Weekend z dziećmi na Dolnym Śląsku

Weekend na Dolnym Śląsku z dziećmi

To więcej niż pewne, że Dolny Śląsk przyciąga turystów jak magnes opiłki żelaza. Swój czas i miejsce odnajdą tu poszukiwacze niezwykłych historii, nieskończonej liczby tajemnic, amatorzy górskich włóczęg oraz duzi i mali włóczykije przemierzający dolnośląskie kotliny, w których poranna mgła oblepia wędrowca obietnicą przygody.

Dolny Śląsk można odkrywać milion razy, a milion pierwszy i tak okaże się zaskoczeniem. Chyba dlatego tak lubię to województwo, bo wiem, że „starczy” mi jeszcze na długo. Wiem, że prędzej ja wyczerpię siły na nie, niż ono na mnie.

Tym razem do naszego planu spędzenia weekendu na Dolnym Śląsku wkradł się niezwykły Pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim. Niezwykły jak sama Marianna i jej życiowo - miłosne perypetie. Weekendowe emocje podbiliśmy wizytą w złotostockiej Kopalni Złota oraz noclegiem w Złotym Jarze, jednym z wielu dolnośląskich końców świata, do którego nie dociera zasięg, a jedynie myśli, że człowiek właśnie wtulił się w ciepłą, drewnianą duszę ponad stuletniego pensjonatu.

 

Zamek Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim

Można o nim pisać w nieskończoność - że jest piękny, że to perełka architektoniczna Dolnego Śląska, że o nim samym jak i o kwocie, która została wydana na budowę krążą legendy, że sama właścicielka była postacią jak na owe czasy dość… nietuzinkową. Podobno nawet konie Marianny piły wodę z marmurowych żłobów, przeglądając się jednocześnie w kryształowych lustrach.

Ale czymże te całe zachwyty byłyby bez tych wszystkich historycznych smaczków oraz rys na szkle, które dopełniają obraz pałacu. Przed zwiedzaniem warto co nieco na jego temat poczytać, żeby głośniej usłyszeć, to co chcą nam powiedzieć stare mury. A do opowiedzenia mają wiele…

Zwiedzamy z dziećmi Zamek Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim

Pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim

 

Marianna Orańska

W 1838 roku Marianna Orańska, królewna niderlandzka, córka króla Niderlandów Wilhelma I Orańskiego i jego pierwszej żony – Fryderyki Luizy Pruskiej, po raz pierwszy odwiedziła Kamieniec Ząbkowicki, który odziedziczyła w spadku po swej matce. Nie dziwi mnie fakt, że królewnie okoliczne tereny wpadły w oko. Licho wie, czy już wtedy wyobrażała sobie, jak jej balowi goście, którzy wychodzą na taras zaczerpnąć świeżego powietrza, zachwycają się spektakularną panoramą Gór Złotych, Bardzkich i Rychlebskich? Czy to dopiero architektoniczna wizja głównego architekta Karla Friedricha Schinkla i jego arcyzdolnego pomocnika Ferynanda Martiusa nadała kształt tej ulotnej myśli?

Weekendowa wycieczka na Dolny Śląsk
Pałac Marianny Orańskiej - park z fontanną
Przypałacowy park z fontanną

Na wiosnę 1839 roku pierwszy szpadel w służbie Marianny wbity został w kamieniecką ziemię. Prace nad pałacem szłyby pewnie dalej pełną parą, gdyby nie skandal obyczajowo - towarzyski, którego dopuściła się Marianna. Nie będąc szczęśliwą ze swoim pruskim mężem Albrechtem, poszła za głosem serca i związała się koniuszym Johannesem van Rossumem, z którym miała później nawet syna. Niestety, ta cała sytuacja bardzo nie spodobała się jej pruskiemu teściowi, który zakazał Mariannie przebywania na terytorium Prus, więc i również w Kamieńcu Ząbkowickim, dłużej niż 24 h. Teść nałożył na nią również upokarzający obowiązek meldunku na komisariacie przy każdym wjeździe i wyjeździe z Kamieńca. Dodatkowo królewnę okryto srogą w owych czasach i w pewnych kręgach karą infamii…

Jednak Marianna za nic sobie ten zakaz poczytała, bo była po prostu od zakazów sprytniejsza. Nieopodal Kamieńca, bo w oddalonej o zaledwie 10 km Bilej Vodzie, już po austriackiej stronie Śląska, nabyła Marianna posiadłość, z której mogła nadzorować dalsze prace budowlane i doglądać pałacowe życie.

w 1857 roku zostało ukończone czwarte piętro pałacu, co poczytuje się za koniec jego budowy. Aby ukoronować zwieńczenie pałacowych prac, Marianna wydała huczny bal. W ogóle bale w tamtych czasach to była szalenie ważna sprawa dla europejskich elit. W dobrym tonie było na nich bywać i je wydawać. Bale były miejscem wymiany informacji z kraju i ze świata, towarzyskich ploteczek, zawierania znajomości, podpatrywania najnowszych, zagranicznych trendów i krytykowania przesadnych ekstrawagancji. Były też miejscem zawierania sojuszy i… swatania. Rolę gospodarza balów oraz rozległych włości śląsko - kłodzkich Marianny z czasem przejął jej syn - Albrecht oraz jego rodzina.

Kamienieckim włościom nie zaszkodziła zawierucha Pierwszej oraz Drugiej Wojny Światowej. Zaszkodzili im za to „wyzwoliciele” czerwonoarmiści. Kosztowności, dzieła sztuki skrzętnie kolekcjonowane przez Mariannę i jej rodzinę, meble i wszystkie inne sprzęty, które miały jakąkolwiek wartość wyjechały wagonami na Wschód. A wagonów było podobno aż 17! Czego nie dało się ukraść, to podpalono, aby ogniem zatrzeć ślady zbrodni. Palił się pałac Marianny aż dwukrotnie. Dzieło zniszczenia dopełnili lokalni szabrownicy oraz polskie władze komunistyczne, na rozkaz których, pozyskano pałacowe marmury, które później służyły w budowie Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.

Ciekawe miejsce na Dolnym Śląsku - Pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim
Wnętrza pałacu kiedyś i dziś


Atrakcje na Dolnym Śląsku dla dzieci

 

Zwiedzanie Pałacu Marianny Orańskiej z dziećmi - informacje praktyczne

Pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim to idealny przykład atrakcji nieidealnej do zwiedzania z małymi dziećmi. Nie mają tu miejsca dmuchane zamki dla dzieci, automaty z kulkami i budki z lodami na każdym kroku. I dobrze, bo dzięki temu miejsce zachowuje swoją autentyczność i prawdziwy charakter. Do przejścia jest ponad 300 schodków i kilka różnych pięter, więc niechodzącym jeszcze maluszkom zostaje chusta, nosidło albo… ręce rodziców. Te ostatnie z niezrozumiałych mi do tej pory przyczyn biją na łeb, na szyję dwa pierwsze „środki transportu” smile.

Zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem i trwa około półtorej godziny. Jest dość intensywne, więc warto zaopatrzyć się w wygodne buty, zwłaszcza, że najpierw czeka nas spacer „pod górkę” przez park. Na szczęście nie na tyle długi, żeby całkiem wyczerpać siły małych wędrowców. Schody zaczynają się później… smile Przyda się też zapas wody i jakichś przekąsek pochowanych w plecaku, na zachętę i dla urozmaicenia zwiedzania maluchom, bo „po drodze”, nie ma miejsca ani czasu na nabycie takowych. Warto również zawczasu zadbać o sprawy maluchów (i nie tylko!) związane z fizjologią wink.

Kasa biletowa znajduje się w „Czerwonym kościółku”, czyli dawnym kościele ewangelickim, przy którym znajduje się również punkt informacji turystycznej, wypożyczalnia rowerów, płatny parking oraz toalety. Cena biletu wstępu dla dorosłego to 25 zł, dla dzieci, w zależności od wieku obowiązują zniżki.

 

Pałac i jego wygląd

Gdy ujrzałam ogrom bryły i fasady pałacu, moim zachwytom nie było końca. Obiekt z zewnątrz prezentuje się bardzo okazale. Cztery 50-metrowe wieże, potężne tarasy, dziedzińce, setki zaułków i zakamarków, krużganki, duży park i system fontann robią ogromne wrażenie. Całość prezentuje się wspaniale. Niestety tego samego nie można już powiedzieć o wnętrzu pałacu. To tutaj najbardziej widać, jakie spustoszenie uczyniły pożary i grabieże. Wiele pałacowych sal to nadal po prostu zwykła ruina. Część została odnowiona i nadaje się do zwiedzania przez turystów, ale nadal brakuje w nich zagrabionego, oryginalnego wyposażenia, które prawdopodobnie już nigdy tu nie powróci. Jego miejsce zajmują ekspozycje, kolekcje mebli z różnych epok, ryciny, zdjęcia, nieliczne już pamiątki rodzinne Marianny oraz przedmioty codziennego użytku z minionej epoki. Na szczęście dla pałacu, prywatne osoby przekazały mu oryginalny fortepian Marianny Orańskiej, na którym ta utalentowana muzycznie królewna grywała, również i swoje własne kompozycje.

Nie trudno domyślić się, że nad tym, aby pałac funkcjonował poprawnie, potrzebna była cała armia pracowników i służby. W najlepszych czasach jego funkcjonowania pracowało w nim około 130 osób, które nieustannie czuwały nad wyglądem, dbały o park, fontanny, ogrodowe uprawy oraz stajnie.

Podziwiamy z dziećmi Pałac Marianny Orańskiej
Rodzinna wycieczka na Dolny Śląsk
Szlaki wokół pałacu

Uzupełnieniem zwiedzania będzie na pewno wycieczka jednym z trzech szlaków turystycznych, które biegną przez pałacowy park i wiodą w różne ciekawe jego miejsca, m.in. do mauzoleum rodzinnego Marianny.

 

Kopalnia Złota w Złotym Stoku

Jednym z kolejnych ciekawych miejsc na mapie Dolnego Śląska jest dawna Kopalnia Złota w Złotym Stoku. Jest to również jedna z atrakcji „Turystycznej Trzynastki”, czyli trzynastu turystycznych wizytówek województwa dolnośląskiego.

Weekend z atrakcjami na Dolnym Śląsku - Kopalnia Złota w Złotym Stoku
Zwiedzamy z dziećmi Kopalnię Złota w Złotym Stoku

Zwiedzanie kopalni przeniesie małych i dużych poszukiwaczy złota w świat górniczych opowiadań, legend oraz historii kopania złota i okolic Złotego Stoku.

Kopalnia proponuje kilka rodzajów tras zwiedzania w zależności od możliwości czasowych i fizycznych. My wybraliśmy wariant brązowy, czyli połączone zwiedzanie Sztolni Gertrudy, Sztolni Czarnej i Sztolni Ochrowej. Ceny biletów różnią się od siebie w zależności od wyboru trasy.

 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 

Sztolnia Gertruda

Nazwa sztolni związana jest z pewną legendą, według której Gertruda - żona jednego z górników przysypanych w zawale, nie tracąc nadziei na odnalezienie męża, wyruszyła samotnie do kopalni, aby odnaleźć ukochanego. Niestety, ani Gertruda, ani jej mąż nigdy nie wyszli na powierzchnię. Podobno czasami w korytarzach sztolni słychać kroki Gertrudy, która błądzi w poszukiwaniu zaginionego męża. Podczas zwiedzania, w jednym z chodników, pojawia się jej hologram, który wyciąga rękę w naszą stronę…

Od tej sztolni rozpoczyna się zwiedzanie kopalni. Znajduje się w niej bogata ekspozycja map i planów kopalni z różnych okresów, narzędzia górnicze, minerały, górnicze lampy i wiele, wiele innych eksponatów, które przybliżają odwiedzającym specyfikę pracy w kopalni. Ale czymże byłyby te wszystkie sprzęty, gdyby nie przewodnik, który umie ubrać w słowa niejedną nudną historię tak, że na długo zapada ona w pamięć.

Sztolnia Gertruda w Kopalni Złota w Złotym Stoku
Wejście do Sztolni Gertruda

 

Arszenik

Nieco starszym dzieciom (i dorosłym również!) na pewno spodoba się postać pewnego szalonego alchemika i lekarza, który notabene jest postacią historyczną. W jednej z odnóg 500-metrowego korytarza znajduje się „laboratorium” Hansa Schärffenberga, który za wszelką cenę próbował stworzyć cudowny eliksir długowieczności. Zamiast tego z pozyskanego w Złotym Stoku arsenu udało mu się stworzyć… arszenik - truciznę doskonałą, która nie ma smaku, zapachu, koloru, ani nie działa od razu. Otruty nie zaczyna więc swojej agonii natychmiast, a dopiero po jakimś czasie, gdy truciciel zdąży się już bezpiecznie oddalić z miejsca zbrodni. Podobno nawet sam Napoleon Bonaparte był podtruwany złotostockim arszenikiem.

Jak powszechnie wiadomo, każda trucizna w mikro ilościach może mieć również działanie lecznicze. Obok złota pozyskiwano więc w złotostockiej kopalni arsenu, który wchodził w skład różnych medykamentów oraz wyrobów chemicznych. Użyty w nich w odpowiednich ilościach, nikomu nie przynosił szkody.

Wracając jednak do samego złota - bo to od niego zaczęła się historia górnictwa na tych ziemiach - to szacuje się, że w ciągu całego czasu działalności wydobywczej złotostockiej kopalni, czyli około 700 lat, udało się wyrwać ziemi 16 ton złota!

 

Sztolnia Czarna Górna

Do Sztolni Czarnej czekał nas dziesięciominutowy spacer ścieżką na powierzchni, co po prawie godzinie spędzonej w, bądź co bądź, ciemnej klaustrofobicznej atmosferze, było miłą odmianą. Sztolnia Czarna Górna znana jest z jedynego w Polsce podziemnego wodospadu (osiem metrów wysokości). Woda spada z dużą siłą i rozbija się o skały. Całość dopełniają kolorowe iluminacje świetlne. Niewątpliwą atrakcją, zwłaszcza dla dzieci, jest wyjazd na powierzchnię podziemną kolejką, zwaną tutaj „pomarańczowym tramwajem”

Dolnośląskie z dziećmi - Kopalnia Złota
Jeden z chodników w Sztolni Czarnej


Sztolnia Czarna Góra - wyprawa do Kopalni Złota

 

Sztolnia Ochrowa

Sztolnia Ochrowa to „najmłodsza” oddana do ruchu turystycznego sztolnia w całym złotostockim kompleksie. Najmłodsza, bo dopiero w 2017 roku była gotowa do przyjęcia turystów. Swoją nazwę zawdzięcza pomarańczowo-rudawemu nalotowi na ścianach, który powstał w wyniku wietrzenia skał bogatych w związki żelaza. Prawdziwym skarbem owej sztolni jest źródło leczniczej, arsenowo-żelazowej wody. Dzięki odnalezionym dokumentom wiadomo, że o leczniczych walorach źródła tu bijącego wiedziano już nawet przed I Wojną Światową. Nimb tajemniczości, który otacza ową „najmłodszą” sztolnię związany jest również z tym, że przez wiele lat nie wiedziano, gdzie dokładnie znajduje się jej wejście i wyjście. Okoliczni mieszkańcy, zmuszeni do wojennej ewakuacji, podobno sami zatroszczyli się o to, żeby ich następcy na tych ziemiach już nigdy nie skorzystali z jej dobrodziejstw.

Weekendowy wyjazd na Dolny Śląsk - Sztolnia Ochrowa

 

Zwiedzanie Kopalni Złota - informacje praktyczne

Kompleks złotostockiej kopali oferuje jeszcze takie atrakcje, jak wizyta w średniowiecznej osadzie górniczej, muzeum minerałów, podziemny spływ łodzią w jednym z zalanych chodników na odcinku około 200 m oraz możliwość picia wody ze źródła arsenowo-żelazowego, aż do granic wytrzymałości pęcherza. Warto pamiętać o tym, że w kopalni przez cały rok panuje stała temperatura około 8 stopni Celsjusza. Jest też dość wilgotno i mokro, a zabranie ze sobą kaloszy wcale nie będzie grubą przesadą, zwłaszcza po opadach deszczu i zwłaszcza do Sztolni Ochrowej, w której korytarz jest dość wąski, a strop niski, więc trudniej balansuje się między kałużami… Przed wejściem do kopalni znajdują się małe gastronomie, sklepiki z pamiątkami, bezpłatny parking oraz toalety, czyli wszystko to, co potrzebne jest, żeby przyjąć masowego turystę.

 

Złoty Jar

Nie miałabym potrzeby pisania o miejscu, w którym zatrzymaliśmy się na nocleg, gdyby nie to, że jest to również miejsce, które tworzyło historię Złotego Stoku. W dużym historycznym skrócie, Złoty Jar to dawna poniemiecka restauracja połączona z pensjonatem, której budowę rozpoczęto w 1925 roku. Był on miejscem odpoczynku i rekreacji dla okolicznych mieszkańców oraz przyjezdnych gości. Zaraz po II Wojnie Światowej Złoty Jar stracił swoje turystyczne znaczenie i dopiero w latach PRL-u ośrodek zaczął na nowo przyjmować pierwszych turystów, którymi były dzieci pracowników Stoczni Gdańskiej, przyjeżdżające tu na kolonie.

Obecnie Złoty Jar to wielozadaniowy pensjonat wraz z restauracją, specjalizujący się w organizacji wesel, przyjęć oraz obsłudze znużonych wędrowców, eksplorujących pobliskie Góry Złote oraz okoliczne atrakcje turystyczne. Na ścianach pensjonatu wiszą obrazy, zdjęcia i ryciny z dawnych lat, ukazujące pensjonat i jego różne momenty w historii. W powietrzu unosi się zapach starego drewna, który idealnie komponuje się z aromatem porannej kawy wypitej na przeszklonej werandzie. W takich okolicznościach nie przeszkadzało mi nawet to, że całą noc i poranek lało jak z cebra. To tylko deszcz zapomniał o tym, że ma już skończyć padać. Ale na takim dolnośląskim końcu świata każdemu może się zdarzyć zapomnieć…

Złoty Jar - poniemiecki pensjonat w Złotym Stoku

Stary - nowy poniemiecki pensjonat

Wyjazd na Dolny Śląsk z dziećmi - Złoty Jar
Złoty Jar - dobre miejsce na rodzinny weekend

 

Leśny Park Przygody Skalisko

Jeśli po tych wszystkich atrakcjach nadal będzie komuś mało adrenaliny, to warto po dodatkową porcję emocji odwiedzić Leśny Park Przygody Skalisko, który wtulony jest między stary kamieniołom a Śnieżnicki Park Krajobrazowy. Ta atrakcja znajduje się dosłownie rzut beretem od Złotego Jaru. Skalisko to zabawa przeznaczona dla śmiałków, którzy lubią skakać po drzewach, przechodzić po linach i siatkach zawieszonych kilka metrów nad ziemią oraz zjeżdżać tyrolką. Nam atrakcja bardzo się spodobała, chociaż podziwialiśmy ją z perspektywy knajpki, w której jedliśmy obiad. Co chwilę jakiś podniebny „ptak” zawieszony na tyrolce przelatywał ponad naszymi głowami, wydając z siebie dzikie odgłosy radości. Oprócz tych bardziej widowiskowych zjazdów, Skalisko ma również ofertę przygotowaną dla młodszych poszukiwaczy ekstremalnych przygód.

Odwiedzamy z dziećmi Leśny Park Przygody Skalisko
Stary kamieniołom i Leśny Park Rozrywki Skalisko w jednym


Ciekawe atrakcje dla dzieci - Leśny Park Przygody Skalisko

 

Dolny Śląsk dla dzieci i nie tylko

Będąc na Dolnym Śląsku, byłoby wstydem narzekać na brak atrakcji! Natomiast dla niektórych pewien problem może stanowić ich… mnogość. Dlatego warto zawczasu zapoznać się z dokładną ofertą turystyczną okolicy, do której się wybieramy i co nieco wcześniej zaplanować. Zwłaszcza, jeśli wybieramy się z dziećmi, których śmiertelnym wrogiem jest nuda i czekanie…

Ale nie martwcie się! Dolnośląskie ugości Was tak, że będziecie chcieli tu wracać jak najczęściej. I będzie to zupełnie zrozumiałe, bo Dolny Śląsk potrafi skraść serce niejednego włóczykija.

 

Rebeka von Jurgen (www.rebekarajzuje.pl)

 

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

 

Chronione przez Copyscape


WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.
Polecane artykuły
Wakacje z dziećmi