Gorce z dziećmi
Gorce z dziećmi
Na południe od Krakowa jest wiele pasm górskich godnych uwagi – dla nas tajemnicę stanowiły do tej pory Gorce z najwyższym szczytem o intrygującej nazwie Turbacz. Ta część Beskidów Zachodnich leży jakby na uboczu, „oderwana” od pozostałych i może dlatego nasza wiedza dotycząca tej okolicy była dotychczas znikoma.
Początek wiosny
W miarę czytania, a potem wędrowania, zachwycamy się pięknem Gorczańskiego Parku Narodowego i widokami oraz tym, że są tu świetne tereny do wędrówek z dziećmi (jak również dla joggingu, rowerów i paraglidingu).
Pośród drzew w górach
Jesteśmy oczarowani tutejszymi schroniskami: odwiedzamy Kolibę na Łapsowej Polanie, Schronisko PTTK na Turbaczu i na Starych Wierchach oraz Bacówkę PTTK na Maciejowej.
Miejsce na odpoczynek
Ta ostatnia szczególnie skradła nasze serca - bardzo przytulna, niewielka przestrzeń wspólna oraz kilka pokoi, a raczej pokoików. Ściany pokryte drewnem i ozdobione „górskimi przykazaniami”, jak też akcesoriami Goprowców oraz instrumentami z królową gitarą na czele.
Bacówka PTTK
Obiecujemy sobie wrócić tu kiedyś na czas muzycznego festiwalu, np. „TAM” - Turystyczna Awangarda Muzyczna. A wokół bacówki zapierająca dech w piersiach panorama - przy dobrej widoczności nawet na Tatry! I taką właśnie podziwiamy w dniu odwiedzin .
Piękne widoki cieszą nasze oczy podczas całej wędrówki niebieskim szlakiem z Rabki-Zdrój. Nie raz mijają nas po drodze charakterystyczni dla gorczańskich szlaków rowerzyści, ale poza tym jest wręcz pusto (być może z racji wczesnej godziny). Spotyka nas szczególna przyjemność - spotkanie „oko w oko” z sarenką .
Wędrujemy dość sprawnie, bo po drodze nie ma znacznych przewyższeń.
Z dziećmi w Gorcach
Wędrujemy z Rabki Zdrój
Na szlak wkraczamy na wysokości najdalszego możliwego parkingu, lecz można też rozpocząć wędrówkę z okolic Parku Zdrojowego i przyjrzeć się z bliska tej znanej atrakcji Rabki-Zdrój.
Dowiadujemy się, że z początkiem lipca odbywa się tu „Rabka festiwal” - festiwal literacki dla dzieci, zwłaszcza tych przebywających w rabczańskim uzdrowisku.
Podziwiamy Park Zdrojowy
Kolejne schroniska – na Łapsowej Polanie oraz na Starych Wierchach odwiedzamy jednego dnia, obierając za punkt startowy wioskę Obidowa.
Widoki na górskie okolice
To pierwsze, tzw. koliba jest niezwykle klimatyczne i karmi znakomicie, nie tylko w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, lecz także przepięknymi widokami (sokoli wzrok dostrzeże Tatry).
Kolibka
W budynku jest kącik z książkami i grami, stylowe ławy oraz stoły i ogólnie bardzo przytulny wystrój. Koliba liczy już ponad pół wieku, lecz dopiero od niedawna jest po gruntownym remoncie i na nowo przyciąga turystów.
Szczególnie, że leży na wysokości 900 m n.p.m. i potrzeba ok. 30 minut marszu z Nowego Targu lub Obidowej właśnie, żeby tu dotrzeć. Nam schodzi się nieco dłużej ze względu na stan niebieskiego szlaku - dużo błota i zalegającego wciąż śniegu.
Wędrujemy w Gorcach
Wejście na Stare Wierchy
Po zejściu z Łapsowej Polany czujemy niedosyt, a z tablic przy naszym parkingu wynika, że damy radę zdobyć jeszcze Stare Wierchy . Tym razem zielonym szlakiem wyliczonym na 30 minut, a naszym tempem ponownie ok. godziny.
Po drodze podziwiamy wszak krokusy i widoki, wdrapujemy na cudaczne drzewa, a blisko celu relaksujemy na przecudownej krokusowej polanie.
Krokusowa polana
W schronisku „Stare Wierchy” nie zabawiamy długo - kupujemy rosołek i pamiątkę, a chcąc uniknąć wszechobecnego błota zarządzamy powrót na szlak.
Również pełny błota… Szczęśliwie można je ominąć alternatywnym poboczem.
Wyprawa poboczem
Podbój Turbacza
Wisienką na torcie gorczańskich szczytów jest ten najwyższy - Turbacz ze słynnym schroniskiem o tej samej nazwie im. Władysława Orkana.
Zdobywamy go 1 maja i chcąc uniknąć problemów z parkowaniem rozpoczynamy wędrówkę wczesnym rankiem niebieskim szlakiem z Koninek, tuż przy ośrodku wypoczynkowym „Ostoja Górska” i dolnej stacji wyciągu krzesełkowego na Tobołów. Dość szybko wchodzimy w las (mijając ciekawe miejsce biwakowe) i na teren Gorczańskiego Parku Narodowego.
Na Turbacz!
Mamy do pokonania ponad 6 km w czasie planowym 2,5 godziny.
Nam schodzi się nieco dłużej… I znów wszystkiemu winne krokusy . Im bliżej celu, to pojawia się ich coraz więcej i nie można od tych cudowności oczu oderwać!
Przepiękne widoki
Po wyjściu z lasu na otwartą przestrzeń, z ołtarzem gdzie Karol Wojtyła odprawił w 1953 r. mszę świętą dla grupy młodzieży akademickiej, ukazuje się nam zatrzęsienie krokusów! Sesjom fotograficznym nie ma końca .
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Stąd do schroniska mamy już naprawdę blisko, lecz jednocześnie na tej wysokości napotykamy na przeszkodę w postaci sporej ilości śniegu…
Śnieg nam niestraszny...
Brniemy przed siebie już dość zmęczeni, a tu kolejne wyzwanie: już ciepłe i pachnące wnętrze schroniska zaprasza w swoje progi, a okazuje się, że do właściwego szczytu Turbacza pozostało wciąż ok. 5-10 minut drogi.
Tak blisko, a jednak tak daleko…
Na szczycie Turbacza
Nie poddajemy się jednak, a odkładamy w myślach wizję posiłku na później. Ustawiamy się w kolejce do zdjęcia pod obeliskiem wyznaczającym najwyższy szczyt Gorców, a w międzyczasie próbujemy wypatrywać widoków, lecz pogoda nam nie sprzyja…
Zdążamy skryć się na czas większego deszczu w gościnnym wnętrzu schroniska i po odstaniu w kolejnej długaśnej kolejce posilić solidnie.
Nabieramy energii na drogę powrotną, która jest równie wymagająca co niedawno pokonana ze względu na liczne strome zejścia (na szczęście „uregulowane” w formie schodków).
Na szlaku w Gorcach
Nagroda dla dzieci - Rabkoland
Z parkingu w Koninkach kierujemy się jeszcze do pobliskiej Poręby Wielkiej z Ośrodkiem Edukacyjnym Gorczańskiego Parku Narodowego. Jest jednak nieczynny – mamy poniedziałek…
Ośrodek Eudukacyjny w Porębie Wielkiej
Otoczony jest ładnie zaaranżowanym kompleksem zieleni, gdzie odnajdujemy sporych rozmiarów tężnię solankową (ogólnie dostępną) oraz amfiteatr. Z tablic wyczytujemy, że w najbliższej okolicy można zrelaksować się w Termach Gorce, a w pobliskiej wsi Niedźwiedź odwiedzić dom Władysława Orkana - najważniejszego piewcy tych ziem i działacza społecznego na rzez tutejszych górali. W okolicy jest jeszcze wiele innych niespodzianek dla których z pewnością warto wrócić w te strony.
Tymczasem niespodzianką i nagrodą dla dzieci za trudy górskich wędrówek jest wizyta w Rabkolandzie - niewielkim, lecz atrakcyjnym parku rozrywki w Rabce-Zdrój. Z daleka już intryguje widok olbrzymiego młyńskiego koła. Stanowi idealny punkt widokowy na okolicę, a obraca się tak powolutku, że maluszkom i strachliwszym rodzicom daje świetną alternatywę dla pędzących i wirujących urządzeń…
Bo takich też nie brakuje. Ogólnie jednak zachowano tu złoty środek i każdy znajdzie coś dla siebie. Niewielki teren, więc nie ma ryzyka zagubienia się, jak również niewielki ruch, więc nie czekamy długo w kolejach. To z pewnością dodatkowe plusy Rabkolandu .
Zabawa na całego w Rabkolandzie
Ps. Punktem wypadowym dla wspomnianych wycieczek stał się „Apartament u Krystyny” w Klikuszowej. Zadbane podwórko z miejscem na ognisko lub grilla, a z okien widok na Tatry!
Blisko stąd już bowiem do Nowego Targu (7 km = 12 minut drogi). Jednego wieczoru odwiedzamy tam ciekawy rezerwat „Bór na Czerwonem” z bardzo cennymi przyrodniczo i dobrze zachowanymi fragmentami torfowisk.
Widok na Tatry
Rezerwat "Bór na Czerwonem"
Autorka tekstu i zdjęć: Danuta Gawałkiewicz
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl