Kozia Góra - Stefanka - na szlaku z dziećmi
Kozia Góra – zdobyta!
Beztroski spacer, dużo śmiechu i radości, niekończące się rodzinne rozmowy oraz mnóstwo satysfakcji. To wszystko wymieszane ze sporą dawką pozytywnego zmęczenia i... przewietrzona głowa, mała i duża oczywiście. Jednym słowem rodzinna, górska wyprawa .
Niekoniecznie ambitny szlak, pnący się stromo coraz wyżej pod górkę, a przyjemny spacer w mnóstwem zielonego w tle i licznych przystanków na jeszcze bardziej niezliczone zachwyty oraz złapanie oddechu od kolejnego kroku, jak również (a nawet i bardziej) - od codzienności. Szlak niekiedy mniej lub bardziej męczący, ale… każdy powód jest dobry, by usiąść, odpowiedzieć na miliony pytań , odpocząć i nacieszyć się tą chwilą. Prawda?
My akurat mamy to szczęście, że mieszkamy w dość bliskiej odległości od malowniczych i różnorodnych szlaków Beskidu Śląskiego, Żywieckiego i Małego. Trochę ponad godzinka jazdy i jesteśmy na miejscu, by ruszyć na szlak. Takich tras sprawdzonych przez nasze dzieci mamy już kilka i myślimy, że na tych kilku się nie skończy, bo dzieciaki złapały górskiego bakcyla na równi z nami.
I to one coraz częściej są prowodyrami naszych górskich, jednak wciąż amatorskich, wycieczek. Mapy uwielbiają… po mamie . Także... ten tego... na sucho to my już niejeden szlak przeszliśmy…
Gdzie tym razem? Kozia Góra!
Zawsze wybieramy szlak, który prowadzi nas do schroniska czy bazy namiotowej, gdzie możemy odpocząć i coś zjeść lub w jakieś charakterystyczne miejsce idealne na rodzinny piknik. Taki konkretny punkt obrany za cel to dobry motywator dla dzieci.Jednym z naszych ulubionych górskich celów jest Kozia Góra w Bielsku – Białej, w Beskidzie Śląskim. Pod szczytem znajduje się schronisko turystyczne zwane Stefanką i …. ciekawy plac zabaw. Można tutaj smacznie zjeść, odpocząć a nawet spędzić noc w górach w jednym z pokoi. Poza budynkiem mamy tutaj wiatę ogniskową, ławy i stoliki. Nasze dzieci jak magnez przyciąga tutaj … plac zabaw, pomidorowa i kiełbaska z grilla .
Na Kozią Górę można dostać się kilkoma szlakami. My tym razem zdecydowaliśmy się na żółty szlak, który jakoś mimochodem niezauważalnie zmienił nam się w… drogę pożarową .
Ważne, że dotarliśmy na miejsce, prawda? Nasze dziewczynki, gdy tylko wyczują, że są już blisko wspomnianego placu zabaw, zmęczenie mija im błyskawicznie na korzyść wzrostu tempa ich kroku. Dzieci jakoś już tak mają ...
Samochód zostawiliśmy w okolicach ulicy Grzybowej i z zapakowanym plecakiem ruszyliśmy przez Cygański Las, by dołączyć do żółtego szlaku.
Na dobry początek...
Pamiętajmy, że zanim wyruszymy nawet na najłatwiejszy górski szlak, trzeba się do niego odpowiednio przygotować. My zawsze zaczynamy od sprawdzenia… mało przewidywalnej pogody. Przynajmniej jak wyruszamy na szlak, to nie pada .
Natomiast w plecaku zawsze mamy coś przeciwdeszczowego, a jeśli na szlak wyruszamy w chłodniejszy dzień to jeszcze coś ciepłego. Zawsze mamy ze sobą tradycyjną papierową mapę, wodę lub herbatę do picia oraz małe przekąski. Kiedy jesteśmy już tak spakowani, ruszamy na szlak.
Najważniejsze!… Pamiętajcie, że powyższe rady spisał laik uwielbiający górskie wycieczki, ale oparte tylko na własnych doświadczeniach. Zdobytych na mało wysokogórskich szlakach - raczej takich, z których zawsze szybko można zrobić w tył zwrot, kiedy pogoda zaskoczy lub kondycja albo humory zawiodą. Zawsze wybierajmy szlak do naszych możliwości, a myślę, że wtedy każdy z takiej wycieczki wróci usatysfakcjonowany i zadowolony. I z wielką chęcią na kolejną.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Żółtym szlakiem na Kozią Górę
Dziewczynki z kijkami w ręku, które są im zawsze niezbędne (), ruszają przed nami, a po drodze zaglądają w każdy napotkany zakamarek.
Wchodzimy więc w Cygański Las, mijamy wyznaczone miejsce biwakowe z altanką, ławkami i kamiennym grillem, skręcamy w prawo na żółty szlak i z kilkoma przerwami pniemy się w górę na szczyt Koziej Góry. Dziewczynki jak zawsze każdy szlak pokonują przynajmniej ze 3 razy. Wyprzedzają nas, wracają i znów nas wyprzedzają by po chwili wrócić i... dodać nam otuchy .
Po drodze zbierają patyczki, kamyczki i inne leśne skarby. Są szczęśliwe, że mogą biegać, skakać bez skrępowania, a i mama nie marudzi, że się pobrudzą . Tutaj można się brudzić i biegać, na kolanach oglądać i podziwiać przyrodę. Byle w ciszy, bo my tutaj jesteśmy tylko gośćmi. O tym pamiętajmy zawsze.
Rodzinne chwile
Nasze dziewczynki akurat o ciszy pamiętają, bo wiedzą, że tylko tak usłyszą to, co ich otacza. A z wielką uwagą i zaciekawieniem nasłuchują ptaków, wypatrując ich samych i ich gniazd. Na szczęście i je dopada zmęczenie, więc mamy chwilę czasu, by usiąść, napić się herbaty i zjeść kilka herbatników. Jest też czas na leniwe patrzenie w korony drzew i wspólne rozmowy, które jak zawsze zaczynają się niewinnym pytaniem jednej z córek .
A później już leci… jedno za drugim. Ale i my nie jesteśmy dłużni, bo również jesteśmy ciekawi ich zdania… Czy dzieci również mogą dbać o przyrodę? Jak mogą to robić? Czy w ogóle warto zaprzątać sobie nią głowę? Trochę je sprawdzamy, zadając im takie pytania i powiem, że ich odpowiedzi zawsze dają nam do myślenia... „Mamo, my też jesteśmy tą przyrodą” - z paluszkiem wycelowanym we mnie zmusza do ruszenia szarych komórek młodsza. I budzi zdumienie i dumę, niezmiennie.
Kiedy już odpoczniemy, ruszamy dalej. Po drodze zatrzymujemy się i spoglądamy za siebie, by podziwiać dość rozległą panoramę Bielska – Białej. Miasta, które również polecamy odwiedzić z dziećmi.
Na żółtym szlaku są również miejsca z altanką i polanki, gdzie możemy odpocząć i zorganizować mały piknik. Nie jest to odpowiedni szlak dla rodzin z malutkimi dziećmi w wózkach. Głównie ze względu na kilka wzniesień i nierówne podłoże, po którym ciężko pchać wózek. Mało doświadczonym piechurom może dać w kość, dlatego polecamy, by wyjść na szlak dość wcześnie a po drodze robić przystanki na krótki odpoczynek i małą przekąskę.
Na Koziej Górze - Stefanka
W dniu, kiedy my szliśmy na Kozią Górę, była piękna, słoneczna pogoda, więc liczyliśmy się ze sporą ilością turystów na szlaku oraz już na miejscu. I mieliśmy rację - ludzi było sporo… również rodzin z małymi dziećmi, które dotarły tutaj np. czerwonym szlakiem.
Kiedy my rozsiedliśmy się na wolnej ławce, grzejąc się w słoneczku i odpoczywając, dziewczynki zajęły się placem zabaw. Niezmiennie zadziwia mnie, skąd dzieci czerpią tę niespożytą energię… zagadka nie do rozwiązania . Więc kiedy one biegają, my robimy przymiarkę do długaśnej kolejki po… obiecane kiełbaski z grilla.
Na zupę czy pierogi nie było szans, a raczej nie mieliśmy tyle czasu i cierpliwości, bo tam ludzi było jeszcze więcej niż w wiacie grillowej. Kiełbaski także były smaczne . Po posiłku dziewczynki udały się do schroniska po obowiązkowe pieczątki.
Wracamy...
Robiło się już chłodniej, więc postanowiliśmy udać się w drogę powrotną do samochodu. Łatwo jednak nie było, ponieważ wyciągnąć nasze dzieci z placu zabaw to jak… wbiec pod górkę z pełnym plecakiem. Wysiłek murowany . Ale solidne przyrzeczenie, że za tydzień również pójdziemy w góry, pomogło
.
Dziewczynki, początkowo wolnym krokiem, ruszyły przed siebie, ale już po chwili odzyskały werwę i przyspieszyły. Schodząc w dół, mamy zdecydowanie mniej przystanków na odpoczynek. Za to idziemy zawsze obok siebie, prowadząc długaśne rozmowy na dręczące młode umysły tematy .
Zatem równym krokiem, prowadząc ożywione dyskusje i kontemplując piękno przyrody, szybko znaleźliśmy się przy samochodzie.
Wspomnienia zostaną...
Żal nam było wsiadać do samochodu i wracać. Była to cudowna rodzinna wycieczka. Tyle rozmów, wniosków i przemyśleń wraca i zostaje z nami. Takie pozytywne i zdrowe zmęczenie dopadło nas w samochodzie, że nawet audiobook nie był potrzebny. Dziewczynki po krótkiej wymianie zdań spały smacznie, a my cieszyliśmy się i nadal rozmawialiśmy na przyrodnicze tematy.
Nadal byliśmy pod wrażeniem ich świadomości, uważności i wiedzy. Zastanawialiśmy się nad naszymi rozmowami, wracając do przemyśleń i wypowiedzi dziewczynek - zdecydowanie bardziej świadomych niż nasze własne w ich wieku. Uwielbiamy takie rodzinne przewietrzenie głowy.
A Wy? Lubicie górskie wycieczki? Jestem pewna, że tak. W takim razie do zobaczenia na szlaku
Autorka tekstu i zdjęć: Magdalena Dyszy
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl