Mamy szczęście mieszkać w malowniczej Kotlinie Kłodzkiej. Weekendy spędzamy na wycieczkach po okolicy, a jest tak wiele miejsc, w których jeszcze nie byliśmy.
Kotlina Kłodzka słynie z malowniczych widoków , pięknych miejscowości uzdrowiskowych, gór.
Tym razem postanowiliśmy zabrać dzieci na Czarną Górę , gdzie znajduje się zjeżdżalnia grawitacyjna Czarna Żmija.
Zjeżdżalnia ma długość 950 m, na trasie mamy 3 pętle, przejazd przez las i potok wiaduktem na wysokości 8 metrów nad potokiem. Wszystko oczywiście na najwyższym poziomie bezpieczeństwa i z gwarancją dobrej zabawy. Jest to najdłuższa zjeżdżalnia w Polsce. Zjazd odbywa się jednym z 33 dwuosobowych wagoników wyposażonych w hamulec. Dzieci w wieku poniżej 8 lat mogą korzystać ze zjeżdżalni pod opieką rodziców lub dorosłych opiekunów.
Nasze dzieciaczki są w wieku 12 i 5 lat i przyznam się, że miałam obawy jeśli chodzi o młodszego synka. Jak się później okazało niepotrzebnie, Bartosz zachwycony wołał o kolejne zjazdy ;) Zrobiliśmy zawody - chłopcy kontra dziewczyny. Oczywiście panowie wygrali ;)
Zabawa była przednia, po takich emocjach trzeba było chwilkę się wyciszyć na leżakach.
Na Czarnej Górze jest wiele ośrodków i pensjonatów. Jest to miejsce lubiane przez narciarzy. Ma świetnie rozwiniętą infrastrukturę , znajdują się tu wypożyczalnie sprzętu zimowego i szkółki nauki jazdy na nartach i snowboardzie Postanowiliśmy coś zjeść i ruszyć dalszą drogę, bo to jeszcze nie koniec naszych wojaży.
Dzieci najedzone, zadowolone więc ruszamy dalej. Kolejnym punktem naszej wycieczki jest pałac w Kamieńcu Ząbkowickim.
Bardzo lubimy zwiedzać zamki i pałace. Jest ich sporo w okolicy. Jedne są zadbane i dobrze utrzymane, inne to stare ruiny. Nasze dzieci, Martynka i Bartosz zawsze są ciekawe tego kto mieszkał w takim zamku? I wymyślają historie, całkiem ciekawe ;)
A pałac w Kamieńcu ma Bardzo ciekawą historię i romantyczną.
Czarną Górę od Kamieńca Ząbkowickiego dzieli około 45 km.
Droga mija nam szybko i przyjemnie, za oknami samochodu mamy piękne widoki na okoliczne pola i pasma górskie. Mijamy Kłodzko i jego Twierdzę, którą też kiedyś mamy w planach zwiedzić.
Po zajechaniu na miejsce, zabieramy suchy prowiant i wyruszamy pod górę, gdyż pałac znajduje się na sporym wzniesieniu . Droga wiedzie przez park i jest łagodna, można ją pokonać z wózkiem. Po kilku zakrętach wyłaniają się mury Pałacu Marianny Orańskiej. Robi na nas ogromne wrażenie.
Niestety jesteśmy spóźnieni i nie możemy wejść do środka, ponieważ już grupa z przewodnikiem zaczęła zwiedzanie. Następne zwiedzanie dopiero za niemal dwie godziny. Dzieci zawiedzione i my również. Zwiedzamy ogólnie dostępną kawiarnie pałacową. Postanawiamy obejść zamek dookoła i dzisiaj myślę, że to była dobra decyzja.
Mury zewnętrzne wyglądają imponująco. Natrafiliśmy na sesję zdjęciową pani w dawnych strojach, co okazało się dodatkową atrakcją dla dzieci i nauką. Mogli zobaczyć, jak kiedyś kobiety się ubierały.
Po obejściu Pałacu, poszliśmy na spacer po parku. Park jest przepiękny i ogromny, nad malowniczym stawem zrobiliśmy sobie piknik.
Był to bardzo udany dzień, pełen wrażeń i wspaniałego czasu spędzonego razem. Takie chwile są bezcenne i wcale nie trzeba jeździć daleko, by spędzić miło czas i nacieszyć oczy pięknymi widokami.