Dolina Pałaców i Ogrodów - wycieczka z dziećmi

Nie tylko dla księżniczek,

czyli autobusem miejskim przez Dolinę Pałaców i Ogrodów

Jest taka kraina, w której zamieszkałaby z przyjemnością niejedna księżniczka. Wcale nie za siedmioma górami, choć góry faktycznie pięknie ją okalają. Nawet jeśli zamieszkać by się jednak nie udało – spacer i zachwyt w iście książęcym stylu – gwarantowany.

Owa kraina rozpościera się wokół Jeleniej Góry, obejmując swym zasięgiem zakamarki niemal całej kotliny. Między Karkonoszami, Rudawami Janowickimi i Górami Kaczawskimi ukryte są pałace, pałacyki, zamki, rezydencje. Jedne - niestety - w ruinie, inne służą nie tylko oczom zachwycających się, ale i innym celom. Wśród nich można spotkać hotele, szkoły, budynki użyteczności publicznej, muzea...

Niektóre pozostają w rękach prywatnych i do nich zajrzeć się nie da. Nie da się też odwiedzić wszystkich, zwłaszcza jeśli ma się do dyspozycji sześć dni i środki transportu publicznego. Tak, jak my mieliśmy. Na szczęście do wielu dotrzeć się udało.

Odwiedzamy z dziećmi zamek w Mysłakowicach
Wszędzie pałace i zamki - Mysłakowice

Dokąd się udało?

 

Jelenia Góra

Najpierw do Jeleniej Góry. Już sam spacer (obowiązkowo z lodami!) po Placu Ratuszowym (rynku) wprowadził nas (nie wiem czy za sprawą lodów, czy pięknych kamieniczek z podcieniami i ratusza pośrodku) w dobry humor i błogość wakacji. A jeszcze spotkała nas nie lada gratka – trafiliśmy na Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych, który po raz 37 gościł w Jeleniej Górze.

Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych w Jeleniej Górze
Uliczni artyści na tle jeleniogórskich kamienic

W pięknej scenerii rynku bawili zgromadzoną tłumnie publiczność artyści nie tylko z Polski, ale też z Izraela, Ukrainy, Rosji. W przedziwnych, męczących pozycjach (klęczeć na bruku w tłumie lub umościć się na niewielkiej przestrzeni wśród innych zwolenników siedzenia na ziemi – to wyzwanie, ale i gra warta świeczki), obejrzeliśmy kilka spektakli, w tym naszego ulubionego teatru, zawsze z przyjemnością przyjmowanego – Teatru Akt z Warszawy.

Oglądamy z dziećmi występy na festiwalu
Festiwalowe akrobacje - Jelenia Góra

 

Pałac w Wojanowie

Potem, po teatralnych atrakcjach - do Wojanowa. Dotarliśmy autobusem miejskim (można też pociągiem – Kolej Dolnośląska umożliwia szybkie i komfortowe przemieszczanie się; z Jeleniej Góry do Wojanowa jedzie się na przykład … cztery minuty). Oczom naszym ukazał się pałac, jak z bajki – odrestaurowany obiekt, w którym obecnie mieści się hotel.

Przed Pałacem w Wojanowie
 Pałac jak z bajki - Wojanów

Można pospacerować, jeśli nie planuje się złożyć głowy na hotelowej poduszce. Park, fontanna, ławeczkiMożna skorzystać z basenu i hotelowej restauracji. Pałacu wewnątrz się nie zwiedza (choć wyczytałam na hotelowej stronie, że dla grup zwiedzanie jest możliwe).

Piękne miejsce. Warto zajrzeć, chociażby dla samej atmosfery i chwil wytchnienia w pięknym otoczeniu.

W Wojanowie czeka na odzyskanie swojej świetności jeszcze jeden pałac – Bobrów. Pozostaje on w prywatnych rękach. Obecnie jego stan, łagodnie mówiąc, jest marny. Jednak dawne zdjęcia i obrazy ukazują niezwykle tajemniczą, ciekawą architektonicznie budowlę. Wierzymy, że kiedyś pójdzie w ślady swojego pałacowego „kolegi”.

 

Pałac w Łomnicy i Łomnickie koniki

Zwiedzamy z dziećmi Pałac w Łomnicy
Trzy wieki w pałacu w Łomnicy

W odległości mniejszej niż kilometr czeka na zwiedzających (lub gości hotelowych) kolejna perełka Doliny Pałaców i Ogrodówpałac w Łomnicy.

Na trasach naszych wycieczek wielokrotnie ocieraliśmy się o ten punkt na mapie. Łomnica okazała się być „węzłem komunikacyjnym” dla nas, stacjonujących w Wojanowie. Zdani na przemieszczanie się bez używania auta – opanowaliśmy wszystkie możliwe kierunki i linie autobusowe i rozkłady jazdy (było to szczególnie ważne, bo autobusy nie jeżdżą często). Dało się!

Dolina Pałaców i Ogrodów - multimedialne zwiedzanie Pałacu w Łomnicy
Nowoczesność w parze z przeszłością - pałac w Łomnicy

Wracając do pałacu w Łomnicy. Ta niewielka miejscowość przywitała nas zachętą do multimedialnej podróży - podążania śladem zamieszkujących tu na przestrzeni kilku wieków osób.

Dzieci z tabletem i słuchawkami na uszach (można ściągnąć aplikację na własny sprzęt albo też wypożyczyć pałacowy) podążały śladami historii przemieszanej z nowoczesnością.

„Trzy wieki życia w Pałacu Łomnica” to nowoczesne zwiedzanie dwóch pięter pałacu i piwnic. Przewodnikami są mieszkańcy lub bywalcy pałacu, którzy opowiadają o życiu w nim na krótkich filmikach. Zwłaszcza dla dzieci (dla których przygotowano specjalnie dostosowane filmowe materiały) – strzał w dziesiątkę!

Łomnica - przed folwarkiem

Na folwarcznym podwórzu - Łomnica

Pałac Łomnica to, oprócz muzeum, również hotel, ale też folwark. Można zajrzeć do folwarcznego sklepu, restauracji, piekarni czy Lnianego Domu Towarowego. My zajrzeliśmy też do koników!

Z odwiedzinami u łomnickich koników
Łomnickie koniki

 

Mysłakowice - Dom Tyrolski i Park Miniatur

To jak? Kolejny pałac?! Tym razem jako kierunek obraliśmy Mysłakowice. Wysiedliśmy z autobusu w miejscu, z którego najbliżej do Parku Miniatur w tejże miejscowości.

Tu też przywitał nas pałac, do którego nie udało nam się jednak zajrzeć. To szkoła, a przecież są wakacje, pchać się nie będziemy! Uczniowie mają fajnie – nauka historii, wzmocniona przez ducha czasów, pewnie sama wchodzi im do głowy!

Podeszliśmy też pod Dom Tyrolski – odrestaurowany dom mieszkalny w stylu tyrolskim z XIX wieku. Ani na muzeum, ani na restaurację czasu jednak nie mieliśmy. Rzuciliśmy tylko okiem i przez chwilę posiedzieliśmy w cieniu na kamieniu.

Mysłakowice - Dom Tyrolski

Odpoczynek po tyrolsku - Dom Tyrolski w Mysłakowicach

Czekał na nas Park Miniatur, a na autobus punktualnie zdążyć trzeba.

To nie pierwszy park miniatur, który odwiedziliśmy. Tym razem na tle Karkonoszy ukazała się Wieża Eiffla, Tadż Mahal, wenecki Most Ponte di Rialto, Brama Brandenburska, Big Ben, swojski Pałac Kultury i Nauki i inne znane budowle – w sumie ponad 20 miniatur.

Spacer z dziećmi po Parku Miniatur w Mysłakowicach

Pałac, tym razem Kultury i Nauki

Może na przysłowiowe kolana ten park nas nie rzucił (niewielka przestrzeń, niektóre zabytki, niby jak na zabytki przystało, ale w parkowym wydaniu nie wyglądało to dobrze - uszkodzone), plusem jednak było zaangażowanie przewodnika, który starał się zainteresować smażących się w upale zwiedzających ciekawostkami. No i wartość edukacyjna – poznanie budowli z całego świata - bezdyskusyjna.

 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 

Muzeum w Bukowcu

Kilka przystanków autobusowych dalej – w Bukowcu przywitał nas kolejny pałac. Właścicielem tej budowli jest Związek Gmin Karkonoskich. Jednak teraz zależało nam na innej perełce – w dawnym Browarze w Bukowcu powstało niezwykłe muzeum.

Odwiedzamy z dziećmi Muzeum w Bukowcu

Cóż tam ukryli? - muzeum w Bukowcu

Niewielkie, ale angażujące i ze wszech miar godne polecenia. Interaktywna wystawa „Tajemniczy las”, która - dzięki nowoczesnym środkom audiowizualnym, pomysłowości twórców, ale też samej przyrodzie właśnie - zachwyci najmłodszych, a i rodzicom nudzić się nie da. Myśliwy Hubert, wirtualny przewodnik, z ekranów w kolejnych salach przybliża, w sposób dostosowany do najmłodszych, historię myślistwa, florę i faunę okolic.

Bawimy się w Tajemniczym Lesie z dziećmi
Zabawa w Tajemniczym Lesie w Bukowcu

To muzeum, w którym tu można zajrzeć, tam wcisnąć, gdzie indziej ułożyć. Moc zabawy, a przy okazji nauki. Brawo! Hitem okazało się być naśladowanie głosów wybranych zwierząt, nagrywanie ich i odsłuchiwanie – śmiechu co niemiara!

Muzeum w Bukowcu

Co do czego będzie pasować? - muzeum w Bukowcu

 

Ruiny zamku hrabiego von Reden w Bukowcu

Na Bukowiec warto poświęcić trochę więcej czasu. W celach głównie spacerowych lub kawiarnianych. Nam między jednym a drugim autobusem (choć prawie biegiem), udało się dotrzeć wijącą się poprzez las, troszkę pod górę, ścieżką (nie należy się zniechęcać, choć nie jest najlepiej oznakowana) do ukrytych ruin zamku hrabiego von Reden. Z wieży widokowej rozpostarł się widok na okoliczne wzniesienia.

Dolina Pałaców i Ogrodów - przed ruinami zamku hrabiego von Reden
Hrabiemu von Reden chciało się tak wspinać? - ruiny w Bukowcu

Zajrzeliśmy też do Herbaciarni. Co prawda herbaty napić się w niej nie udało (choć na stronie Gminy Mysłakowice przeczytałam, że w weekendy – tak! razem z pysznym ciastem) – piła ją niegdyś hrabina von Reden.

Hrabina Fryderyka przy herbacie czytała książki. Teraz też we wnętrzu przywitała nas stojąca otworem biblioteka! A na spragnionych czekała kawiarenka w Artystycznej Stodole. My, z butelkami z wodą, pognaliśmy jednak w kierunku autobusu. Na kolejny trzeba byłoby czekać zbyt długo.

Herbaciana biblioteka u Fryderyki von Reden

W herbaciarnianej bibliotece u Fryderyki von Reden - Bukowiec

 

Zamek w Karpnikach

Pałaców nigdy dość. Tym razem oczarowały nas Karpniki. Dotarliśmy, oczywiście autobusem miejskim. Pałace w Karpnikach są dwa. O jednym – Dębowym – mieszkańcy opowiedzieli nam, że piękny, ale zajrzeć nam się nie uda. Właściciele zabezpieczyli go przed oczami turystów. Poszliśmy zatem do drugiego – zamku właściwie.

Podziwiamy z dziećmi zamek w Karpnikach
Na liście zachwytów - zamek w Karpnikach

To również odrestaurowany hotel, którego się nie zwiedza. Jednak zimny napój na dziedzińcu w hotelowej restauracji i kilka chwil wytchnienia od upału – wprowadziło nas w zamkowy klimat i kazało wpisać Karpniki na listę zachwytów.

Spacerując po parku, dostrzegliśmy wskazówkę, by podążać w kierunku terenu położonego tuż za zamkiem, a dającego możliwość nacieszenia się okolicznymi górami. Kolejny punkt widokowy zaliczony!

 

Góry Sokole

Góry Sokole
Ale widok! Góry Sokole - Karpniki

Karpniki to już bezpośrednie sąsiedztwo Rudaw Janowickich. Od pętli autobusowej tylko jeden skok do znanego schroniska Szwajcarka. Pół godziny nietrudną trasą.

Żałowaliśmy, że Wędrowny Przegląd Piosenki Polana odbędzie się dzień po naszym wyjeździe... Za to pocieszyliśmy się napojem ze schroniskowego baru, odrobiną relaksu na ławach i ruszyliśmy. Góry Sokole (leżące w obrębie wspominanych Rudaw Janowickich) przed nami!

Wspinaczka z dziećmi na Husyckie Skały
Odpoczynek na Husyckich Skałach - Góry Sokole

I znów jeden skok (kilkanaście minut) dzieliło nas od Husyckich Skał, skąd po odpoczynku (i oczywiście wejściu na skałki) ruszyliśmy (kolejne kilkanaście minut) na Krzyżną Górę.

U jej szczytu mogliśmy poczuć się jak w wysokich górach – wspinaliśmy się po wykutych w skale stopniach, przytrzymując się poręczy. Stojąc na niewielkiej platformie, oczywiście podziwialiśmy widoki!

Próbowałam ciągnąć młodych wędrowców dalej, na kolejne skałki – Sokoliki. Jednak, natrafiając na rodzinny „bunt na pokładzie”, odpuściłam. Wytłumaczyłam sobie, że dzieci w tym upale i przy moich turystycznych intensywnych potrzebach – miały prawo zastrajkować. Mam nadzieję, że to nie brzmi jak groźba, ale „jeszcze tu wrócimy”.

Szczyt Krzyżnej Góry
Na Krzyżnej Górze jak w Tatrach - Góry Sokole

 

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Póki co – odpuściłam i góry, i pałace. Dążąc ku różnorodności (w zakresie transportu, jak i zwiedzanych atrakcji), wsiedliśmy do pociągu Kolei Dolnośląskich i wygodnie, w klimatyzowanych kolejowych wnętrzach, dotarliśmy do Piechowic.

Zwiedzamy Hutę Julia w Piechowicach
Kryształowi hutnicy - Huta Julia w Piechowicach

Huta Szkła Kryształowego Julia otworzyła (robi to od dawna) swe hale produkcyjne dla zwiedzających. Pomimo zakrętów dziejowych – huta wciąż pracuje. Co prawda nie wiem, jak wytrzymują te ciągłe pielgrzymki wycieczkowiczów pracujący w pocie czoła hutnicy, ale widać przyzwyczaili się.

A dla nas była to wyjątkowa gratka - mogliśmy przyjrzeć się produkcji kryształów, wytwarzanych jak niegdyś. Posłuchać o tym, dla jakich sławnych osób i z jakich okazji powstawały piechowickie kryształy. I nawet posłuchać, jak dźwięczą hutnicze wytwory. Kryształowa muzyka!

Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach

Kryształowa muzyka - Huta Julia w Piechowicach

Dmuchanie, formowanie, prasowanie, szlifowanie, zdobienie – żaden z tych terminów nie jest nam już obcy. Dzieci żałowały, że nie mieliśmy czasu na warsztaty. Huta przygotowała kilka kreatywnych propozycji. Cóż, trzeba wsiadać z powrotem do pociągu. Nie byle jakiego, ale pędzącego w kierunku Jeleniej Góry.

 

Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach

Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach

Pałace w miniaturze - Kowary

Zaplanowaliśmy sobie jeszcze, w przerwie między zamkami, Kowary i Cieplice. Nawet i tu bez zamków jednak się nie obyło. Ku naszej uciesze! Bowiem Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach to absolutna perełka i „numer jeden” wśród wszystkich odwiedzanych przez nas parków tego rodzaju.

Dobrze zorganizowane zwiedzanie (można dołączyć w każdej chwili i ewentualnie kontynuować zwiedzanie z kolejną grupą), wysoki poziom wykonania budowli. Były nawet parasole – do użycia przeciwko męczącym promieniom słońca!

Miniaturowe pałace w Kowarach

Książ a taki mały! - Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach

Z dumą rozpoznawaliśmy kolejne budowle – uruchamiając wspomnienia z cyklu „tu byliśmy”.

Gdy odwiedzaliśmy park kilka lat temu, nie byliśmy jeszcze tak świadomymi i biegłymi turystami, jak po kolejnych (w tym obecnych) wakacjach w dolnośląskim zagłębiu pałacowych perełek.

 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Poszukujecie dobrych, sprawdzonych noclegów w okolicy? Znajdziecie je tutaj: >>Noclegi dla Rodzin w Karkonoszach<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 

Muzeum Sentymentów w Kowarach

Do Kowar dotarliśmy z Jeleniej Góry prywatną komunikacją. Park Miniatur znajduje się na tyłach działającej w czasach PRL-u znanej Fabryki Dywanów (któż nie marzył o dywanie z Kowar lub chociaż makacie na ścianę?).

Idąc do Parku (tuż obok znajduje się Pałacowa Bawialnia ze „skakalniami” i innymi atrakcjami dla najmłodszych; jednak skakanie w żarze, bez ochrony nie byłoby rozsądne), napotkaliśmy na całkiem nowe (choć przykryte kurzem i nadszarpnięte zębem czasu) muzeum.

Odpoczywamy z dziećmi w salonie w stylu PRLu
Sentymentalny salon z PRLu - Muzeum Sentymentów w Kowarach

W zabudowaniach fabrycznych zostały zgromadzone eksponaty, które dla dzieci są faktycznie muzealnymi, a dla rodziców – sentymentalnymi, może posiadanymi jeszcze „na składzie” niejednego domu.

To Muzeum Sentymentów stworzyli pracownicy fabryki, aby ocalić od zapomnienia tamten czas - sprzed upadku fabryki właśnie. Kuchnia, salon z charakterystycznymi meblami na wysoki połysk, młodzieżowy zakątek z konsolą do gier, z której można skorzystać, na całego oddając się zabawie. Ciemnia fotograficzna, nawet telefon z tarczą (można było dzwonić między pomieszczeniami) – to już relikty minionej epoki. Okazały się być niezwykle atrakcyjne dla dzieci.

Eksponaty rodem z PRLu

Z pralką Franią w tle - Muzeum Sentymentów w Kowarach

Pocztówkowa płyta, puszczana przez przewodniczkę z adapteru, fragmenty wyrobów z czasów świetności Fabryki Dywanów (panie z nitek z odpadów robiły sobie nawet suknie!) i mnóstwo innych, faktycznie sentymentalnych akcentów.

A na deser kowarska starówka – spokojna, leniwa, przyjemna. Faktycznie - na deser, bo z lodami w rękach odpoczęliśmy na cukiernianych fotelach. Pycha!

Aha, w Kowarach też oczywiście jest pałacodrestaurowany pałac Smyrna.

 

Cieplice - Termy Cieplickie, Park Zdrojowy i Pałac Schaffgotschów

Spacerujemy z dziećmi po Cieplicach

Młoda kuracjuszka w Cieplicach

Jak wspomniałam, od pałaców, nawet wtedy, gdy nie planuje się ich zwiedzania, opędzić się tu nie można. Choć do Cieplic wybraliśmy się, by oddać się ciepłu nie tylko z nieba, ale i z term (Termy Cieplickie, w swej części zewnętrznej i wewnętrznej gromadzą niezliczoną rzeszę wczasowiczów, kuracjuszy i pływaków), to jednak postanowiliśmy na nich nie poprzestać.

Spacerkiem przez Park Zdrojowy, spokojnie i dostojnie, dotarliśmy do centralnej części uzdrowiska (obecnie Cieplice są dzielnicą Jeleniej Góry). Tam - oczywiście - stał również… pałac!

Przed Pałacem Schaffgotschów
Gdzie spojrzysz: pałace i pałace - Pałac Schaffgotschów, Cieplice

Pałac Schaffgotschów to obecnie budynek należący do Politechniki Wrocławskiej. Natomiast w budynkach należących do Pocysterskiego Zespołu Poklasztornego schronienie znalazło Muzeum Przyrodnicze – nie tak wirtualne i multimedialne jak w Bukowcu, ale niezwykle interesujące, począwszy od samego miejsca, w którym się osiedliło. Tu freski, a tam zwierzyna. Tu drewniane ule, witające przybyłych na dziedzińcu i gigantyczne makiety owadów, a tam w środku – grzyby, motyle, preparaty biologiczne i dużo więcej!

 

Jelenia Góra - Pałac Paulinum

Jelenią Górą zaczęliśmy, to i nią zakończymy. W tym właśnie mieście, w pobliżu dworca (około pół godziny piechotą) góruje nad miastem jeszcze jeden Pałac – Paulinum XIX-wieczna neorenesansowa rezydencja myśliwska, która też obecnie służy gościom hotelowym.

Można usiąść w pałacowej kawiarni, odpocząć od zgiełku. Widoki (w tym bezpośrednio na Śnieżkę) jedynie prześwitują gdzieniegdzie, cały teren jest zadrzewiony. Można też zajrzeć do środka, by obejrzeć sale reprezentacyjneobsługa hotelu przyjaźnie patrzy na odwiedzających obiekt, nie tylko gości hotelowych...

 

Czas wracać do domu 

Jak na sześć dni to naprawdę intensywnie, prawda? Osobiście czułam niedosyt, że nie udało się na Chojnik. Moje dzieci były jednak zadowolone.

Widząc przez okna pociągu w drodze z Piechowic górującą nieopodal torów budowlę na wzgórzu - zaprotestowały. Choć ja żałuję, to trochę się im nie dziwię – perspektywa podchodzenia pod górę w ukropie lejącym się z nieba mogła wywołać sprzeciw.

Jeszcze Siedlęcin ze swoją wieżą i pięknie położone schronisko Perła Zachodu, gdzie już kiedyś zajrzeliśmy. No i wiele, wiele innych miejsc... Do nich wszystkich z Jeleniej Góry można dojechać autobusem miejskim lub Koleją Dolnośląską.

No i kusiła mnie jeszcze Przesieka z odrobiną Japonii – Ogrodem Japońskim Siruwia. Również Jagniątków ze swoim Czarnym Kotłem i muzeum „Dom Gerharta Hauptmanna”

Już mamy plan na kolejny raz! Bo sześć dni w tych stronach to zdecydowanie za mało.

O ile do Szklarskiej Poręby czy Karpacza wielu już zajrzało, to opisane tereny wciąż pozostają na uboczu głównych turystycznych ścieżek. O czym też świadczy fakt, że kilka osób pytało mnie, dlaczego akurat Kotlina Jeleniogórska i skąd pomysł. Nie dowierzając, że sensowny.

Oprócz odpowiedzi, że łatwo mi było dojechać i podróżować po okolicy bez auta, a na dodatek - że dotychczas tu nie byłam – wystarczy chyba teraz dać im do przeczytania relację...

 

Anna Kossowska - Lubowicka


Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

 

 

Chronione przez Copyscape


WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.
Polecane artykuły
Wakacje z dziećmi