Ponidzie Pińczowskie z dziećmi

Ponidzie Pińczowskie z dziećmi

Pewnej wczesnoletniej soboty siedzieliśmy nad mapą naszych okolic, powoli rysując na niej palcem spory okrąg wokół miejsca naszego zamieszkania. „Hmm… Gdzie by tu pojechać na niedzielną, rodzinną wycieczkę?”.

Mieszkamy w Małopolsce, a tu - jak wiadomo - (prawie) wszystkie drogi prowadzą w góry. Ale my nie chcieliśmy tam, gdzie wszyscy. Chcieliśmy odkryć coś nowego. Palec zatrzymał się na niewiele nam mówiącej nazwie Pińczów. „Pińczów?”. Zatem szybki reaserch w Googlach, czego można się spodziewać po tych terenach. A tam, między opisem lokalnych zabytków a listą miejsc gdzie spać i zjeść, słowo-haczyk: Ciuchcia Express Ponidzie. Dzieciaki na te słowa momentalnie nadstawiły uszy. „O tak, jedźmy tam, jedźmy!”. Przynęta chwyciła – pojechaliśmy, zobaczyliśmy i… zakochaliśmy się w tym kawałku Polski.

Wycieczka do Pińczowa z dziećmi

Okolice Pińczowa

 

Z okien pociągu retro

Jest letnia niedziela, dochodzi południe, żar leje się z nieba. Siedzimy na nagrzanych, betonowych schodkach (zamkniętego) budynku dworca kolejki wąskotorowej w Pińczowie. To znaczy, siedzimy my – dorośli, bo dzieciaki jak zwykle pełne energii biegają naokoło i co rusz bombardują nas pytaniami. „Kiedy przyjedzie? Długo jeszcze?”. Pytania są rzucane w pośpiechu i bez czekania na odpowiedź, bo już znowu tup tup tup po podkładach kolejowych i hop hop z toru na tor. Nieopodal stoją dwa stare, urokliwe wagony kolejowe, przed chwilą dokładnie przez nas wyoglądane i obfotografowane – zapowiedź tego, co nas za chwilę czeka.

Dworzec kolejki wąskotorowej znajduje się w samym środku miasteczka, nieopodal Ronda Niepodległości i zajmuje niewielką przestrzeń. Tory mają tutaj swój koniec (lub początek, jak kto woli). Bezpłatny parking obok budynku pomieści sporo samochodów. Właściwie gdyby nie obecność zarośniętych trawą torów i te dwa stare wagony, nikt by się raczej nie domyślił, że to teren dworca.

Nagle w oddali słychać przeciągły gwizd. „Jedzie!!!”. Ekscytacja dzieciaków sięga zenitu, nam też się trochę udziela. Jeszcze tylko chwilka i pociąg wynurzy się zza zakrętu. Czekamy, wypatrujemy, co poniektórzy przebierają niecierpliwie nogami. Wreszcie: „Jeeest!!!”. Niebieska lokomotywa w żółwim tempie wtacza się na dworzec, ciągnąc za sobą stare, nieco odrapane, kolorowe wagony.

Ciuchcia Express Ponidzie

Ciuchcia Express Ponidzie wjeżdża na dworzec w Pińczowie

Retro Ciuchcia Express Ponidzie kursuje co niedzielę od maja do końca września na trasie Jędrzejów – Pińczów – Jędrzejów. Pasażerowie podróżujący z Jędrzejowa w Pińczowie mają zaplanowany dwugodzinny postój (czytaj: idą zwiedzać miasteczko), a w tym czasie kolejka robi dodatkowy, krótszy kurs do Umianowic i z powrotem.

Ciekawi nowej przygody, wsiadamy więc do tego „pociągu byle jakiego” (dosłownie!). W środku twarde, drewniane siedzenia i oczywiście zero klimatyzacji, ale standard wagonów podnosi obecność WC. W składzie jest nawet wagon barowy! Bilety kupione, odjazd punktualnie o 12.05, nie trzeba patrzeć na zegarek, bo świdrujący gwizdek konduktora wskazuje ten moment. Kolejka zaczyna powoli toczyć się po torach. Ruszamy do Umianowic!

Mijamy kolejne domy, mając dziwne wrażenie, że prawie przejeżdżamy ludziom przez podwórka. Wszak tory biegną tuż obok ogrodzeń i przecinają wjazdy na posesję.

Po wyjeździe z miasteczka na otwarte tereny pociąg wcale nie przyspiesza. Dalej toczy się z taką prędkością, że jadący biegnącą wzdłuż torów ulicą kolarz spokojnie nas wyprzedza. „O jaaa, ten pociąg wlecze się jak ślimak!!! – głośne, radosne komentarze przebijają się przez turkot kół, skrzypienie wagonów i szum lokomotywowego silnika spalinowego. Po drodze mijamy piękne pofalowane krajobrazy, długie, prostokątne pola i łąki we wszystkich odcieniach żółci i zieleni oraz podmokłe starorzecza Nidy. Czasem trafi się jakaś krowa lub koń. Raz po raz gałęzie przytorowych chaszczy drapią po szybie (zakaz wystawiania czegokolwiek przez okna!). Trzęsie i kołysze.

Przejażdżka pociągiem retro z dziećmi
Z okien pociągu retro – pola i łąki

 

Pińczów - jedziemy z dziećmi pociągiem retro

Z okien pociągu retro – starorzecza Nidy

Po pół godzinie, lekko już znużeni powolną jazdą w nieźle nagrzanym wagonie, docieramy do stacji Umianowice, chociaż stacja to dużo powiedziane. Pociąg zatrzymuje się w szczerym polu, na horyzoncie ani jednego domu, trawa po kolana. Obok zamkniętego na cztery spusty, drewnianego budynku dworcowego stoją zadaszone wiaty z ławkami (pamiętające chyba jeszcze czasy świetności kolei), więc jest gdzie się schronić przed słońcem i upałem. Wysiadamy!

Dotarliśmy do Umianowic z dziećmi

Umianowice, wysiadamy!

W tym czasie obsługa pociągu organizuje piknik. Na zewnątrz składu ustawiają głośniki, z których po chwili leci muza w stylu „One way ticket”. Ku naszemu ogromnego zdziwieniu w 30-stopniowym upale rozpalają ognisko i zapraszają pasażerów do pieczenia kiełbasek (można je nabyć w wagonie bufetowym). Klimat iście imprezowy.

Ponidzie Pińczowskie - stacja Umianowice

Piknik z ogniskiem na stacji Umianowice

Na stacji w Umianowicach jest też czas, żeby pooglądać dokładnie cały tabor. Można zwiedzić wszystkie wagony, wspiąć się na lokomotywę, poćwiczyć równowagę chodząc po torach lub pobiegać naokoło z nowo poznanymi towarzyszami podróży. Ciekawą atrakcją jest też moment przepinania lokomotywy na koniec składu (przestawianie zwrotnicy!).

Podziwiamy z dziećmi tabor
Czas na oglądanie taboru


Po ponad godzinie pociąg rusza w drogę powrotną. Znowu te same, piękne krajobrazy, znowu trzęsie, znowu gorąco pomimo pootwieranych okien, a gałęzie skrobią po szybach - uroki retro pociągu. Dzieciaki ćwiczą równowagę, stojąc w kołyszącym się wagonie. „To już? Już koniec?” – pytają zdziwione po dotarciu do stacji w Pińczowie. Ponad dwie godziny kolejowej przygody szybko minęły.

Powrót do Pińczowa
Ćwiczenia równowagi w kołyszącym się wagonie
 
 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Z lotu ptaka

Spacerujemy po Pińczowie, który jest dość ciekawie położony - z jednej strony ogranicza go koryto Nidy, a z drugiej wzniesienie Garbu Pińczowskiego. Na Rynku oglądamy dawny zespół klasztorny oo. paulinów, nieco dalej zespół klasztorny oo. reformatów i Dom Ariański z przełomu XVI i XVII w., a następnie kierujemy się w stronę Góry Św. Anny, mijając jeszcze po drodze XVIII-wieczny pałac Wielkopolskich i pozostałości Zamku Oleśnickich. Jak na takie niewielkie miasteczko, to zabytków całkiem sporo.

Wąską, stromą ścieżką przez zarośla wspinamy się na szczyt wzniesienia (można tam też dotrzeć samochodem, od tyłu). Po chwili zza drzew ukazuje się architektoniczny symbol Ponidzia czyli Kaplica Św. Anny z 1600 r. „Wow! Jaka ładna!”. Czuć włoskie klimaty, wszak projektował ją sam Santi Gucci. Budynek pięknie komponuje się z tłem starych drzew, a spod niego roztacza się zapierający dech w piersiach widok na dolinę Nidy. W dole, na terenie Aeroklubu Pińczowskiego co chwilę startują paralotnie, więc dzieciaki zaraz podłapują pomysł i już biegają po wzgórzu z rozłożonymi rękami, udając samoloty. Siadamy na trawie, ściągamy sandały, z plecaków wyciągamy prowiant . W takich miejscach piknik smakuje najlepiej.

Wycieczka z dziećmi na Ponidzie Pińczowskie
Kaplica św. Anny

 

Widok na Ponidzie - Kaplica św. Anny
Kaplica św Anny z widokiem na Ponidzie

 

Podziwiamy z dziećmi widoki na Ponidzie
Ponidzie z lotu ptaka

 

Na dwóch kółkach – pętla nr 1

Inna niedziela, początek lata, a my znowu w Pińczowie na parkingu przy stacji kolejki wąskotorowej. Tym razem ściągamy z samochodu rowery i jedziemy eksplorować teren z pozycji dwóch kółek (chociaż kółek mamy w sumie osiem). Nie mamy jakichś szczególnych planów ani tras, naszym przewodnikiem jest Pan Spontan.

Ponieważ dochodzi godzina przyjazdu ciuchci retro do Pińczowa, jedziemy najpierw wzdłuż torów, aby jeszcze raz na nią popatrzeć i pomachać maszyniście i pasażerom. Radości co niemiara. Potem odbijamy w bok, między domami i wąską asfaltówką kierujemy się w stronę miejscowości Kopernia. Wioska całkiem niepozorna, a źródła mówią, że to tutaj w połowie XIII wieku podjęte zostało postanowienie o przeniesieniu Krakowa na prawo magdeburskie. Taka ciekawostka historyczna. Jednak dla nas chyba ciekawsze są roztaczające się wokół krajobrazy. Wjeżdżamy w jakąś polną drogę wśród niewielkich wzgórz i kolorowych pól. Widać stąd doskonale malowniczo położony Pińczów. Wokół nas tunel z zielonych jeszcze zbóż, nad nami niebo i białe obłoki. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem tych widoków.

Wycieczka rowerowa z dziećmi
Okolice Koperni

 

Widok na Garb Pińczowski

Z górki na pazurki!

Pedałując wśród pól i łąk, omijając nieco bokiem Skowronno Dolne (miejscami znów jedziemy wzdłuż torów wąskotorówki) docieramy do mostu na Nidzie i tu „uczepiamy się” rzeki. Nasza dalsza trasa prowadzi polną drogą wzdłuż wałów. Pachnie świeżo skoszonym sianem. Urozmaiceniem krajobrazu są kanały melioracyjne.

Ponidzie Pińczowskie - jedziemy wzdłuż Nidy

Polna droga wzdłuż wałów Nidy

 

Odpoczywamy z dziećmi
Spontaniczny odpoczynek byle gdzie


Docieramy do miejscowości Skowronno Górne i stąd, już drogą asfaltową przez Skowronno Dolne, wracamy w kierunku Pińczowa. Po drodze mijamy stare, wykute z kamienia pińczowskiego przydrożne kapliczki i krzyże.

W jednym miejscu jeszcze robimy mały skok w bok, bo kusi nas wąska, piaszczysta ścieżka odbijająca od głównej drogi prosto na wzniesienie Garbu Pińczowskiego. To Góra Okrąglica. Jest tam rezerwat roślinności stepowej i pozostałości kamieniołomu z X wieku. Oraz oczywiście punkt widokowy. Skręcamy więc, pchamy te rowery pod górkę, koła wariują w koleinach, a dzieciaki, już lekko zmęczone całym dniem pedałowania, zaczynają marudzić. Jakoś udaje nam się wdrapać na samą górę i rzeczywiście widoki stąd piękne i rozległe, warto było się trochę pomęczyć.

Na liczniku: 18 km.

Podziwiamy z dziećmi widok z Okrąglicy

Widok z Okrąglicy

 

Na dwóch kółkach – pętla nr 2

Znowu niedziela, pełnia lata i my znów z rowerami na Ponidziu. Tym razem startujemy spod kościoła w Bogucicach Pierwszych i jedziemy prosto na Nidę, która wije się parę kilometrów dalej. W miejscowości Kowala, tuż przed końcem drogi, skręcamy w bezdroża i trochę polnymi ścieżkami, a trochę asfaltem docieramy do miejscowości Krzyżanowice Dolne. Wokół znajome, typowe dla tego terenu krajobrazy.

Zwiedzamy Ponidzie na rowerach z dziećmi

Przez łąki, przez pola

Nieopodal kościoła św. Tekli witamy się z Nidą (można zamoczyć stopy) i machamy do przepływających kajaków („Przydałoby się też kiedyś tu spłynąć…”). Po krótkim odpoczynku wjeżdżamy w polną drogę na wprost kościoła, bo Google Maps zaznaczył tam coś interesującego: Rezerwat Roślinności Stepowej. Musimy to sprawdzić.

Tuż za zakrętem teren robi się mocno nierówny. Ogromne koleiny w piaszczystej ścieżce oraz jej nachylenie uniemożliwiają jazdę. Z trudem wpychamy rowery pod górę – jest przygoda!

Odwiedzamy Rezerwat Roślinności Stepowej
Rezerwat Roślinności Stepowej, Krzyżanowice Dolne


U samej góry spod trawy wystają białe skałki. Docieramy na szczyt wzniesienia, a tam wielkie WOW! Widoki po horyzont, a my toniemy w morzu pożółkłych traw, poprzetykanych mnóstwem drobnych, kolorowych, stepowych roślin. Przypomina nam to bieszczadzkie połoniny. Dzieciaki nagle odzyskują siły i biegają zachwycone po wydeptanych ścieżkach, a my nie wiemy w którą stronę najpierw patrzeć. Słońce grzeje, wiatr rozwiewa włosy. Tak tu pięknie!

Krzyżanowice Dolne - Rezerwat Roślinności Stepowej
Rezerwat Roślinności Stepowej, Krzyżanowice Dolne

 

Wycieczki po Ponidziu - Krzyżanowice Dolne
Rezerwat Roślinności Stepowej, Krzyżanowice Dolne

 

Piękne widoki w Rezerwacie Roślinności Stepowej
Rezerwat Roślinności Stepowej, Krzyżanowice Dolne


W Rezerwacie spędzamy dłuższy czas, bo żal opuszczać to miejsce, jednak przed nami kolejne nie przejechane ścieżki. Jedziemy więc dalej, przez trawy, pola i łąki wprost nad jeziorka w Gackach. Kiedyś była tu kopalnia gipsu, teraz można się zrelaksować nad wodą. Największe wrażenie robi na nas wielka skalna ściana, która schodzi wprost do wody. Po wąskich, nierównych ścieżkach docieramy na jej szczyt i podziwiamy panoramę okolicy. Z tej perspektywy całe to „pojezierze gackowskie” jest dość niewielkie, doskonale słychać tu odgłosy z pobliskiej plaży na Campingu Gacki (wstęp na plażę płatny).

Jeziorko w Gackach
Jeziorka Gacki, w tle skalna ściana


Do naszego samochodu, zostawionego w Boguciach, wracamy główną, nieco ruchliwą drogą, na szczęście prawie cały czas jest z górki.

Na liczniku: 15 km.

 

Z perspektywy kajaka

Płyniemy Nidą, wiosła chlupią o taflę wody, powoli przesuwają się krajobrazy dookoła.

Spływ kajakowy z dziećmi
Spływ kajakowy Nidą


Przyjechaliśmy tu w kolejną letnią niedzielę, niestety już nie tak gorącą jak poprzednie (na starcie pokropiła nas nawet lekka mżawka). Kajaki wypożyczyliśmy w agroturystyce w Krzyżanowicach Dolnych, tutaj też zostawiliśmy samochód, a gospodarze zawieźli nas, wraz z całym osprzętem i ekwipunkiem na start w miejscowości Kowala. Nasz cel to Nieprowice.

Płyniemy kajakami po Nidzie z dziećmi
Spływ kajakowy Nidą


Płyniemy więc szeroką i leniwą Nidą. Rzeka na tym odcinku jest idealna dla początkujących kajakarzy – łatwa i choć miejscami koryto jest mocno pokręcone, to po drodze właściwie nie ma żadnych przeszkód, np. w postaci zwalonych pni drzew, czy wystających korzeni, więc nie trzeba robić żadnych trudniejszych manewrów. Woda właściwie sama niesie. Do tego jest płytko, często widać piaszczyste dno i zdarza się, że kajak osiada na mieliźnie. „Na czym?? Na bieliźnie??” – dzieciarnia jak zwykle interpretuje świat po swojemu. Wtedy nie pozostaje nic innego, jak po prostu wyjść za burtę (poziom wody sięga poniżej kolan) i przepchać kajak na „głębiny” – taka dodatkowa atrakcja i urozmaicenie.

Spływ kajakowy po Nidzie
Gdy wiosła nie dają rady…


Ciekawostką są też małe piaszczyste plaże w zakolach. Na niektóre z nich można się dostać tylko od strony rzeki, bo od lądu zarośnięte są szuwarami. Oczywiście kilka razy korzystamy z tego dobrodziejstwa natury, trzeba tylko znaleźć taką, która pomieści cztery osoby i dwa kajaki. Ale spokojnie, jest w czym wybierać. Na postojach, podczas gdy my odpoczywamy (choć Nida raczej nie męczy) dzieciaki już biorą się za budowanie kanałów i kopanie dołków w piasku - przecież jak wiadomo najlepsze, najbardziej kreatywne zabawy dostarcza sama natura i przyroda.

Nida - spływ kajakowy z dziećmi
Jedna z wielu piaszczystych plaż na zakolach Nidy


Czasami do naszych uszu dobiegają odgłosy cywilizacji w postaci warkotu traktorów – tutaj od pracy w polu nie ma wolnego. Jednak pomimo tego dzień spędzony w kajaku to tak naprawdę dzień na łonie natury.

Spływ kończymy zaraz za mostem drogowym w miejscowości Nieprowice, w wąskim, ledwo widocznym z brzegu przesmyku wśród szuwarów. Stąd nasza agroturystyczna obsługa zabiera nas z powrotem do Krzyżanowic.

Licznika w kajaku nie mamy, ale mapa mówi, że przepłynęliśmy ok. 15 km.

 

Oaza spokoju

Jest takie miejsce w pobliżu Pińczowa, gdzie można odpocząć po trudach turystycznego eksplorowania Ponidzia. Miejsce, gdzie w upalny dzień soczysta, zielona, chłodna trawa zachęca, żeby pobiegać po niej boso. Gdzie drewniane ławeczki w cieniu drzew kuszą, żeby przysiąść na chwilę. Gdzie każdy zakątek zaprasza do pachnącego tete-a-tete z kwitnącymi wokół kwiatami, a westchnienia zachwytu same co chwilę wyrywają się z ust.

To miejsce to „Ogród na Rozstajach” w miejscowości Młodzawy Małe. Jest to prywatny ogród botaniczno-ornitologiczny, udostępniony dla zwiedzających. Jego właściciele z ogromną pasją sami przez lata tworzyli to miejsce. Teraz jest to ich raj na ziemi, a my możemy w nim przez chwilę gościć. Unikalne tarasowe położenie, stare drzewa, mnóstwo krzewów i kwiatów, liczne oczka wodne, strumyki, wodospady i wtopione w to wszystko rzeźby ogrodowe i elementy małej architektury – jest na co popatrzeć i czym się zachwycić. Atrakcją nie tylko dla dzieciaków są woliery z ptakami, gdzie można zobaczyć m.in. pawie. Warto przynajmniej raz odwiedzić to piękne miejsce.

Zwiedzamy Ogród na Rozstajach

Ogród na Rozstajach


Rodzinne atrakcje na Ponidziu - Ogród na Rozstajach

Ogród na Rozstajach


Wycieczka z dziećmi do Ogrodu na Rozstajach

Ogród na Rozstajach


Ciekawe miejsce na Ponidziu - Ogród na Rozstajach

Ogród na Rozstajach

 

Powroty

„A więc odkryli Państwo nasze Ponidzie…?” – rzekł nostalgicznie pewien lokals, gdy powiedzieliśmy mu, że chętnie tu wracamy. Tak, odkryliśmy. A raczej odkrywamy wciąż, bo jeszcze sporo ciekawych miejsc tam pozostało do zobaczenia, jak choćby stadnina koni arabskich w pobliskim Michałowie, tajemnicze grodzisko Stradów, okazały pałac Wielkopolskich w miejscowości Chroberz czy… sosna na szczudłach niedaleko Buska-Zdroju. Ta okolica ma ogromny turystyczny potencjał. Wystarczy jeszcze na kilka niedzielnych wycieczek.

 

Informacje praktyczne

Ciuchcia Express Ponidzie: www.ciuchcia.eu, kursuje tylko w niedziele od maja do września, obecnie w trakcie zmiany operatora, trzeba sprawdzać aktualizacje na stronie

Kajaki i agroturystyka: www.nidakajakiem.pl 

Ogród na Rozstajach: www.ogrodnarozstajach.pl, dostępny tylko w weekendy i święta od kwietnia do października, wstęp płatny



Autorka tekstu i zdjęć: Karolina Giża

 

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

 

Chronione przez Copyscape


WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.
Polecane artykuły
Wakacje z dziećmi