W odwiedzinach u Poznańskich Koziołków
W odwiedzinach u Tyrka i Pyrka
Po wielu latach przeprowadzek i długim poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, 6 lat temu, tuż przed narodzinami naszego synka Filipka, osiedliliśmy się z mężem w Wielkopolsce.
Jak na świeżo upieczonych wielkopolan przystało, zaczęliśmy poznawać tutejsze miasteczka, zwiedzać zabytki, poznawać kulturę i obyczaje. Odwiedziliśmy Kalisz, byliśmy w Gołuchowie, nieobcy nam jest także nasz ukochany Ostrów Wielkopolski. Kilka lat minęło, a my jakoś nigdy nie dotarliśmy do Poznania. W końcu zapragnęliśmy wybrać się i tam, i pokazać naszemu synkowi stolicę Wielkopolski, a przede wszystkim legendarne poznańskie koziołki.
Do Poznania pojechaliśmy na początku roku. Wiadomo, że największą atrakcją stolicy Wielkopolski są dwa koziołki Tyrek i Pyrek i jeśli coś może małego podróżnika zainteresować, to na pewno one. Już w samochodzie czytaliśmy legendę o tym, jak dwa koziołki miały zostać upieczone na obiad, ale uciekły na wieżę ratusza i tam trykając się różkami, wzbudziły podziw zebranych na dole ludzi.
Tym sposobem koziołki ocalały i stały się symbolem miasta. Nadano im imiona Pyrek i Tyrek i codziennie przy akompaniamencie hejnału granego na żywo, punkt 12 w południe, w wieży ratusza otwierają się malutkie drzwiczki i nasze koziołki zaczynają swój pokaz - trykają się różkami równo 12 razy.
Do Poznania dojechaliśmy w niespełna 3 godzinki. Udało nam się znaleźć całkiem przystępny cenowo parking na ul. Za Bramką, skąd było naprawdę kilka kroków do poznańskiego rynku. Idąc do Rynku mijaliśmy piękne koziołki na Placu Kolegiackim. Można na nie bez obaw (przed strażą miejską) usiąść i zrobić sobie zdjęcie. Podobno złapanie koziołka za rogi przynosi szczęście.




Kilka minut przed południem dotarliśmy na Rynek. Jakie tam były tłumy! Nie sądziliśmy, że poznańskie koziołki ściągają do Poznania takie rzesze dzieci. Wycieczek szkolnych było co niemiara. Trzeba było uważać w tłumie, żeby się nie zgubić.
W końcu zegar wybił południe, usłyszeliśmy hejnał i w oczekiwaniu spoglądaliśmy w górę. Koziołki pojawiły się wśród gromkich braw zebranych dzieci i „ochów”, i „achów”. Doprawdy nie sądziliśmy, że takie emocje wyzwolą dwa metalowe koziołki. Magia legend jednak działa.




♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Kiedy koziołki już się schowały, zrobiliśmy sobie spacer dookoła rynku. Podziwialiśmy piękne fontanny, łapaliśmy promienie słońca. Wśród szkolnych wycieczek szukaliśmy pamiątkowego magnesiku z Poznania na wszechobecnych kolorowych kramach. Zdecydowanie rynek poznański jest piękny oraz kolorowy i tętni życiem, nawet, jeśli niebo jest burzowe, a pogoda wietrzna.



Tak się jakoś złożyło, że na poznański wypad wybraliśmy poniedziałek, a wtedy większość muzeów w Poznaniu jest zamknięta. Nie udało nam się zwiedzić Muzeum Rogala Świętomarcińskiego, ale przynajmniej skosztowaliśmy tego poznańskiego przysmaku. Muszę dodać, że smak niepowtarzalny, ale cena też powalająca - jakieś 59,90 za kilogram rogala. Czyli dwa rogale kosztowały nas prawie 30 zł .
Na szczęście na ul. Wronieckiej otwarte były Poznańskie Blubry 6d. I całe szczęście, że tam trafiliśmy. Nasz małoletni towarzysz był zachwycony. W świetnej, ciekawej formie zapoznano nas z poznańską gwarą i dwiema legendami poznańskimi. Filip wszystkim opowiadał, co to znaczy „tej, dej ino do tytki pyry” (włóż do torebki ziemniaki). Miejsce warte zobaczenia! Serdecznie polecam...
Na zakończenie wycieczki odwiedziliśmy Ikeę, gdzie synek zakupił towarzysza kolejnych naszych wycieczek - psa Azora.


W Ikei, jak to w Ikei, każdy znalazł coś dla siebie. Dziecko – przytulaka, tata - pyszny obiad, a mama to mogłaby szaleć miedzy osłonkami na doniczki a ramkami na zdjęcia.
Dzień w Poznaniu był udany i przemiły. Pozostawił piękne wspomnienia i zmobilizował nas do kolejnych odwiedzin. Koziołki poznańskie mają w sobie taki urok, że przyciągają nas jak magnes. Każdemu, kto chce się o tym przekonać - polecamy taki wypad do Poznania.


Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl
My ostatnio jak byliśmy, to okazało się, że w miejscu gdzie się znajdują złote koziołki jest remont... Także nie mieliśmy okazji ich zobaczyć ale standardowo o godzinie 12 zjawiliśmy się na rynku, aby pooglądać trykające koziołki. Często przyjeżdżam do tego miasta i zawsze mnie zaskakuje. Tu każdy znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam