – Łysa Polana – Dol. Białej Wody (Słowacja) – Stara Roztoka (25 km)

02.08.2018. – czwartek 

Tradycją już jest, że będąc w Starej Roztoce, wybieramy się na odpoczynek do Doliny Białej Wody po stronie słowackiej.

Wystarczy cofnąć się do Łysej Polany, przejść graniczny mostek nad Białką (Białą Wodą) i skręcić w prawo na niebieski szlak, który wiedzie przez całą dolinę aż na Polski Grzebień, i dalej. Szeroka i długa na 10 km dolina jest naprawdę urokliwa i rzadko odwiedzana przez turystów. Nie ma w niej schronisk, więc wybierając się tu, trzeba pamiętać o własnym prowiancie. W naszych planach wciąż pozostaje wejście na Polski Grzebień (2200 m n.p.m.), kiedyś je zrealizujemy.

Dolina tym razem jest mocno zniszczona przez powódź i kiedy docieramy do miejsca, gdzie błoto sięga kostek, decydujemy się na odwrót. Znajdujemy miejsce nad potokiem, gdzie można poleżeć i poskakać w lodowatej wodzie. Kiedy nad graniami zaczynają zbierać się ciężkie chmury, wracamy – znów przez Łysą Polanę – do Starej Roztoki.

Wejśce do Doliny Białej Wody
W Dolinie Białej Wody
Rodzinna wędrówka po Tatrach Wysokich
W Białej Wodzie

 

Stara Roztoka – Łysa Polana – Kežmarská Biela voda – Chata pri Zelenom plese (schronisko nad Zielonym Stawem Kieżmarskim) – Przeł. pod Kopą – Szeroka Przeł. Bielska – Ždiar, Tatra – Łysa Polana – Stara Roztoka (30 km)

03.08.2018. – piątek
 

Wstajemy, kiedy na dworze jeszcze jest ciemno. W ciszy, by nie zbudzić pozostałych osób w pokoju, pakujemy plecaki, ubieramy się i wychodzimy do głównej sali. Tam szybko zjadamy śniadanie, a następnie wychodzimy z budynku. Tylko kilka osób wyrusza o tej porze na szlaki. Pieszo, przy wschodzie słońca podążamy do Łysej Polany. Tam, podobnie jak poprzedniego dnia, przekraczamy granicę. Zatrzymujemy się na przystanku autobusowym, przy słowackim parkingu.

O godzinie 6.49 przyjeżdża autobus należący do przedsiębiorstwa transportowego Strama. Autobusy kursują od rana do wieczora pomiędzy Zakopanem a Popradem. Naszym celem jest przystanek Kieżmarska Biela Woda, na którym wysiadamy czterdzieści minut poźniej.

Poranek jest wciąż bardzo zimny, ale już wiemy, że trafiłyśmy na idealną pogodę. Żółty szlak wiedzie szeroką i wygodną drogą. Turystów o tej porze jest tak niewielu, że cieszymy się, gdy ich spotykamy. Przed nami wyrasta monumentalny Kieżmarski Szczyt (2556 m n.p.m.) oraz Łomnicki Szczyt (2634 m n.p.m.), na którym połyskuje w słońcu górna stacja kolejki linowej.

Idziemy Kieżmarską Doliną, w towarzystwie szumiącego i skaczącego po głazach Zielonego Potoku, prosto do schroniska nad Zielonym Stawem Kieżmarskim. Jest to największy akwen w Dolinie Kieżmarskiej, ale niezbyt głęboki, ponieważ jego głębokość nie przekracza 4,5 m. Sprawdzam czas. Trasę liczącą 8 km pokonałyśmy w trzy godziny.

Widok na Kieżmarski Szczyt i Łomnicę

Krajobraz wokoło jest bajeczny. Tosia z podziwem spogląda na ściany Kieżmarskiego Szczytu i basztę Jastrzębiej Turni (2139 m n.p.m.). Turkusowa woda w jeziorze jest tak kryształowa i czysta, że nie możemy od niej oderwać wzroku. W prześlicznym schronisku z XIX wieku, położonym nad Zielonym Stawem, na wysokości 1550 m n.p.m., zjadamy tradycyjne słowackie kluski. Słońce mocno przygrzewa, a mimo to czujemy chłód i powiew wiatru ze skalistych turni. Z chęcią zostałybyśmy tu dłużej, jednak musimy zrealizować zaplanowaną trasę, która jest naprawdę długa.

Odpoczywamy nad Zielonym Stawem
Jastrzębia Wieża i Schronisko nad Zielonym Stawem

Ruszamy dalej czerwonym szlakiem w stronę Doliny Białych Stawów. Zatrzymujemy się nad Wielkim Białym Stawem, na wysokości 1613 m n.p.m. Tu krzyżują się szlaki zielony, niebieski i czerwony i odpoczywa grupa turystów. W upalnym słońcu wędrujemy dalej – czerwonym szlakiem i pokonujemy kilka przełęczy – Predne Kopske Sedlo (1778 m n.p.m.), Kopske Sedlo (1750 m n.p.m.), Vysne Kopske Sedlo (1934 m n.p.m.) i Siroke Sedlo (1826 m n.p.m.). Jest naprawdę gorąco, a nam się kończy woda do picia, choć mieliśmy jej bardzo dużo. Do najbliższego potoku jest jeszcze szmat drogi, ale na szczęście napotkani turyści dzielą się z nami swoją wodą.

Nad Wielkim Białym Stawem
Dolina Białych Stawów

Towarzyszą nam tak cudowne widoki, że chce mi się płakać ze szczęścia. Przed nami rozciągają się najbardziej majestatyczne szczyty Tatr Bielskich – Płaczliwa Skała, Hawrań i Murań. Podziwiając panoramę Tatr z Gubałówki – to te ostatnie po wschodniej (lewej) stronie. Teraz mamy je na wyciągnięcie ręki. Poza tym jesteśmy tu prawie zupełnie same, prócz grupki napotkanych chłopaków, kozic i świstaków.

 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦



Z Szerokiej Przełęczy wchodzimy do rozłożystej Doliny Riglaneho Potoka. Prócz kozic i świstaków, towarzyszą nam kruki. Dolina jest też ostoją niedźwiedzi, ale na szczęście nie zauważamy żadnego. Za to przed nami, daleko w dole, rozciąga się słowacka miejscowość Zdziar. Najnowszą jej atrakcją jest ponad kilometrowa ścieżka w koronach drzew „Bachledka”. Zmęczenie i pragnienie gasimy w potoku, który mijamy.

Pomiędzy przełęczami
Szlak w stronę Tatr Bielskich
Świstak na trasie

Po ostatnich powodziach szlak w dolnej części (w lesie) jest poważnie uszkodzony. W pewnym miejscu ścieżka się urywa i musimy skorzystać z prowizorycznej drewnianej kładki. W Dolinie Monkovej szlak czerwony łączy się z zielonym. W końcu docieramy do przystanku autobusowego w Zdziarze. Pokonany odcinek od Szerokiej Przełęczy do przystanku to bite 7 km, czyli ponad trzy godziny marszu.

Czekamy na ostatni w tym dniu autobus, który przyjedzie o 18.45. Na Łysej Polanie wysiadamy. Do parkingu na Palenicy Białczańskiej podrzuca nas zupełnie za darmo kierowca busa. Dziękujemy za podwózkę i wracamy do schroniska. Mijający nas spacerowicze znad Morskiego Oka świdrują nas wzrokiem. Słyszymy ich kpiące słowa: „Dopiero teraz w góry?” Śmiejemy się. Mogłybyśmy odpowiedzieć, że gór nie opuszczamy nawet na noc.

Koniec trasy w Dolinie Monkovej

 

Stara Roztoka – Łysa Polana – Stary Smokowiec – Hrebienok – Schronisko Bilika (Bilikova chata) – Schronisko Zamkowskiego (Zamkovskego chata) – Łomnickie schronisko (Skalnata chata) – Tatrzanska Łomnica – Łysa Polana – Stara Roztoka (24 km)

04.08.2018. – sobota

Początek dnia jest podobny do poprzedniego, a więc poranna pobudka, marsz na Łysą Polanę, przystanek na Słowacji, a potem jazda autobusem „Strama”, ale tym razem do Starego Smokowca. Wysiadamy i idąc przez miasteczko docieramy do zielonego szlaku którym wchodzimy na Hrebienok (1285 m n.p.m.). Wzniesienie, ze względu na kursującą tam kolejkę i tłumy ludzi, przypomina naszą rodzimą Gubałówkę. Nazwa Hrebienok oznacza siodełko. Faktycznie, jest to wypłaszczenie w grani Sławkowskiego Szczytu opadającej do Starego Smokowca.

W drodze na Hrebenok
Na Hrebenoku

Idziemy dalej czerwonym szlakiem, zahaczając o schronisko Bilikova Chata. W dole szumi Studeny potok, do którego zbliżamy się szlakiem zielonym, aby dotrzeć do słynnych Wodospadów Zimnej Wody. Już ponad 100 lat temu miejsce to było dużą atrakcją turystyczną. W XIX wieku wybudowano więc w pobliżu schronisko – Rainerową Chatę. Jednoizbowy, kamienny budynek na Staroleśnej Polanie robi na nas niemałe wrażenie. Jest to najstarsze istniejące schronisko tatrzańskie.

Znów wchodzimy na czerwony szlak, by dotrzeć do kolejnego schroniska – tym razem na obiadek – do Chaty Zamkowskiego. Leży w Dolinie Małej Zimnej Wody, a nazwa pochodzi od Istvána Zamkovszky’ego, węgierskiego taternika słowackiego pochodzenia, który je w tym miejscu postawił. Zarówno w schronisku, jak i na polanie wokoło, odpoczywa mnóstwo turystów. Do okienka, gdzie zamawia się posiłki, jest spora kolejka, ale nikomu to nie przeszkadza. Miejscówka jest tak klimatyczna, że postanawiamy z Tosią, że w przyszłym roku przybędziemy tu na nocleg.

Bilikova Chata
Wodospady Studeneho Potoka
Odwiedzamy schronisko Rainerowa Chata
Nowy most i pozostałości starego
Idziemy do Chaty Zamkowskiego

Po obiedzie kierujemy się nadal czerwonym szlakiem, zwanym Magistralą Tatrzańską, na północny wschód. Magistrala Tatrzańska to wspaniały szlak. Słowacy wybierają się na niego całymi rodzinami. Na razie pokonujemy go odcinkami – część wczoraj, część dziś, a w przyszłych latach zrobimy resztę. Trawersujemy zbocza Łomnickiej Wieży i docieramy nad Łomnicki Staw (Skalnaté pleso). Jest to płytkie, polodowcowe jezioro, położone pod południowymi stokami Łomnicy. Bywa, że całkiem wysycha.

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Poszukujecie dobrych, sprawdzonych noclegów w okolicy? Znajdziecie je tutaj: >>Noclegi dla Rodzin w Tatrach<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦


W pobliżu znajdują się stacje kolejki linowej na szczyt Łomnicy (wybudowana w latach 1936–1940) oraz wyciągu krzesełkowego na Łomnicką Przełęcz (2190 m n.p.m.). Zatrzymujemy się tutaj na dłużej i podziwiamy drugi co do wysokości (2634 m n.p.m.) po Gerlachu (2655 m n.p.m.) wybitny szczyt Tatr Wysokich. Podziwiamy też zawieszony na linie wagonik, kursujący na Łomnicę. Żeby wjechać na szczyt, trzeba wykupić bilety wcześniej – przez internet lub w dolnej stacji kolejki. Odwiedzamy również malutkie Łomnickie schronisko (Skalnatá chata), które dysponuje czterema miejscami noclegowymi. Gospodarzem tutaj jest nosicz Laco Kulanga. Należy do niego rekord nosiczów. Wniósł do Schroniska Zamkovskiego ładunek o masie 207 kg.

Kolejka na Łomnicę
Idziemy z dzieckiem na Skalnate pleso
Skalnata Chata
Skalnate Pleso
Z Łomnicą w tle

Żegnamy się z tym cudownym miejscem i zielonym szlakiem, po zielonym w tym okresie stoku narciarskim schodzimy do Tatrzańskiej Łomnicy. Nachylenie zbocza sprawia, że szybko docieramy na dół i mamy chwilę czasu na zwiedzanie miejscowości. W markecie, w pobliżu zajezdni autobusowej, robimy zakupy – zaopatrujemy się w czekoladę studencką i owoce. Ostatnim autobusem wracamy do Łysej Polany, a stamtąd na kolację i nocleg do Starej Roztoki.

Ostatnia prosta do Tatrzańskiej Łomnicy
W Tatrzańskiej Łomnicy

 

Stara Roztoka schronisko

05.08.2018. – niedziela

Tego dnia mamy zaplanowaną trasę do schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej. Jednak z powodu obfitych deszczów zostajemy w schronisku, robiąc jedynie krótkie spacery po lesie. Mieszkańcy schroniska gromadzą się w głównej sali, nie brakuje więc opowieści, wspomnień i zawierania znajomości. Zaprzyjaźniamy się z dziewczynami oraz ich mamą, które przyjeżdżają tu aż z Finlandii. Poznałyśmy je już rok wcześniej, ale teraz, ze względu na pogodę, możemy spędzić czas przy wspólnym posiłku. Dziewczyny są wegetariankami i świetnie gotują. Ich potrawy są naprawdę super. Jest też stały, wieloletni bywalec Starej Roztoki – starszy, wiekowy już pan, który wszystkich ogrywa w szachy.

Prawda jest taka, że przez schronisko przewijają się przeważnie te same osoby. Otwiera się drzwi, wchodzi na salę z uśmiechem, bo przecież wielu siedzących przy stołach było w poprzednim roku i dwa, trzy lata wcześniej.

W każdy niedzielny wieczór, o 19.00 w mniejszej sali schroniska jest msza święta, odprawiana przez brata, który przychodzi z kościółka na Wiktorówkach. Msza ma zupełnie inny klimat niż taka tradycyjna w kościele. Uczestniczą w niej turyści, mieszkańcy-pracownicy schroniska oraz strażnicy z TPN.

Las po powodzi

W związku z tym, że nie mamy już noclegów, śpimy na tzw. glebie, w przytulnym kąciku na pierwszym piętrze. Gleba kosztuje 30 zł za osobę. Do dyspozycji są karimaty, śpiwory oczywiście mamy swoje. W weekendy schronisko jest szczególnie oblegane, i wtedy sporo osób nocuje na podłodze. Jeśli noce są wyjątkowo ciepłe, turyści śpią także przed schroniskiem, rozkładając śpiwory na drewnianych ławach lub bezpośrednio na trawie. Tosię, oczywiście, zachwyca każda bardziej ekstremalna sytuacja, więc od tej nocy najbardziej będzie lubiła taki sposób nocowania. Muszę na przyszłość zaplanować wędrówkę z takimi noclegami. smile

Nocleg "na glebie"


Autorka tekstu i zdjęć: Izabela Szymczak

 

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

 

Chronione przez Copyscape


WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.
Polecane artykuły
Wakacje z dziećmi