Małopolska - co zobaczyć i zwiedzić z dziećmi?
Z dziećmi odkrywamy Małopolskę
Zazwyczaj marzą nam się podróże dalekie, zagraniczne, egzotyczne… O tym, że Polska też jest piękna nie trzeba chyba jednak nikogo przekonywać… A już na pewno nie naszą rodzinę – stawiamy na wycieczki w naszej ojczyźnie, jednak również szukamy odległych zakątków, do których nam nie po drodze na co dzień…
Dlaczego? Po pierwsze chyba z wygody – polecamy przede wszystkim wyjazdy we własnym towarzystwie (bo wbrew pozorom tego nam brakuje najbardziej w codziennym biegu) i własnym samochodem - najlepiej z dużym bagażnikiem, w którym ja MAMA-GOTOWA-NA-WSZYSTKO upchnie i ubrania na każdą pogodę, i garnek do ugotowania zupy w warunkach ekstremalnych… Poza tym plusem takiej formy podróżowania jest niezależność od osób trzecich i napiętych programów podróżowania/zwiedzania. Zawsze znajdzie się czas na chwilę rozmowy między jedną a drugą zmianą świateł czy kolejnym korkiem, ale dla mnie osobiście takie sytuacje też mogą mieć swój urok .
Dlaczego Polska? Przede wszystkim dlatego, że sami w dzieciństwie nie mieliśmy za wiele możliwości podróżowania i zwiedzania i właśnie swoim pociechom chcemy zacząć pokazywanie świata od tego nam najbliższego... i w sercu, i w odległości… (Tak, tak, wiem - czasem łatwiej i może nawet taniej spędzić wakacje w odległym kraju bałkańskim niż nad polskim morzem…). A Polska jest naprawdę piękna i warta docenienia….
Wakacje 2021 upłynęły na naszych rodzinnych wyprawach pod znakiem wszystkim dobrze znanego powiedzenia: „Cudze chwalicie, swego nie znacie…”. Dlatego też zapraszamy na wyprawę do miejsc w Małopolsce, gdzie w zasadzie od zawsze mieszkamy, a które mimo, że były nam znane z nazwy – nieznane ze swego uroku i możliwości.
W tym roku obraliśmy dwie strategie podróżowania z dziećmi – po pierwsze sami, własnym samochodem, co argumentowałam już wcześniej; po drugie – w „nowej” dla naszych pociech formie, tj. w grupie, z innymi dziećmi i ich rodzinami, co również stanowiło nie tylko świetną okazję do integracji, ale było również niezłym wyzwaniem logistycznym . Zaczynamy!
Niedzica
Z czym nam się kojarzą wakacje? No ba… Jako mieszkańcy terenów pogórzańskich – oczywiście z wodą . Tak, tak, Małopolska to nie tylko cudowne szlaki górskie, ale i mnóstwo akwenów wodnych przyjaznych turystyce i rekreacji całych rodzin! Wiem, że są rodziny uwielbiające zdobywanie szczytów i pokonywanie wielokilometrowych pieszych szlaków - my jednak do nich nie należymy i lepiej czujemy się w dolinach…
Pierwszy przystanek – Niedzica. Pewnie z nazwy wszyscy to miejsce kojarzą z malowniczo położonym zamkiem nad Jeziorem Czorsztyńskim. Od tegoż właśnie jeziora zaczęliśmy nasze wakacyjne, rodzinne podróżowanie. Rejs statkiem, mimo niesprzyjającej pogody okazał się dla dzieci strzałem w dziesiątkę! Nie ma tutaj mowy o ograniczeniach wiekowych i nudzie. W razie deszczu można skorzystać z klimatycznej kawiarenki pod pokładem i posłuchać historii zatopionego miasta oraz dwóch zamków na przeciwległych brzegach jeziora (w tym jednego już tylko w postaci ruin, niemniej jednak z okazałymi fragmentami ścian).
Rejs statkiem po Jeziorze Czorsztyńskim
Po rejsie nie można nie odwiedzić przynajmniej jednego z nich, mianowicie średniowiecznego Zamku Dunajec, aby z jego murów podziwiać widoki na zaporę i 2 jeziora (Jezioro Czorsztyńskie i Sromowskie) oraz sam urok budowli, nieraz kojarzony przez dorosłych z seriali „Janosik” czy „Wakacje z duchami”. Miejsce to też jest świetnym pretekstem do rozmów z dziećmi o historii Polski, dawnym życiu, zwłaszcza tego z czasów królów i rycerzy… oczywiście w przypadku posiadania córek również królewien...!
Widok na zamek w Niedzicy
Tuż obok zamku znajduje się wspomniana zapora na akwenie wodnym – świetne miejsce na spacer, rozmowy o oszczędzaniu energii i pracy elektrowni (którą również można zwiedzić z przewodnikiem). Istotnym i ciekawym elementem zapory jest namalowany na ścieżce obraz 3D pn. „Moc żywiołów”.
Malowidło 3d na zaporze
Dla dzieci to niezła frajda „skakania” po kamieniach nad wodospadem, a dla rodziców zagwozdka, jak zrobić trójwymiarowe zdjęcie na pamiątkę (na szczęście dla zupełnych amatorów wyznaczone są odpowiednie miejsca).
Będąc w Niedzicy, warto udać się do kolejnego związanego z wodą, a oddalonego zaledwie kilka kilometrów od Niedzicy miejsca – Sromowców Niżnych. To tu rozpościera się niesamowity widok na Pieniny, zwłaszcza Trzy Korony oraz cudowną dolinę Dunajca.
Dla dzieci doskonałą może okazać się kolejna wodna przygoda – tym razem spływ kajakowy lub na prawdziwej tratwie.
Widok na Trzy Korony i spływ tratwą
Z perspektywy mamy – warto zabrać ze sobą koc i przekąski, aby zorganizować piknik nad brzegiem rzeki (oczywiście z widokiem na góry i kolejne flisackie grupy płynące tratwami). Sami nie skorzystaliśmy ze spływu tratwami (w tym roku chłopcy wybrali rejs statkiem), aczkolwiek czas spędzony nad wodą również nie był stracony. Dla miłośników dwóch kółek polecam wypożyczalnie rowerów i przemierzanie całkiem nieźle przygotowanych tras.
Podążając szlakiem doliny rzeki Dunajec natrafiliśmy na jeszcze jedną zaporę i elektrownię, tym razem w miejscowości Rożnów.
Zapora na Jeziorze Rożnowskim
Na pewno jest to miejsce w mniejszym stopniu odwiedzane przez turystów, ale również klimatyczne. Nie zabraknie tam atrakcji dla fanów wodnych rekreacji – żaglówki, rowerki wodne i spokojna tafla to doskonała okazja do sprawdzenia własnych możliwości, a może i rozwijania swoich pasji sportowych?
Park Zdrojowy w Ciężkowicach
Woda i wakacje kojarzą nam się przede wszystkim z bardziej lub mniej aktywnym wypoczynkiem nad jeziorem czy morzem. Jedną z nowych małopolskich atrakcji turystycznych związanych z wodą jest Park Zdrojowy w Ciężkowicach, motywacją do budowy którego było przede wszystkim wykorzystanie leczniczych walorów tamtejszych wód.
Do tego miasteczka osobiście mam słabość, ponieważ w tej gminie mieszkałam, spędziłam dzieciństwo i lata szkolne. Dzisiaj z sentymentem, ale i pod wielkim wrażeniem zmian w zakresie turystyki, wracam, aby pokazać moim dzieciom piękno Pogórza Ciężkowickiego.
Tym razem nie skupiliśmy się na jednej z najbardziej znanych atrakcji – Skamieniałym Miasteczku, a za główny punkt wycieczki obraliśmy właśnie Park Zdrojowy im. Burmistrza Zbigniewa Jurkiewicza. Jest to pięknie zagospodarowany turystycznie i prozdrowotnie teren.
W miejscu tym na pewno odnajdą się i dorośli korzystający z kąpieli zdrowotnych, jak i dzieci korzystające w czasie letnich upałów z brodzików.
Park Zdrojowy Ciężkowice
Warto zabrać ręczniki, ewentualnie również dodatkowe ubrania. Oprócz samej radości z korzystania z zasobów wodnych mamy do dyspozycji również plac zabaw dla dzieci, elementy siłowni terenowej i stoiska z przysmakami od lokalnych kół gospodyń wiejskich. Gospodarze tego miejsca dbają również o organizację różnorodnych imprez kulturalnych na terenie parku, warto więc wcześniej sprawdzić informacje odnośnie planowanych wydarzeń na stronie GOK w Ciężkowicach.
Kraków
Po wszystkich „wodnych” wycieczkach skupiliśmy się również na zwiedzaniu miast. Oczywiście Małopolska kojarzy się wszystkim z samym królewskim miastem Krakowem, w którym nie zabrakło i nas! Punktem kulminacyjnym było naturalnie spotkanie z ziejącym ogniem Smokiem Wawelskim tuż nad Wisłą (ehh… i znowu ta woda) – przy ewentualnym wchodzeniu na głaz zalecam asekurację rodzicielską!
Smok Wawelski
Dla naszych kilkuletnich synów ciekawe okazały się także opowieści z samego Zamku Królewskiego na Wawelu, przechadzki po krużgankach i jak to z chłopcami bywa, kolejne opowieści o królach i rycerzach…
Wawel
Już kilkuletnim dzieciom przy okazji zwiedzania kolejnych zabytków warto przemycić nieco wiedzy i ciekawostek, którymi w przyszłości będą mogli zabłysnąć nie tylko w szkole!
Oczywiście wejście na Wawel to daaaaaleka wędrówka, a i samo zwiedzanie wymaga nieco wysiłku i cierpliwości, więc po wszelkich trudach polecam lody rzemieślnicze w wielu smakach i firmowe przysmaki w Kawiarni Wawel, gdzie zostaliśmy z dziećmi bardzo miło przyjęci i wszystko smakowało wyśmienicie!
Bezsprzecznie jedną z największych atrakcji dla dzieci w Krakowie jest ZOO…
Wycieczka do zoo w Krakowie
Wycieczka autokarowa
Do tego miejsca również chętnie wracamy od lat i zawsze odkrywamy coś nowego. Jeszcze kilka lat temu, gdy chłopcy dopiero stawiali pierwsze kroki, fascynacja (o zgrozo) dotyczyła pojazdów i pracowników opiekujących się inwentarzem rozwożących zwierzętom pokarmy…
Dziś na szczęście potrafią się już skupić na obserwacji poszczególnych gatunków zwierząt i co roku wracają z masą informacji i wrażeń. Jedną z większych atrakcji tym razem okazało się mini-zoo i możliwość bliskiego kontaktu z czworonogami.
Mini zoo Kraków
Dzięki temu dzieci uczą się zasad kulturalnego zachowania i przestrzegania reguł bezpieczeństwa, zwłaszcza podczas odwiedzania dużych, egzotycznych kotów.
W tym roku nasi chłopcy zachwycali się jednak nie tylko urokiem mieszkańców zoo (bez problemu rozpoznawali lemury i pingwiny… ciekawe dlaczego?), ale również samą formą wycieczki – podróżowaliśmy dużą grupą, na dodatek autokarem (była to wycieczka zorganizowana).
Dla mnie jako rodzica była to zapewne nowa lekcja życia, a dla dzieci kolejna lekcja zachowania się w grupie i nowej sytuacji. Bardzo chwalę sobie takie formy spędzania wolnego czasu, ponieważ sama wracam z uśmiechem i pamięcią do swoich szkolnych wypraw, a kolejne pokolenie uczę pewnej samodzielności i odpowiedzialności również za bezpieczeństwo i dobrą zabawę innych.
O czym warto pamiętać? Nie tylko o płaszczach przeciwdeszczowych i przekąskach (oczywiście tych zdrowych), ale również o zabraniu ulubionych gier bądź zabawek, ponieważ po 30 minutach jazdy podstawowym problemem jest nuuuuuda. Dobre zaopatrzenie i ciekawe pomysły pomagają przetrwać czas zwłaszcza podczas stania w korku, a przy wyjeździe z miasta i to się może zdarzyć…
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Gospodarstwo Pasieczne Sądecki Bartnik oraz Dinolandia w Inwałdzie
Dla rodzin z dziećmi zafascynowanymi życiem zwierząt polecam także Gospodarstwo Pasieczne Sądecki Bartnik. Trafiliśmy tam przypadkiem, ale zdecydowanie nie żałujemy. Jest to ciekawe miejsce do spędzenia aktywnego czasu wśród zwierząt gospodarskich i z historią życia pszczół w tle.
Sądecki Bartnik
Będąc „na fali” wypraw grupowych udało nam się również odwiedzić Inwałd i Dinolandię. Kolejna wyprawa autokarowa, dosyć długa, okazała się tym razem mniej męcząca dla dzieci niż ich opiekunów…
Wiedziałam, że tematyka wycieczki dzieciom będzie bliska, ponieważ dinozaury towarzyszą nam od kilku lat niemal codziennie w zabawach i bajkach-czytankach (taki etap zainteresowań akurat nastał w dzieciństwie naszych synów), ale zdjęcie z samochodem rodem z serialu „Jurassic Park” wywołał niemałe emocje.
Auto Jurassic Park
Oczywiście park dinozaurów w Inwałdzie, o którym mowa polecam z czystym sercem dużym i małym.
Dinolandia
Dinolandia Inwałd
Olbrzymie postacie dinozaurów, zadbane ścieżki spacerowe i mnóstwo informacji o życiu tych stworzeń na pewno zadowolą nie tylko miłośników historii (któż nie chciałby zobaczyć chociaż raz w życiu tyranozaura lub triceratopsa?).
Na pochwałę zasługuje szereg atrakcji dla dzieci i udogodnień dla opiekunów, zwłaszcza maluszków (wózki, kolejki, miejsce do przewijania). Dla 5 i 8 latka najlepszą zabawą okazały się punkty do grania w golfa z dinozaurami w tle oraz żywa lekcja historii – wykopaliska archeologiczne w praktyce.
Golf w Dinolandii
Wykopaliska w Dinolandii
Nikt tylko nie przewidział, że wykopaliska te mogą trwać godzinami… (na szczęście w parku jest również miejsce serwujące pyszną kawę dla „czekających” rodziców).
Nam nie udało się zwiedzić przy okazji Warowni i Parku Miniatur (kolejne kompleksy turystyczne, niemalże po drugiej stronie ulicy) ze względu na ograniczony czas i… zamiłowanie do wielogodzinnych wykopalisk…
Izba Regionalna w Wojniczu oraz Muzeum W. Witosa w Wierzchosławicach
Idąc tropem historii, chciałabym zaprosić wszystkich do odwiedzenia z dziećmi jeszcze dwóch miejsc w Małopolsce, tym razem bardzo blisko samego miejsca naszego zamieszkania. Pierwszym z nich jest Izba Regionalna w Wojniczu.
Izba Regionalna w Wojniczu
W miejscu tym nie tylko dzieci, ale i w znacznej mierze my sami, poznaliśmy historię naszej gminy. W miejscu tym znajduje się szereg eksponatów przybliżających zwiedzającym życie na wsi i w domu mieszczańskim przed laty. Zgromadzone sprzęty wywołały nie raz uśmiech na naszych ustach, a u dzieci wręcz zdumienie (niecki, chomąta czy cepy zapewne nie należą do słów znajdujących odzwierciedlenie w życiu naszej dzisiejszej młodzieży).
Na ludowo i historycznie uczestniczyliśmy w tegorocznych gminnych dożynkach – dla nas kolejne wspomnienie z dzieciństwa, dla chłopców zdecydowana nowość: przebrani w stroje krakowskie mieli sami okazję uświetnić tę uroczystość!
Dożynki gminne - gmina Wojnicz
Pomnik w Wojniczu
Niedaleko Wojnicza znajduje się kolejne niezwykle ciekawe, a związane z ludowymi obrzędami miejsce - Muzeum W. Witosa w Wierzchosławicach. Dla dorosłych – miejsce narodzin ważnego w dziejach Polski polityka i patrioty, dla dzieci krajobraz staropolskiej wsi, w jakiej żyli ich pradziadkowie. Ktoś powie - kolejne nudne muzeum. My odpowiadamy na to: nic bardziej mylnego! Polecamy udział w warsztatach wypieku chleba i robienia aniołów ze słomy (z niesamowitą dawką kształcącej zabawy dla najmłodszych).
Muzeum W. Witosa w Wierzchosławicach - warsztaty
Tarnów
Promując bliską okolicę i przy okazji Małopolskę, muszę napisać jeszcze kilka słów o Polskim Biegunie Ciepła, jakim jest Tarnów. Dla nas przede wszystkim to miejsce pracy i załatwiania spraw. W te wakacje udało nam się jednak spojrzeć na miasto nieco bardziej turystycznie i sprawdziliśmy – warto pospacerować po Starówce także z dziećmi! Piękne kamieniczki i postaci z brązu (z Kataryniarzem przy Burku na czele), jak również ulica pełna kolorowych parasolek czy zabytkowy tarnowski tramwaj (zaadaptowany notabene na klimatyczną kawiarenkę) wzbudziły wśród latorośli zainteresowanie i chęć powrotu do tych miejsc w przyszłości.
Tarnowski tramwaj
Tarnowskie parasole
Najważniejsze...
A na koniec jeszcze jedna forma spędzania czasu z dziećmi, dla mnie chyba najbliższa… Tak naprawdę do przeżywania wspólnych chwil nie są potrzebne mega drogie parki rozrywki i atrakcje… Najważniejsze jest bycie razem, odkrywanie świata i rozmowy o rzeczach ważnych. Dlatego uwielbiamy spędzać czas na leśnych wędrówkach, biwakach i podziwianiu zachodów słońca, bo czasem mniej znaczy więcej…
Leśne wędrówki na Pogórzu
Zachód słońca na Pogórzu
Agnieszka Przeklasa
"Polska z dziećmi 2021"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl