Beskid Śląski i okolice z dziećmi
Wokół Beskidu Śląskiego – przez zabytki, sportowe osiągnięcia, zagłębia folkloru, po malarskie dzieła
Beskidzkie zachwyty, choć w dużej mierze wywoływane są przez piękne krajobrazy, powstają też w oparciu o wizyty w miejscach, które nie tylko służą górskim wędrówkom, ale kontaktom z architekturą, zabytkami, sztuką lub po prostu przyciągają wyjątkową atmosferą. Przynajmniej nasze zachwyty.
Nieraz przekonaliśmy się, że w Beskidzie Śląskim zawsze jest co robić. Stacjonując między beskidzkimi wzniesieniami, odwiedziliśmy też Ziemię Cieszyńską – ze stolicą tego regionu na pierwszym planie...

Rynek z huśtawkami (Cieszyn)
Niespiesznie, błogo, zabytkowo...
Cieszyn. Miasteczko, którego atmosfera skłania zarówno do niespiesznych spacerów zabytkowymi uliczkami, jak i do chwili wytchnienia na Starym Rynku lub Wzgórzu Zamkowym. Romańska rotunda (być może nie wszyscy wiedzą, że powszechnie jednak znana – z dwudziestozłotowego banknotu) oraz Wieża Piastowska to miejsca, do których skierowaliśmy swe pierwsze kroki.

Chłopiec z banknotu (Cieszyn)
Spacerowaliśmy też malowniczą drogą nad Olzą, docierając do mostu, który w latach, gdy szczytem marzeń były bielusieńkie tenisówki - „czeszki”, wydawał się być oknem na świat. To tu, stojąc w gigantycznych kolejkach, udawało się wymknąć na zakupy do przygranicznego Czeskiego Cieszyna czy dalej – do Ostrawy. Obecnie można przejść sobie swobodnie, również zaglądając do sklepów, na przykład po Lentilki, które tylko tam smakują odpowiednio i właściwie.
Z Czech skoczyliśmy do... Wenecji. Mowa oczywiście o „cieszyńskiej Wenecji” - urokliwym zakątku nad kanałem Młynówka z ukwieconymi niewielkimi domkami, mosteczkami... Niegdyś tworzyli tam rzemieślnicy, dziś z chęcią przybywają spacerowicze.

W Wenecji (Cieszyn)
Nie można, będąc w Cieszynie, ominąć też Studni Trzech Braci, silnie związanej z legendą o powstaniu miasta. Może spotkacie tam spragnionych królewskich synów – Bolka, Leszka i Cieszka.
I jeszcze godzien podziwu budynek w stylu wiedeńskim – Teatr im. Adama Mickiewicza (pewnie z całą swoją zawartością i tym, co oferuje w czasie spektakli i koncertów; jednak nie było nam to dane, my podziwialiśmy jedynie fasadę).
Bardzo, bardzo przyjemne miejsce ten Cieszyn, w sam raz, by naładować psychiczne akumulatory spokojem i sielskością. A dla spragnionych muzeów – Muzeum Drukarstwa i Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Dla nas – zostają na następny raz.

Ciekawe, czy pojedzie?! (Cieszyn)
Perłowo, książęco i parkowo...
Kolejne miasteczko, które może mieć wpływ na wewnętrzną błogość i stabilizację – zwana „perłą województwa śląskiego” Pszczyna - urokliwe miejsce, wabiące turystów głównie dobrze zachowanym Zamkiem, którego wnętrza warto zwiedzić. Być może dzieci nie zapamiętają nazwisk kolejnych książąt, rodów, magnatów, ale wystrój wnętrz niewątpliwie sprawi, że poczują się jak w bajce.
Można zajrzeć też do Stajni Książęcych (z naciskiem na „można”), ale już koniecznie – do malowniczego parku i na ryneczek – pyszne lody obowiązkowe!
I niespodzianka! Może i żubry kojarzą się bardziej z Białowieżą, ale stacjonują też tu – w Zagrodzie Pokazowej, na skraju parku. Udało nam się je obserwować ze specjalnej platformy, rzucając okiem na innych przedstawicieli zwierzęcych gatunków, które również w tym całkiem przyjemnym miejscu zamieszkują.
Nie zdążyliśmy tylko wejść do skansenu - „Zagrody Wsi Pszczyńskiej”, choć stare drewniane chałupy kusiły zza płota... Cóż, pół dnia na Pszczynę to stanowczo za mało.

Kumple z dzieciństwa (Bielsko - Biała)
Rysunkowo, bajkowo i malarsko...
Idąc szlakiem - tym razem nie górskim, a miejskim – zajrzeliśmy do Bielska - Białej, miejsca urodzenia Bolka i Lolka a także Reksia i innych znajomych z dzieciństwa. To tu, w Studiu Filmów Rysunkowych, powstały bajki znane chyba każdemu... Do Studia Filmów można nie tylko zajrzeć, również wziąć udział w warsztatach, pokazach czy projekcjach.

Mieszkanie Juliana Fałata (Bielsko - Biała)
My skupiliśmy się na innej działalności artystycznej – malarstwie, zaglądając do Fałatówki (Muzeum Historyczne w Bielsku - Białej – w Bystrej), gdzie swe dzieła wraz z wyposażeniem wnętrz mieszkalnych pozostawił znany polski malarz Julian Fałat. Obrazy olejne, akwarele, litografie, szkice – spuścizna artystyczna po mistrzu to obecnie 55 dzieł...

♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Artystycznie, dyplomatycznie i sportowo
Choć zadowoleni z wizyty – nie poprzestaliśmy na Fałatówce, postanowiwszy iść dalej szlakiem twórców władających pędzlem, ołówkiem i dłutkiem. I tak dotarliśmy do Ochorowiczówki – Muzeum Magicznego Realizmu w Wiśle.

Magicznie i baśniowo (Wisła)
W willi wybitnego naukowca Juliana Ochorowicza znalazły przystań surrealistyczne, metafizyczne dzieła, chociażby Beksińskiego, Siudmaka, Olbińskiego i wielu innych. Dzieła pobudzające wyobraźnię – pewnie dlatego zatrzymały dzieci na dłużej...

Zaduma nad bielą (Wisła)
Skoro Wisła, to i Rezydencja Prezydenta RP – Zamek w Wiśle (Czarna). Ten reprezentacyjny, powstały w XX-leciu międzywojennym obiekt, służący głowom państwa – służy dziś i zwiedzającym. Można go obejrzeć bezpłatnie, jednak po wcześniejszej rezerwacji. Uwielbiam widok z tarasu kawiarni w Dolnym Zamku... A można tam nie tylko wypić kawę, ale i zatrzymać na dłużej – w ogólnodostępnym hotelu...

Ale się nazbierało! (Wisła)
Nie godzi się w Wiśle zapomnieć o skokach i skoczkach, zwłaszcza jednym. Nic dziwnego, że udaliśmy się na skocznię Malinka i do Galerii Sportowych Trofeów Adama Małysza – w galerii, co przewidywalne, można obejrzeć pamiątki z treningów i zwycięstw naszego skoczka, co ma szczególne znaczenie dla pasjonatów tego sportu. A w Wiśle Malince wspięliśmy się (dzięki wyciągowi) na szczyt skoczni. Robi wrażenie! Podobnie, jak rozpościerający się (na szczęście ciemne chmury nieco opadły) beskidzki widok...

Uff, super, że nie muszę skakać! (Wisła)
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Koronkowo, folklorystycznie i pastersko
Po sportowym przystanku - czas na odrobinę tradycji i folkloru. Zatem pędem do Koniakowa – stolicy koronek.

Wełniane kuleczki (Koniaków)
Choć może wypadałoby zacząć od heklowania – my najpierw odwiedzamy Centrum Pasterskie, z oscypkami, pasterskimi gadżetami i co najważniejsze – beczącymi kuleczkami – owieczkami, od których trudno odejść... A już od ich koleżanek – kózek, tym bardziej...

Nie zostawię ich tu... (Koniaków)
Ale misterny koronkowy świat czeka – nakrycia, narzuty, firany, nawet suknia ślubna... Cudeńka! Zakoronkowało nam się w głowie!

Mistrzyni heklowania (Koniaków)
Warto. Wiele atrakcji czeka w tej beskidzkiej wsi i jej „siostrach” (Koniaków, Istebna i Jaworzynka tworzą swoistą „trójwieś”). Nam wystarczyło czasu jeszcze tylko na Chatę Kawuloka w Istebnej – muzyczny i folklorystyczny przystanek na Szlaku Architektury Drewnianej. Budynek to jedno, ale nie wszystko. Chatę wypełniły dźwięki instrumentów i śmiech wsłuchujących się w góralskie gawędy prowadzącego pokaz...

Koronkowa modelka (Koniaków)
Ile jeszcze przed nami! Tyle zakątków na tej beskidzkiej ziemi, do których warto zajrzeć. Miejsc oczywistych i nieoczywistych, powszechnie znanych i odkrytych... Na pewno nie poprzestaniemy na tych zachwytach, szukając kolejnych.

Ileż to roboty! (Koniaków)
Autorka tekstu i zdjęć: Anna Kossowska-Lubowicka
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl