Wspomnienia, których nikt nie odbierze

POLSKA Z DZIEĆMI 2023

Zaczęło się tak….18 lat temu przyszła na świat nasza pierwsza pociecha. Czasy nie były łatwe, bo nie mogliśmy sobie pozwolić na wymarzone wakacje czy podróże. Odkrywanie nowych miejsc nie było nam jednak obce. W miarę dorastania naszej córki zwiedzaliśmy miejsca, które były odpowiednie do jej wieku. Zaczynając od tego, co było w zasięgu ręki - place zabaw, jezioro, las, z biegiem czasu zoo czy parki z dinozaurami.

Potem pokazaliśmy jej nasze polskie morze. Zabieraliśmy oczywiście zawsze ze sobą wszelkiego rodzaju akcesoria niezbędne dla dziecka. Kiedy córka skończyła 3 lata zdecydowaliśmy się wybrać w góry. Zresztą Zakopane to miejsce, gdzie odbyliśmy z mężem naszą podróż poślubną. Przygotowaliśmy się do wyjazdu dużo wcześniej – nosidło turystyczne, lekka, składana spacerówka były niezwykle przydatne pokonując górskie  trasy.

Przyznam szczerze, że to mąż miał trochę więcej dźwigania, gdyż ja nosiłam pod sercem drugą naszą pociechę . Druga córka miała już tak naprawdę we krwi zwiedzanie gór  . Mimo, iż początkowo mieliśmy obawy jak sobie poradzimy z 3 latkiem w górach, wyjazd ten z przyjemnością  wspominamy do dzisiaj. Wybieraliśmy trasy, które można było pokonać z wózkiem czy z nosidłem. Zresztą większą cześć naszych tras córka szła po nóżkach.

Gdy na świat przyszła druga nasza córka, zresztą, jest to nasz najpiękniejszy prezent pod choinkę (wychodziłyśmy do domu ze szpitala w Wigilię) nastał chwilowy powrót do odwiedzania nadmorskich miejscowości. I mimo, iż była już nas czwórka nic nie stało na przeszkodzie by dalej odkrywać nowe miejsca. 

Życie dało nam jeszcze jedną niespodziankę – po 1,5 roku od drugiej córci urodził się syn. Czas wózka trochę nam się przedłużył a planowanie wyjazdów stało się bardziej wymagające.  Dobra organizacja i niezbyt dalekie wyjazdy pozwoliły na to by pokazywać dzieciom nowe miejsca. 

Jak dotąd, ktoś pomyśli, nic nadzwyczajnego, standard. Niestety życie nie jest usłane różami i co chwilę rzucało nam kłody pod nogi. Starsza córka zachorowała na narkolepsję, młodsza przeszła ciężkie leczenie nowotworu mózgu. Wszystko to spowodowało, że podróże musiały pójść na dalszy plan. 

Po dłuższym czasie powróciliśmy jednak do naszych cudownych gór. Strach miał wielkie oczy. Starsza córka, która zasypia, młodsza, która ma zachwiania równowagi  i wymaga ciągłej pomocy. Nie poddaliśmy się, co więcej młodsza córa znalazła w sobie taką samą fascynację górami, jak my rodzice. Staramy się wracać w polskie góry na tyle, na ile jest to możliwe, co roku pokonując nowe bariery. 

Od jakiegoś czasu głośno jest o „Szerpach nadziei” – razem z mężem jesteśmy takimi szerpami dla naszych córek. W zeszłym roku zwiedziliśmy Karpacz i okolice, by pokazać inne góry niż tylko Tatry.  Rodzinnie zdobyliśmy Śnieżkę, Skalny stół czy Szrenicę. Starsza córka po tym wyjeździe uznała, że góry nie są jednak dla niej.  Ma prawo, w tym roku jest już pełnoletnia . Zwiedzając z nami zakątki Polski miała jednak możliwość przekonania się, poznania, co tak naprawdę ją pasjonuje w podróżowaniu. Uwielbia podróże, jednak wędrówki górskie są zbyt wymagające dla niej. 

W tym roku (2023), tym razem w czwórkę, choć, nie w piątkę (była z nami babcia) znów wybraliśmy się do Zakopanego. Każdy dzień zdobywania nowych tras był przez nas dokładnie zaplanowany. Podczas tego pobytu zdobyliśmy Kasprowy Wierch. Córka (ta młodsza, bo starsza jak wcześniej wspomniałam odpuściła sobie góry),  wprawdzie zjechała kolejką z babcią, ale o własnych nogach zdobyła szczyt!!!!Było to dla niej ogromne marzenie, a radość na górze była nie do opisania. Tego dnia razem z mężem i synem poszliśmy dalej, zdobyliśmy jeszcze Kopę Kondracką oraz Giewont. Syn ma 13 lat, marzy mu się zostać przewodnikiem .

Innego dnia po nogach przeszliśmy całą Dolinę Chochołowską, dalej zdobyliśmy Grzesia. Co więcej z Grzesia poszliśmy na Rakoń a, że babcia została na Grzesiu musieliśmy się po nią wrócić, więc drugi raz tego samego dnia zdobyliśmy Grzesia. A to wszystko z 14 latką w większości pod ręką oraz 13 letni naszym turystą. Zwiedziliśmy również Dolinę Gąsienicową z Czarnym Stawem Gąsienicowym. Byliśmy także, choć o tym powinnam wspomnieć na początku tegorocznej wyprawy, na Polanie Rusinowej, gdzie zdobyliśmy Gęsią Szyję, dalej dotarliśmy na Morskie Oko.

I tu przyznam, że babcia tak naprawdę była z nami pierwszy raz w górach i myślałam, że po pierwszej takiej długiej wędrówce, powie, że kolejne dni mamy sobie chodzić sami – a ona załapała bakcyla!  Co więcej wzorem do naśladowania była dla niej właśnie nasza córka, która mimo swoich niedogodności, zespołu móżdżkowego ciągła do przodu, wyczekując nowych widoków i niezapomnianych przygód.

Zaraz po operacji, albo krótko po leczeniu nikt by nie uwierzył, że Marta będzie chodzić po górach.

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Ba zdobywać szczyty, pokonywać ogromne ilości kilometrów dziennie! Mam nadzieję, że wyznaniem moim spowoduję, iż rodzice, którzy mają wątpliwości czy podróżować po Polsce z małymi, większymi czy chorymi dziećmi uwierzą, że wszystko jest do pokonania. Wystarczą chęci, motywacja i współpraca między rodzicami. Bo kto jak nie rodzice mają pokazać nasz piękny kraj!

Ps. W galerii poniżej kilka naszych pamiątek .

Zoo we Wrocławiu

Podróż z dziećmi ważna sprawa,

Chociaż często jest obawa.

Czy się wszystko spakowało,

czy gotówki nie ma zbyt mało?

Przyznam szczerze, to nie ważne,

Ważne, że z rodziną raźnie!

I nie ważne to czy góry,

Morze, parki czy Mazury.

Polskę całą zwiedzaj wszędzie,

Choć by poznać  preferencje.

Jedni wolą zwiedzać miasta,

Inni plażowanie lubią.

A ja będę Was namawiać,

Na wędrówki w polskich górach!

Każdy krok tam inny widok, 

każdy oddech tlen nam daje.

Chociaż bywa trudna trasa,

Z rodzinką wędrować to jest klasa.

Żadna z przeszkód nie jest dla nas,

Dzieci mogą liczyć na nas. 

I choć przyjdzie czas zwątpienia, 

nogi odmawiają chodzenia, 

zawsze znajdzie się rozwiązanie,  

by ukończyć wyznaczone nam wyzwanie.

Wspomnień nikt nam nie zabierze. 

Doświadczenia uczą szczerze, 

że podróże przybliżają,  

więzi rodzinne się zacieśniają.

WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl