Świętokrzyskie z dziećmi
Bardzo lubimy podróżować po Polsce. Pod koniec maja tego roku postanowiliśmy zorganizować sobie krótką, ale bardzo intensywną wycieczkę po województwie świętokrzyskim. Był to dla nas szczególny czas, także dlatego, że mieszka tam nasza dalsza rodzina, więc postanowiliśmy wykorzystać ten fakt i oprócz poznawania naszego pięknego kraju, zadbać także o relacje rodzinne. Plan wycieczki powstawał na bieżąco, z dnia na dzień. Podróżowaliśmy z czwórką naszych dzieci: Helą (10 lat), Jackiem (8 lat), Stefkiem (5 lat) i Andrzejkiem (1 rok). Potem dołączyła do nas kuzynka, 13-letnia Julka.
Nasza wycieczka rozpoczęła się 29 maja i od razu obraliśmy kierunek na Zagnańsk, gdzie znajduje się dąb Bartek – jedno z najstarszych, a na pewno najbardziej znane drzewo w naszym kraju. Ten pomnik przyrody zrobił na nas wrażenie swoim rozmiarem. Ale nie tylko tym. Wyobrażaliśmy sobie czasy, które pamięta – czasy i wydarzenia, które my znamy tylko z książek, a on był ich naocznym świadkiem.

Następnym etapem naszej podróży była Jaskinia Raj. Problem polegał tylko na tym, że nie mieliśmy zarezerwowanych biletów. Szczęście jednak nam sprzyjało i po dojechaniu na miejsce okazało się, że do jaskini możemy wejść za trzy godziny. Hmmm, dużo wolnego czasu. Co tu zrobić?
Błyskawicznie wpadliśmy na pomysł! W niedalekiej odległości znajdują się przecież Chęciny, a tam ruiny zamku królewskiego. Aby dostać się do zamku będącego niegdyś warownią, musieliśmy podjechać samochodem, a następnie wspiąć się na stromą górę. Ruiny zamku bardzo nam się podobały. Wdrapaliśmy się zarówno na wieżę, jak i zeszliśmy do mrocznych lochów. Mieliśmy możliwość przymierzać hełmy rycerskie, a także na kilka chwil pozbawić wolności naszych dwóch rozrabiaków. Oczywiście wizyta w zamku była wspaniałą okazją do rozmów o królach Polski, z którymi wiąże się historia tego zamku: Władysławie Łokietku i Kazimierzu Wielkim.


Zachwyceni ruinami zamku w Chęcinach, jeszcze tego samego popołudnia, wróciliśmy do Jaskini Raj. Tam czekało nas oglądanie efektownych form naciekowych: stalaktytów, stalagmitów, stalagnatów. Wygląda to wszystko pięknie i niesamowicie. Nasz zachwyt trwał do czasu, aż dowiedzieliśmy się, że oprócz zimujących pod sufitem nietoperzy (których na szczęście już nie było), stałymi mieszkańcami jaskini są także jadowite pająki. Na nasze (i pozostałych zwiedzających) szczęście, informacja ta została podana na sam koniec zwiedzania i pospiesznie, ponaglani przez lekko wystraszoną młodzież, udaliśmy się do wyjścia. Jaskinia Raj zrobiła na nas bardzo duże wrażenie – na pewno tam jeszcze wrócimy. Tylko te pająki...
Następnego dnia zabraliśmy ze sobą na dalszą część wyprawy naszą kuzynkę - Julkę. Pierwszym celem było sanktuarium na Świętym Krzyżu. Wielkim przeżyciem było dla nas zobaczenie relikwii krzyża Pana Jezusa. Oczywiście poznaliśmy także legendę o tym, w jaki sposób relikwie te trafiły do Polski. Była to także potężna lekcja historii, gdyż przekazanie relikwii Świętego Krzyża oraz założenie opactwa przypadło na czasy panowania Bolesława Chrobrego.

W drodze powrotnej obejrzeliśmy gołoborze, czyli unikalną formację skalną, wyglądającą jak zbocze góry pokryte sporymi kamieniami, na których nie widać żadnej roślinności. Według pogańskich podań, nocami zbierały się tam na narady czarownice. Po zejściu z Łysej Góry udaliśmy się do zbudowanej w pobliżu makiety średniowiecznej wioski, gdzie mogliśmy obejrzeć zrekonstruowane wiejskie chaty oraz poznać odtworzone z dbałością o najdrobniejsze szczegóły profesje z odległej przeszłości: kowala, garncarkę, szewca i zielarkę.
Stamtąd wyruszyliśmy do miejscowości Ujazd, gdzie znajdują się ruiny zamku Krzyżtopór. Ta wspaniała rezydencja pałacowa powstała w pierwszej połowie XVII wieku. Dziś, po stuleciach wojen i zniszczeń, są to tylko ruiny. Ale właśnie chyba to urzekło nas najbardziej, gdyż przechadzając się po tych zniszczonych wnętrzach, pozwoliliśmy naszej wyobraźni pracować na najwyższych obrotach. Jak pięknie musiał wyglądać ten pałac w czasach swojej świetności! Podobno jedna z sal miała nawet szklany sufit, przez który widać było olbrzymie akwarium z egzotycznymi rybami! Jakaż Polska musiała być potężna i bogata!
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Ruiny zamku zwiedzać można korzystając z kilku, oznaczonych różnymi kolorami, ścieżek oprowadzających turystów po różnych częściach budowli. Oczywiście przeszliśmy je wszystkie, od mrocznych piwnic, przez rozległe mury obronne aż po przestronne - bo przecież bez dachu - komnaty. A ścieżkę prowadzącą przez piwnice zamku (gdzie trzeba się dużo schylać i warto mieć latarkę!) dzieci samodzielnie przeszły jeszcze co najmniej pięć razy. Zamek Krzyżtopór został bezapelacyjnie uznany jako najciekawszy punkt podczas całej wyprawy!



Tego samego dnia dojechaliśmy jeszcze do Sandomierza, gdzie spacerowaliśmy po rynku i zjedliśmy pyszne lody.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Ostatni dzień wycieczki spędziliśmy w Bałtowie, w Parku Dinozaurów. To miejsce szczególnie zainteresowało naszego Stefana, choć wszystkie dzieci bawiły się wybornie. Rozróżnianie dinozaurów i rozpoznawanie ich tropów to teraz dla nas żaden kłopot! Wspomnieć jeszcze należy bardzo ciekawe oceanarium, gdzie w okularach 3D oglądaliśmy dawne morskie stwory, a na koniec… na widzów czeka emocjonująca niespodzianka, której nie możemy zdradzić. A na deser każdy mógł jeszcze przejechać się na wybranej karuzeli w sąsiadującym parku rozrywki.


Wyznaczając trasę, celowo wybraliśmy drogę przez Szydłów. I był to strzał w dziesiątkę. Polskie Carcassone, bo tak nazywane jest to miasteczko, zrobiło na nas ogromne wrażenie. Gdy wyjechaliśmy z lasu i naszym oczom ukazało się położone na wzgórzu miasto otoczone średniowiecznym murem obronnym, poczuliśmy się żywcem przeniesieni do czasów średniowiecza.

To był koniec wycieczki, ale pozostały z nami wspomnienia. Pozostały także zdjęcia oraz wiele ciekawych informacji. Województwo świętokrzyskie jest piękne i pełne niezwykle cennych, pradawnych zabytków, pomników przyrody, a także całkiem współczesnych atrakcji!
Wszystkich zachęcamy serdecznie, żeby udać się w ten, nadal zbyt mało doceniany region w samym sercu Polski.
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl