Nałęczów i Magiczne Ogrody Trzcianki - wycieczka z dziećmi
Jeden z naszych wyjazdów “przy okazji”, “spontanicznych”, które są równie udane i przepełnione zabawą, jak te planowane z półrocznym wyprzedzeniem.
Wyjazd do Nałęczowa do nich należał, a przytrafił się przy okazji zawiezienia babci do sanatorium.
2 dni to niewiele, ale zdążyliśmy odwiedzić parę miejsc.
Polecamy odwiedzić Park Zdrojowy, który emanuje spokojem i pięknem przyrody.
Pomnik idących kaczek zrobił furorę i ciężko było wytłumaczyć naszym dziewczynkom (Kornelka - 3 latka, Łucja - roczek), żeby nie ganiały za prawdziwymi, żywymi kaczkami, których jest dosyć sporo przy zbiornikach wodnych, a które nie stronią od turystów. Podchodzą bardzo blisko w nadziei na małe co nieco. Chociaż zastanawiam się, czy po odwiedzinach moich dwóch rozrabiaków, dalej tak chętnie będą podchodzić do ludzi .
Oczywiście odwiedziliśmy Pijalnię Wód, która wywołała wiele uśmiechów na naszych twarzach. Po pierwsze znajdują się tam egzotyczne drzewa – palmy, o które Nelka zadawała mnóstwo pytań - a to o wygląd, a to o korę.
Na środku znajduje się fontanna, w której Kornelka dostrzegła na dnie pieniążki. Wytłumaczenie jej, że wrzuca się pieniążek, jak chce się w dane miejsce wrócić, nic nie dało. Tłumaczenie, że myśli się życzenie i wrzuca pieniążek, pozbawiło nas już 4 drobnych monet (po dwie na każdą dziewczynkę). I na tym się nie skończyło, bo nasza 3-latka ma “więcej marzeń i potrzebuje więcej pieniążków” .
Punktem kulminacyjnym są trzy źródełka, z których można się napić wody. Spróbowaliśmy wszystkich. I faktycznie - ku mojemu zaskoczeniu - czuć było różnicę w smaku. Nelka z Łucją również ją poczuły, plując dwiema wodami spośród trzech. Natomiast ze źródełka “Miłości” nalały sobie do butelek na później.
Drugiego dnia postanowiliśmy pojechać do “Magicznych Ogrodów” niedaleko Nałęczowa. Opinie o tym obiekcie czytałam różne, ale po pobycie tam, muszę powiedzieć, że miejsce warte jest odwiedzenia zarówno dla maluchów – takich jak nasze szkraby (chociaż nie ze wszystkich atrakcji mogły samodzielnie korzystać ze względu na wzrost), jak i dla większych dzieci. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Obejście całego obiektu zajęło nam prawie 5 godzin, więc artykułami „must have” było jedzenie, picie i pampersy.
Jest możliwość zakupienia posiłku w restauracji. Natomiast we wrześniu, kiedy byliśmy, tylko jedna z dwóch była otwarta.
W naszym przypadku największą atrakcją był zamek wróżek z miejscami do wspinania i zjeżdżalniami. 5 razy jechaliśmy również kolejką, żeby zobaczyć sekretne życie “Bulwiaków”.
Możliwe było również przeprawienie się tratwą z jednego na drugi brzeg małego akwenu wodnego, głębokiego na 40 cm. Jak to mówią: „dla chcącego nic trudnego”. My z dziewczynkami w nosidłach daliśmy radę.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Huśtawki różnego rodzaju, napędzane siłą mięśni i “Małpi Gaj” dla mniejszych dzieci sprawiły, że starszak nie chciał opuścić Parku Rozrywki.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Na sam koniec zostały mega duże trampoliny, które dopełniły udanej zabawy.
Ponadto różne figury – dinozaury, potworki, drzewa”Enty” i pracownicy przebrani za bajkowe postacie umilały nam pobyt.
Wyprawa krótka, ale pełna wrażeń. Mocno wierzę, że atrakcje wynagrodziły nam wszystkim 5 godzin drogi w jedną stronę. Pozdrawiam.
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl