Skansen w Sierpcu - zwiedzanie i atrakcje dla dzieci
Krótka podróż do przeszłości
Jeszcze nie tak dawno obchodziliśmy Święto Zmarłych, chociaż mam wrażenie, że dla naszych dzieci to już bardziej powód do świętowania Halloween. Nie mam nic przeciwko tej zabawie, natomiast trochę dziwi mnie fakt, że mając własny podobny zwyczaj, zapożyczamy go od obcej kultury.
Może ktoś z Was kojarzy jeszcze tę przyśpiewkę: „Przyszliśmy tu na ostatki. Nie ma ojca, ani matki…”? Do tej pory pamiętam, jak poprzebierani za kostuchy, anioły i czarty lataliśmy z kolegami po bakusach. Tak wyglądał w moim dzieciństwie każdy ostatkowy wtorek. Fajna to była tradycja, no i nasza własna, a w formie praktycznie nie różniła się od Halloween. Tak jak i tym zwyczajem, po bakusach chodziło się od domu do domu po to, aby uzbierać jak największą liczbę pączków lub grosika.
Zastanawiacie się pewnie, dlaczego wspominam zwyczaj bakusów. Ano dlatego, że moim zdaniem tradycja to ważna sprawa, więc należy o niej mówić i próbować zainteresować nią dzieci. A tak się składa, że nieopodal naszego domu znajduje się kapitalne miejsce, które tę polską tradycję przekazuje w najlepszy z możliwych sposobów, czyli namacalnie.
Sierpc i jego skarb
Nie więcej niż pięćdziesiąt parę kilometrów dzieli nasz dom od miejscowości o nazwie Sierpc, która na pierwszy rzut oka nie różni się niczym szczególnym od prowincjonalnych mazowieckich miasteczek. Tymczasem niepozorny Sierpc skrywa nietuzinkowy skarb, a jest nim muzeum polskiej wsi. W praktyce jest to całkiem spora wieś w mieście, a konkretnie - na jego obrzeżach.
Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu to miejsce, które wraz z moim prywatnym Skarbem chętnie odwiedzamy latem. Równie chętnie zabieramy tam ze sobą rodzinę lub przyjaciół, chociażby po to, aby wspólnie pooddychać świeżym, wiejskim powietrzem i nacieszyć oczy urokiem tego niezwykłego przybytku.
Mój osobisty Skarb w tym niezwykłym przybytku
W dawnym rytmie
Nie wiem, jak jest w waszym przypadku, ale mnie urok skansenu mocno łapie za serce. Jest to jedno z takich miejsc z duszą, w których miło mi się przebywa i do których z ogromną przyjemnością powracam. Robię to jeszcze chętniej, odkąd na świecie pojawił się Jan, który - jako wcielony żywioł - znajduje tam mnóstwo sposobów na wyładowanie swojej nadnaturalnej energii. Ale nie jeździmy do Sierpca wyłącznie po to, aby mi się syn wybiegał i zmęczył . Bynajmniej. Zabieram tam Jasia po to, aby zobaczył, jak ludziom żyło się dawniej, czyli np. bez prądu, bez przepychu i bez pośpiechu, za to w poszanowaniu do pracy i w zgodzie z rytmem natury.
Wieś, której nie było
Skansen w Sierpcu to położona na 60 ha wieś rzędówka, która powstała w latach 70. minionego wieku, na terenie po byłym majątku szlacheckim. Powstała praktycznie od podstaw i jest rekonstrukcją wsi, której wcześniej tu nie było. „Eksponaty”, czyli kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt drewnianych chałup, dwa dworki szlacheckie, folwark, wiatrak, karczma i XVIII-wieczny, drewniany kościółek zostały tu sprowadzone głównie z terenu północno-zachodniego Mazowsza. To teraz spróbujcie sobie wyobrazić, ile musiało być przy tym pracy, żeby nawet taką pojedynczą chałupę rozebrać w jednym miejscu i na nowo postawić w drugim.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Ogołocony dorobek muzeum może nie byłby aż tak urokliwy, gdyby nie to, że przy każdym budynku odtworzono również całe zagrody. W ich obrębie znajdują się malownicze ogródki, sady i warzywniaki, przed niejednym domem stoi drewniana ławeczka, a w głębi obejść - budynki gospodarcze, warsztaty pracy, studnie i co tam jeszcze. Do tego nie mniej atrakcyjne są wnętrza każdego z obiektów.
Urządzone po dawnemu izby są dostępne dla zwiedzających, choć nie można przekraczać ich progu. Za to można je dokładnie obejrzeć z bardzo bliskiej odległości. Fajne jest też to, że zostały zaaranżowane tak, jakby nadal były użytkowane przez właścicieli.
Sierpecki skansen to jednak żywy organizm
Sierpecki skansen to jednak nie tylko kilka drewnianych chat do zwiedzenia i podpatrzenia, jak niegdyś wyglądało życie na wsi. Można też tu tego życia (oczywiście w pewnym stopniu) osobiście doświadczyć. Muzeum Wsi Mazowieckiej przygotowało dla zwiedzających, a zwłaszcza dla dzieci wiele form atrakcji, przez które przekazywana jest starodawna wiejska tradycja. Jeśli chcecie z nich skorzystać, warto do skansenu w Sierpcu wybrać się większą grupą lub przeznaczyć na te odwiedziny określony dzień czy też okoliczność.
Szczególnie ciekawy jest tu hucznie obchodzony czas sianokosów czy też okres bliski świąt, w którym to w skansenie pojawiają się dodatkowe, ludowe dekoracje. Można tu też m.in. własnoręcznie ubić masło, upiec chleb lub wykuć podkowę, a wszystko to za sprawą proponowanej przez muzeum oferty warsztatów, które ukazują dawną codzienność.
Natomiast, gdy zajrzycie tu spontanicznie, możecie liczyć na długi, niezwykle ciekawy spacer, przejażdżkę powozem i zjedzenie dobrego obiadu w autentycznej, wiejskiej karczmie, ale to nadal nie wszystko, czego można spodziewać się po wycieczce do sierpeckiego skansenu.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Ulubione miejsce filmowców
Jako ciekawostkę możecie potraktować fakt, że teren, którym opiekuje się Muzeum Wsi Mazowieckiej, to popularna baza filmowa. Na przestrzeni lat stacjonowały tu ekipy mistrzów polskiego kina, takich jak Zanussi, Wajda czy Hoffman. Na terenie skansenu kręcono zdjęcia m.in. do „Pana Tadeusza”, „Ogniem i mieczem” czy „Historii Roja…”. Na dzieciach nie zrobi to pewnie większego wrażenia, ale dorosłym jeszcze milej stąpa się po ziemi, którą przemierzyły takie sławy jak Janusz Gajos, Krzysztof Kowalewski (fantastyczny w roli Zagłoby), Piotr Adamczyk czy nieodżałowany Marek Perepeczko.
Gośćmi skansenu bywali też muzycy (np. zespół „Ich Troje” czy cudowna artystka Mela Koteluk), którzy uczynili z tego miejsca tło do swoich teledysków.
I na sam koniec…
Może zainteresuje Was jeszcze kilka informacyjnych faktów, które pomogą zaplanować wycieczkę do sierpeckiego skansenu i mniej więcej przewidzieć jej koszty. Jednodniowy pobyt w tym miejscu, ograniczony do jakże przyjemnego spaceru, kosztuje parę groszy, czyli tyle, ile muzeum życzy sobie za wejściówki.
Ale, ale… w skansenie można zatrzymać się na dłużej, dla przykładu spędzić tu sielsko cały weekend. Wtedy jednak koszty diametralnie rosną, ponieważ miejsca noclegowe na terenie skansenu są drogie, za to luksusowe. Tak się składa, że w 2015 roku otworzono tu całkiem nowoczesny hotel, który ma w ofercie liczne zabiegi SPA dla dorosłych i kompleks basenowy, z którego obecności z pewnością ucieszą się wasze pociechy. Choć nie korzystaliśmy nigdy z opcji dłuższego pobytu, jestem przekonana, że w ciągu całego weekendu w Sierpcu, Wy i wasze Skarby nie znajdziecie ani chwili czasu na nudę.
Autorka tekstu i zdjęć: Anna Piórkowska
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl