Toruń - zwiedzanie z dzieckiem
Zwiedzanie Torunia z dziećmi
„Nie podpływaj tak blisko, bo runę” – powiedziała Baszta do Wisły. Na co ta oburzona odrzekła: „To ruń”. Rozmowę podsłuchali przejeżdżający nieopodal kupcy i tak im się spodobała dziarska odpowiedź rzeki, że pobliski gród nazwali Toruniem. Tą zabawną anegdotą zaczerpniętą z miejskiej legendy wielu przewodników rozpoczyna oprowadzanie turystów po Toruniu.
Możecie zdecydować się na zwiedzanie z przewodnikiem (które dla urozmaicenia można połączyć z udziałem w grze miejskiej opisanej w drugiej części naszego przewodnika „Toruń – atrakcje dla dzieci”) lub wybrać się na samodzielny niczym nieskrępowany spacer w indywidualnym tempie Waszej rodziny. Wybierając tę drugą opcję, weźcie nasz przewodnik, a „Zwiedzanie Torunia z dziećmi” będzie przyjemne i na pewno też łatwiejsze.

Toruń powstał w XIII w. i początkowo funkcjonował jako jeden gród. Po kilkudziesięciu latach powiększył się o kolejną osadę. Oba ośrodki miejskie rozwijały się niezależnie od siebie, na tyle jednak ze sobą współpracując, że finalnie połączono je w jedno miasto. Jak Stare Miasto i Nowe Miasto wyglądały przed wiekami i jak transformowały, dowiecie się, wybierając się na spacer toruńską starówką.
I choć ta część naszego przewodnika pomija typowo dziecięce atrakcje, możecie być pewni, że Wasze pociechy nie będą się nudzić. Niezwykła metaforyczna opowieść o Ratuszu Staromiejskim, test uczciwości pod Krzywą Wieżą, wizyta w Domu Mikołaja Kopernika i na najprawdziwszym zamku z nietypową toaletą, a także przechadzka najwęższą miejską uliczką i spotkanie z pieskiem, osiołkiem, żabkami oraz smokiem na pewno zachęcą je od odkrywania tajemnic Torunia.

Gotowi? Czeka Was niezwykła wycieczka pełna historycznych odniesień, pięknych kamienic, cennych zabytków oraz miejsc owianych legendami.
Toruń – miasto podwójne
Miasta takie jak Toruń nazywa się miastami podwójnymi. Wyjaśnienia szukajcie na mapie Torunia, na której dostrzeżecie … dwa rynki.
Stare Miasto Toruń (dzisiejszy Rynek Staromiejski) założyli Krzyżacy. Było to w 1233 r. Od samego początku Toruń prężnie się rozwijał. Jego wysoka pozycja ekonomiczna, gospodarcza i handlowa dawały mu siłę i znaczenie w Europie. Wystarczyło zaledwie 20 lat, by w swych obecnych granicach miastu zaczęło być ciasno. Krzyżacy, którzy byli nie tylko założycielami, ale też administratorami Torunia zdecydowali wówczas o powiększeniu jego obszaru terytorialnego aż o 19 ha, co dla średniowiecznych miast było dość nietypowe. Jednak i to okazało się rozwiązaniem chwilowym.
Po upływie kolejnej dekady zapadła decyzja o budowie Nowego Miasta Toruń – dzisiejszego Rynku Nowomiejskiego. Oba miasta otoczono murami. Starsze z nich, ze względu na dostęp do Wisły miało charakter przede wszystkim handlowy. Młodsze rozwinęło rzemiosło i produkcję. Jego mieszkańcy byli też mniej zamożni od tych, którzy mieszkali w Starym Mieście Toruń.
Oba zespoły osadnicze funkcjonowały obok siebie do XV w. kiedy to połączone w jedno miasto uplasowały się w czołówce największych i najbogatszych miast Rzeczpospolitej Obojga Narodów, jednocześnie pozostając pierwszym i najstarszym przykładem miasta podwójnego, jakie istniało na terenie państwa krzyżackiego.
Rynek Starego Miasta
Lekcję historii Torunia możecie rozpocząć na Rynku Staromiejskim. To część miasta ze średniowiecznym rodowodem i z bardzo wyraźnie zarysowanymi krzyżackimi wpływami. Dawno temu był tu plac turniejowy, na którym zbierali się mieszczanie, odbywały się igrzyska, zgromadzenia i rycerskie turnieje. Handel, który kwitł na Rynku, wnikał głęboko w labirynt okalających go uliczek, które od sprzedawanych na nich towarów nazywano targiem rybnym, zbożowym, ziołowym itd. Dziś Rynek Staromiejski nadal pozostaje nie tylko centralną częścią miasta, ale miejscem, które nigdy nie cichnie, nie zasypia. Otoczeni wieńcem pięknych kamienic mieszkańcy i turyści z całego świata gromadzą się tu w kawiarniach, zadzierają głowy, spoglądając na zegar tykający na ratuszowej wieży, przysiadają przy pomniku flisaka, przyglądając się występom artystycznym kuglarzy i przysłuchują grze ulicznych grajków.

Rynek Staromiejski to miejsce gwarne, jednak niepozbawione uroku i wspomnień o dawnych dziejach Torunia. Ma swój niepowtarzalny klimat, który na pewno i Wam się udzieli.

Współrzędne GPS: 53.01023, 18.60382
-
Ratusz
Na środku rynkowej płyty wznosi się ceglany Ratusz. Jest naprawdę olbrzymi i architektonicznie bardzo ciekawy. Powstał w czasach, kiedy Toruń był, jakbyśmy to dziś powiedzieli top of the top w Europie. Legenda mówi, że w zamyśle ówczesnego burmistrza okazałe gmaszysko miało być chlubą Torunia. Znaleziono więc architekta, który zaproponował, że zrobi z Ratusza kalendarz. Koncepcja ta bardzo spodobała się burmistrzowi. Budowę szybko rozpoczęto, jednak im bardziej wzrastała ku niebu, tym bardziej mieszkańcy i burmistrz doszukiwali się w niej kalendarza, którego wciąż nie było widać. Sądzili, że architekt po prostu ich oszukał.
Jak się jednak okazało, jego pomysł był całkiem sprytny i zaskakujący. Jeśli dobrze się przyjrzycie, stwierdzicie pewnie, że coś w tym musi być. Główna strzelista wieża symbolizuje rok, a 4 narożne wieżyczki odnoszą się do 4 pór roku. Wewnątrz znajduje się 12 wielkich sal, które nawiązują do 12 miesięcy roku i 52 mniejsze odpowiadające liczbie tygodni w roku. Kolejną zagadkę związaną z architekturą Ratusza mogą rozwiązać Wasze dzieci. Jeśli zechcą policzyć liczbę okien w budynku, na pewno szybko się zorientuję, co symbolizuje ich liczba.

A co z rokiem przestępnym? – spytacie. Otóż i z nim sobie poradzono. Co 4 lata w ratuszowych murach wykuwano małe okienko, które pod koniec roku było zamurowywane. Mijały 3 lata i okienko znów było wykuwane, a po upływie 366 dni (bo tyle dni ma rok przestępny) znów je zamurowywano.
I co powiecie? Ratusz jest kalendarzem, czy nie?
Współrzędne GPS: 53.01053, 18.60462
-
Wnętrze Ratusza i wieża widokowa
Do wnętrza budynku możecie oczywiście wejść. W dawnych salach Królewskiej, Mieszczańskiej, Sądowej i Wagi mieści się obecnie Muzeum Okręgowe, w którym podziwiać możecie m.in. portrety wybitnych mieszczan, w tym Mikołaja Kopernika, a także ekspozycje toruńskiego rzemiosła artystycznego.


Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/ratusz-staromiejski/

Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/ratusz-staromiejski/

Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/ratusz-staromiejski/
Wejść możecie również na ratuszową wieżę, która pnie się w górę aż na 40 m. Z tarasu widokowego widać miejską panoramę – toruńskie zabytki, gąszcz uliczek z pięknymi kamienicami i srebrzystą wstęgę Wisły. Uwaga, schody są strome. Dla maluszków mogą stanowić wyzwanie.
Więcej informacji: https://muzeum.torun.pl/ratusz-staromiejski/
-
Kamienice i zabytki na Rynku Staromiejskim
Rynek Staromiejski otaczają 4 pierzeje kamienic, z których 3, choć wielokrotnie przebudowywane pamiętają jeszcze patrycjuszowskie czasy. Czwartą, niemal doszczętnie zniszczoną ponad 3 wieki temu odbudowano, wkomponowując w nią m.in. kościół Ducha św.
Z czasów dawnej świetności Torunia, kiedy to Rynek zamieszkiwali bogaci kupcy, patrycjusze, dostojnicy państwowi i miejska inteligencja zachowało się kilka budynków.
Są to m.in. słynny Dwór Artusa (budynek nr 6), Apteka Królewska (nr 4), Gospoda pod Turkiem (nr 5), Hotel Pod Trzema Koronami (nr 21), czy Kamienica pod Gwiazdą (nr 35). Zwróćcie uwagę na ich bogato zdobione fasady i wspaniałe przedproża (wejścia po schodach na taras prowadzący do drzwi frontowych budynku). Podobne zobaczyć można też w Gdańsku czy Krakowie. Dziś nikt już tak nie buduje!
-
Kamienica Pod Gwiazdą
Jedną z najciekawszych staromiejskich budowli jest Kamienica Pod Gwiazdą, która mieści się pod adresem Rynek Staromiejski 35. Wzniesiono ją w II poł. XIII w. w stylu gotyckim. Dziś zachwyca barokowym przepychem. Stanowi nie tylko architektoniczną perłę, wśród toruńskich patrycjuszowskich domów. Na tle europejskich kamienic świeci, jak na gwiazdę przystało, równie jasnym blaskiem. Jeśli ciekawość zaprowadzi Was do środka budynku, odkryjecie w nim skarby kultury i sztuki Chin, Syjamu, Tybetu, Indii, Japonii i Korei. Wewnątrz mieści się Muzeum Okręgowe, które „zabierze Was w niezwykłą podróż” do „Świata Orientu”.

Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/muzeum-sztuki-dalekiego-wschodu-w-kamienicy-pod-gwiazda/

Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/muzeum-sztuki-dalekiego-wschodu-w-kamienicy-pod-gwiazda/

Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/muzeum-sztuki-dalekiego-wschodu-w-kamienicy-pod-gwiazda/

Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/muzeum-sztuki-dalekiego-wschodu-w-kamienicy-pod-gwiazda/
Współrzędne GPS: 53.01081, 18.60518
Więcej informacji: https://muzeum.torun.pl/muzeum-sztuki-dalekiego-wschodu-w-kamienicy-pod-gwiazda/
-
Dwór Artusa
Wzniesiony z czerwonej cegły, stoi naprzeciwko miejskiego Ratusza. Pochodzi z XIX w. i na cześć legendarnego króla Artura i rycerzy okrągłego stołu nazwano go Dworem Artusa. Ten zabytkowy budynek pamięta liczne wydarzenia historyczne, polityczne, społeczne i religijne. Gościł koronowane głowy z Polski, władców szwedzkich, carów, mistrzów krzyżackich i zamorskich kupców. Należał m.in. do Bractwa Świętego Jerzego i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Przez jakiś czas nazywano go Teatrem Miejskim, a po II Wojnie Światowej otwarto w nim restaurację, piekarnię, a nawet szpital. Dziś jest placówką kulturalną, która organizuje festiwale, eventy, koncerty i różnego rodzaju spotkania.


Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/CentrumKulturyDworArtusa
Jeśli chcielibyście wiedzieć o Dworze Artusa więcej, wybierzcie się na zwiedzanie z przewodnikiem, który zabierze Was do niezwykłych wnętrz pełnych luster i kryształowych żyrandoli. Opowie też historię budynku i przybliży dzieje Torunia związane z handlem i rozwojem miasta.

Współrzędne GPS: 53.01019, 18.60440
Więcej informacji: www.artus.torun.pl
-
Piernikowa Aleja Gwiazd
Wychodząc z Dworu Artusa, uważajcie by, nie przydepnąć katarzynki. Tak nazywa się przypominający kształtem chmurkę, najprostszy i jednocześnie najbardziej znany motyw toruńskiego piernika. Umieszczony w dziesiątkach egzemplarzy w granitowych płytach nawierzchni Rynku Staromiejskiego tworzy nie byle jaką, bo Piernikową Aleję Gwiazd.
Nazwiska swe pozostawiają w niej znane osobistości, z których każda albo pochodzi z Torunia, albo się w nim wychowała, albo po prostu jest z nim związana, np. zawodowo. Zamiast klasycznie przyjętych odcisków dłoni, gwiazdy składają na pierniczkowych tablicach swoje autografy. I tak już na zawsze w historii Torunia zapisali się Grażyna Szapołowska, Aleksander Wolszczan, Janusz Leon Wiśniewski, Janina Ochojska, Leszek Balcerowicz, Bogusław Linda, Katarzyna Dowbor, a w ostatnim czasie nawet przedstawiciele środowiska medycznego, którzy podczas pandemii koronawirusa zajmowali się ratowaniem zdrowia i życia mieszkańców Torunia. Czyje jeszcze nazwisko zobaczycie wygrawerowane w piernikowej płycie? Zabawcie się w „łowców autografów” i poszukajcie tych, których znacie. Co roku aleja powiększa się o kolejne 2 nazwiska. Towarzyszą temu huczne obchody z czerwonym dywanem, fajerwerkami i salwą oklasków.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
-
Pomnik Mikołaja Kopernika
Centralny plac miasta nie może pominąć obecności swojego najsłynniejszego i najwybitniejszego mieszkańca, dlatego pomnik przedstawiający Mikołaja Kopernika stoi przed budynkiem Ratusza. Zamyślony astronom pogrążony w swoich rozważaniach na temat ciał niebieskich palcem wskazuje niebo, a w ręku trzyma sferę armilarną. Biedak nigdy jednak nie ma spokoju. Co chwilę ktoś siada u jego podnóża, przygląda się, robi pamiątkowe zdjęcie. Astronom już do tego przywykł i cierpliwie wszystko znosi, jeśli wiec chcecie, z Wami też zapozuje do selfie. Widać polubił towarzystwo. I pomyśleć, że w tym miejscu stał kiedyś pręgierz, przy którym wymierzano kary.
Współrzędne GPS: 53.01049, 18.60496
-
Pomnik Flisaka
Nie tylko Kopernik jest twarzą Torunia. Na liście symboli miasta widnieją też flisacy. Dawno temu odegrali oni ważną rolę w żegludze śródlądowej i rozwoju średniowiecznego Torunia, który był tzw. miastem hanzeatyckim. Torunianie nie mogli więc o nich zapomnieć. W podziękowaniu za zasługi w handlu i transporcie, na pamiątkę wystawili im pomnik Flisaka.
Dlaczego jednak Flisak w dłoniach trzyma skrzypce, a nie np. wiosło? I co robią skupione obok niego żaby?
Legenda mówi, że dawno temu Toruń nawiedziła plaga żab. Było ich więcej niż mieszkańców i nikt nie wiedział jak się ich pozbyć. Burmistrz pod groźbą ponownych wyborów ogłosił, że ten, kto uwolni miasto od płazów, dostanie jego córkę za żonę. Wyzwanie podjęło wielu, jednak tylko jeden flisak – jak się pewnie domyślacie, biedny, ale szaleńczo zakochany w córce burmistrza wpadł na genialny pomysł. Grając na skrzypcach piękną melodię, wyprowadził żaby hen daleko za toruńskie mury aż na bagna. W nagrodę młodzieniec ożenił się ze swoją ukochaną, a wdzięczni mieszkańcy uhonorowali jego czyn ponikiem.
Grającego na skrzypcach flisaka otacza 8 złotych żab, których ten nijak nie mógł się pozbyć. Siedzą tak, wygrzewają się w słońcu i ani myślą się ruszyć. Plują wodą do fontanny i nadal są pod urokiem gry na skrzypcach. Choć nikomu już dziś nie zagrażają, przypominają, że lepiej z nimi nie zadzierać.
Współrzędne GPS: 53.01044, 18.60404
Rzeźba Osiołka
Osiołek, jaki jest, każdy widzi. Stoi sobie u zbiegu ulic Żeglarskiej i Szerokiej i z potulnie spuszczoną głową czeka na turystów. A ci tłumnie się przy nim gromadzą. Kiedyś też przyciągał uwagę gapiów, jednak z zupełnie innego powodu. W XVII w. miejscu, w którym złotogrzbiety osiołek pozuje do zdjęć, stał pręgierz, również w kształcie osła z zaostrzonym grzbietem pokrytym blachą. Sadzano na nim zbuntowanych żołnierzy, którym przywiązywano do nóg ołowiane ciężarki, by zadać im większe cierpienie. W ten sposób wymierzano w wówczas kary cielesne. Były one tym bardziej dotkliwe, gdyż siedzący na ośle żołnierz narażony był dodatkowo na pośmiewisko zgromadzonych.
Współrzędne GPS: 53.01035, 18.60529
Rzeźba Pieska Filusia
Spacerując ulicami Torunia, spotkacie wiele rzeźb i pomników. I choć nie przy wszystkich się zatrzymacie, przy Filusiu przystaniecie na pewno. Przedstawia uroczego pieska, który pilnuje parasola swojego pana, a w pysku trzyma jego melonik. Piesek nieprzypadkowo stanął na skrzyżowaniu toruńskich ulic. Jako bohater komiksu o profesorze Filutku publikowanego w tygodniku „Przekrój” rozjaśniał chmurne czasy PRL-u. Torunianie dobrze go znają. Piesek był największym przyjacielem profesora, który jak dobrze się rozejrzycie, spogląda na pupila z tablicy na budynku naprzeciwko.
Filusia nie da się nie lubić. Kradnie serca przechodniów zarówno małych, jak i dużych. Bez wątpienia jest jednym z najbardziej wygłaskanych piesków w okolicy. Dlaczego? Może dlatego, że ma magiczne moce. Możecie łatwo sprawdzić, czy to prawda. Wystarczy pogłaskać pieska po uchu, by mieć szczęście, po głowie – by wspomóc logiczne myślenie, a po ogonie – by doświadczyć wielkiej miłości. Jeśli chcecie sprawdzić, czy moce Filusia zadziałają na zawartość Waszego portfela, chwyćcie za profesorską parasolkę, a za melonik, jeżeli czeka Was egzamin.
Współrzędne GPS: 53.01105, 18.60448
Dom Mikołaja Kopernika
To, że teoria heliocentryczna narodziła się w Toruniu, jest pewne. Wątpliwości budzi jednak dokładne miejsce. Większość wskazuje kamienicę zwaną Domem Mikołaja Kopernika, choć, prawdę mówiąc, kupiecka rodzina astronoma miała kiedyś jeszcze dom przy Rynku Staromiejskim. Załóżmy jednak, że tym razem większość ma rację. Kamienica stoi przy ul. Kopernika i zaprasza do zwiedzania interaktywnego Muzeum Okręgowego, które mieści się wewnątrz.

Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/dom-mikolaja-kopernika/
Budynek pochodzi z XV w. i jest przykładem tzw. domu-spichrza, typowego dla Torunia z okresu XV – XVIII w. Pełnił on 2 funkcje – magazynową i mieszkalną. W piwnicy przechowywano żywność, w części mieszkalnej natomiast toczyło się codzienne życie kupieckiej rodziny słynnego astronoma. Wystrój wnętrz oraz ich układ odtworzono na wzór tych, w których faktycznie mógł mieszkać Kopernik. Eksponaty uzupełniają rozmaite scenki rodzajowe, informacje o życiu kupieckich rodzin oraz ciekawostki życia i pracy Mikołaja Kopernika. Ekspozycja przeniesie Was w czasy Wielkich Odkryć Geograficznych i przybliży dzieło Kopernika "De Revolutionibus".

Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/dom-mikolaja-kopernika/

Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/dom-mikolaja-kopernika/
Dawne przestrzenie magazynowe również zagospodarowano na cele wystawiennicze. Tak powstała wystawa "Świat toruńskiego piernika", na której zobaczycie m.in. barokowe formy do pierników. Ciekawe czy Kopernik lubił pierniki. Zastanawiało Was to kiedyś?
Mimo że wewnątrz czekają Was średniowieczne klimaty, muzeum nie stroni od nowoczesnych technologii i umiejętnie łączy historię z multimediami, projekcjami, hologramami i obrazami 4D. Podczas zwiedzania sięgniecie po aplikację na smartfony oraz audio przewodnik, które jeszcze głębiej wprowadzą Was w świat Kopernika, nauki, średniowiecznej codzienności kupieckiej i funkcjonowania miast hanzeatyckich.

Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/dom-mikolaja-kopernika/

Źródło zdjęcia: https://muzeum.torun.pl/dom-mikolaja-kopernika/
Współrzędne GPS: 53.00946, 18.60380
Strona WWW: https://muzeum.torun.pl/dom-mikolaja-kopernika/
Krzywa Wieża
Piza ma swoją Krzywą Wieżę, Toruń – swoją. Średniowieczna baszta sięgająca 15 m w górę jest jedną z najbardziej charakterystycznych budowli Torunia. Być może nic by jej nie wyróżniało, gdyby nie fakt, iż nie trzyma pionu i jest od niego odchylona aż o 146 cm.
Wieża stanowiła element systemu obronnego miasta, dziś jednak służy przede wszystkim do przeprowadzania testu uczciwości. Polega on na tym, by stanąć plecami do wieży i opierając się o jej pochyłą ścianę wyciągnąć ręce do przodu. Ten, kto się nie zachwieje ani tym bardziej nie przewróci, zda egzamin. Niestety większości się to nie udaje. Wy też możecie sprawdzić, czy jesteście tak uczciwi, jak o sobie myślicie.
Teorii na temat tego, dlaczego wieża jest krzywa, jest co najmniej kilka. Legenda głosi, że pewien zakonnik krzyżacki zakochał się w kupieckiej córce. Młodzi spotykali się potajemnie, lecz prawda wyszła na jaw. W ramach kary musiał on wybudować krzywą wieżę, która miała być symbolem złamania zakonnych reguł.
Inna legenda mówi o dialogu między wieżą i Wisłą. Podobno wieża prosiła Wisłę, by nie podmywała jej fundamentów. W przeciwnym razie runie. Wisła krnąbrnie stwierdziła, że będzie płynąć, jak jej się podoba, dlatego wieża z czasem się przekrzywiła.
Naukowcy uważają natomiast, że winę za osunięcie się konstrukcji ponosi niestabilne, piaszczyste podłoże, z powodu którego wieża przechyliła się już w XIV w. „Najlepsza” jest chyba jednak teoria, w której oberwało się nawet samemu Kopernikowi. Sceptycy i przeciwnicy jego heliocentrycznej teorii za odchylenie wieży od pionu obwiniali właśnie jego. Możecie w to uwierzyć?
Współrzędne GPS: 53.00858, 18.60212
Miejska galeria
Wrocław i Suwałki mają Krasnale. W Kołobrzegu zaś na ulicach pojawiają się Mariany. Łódź, Białystok i Gorzów Wielkopolski zachwycają natomiast liczbą, tematyką i różnorodnością murali. Toruń może nie uplasował się w czołówce miast sztuki street artu, ale jego miejska galeria bez wątpienia zwraca na siebie uwagę. Jest całkiem pokaźna i dostępna zupełnie za darmo. Jedyne, co trzeba zrobić, by móc ją podziwiać, to zabrać dzieci na spacer po mieście. Ekspozycja znajduje się w różnych częściach Torunia i została stworzona przede wszystkim w celach turystycznych, by zachwycać, rozbudzać ciekawość, w nietuzinkowy sposób opowiadać o dziejach miasta i jego mieszkańcach.
-
Ceramiczne figurki
Pierwsza wystawa ceramicznych figurek powstała w 2007 r. i nawiązuje do średniowiecznego malowidła Pasji Chrystusowej. Przedstawia mieszczan i Krzyżaka, a zobaczyć ją możecie na murach ul. Podmurnej. Nieco dalej w ceglanych lukach murów siedzą cichutko pogrążeni w lekturze ceramiczni czytelnicy. Na budynku przy ul. Szczytnej w oknach dostrzeżecie natomiast anioły. Nie raz zobaczycie również koty wylegujące się na parapetach. Jeden pozornie wyglądający na leniwego tak naprawdę czai się na ptaszka w gnieździe, inny spaceruje po dachu, nic sobie nie robiąc z wysokości, na jakiej się znajduje. Przechadzając się ulicami Torunia, co chwilę spotkacie ciekawe figurki, a to damę z torebką, a to kelnera z imbryczkiem. Tu siedzą dwie kumoszki, gdzie indziej kokoszki, z których jedna nie wiedzieć dlaczego straciła głowę… Osobliwości przybywa, podobnie jak murali, które ubogacają miasto.
-
Murale (całe miasto, nie tylko starówka)
Coraz więcej miast może pochwalić się ciekawymi muralami, które w niczym nie przypominają tych z czasów PRL-u.
Na ul. Gagarina pod nr 170 i 200 zobaczycie wielkoformatowe malowidło zatytułowane „Gagarin nad Toruniem”. W pierwszej jego części widać statek kosmiczny Wostok przelatujący nad toruńską starówką i pomnikiem Kopernika, w drugiej samego Gagarina, któremu wybitny astronom przygląda się z niemałym zdziwieniem. Na tej samej ulicy zobaczycie też „Mural Fantazyjny” z ciekawie zaprezentowanymi scenkami, które mogłyby wypełnić strony dziecięcej książeczki. Nie zmieniając lokalizacji, dowiecie się również, jak wyglądał „Plan perspektywiczny Torunia z XVII w.” przedstawiony na ścianie bocznej jednego z bloków. Na Bydgoskim przedmieściu na budynku widnieje natomiast wizja przedstawiająca to, jak „Toruń wraca do Polski”. W mieście Kopernika nie zabrakło oczywiście twarzy astronoma. Zamiast wpatrywać się w gwiazdy, trzyma on w ręku łyżkę do miodu, wokół której latają pszczoły. Mural możecie podziwiać na osiedlu na Skarpie, zwanym też muralowym zagłębiem Torunia.
Poza tym w mieście są też ekomurale. Pierwszy z serii umieszczony na ścianie budynku przy ul. Szarych Szeregów 2 przedstawia sposoby pozyskiwania energii przez człowieka. Drugi, na ul. Witosa 2 pokazuje, jak energia elektryczna wpływa na ludzkie życie. Pozostałe nawiązują do skutków nadmiernego eksploatowania zasobów naturalnych (ul. Witosa 4), wpływu wykorzystywania alternatywnych źródeł energii na życie ludzkie (ul. Witosa 5), oraz przyszłości, która maluje się całkiem optymistycznie (ul. Witosa 9).
Jeśli bacznie będziecie obserwować otoczenie dookoła siebie, na pewno dostrzeżecie mural „Brama” (ul. Chrobrego), który opowie Wam, jak wyglądały upodobania muzyczne na przestrzeni pokoleń i mural „Czytamy, nie pękamy” prezentujący zamiłowanie do książek.
Przy ul. Konstytucji 3 Maja możecie popodglądać mieszkańców jednego z najwyższych bloków w Toruniu. Mural sięgający aż 30 m wzwyż pokazuje warunki mieszkalne w blokach z wielkiej płyty.
Przy ul. Zaszpitalnej przez kilka metrów ciągnie się natomiast mural nawiązujący do gry Super Mario, a na filarach mostu przy ul. Kościuszki widnieje niesamowity Hulk.
Murale stanowią barwny i ciekawy element miejskiej przestrzeni. Niczym dziecięcy picture book opowiadają dzieje Torunia od czasów ustalenia jego granic wieki temu, poprzez wydarzenia historyczne, rozmaite transformacje społeczne, ważne problemy natury ekologicznej, skończywszy na zabawnych scenkach z pop kultury. Uczą, bawią, skłaniają do refleksji. Wspaniale uzupełniają dostarczane turystom w sposób konwencjonalny informacje na temat Torunia.
Ruiny Zamku Krzyżackiego
Ruiny, które widzicie, były niegdyś okazałym zamkiem krzyżackim. Jednym z największych i najstarszych wzniesionych na prawym brzegu Wisły. Co więcej, zamek ten nigdy nie doświadczył najazdu wroga. Dlaczego więc tak wielka budowla nie przetrwała? Nadużycia, jakich dopuszczali się Krzyżacy, prawo i ograniczenia, jakie stosowali, wywołały bunt najbliższych sąsiadów. To mieszkańcy Starego Miasta Toruń szturmem ruszyli, by zniszczyć zamkowe mury. Jak widać. Nieźle im poszło. Podobno w natarciu pomógł im krzyżacki kucharz, który najpierw nakarmił zakonników do syta, a później, kiedy ci odpoczywali po uczcie, wspiął się na zamkową wieżę i machając chochlą do zupy, poinformował torunian, że droga wolna. Ci tak się zaangażowali w zdobywanie zamku, że wysadzili w powietrze wieżę wraz z kucharzem, który wystrzelony wylądował na Chełmińskiej Bramie. Jego chochlę można dziś zobaczyć w Muzeum Okręgowym na Ratuszu Staromiejskim.

Mieszkańcy Torunia zdobywszy zamek, szybko przystąpili do jego rozbiórki. Śmietnisko, które urządzili na zamkowym dziedzińcu, długo straszyło. Trwałoby to pewnie jeszcze dłużej, gdyby nie fakt, iż w latach 60. ubiegłego wieku postanowiono dosłownie odgrzebać zamkowe ruiny.
W latach świetności w zamku funkcjonowały m.in. sala, w której obradowali zakonnicy i sale reprezentacyjne, komnata komtura krzyżackiego, kaplica z celą pokutną, zbrojownia, refektarz, kuchnia, jadalnia i spiżarnia. Z tak ogromnego gmaszyska do dziś przetrwało m.in. gdanisko. To wieża o charakterze obronnym i sanitarnym jednocześnie. Rycerze, którzy pełnili na niej straż, mogli więc tu załatwiać potrzeby fizjologiczne, bez potrzeby biegania w ustronne miejsce gdzieś na terenie zamku. W dobrym stanie zachowały się również podziemia zamkowe, a także fragment murów obronnych.

Dokładna data budowy zamku nie jest znana. Wiadomo jednak, że powstał on na podbudowie po wcześniejszym zamku, który znajdował się w tym miejscu. Stąd jego kształt przypominający podkowę. Jeśli chcecie, możecie wejść na teren ruin zamkowych, ba możecie wejść nawet do ich podziemi. Zwiedzanie umożliwia działająca tu instytucja Centrum Kultury Zamek Krzyżacki. Zobaczycie tu wystawy poświęcone krzyżakom i ich działalności, a także rekonstrukcje średniowiecznych maszyn oblężniczych, które na pewno zrobią na Was wrażenie.

Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/zamektorun

Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/zamektorun
Poza tym CK Zamek Krzyżacki organizuje pokazy sztuki rycerskiej z wykorzystaniem różnych rodzajów broni średniowiecznej, pokazy władania włócznią, bicia monet oraz turnieje konne. Najmłodszym zwiedzającym oferuje udział w grach, które pozwolą im poczuć się jak prawdziwi rycerze.

Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/zamektorun

Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/zamektorun
Jeżeli postanowicie zwiedzić zamek, pamiętajcie o wygodnym obuwiu, gdyż dziedziniec zamkowy wyłożony jest brukiem. Przyda się też ciepłe odzienie, szczególnie w pomieszczeniach pod ziemią, gdzie temperatura może być niższa. Sprawy fizjologiczne musicie załatwić poza terenem zamku. Na szczęście w pobliżu są miejskie toalety. Ze względu na utrudniony dostęp do niektórych miejsc zrezygnujcie też z jazdy dziecięcym wózkiem, a maluszka, który zwykle z niego korzysta, weźcie na ręce lub do nosidła i… bawcie się dobrze w średniowiecznej toruńskiej rzeczywistości.

Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/zamektorun

Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/zamektorun
Współrzędne GPS: 53.00963, 18.61055
Więcej informacji: www.tak.torun.pl/zamek
Ulica Ciasna
Ulica Ciasna jest jedną z ulic okalających Rynek Starego Miasta. Wystarczy, że się nią przespacerujecie, by szybko zorientować się, skąd wywodzi się jej nazwa. To najwęższa ulica w mieście. W najciaśniejszym odcinku jej szerokość wynosi zaledwie 3 m. Przemierzając ją, w pewnym momencie dostrzeżecie łuki podpierające ściany spichrzów. To celowy zabieg architektoniczny i przede wszystkim praktyczne zastosowanie (choć niewątpliwie łuki te dodają uroku wąskiej uliczce). Gdyby nie one, ściany spichlerzy zawaliłyby się najpewniej. Ulica Ciasna krzyżuje się Podmurną, tylko nieco szerszą, wyłożoną kocimi łbami, po których być może stąpali średniowieczni mieszkańcy Torunia. U wylotu Ciasnej zobaczycie mury. Za nimi znajdują się ruiny Zamku Krzyżackiego.
Współrzędne GPS: 53.00947, 18.60810
Smok toruński
Choć nie zyskał takiego rozgłosu jak jego krakowski kuzyn – wawelski smok Bazyliszek, to torunianie doskonale go znają. Ba, na kartach historii miasta zapisali się i tacy, którzy go widzieli. Według relacji tych świadków smok toruński mierzył 2 m, miał ciemną skórę, 4 łapy zrośnięte błonami i długi ogon. I jak każdy smok potrafił latać. Dwukrotnie widziano go na Przedzamczu i raz w ogrodzie jednego z toruńskich burmistrzów. Dziś już nie lata. Wygrzewa się na słońcu. Czasem wiatr omiecie go jesiennymi liśćmi, skórę zmoczy deszcz, a głowę przykryje śnieżna czapka. Spotkacie go tam, gdzie widywano go w przeszłości, na ul. Przedzamcze. Opowieść o toruńskim smoku brzmi jak kolejna ciekawa miejska legenda. Nie jest jednak zmyśloną historią z pogranicza prawdy i fantazji. Jest faktem zapisanym w miejskich annałach.
Współrzędne GPS: 53.01059, 18.60891
Rynek Nowomiejski i Przekupka z wagą
Wyjątkowość Torunia można by argumentować długo – że piękny, że, miniaturka Krakowa, że nad rzeką, że z tradycjami i zabytkami itd. Pewnie sami moglibyście powiedzieć o nim sporo dobrego. Do długiej listy oklaskiwanych walorów miasta warto dopisać jeszcze jeden rynek – Rynek Nowego Miasta zwany Rynkiem Nowomiejskim. To drugi centralny plac miasta, który miał własny przywilej lokacyjny, ratusz, herb, Radę Miejską i mury obronne.
Rynek Nowomiejski powstał krótko, bo zaledwie 3 dekady (dokładnie 31 lat) po Starym Mieście Toruń (Rynek Staromiejski) jako ratunek dla rozładowania przeludnienia starej części miasta i z potrzeby rozwoju terytorialnego, który wynikał z prężnie rozwijającego się handlu.
Jego budowa postępowała szybko, sprawnie i z geometryczną precyzją na placu mierzącym 95 m x 95 m. Ciekawostką jest to, że z każdego narożnika rynku pod kątem prostym wychodzą po 2 ulice. Spójrzcie na mapę, a zobaczycie, jak ich urbanistyczny układ tworzy swego rodzaju szachownicę, której już przy Starym Rynku nie zobaczycie.
Tempo prac przełożyło się oczywiście na wygląd Nowego Miasta Toruń. Jeśli porównacie oba rynki, zauważycie, że ten Nowomiejski jest dużo skromniejszy architektonicznie. Kamienice są prostsze i nie mają tylu zdobień.
W Ratuszu, który kiedyś stał na Nowomiejskim Rynku pierwotnie były m.in. sala sądowa, magazyn broni i areszt. Wewnątrz odbywały się posiedzenia Rady Miejskiej i kwitł handel. Na dolnej kondygnacji znajdowała się ogromna hala handlowa, wyszynki piwa, jatki rzeźnicze, ławy szewskie i waga. Rynek skupiał handlarzy i rzemieślników wielu fachów. Przypomina o tym m.in. pomnik „Przekupki z wagą”. Odlana z brązu postać kobiety siedzi na jednej z rynkowych ławek. Pod pachą trzyma gęś, w drugiej ręce koszyk pełen jaj. Podrywa się z ławki z uśmiechem na twarzy ewidentnie gotowa do ubicia targu. Słabo jej jednak idzie. Przekupka jest „twarzą” Nowomiejskiego Rynku od 2011 r. i na razie ani gęsi, ani jajek nie przehandlowała.
Centralną część placu nadal zajmuje duży ceglany budynek, który Ratuszem jednak nie jest. Kiedy protestanci utracili Kościół św. Jakuba, budynek Ratusza przekształcono w kościół protestancki pw. Trójcy Św. Obecnie budynek jest siedzibą Fundacji Tumult, która organizuje m.in. wystawy i pokazy filmowe.

Źródło zdjęcia: http://www.tumult.pl/

Źródło zdjęcia: http://www.tumult.pl/
Współrzędne GPS: 53.01187, 18.60140
Więcej informacji o dawnym budynku Ratusza: http://www.tumult.pl/
Pomnik piernikarki
Jeśli wychodząc z Rynku Nowomiejskiego, podrepczecie ul. Królowej Jadwigi, po kilku minutach spotkacie ją, całą w zieleni, choć nie wiadomo dlaczego właśnie w tym kolorze. Może zzieleniała ze złości? Prawdę mówiąc ani ona cięta jak osa, ani rozgniewana, ani nawet poirytowana. Właściwie wygląda sennie. Może i nie ma się co dziwić, stoi tu już tak długo… A kto? Oczywiście nie Królowa Jadwiga. Mowa o toruńskiej Piernikarce, w zwiewnej sukni, którą szarpie piesek i z koszem lokalnych przysmaków, czyli pierników, równie zielonych, jak ona. Pomnik wykonano z brązu, a swą zieloną barwę zawdzięcza patynie. Przedstawia Piernikarkę niosącą kultowe toruńskie „katarzynki” i upamiętnia tradycję wypiekania pierników oraz dawną fabrykę pierników Gustava Weese, w której aktualnie znajduje się Muzeum Toruńskiego Piernika.Współrzędne GPS: 53.01180, 18.60940
Spichlerze toruńskie
Wspomniane spichrze wpisały się w miejską architekturę Torunia już w XVII w. i do dziś stanowią przykład najbardziej charakterystycznych zabudowań w mieście. Właściwie to trudno byłoby sobie wyobrazić Toruń bez nich. Wyłaniają się z ciasnych uliczek, najczęściej tych wytyczonych przy dawnym portowym nabrzeżu Wisły. Jeżeli przypomnicie sobie, że w okresie swojego największego rozwoju i przynależności do miast hanzeatyckich Toruń był handlową potęgą, a na nabrzeżu rozładowywano skrzynie, worki ze zbożem, suknem i rozmaitymi towarami, lokalizacja spichrzy wyda Wam się jak najbardziej oczywista.
W Toruniu istnieją dwa typu spichrzy. Są to domy-spichrze, takie jak choćby ten, w którym mieszkała rodzina Mikołaja Kopernika oraz samodzielne magazyny na towary. Jak słusznie zauważycie, jedne są ceglane, inne otynkowane. Wszystkie jednak mają kilka pięter, fasady z wysokimi szczytami i mnóstwo łukowato zakończonych okien. Rozpoznacie je bez problemu.
Przy samej ul. Podmurnej podziwiać możecie kilka tego typu budowli. Mieszczą się przy Podmurnej 3, 5, 7, 11 i 13, ale także przy ul. Rabińskiej 3, 9, 19, 21. Przy ul. Ciasnej znajdują się pod nr 4, 6, 8, a przy ul. Mostowej pod nr 1 i 2. Uznawany za najpiękniejszy przykład tego typu budownictwa jest gotycki spichlerz zbudowany w poł. XIV w. przy ul. Piekary 4. Jeśli jednak myślicie, że to koniec, to jesteście w błędzie. Wybierzcie się na ul. Łazienną, Franciszkańską, Chełmińską, Browarną, czy Wielkie Garbary, by przekonać się, jak dużo spichlerzy zachowało się do czasów dzisiejszych i uświadomić sobie, jak dużo mogło ich być w okresie największej świetności Torunia.
Miejskie bramy
Dawno temu Toruń otoczony był murami obronnymi, w których było 13 lub 14 (w zależności od źródła) bram. Na Starym Mieście było ich 8, na Nowym – 5 lub 6. Bramy te pełniły funkcję obronną i komunikacyjną między miastem a tym, co poza murami. Większość z nich została jednak wraz z murami obronnymi rozebrana XIX w. Mury zachowały się jedynie na odcinku 1 km. Z bram pozostały tylko 3.
-
Brama Ducha Św.
Pierwszą z ocalałych jest Brama Ducha Św. zwana też Klasztorną czy Panieńską. Jest jedną z 4 bram tzw. wodnych, czyli takich, które prowadziły do miasta od strony nabrzeża Wisły. Przez wieki niewiele się zmieniła, a jej niemal pierwotny wygląd przypomina o jej dawnej funkcji. W jednej wnęce znajdowały się wrota, które otwierano za dnia i zamykano o zmroku, by nieproszeni goście nie mogli przedrzeć się do miasta. W drugiej wnęce zamontowana była drewniana brona, którą, jak już nieprzyjaciel był w natarciu, spuszczano na niego w celu osłabienia jego pozycji. Trzecia wnęka zwana kaszownikiem była pusta. Obrońcy Torunia zasiadali w niej uzbrojeni w … gorącą kaszę (stąd nazwa tej wnęki), którą zrzucali na głowy przeciwników. Wspierali się też ciężkimi rzeczami, które równie dobrze trafiały we wroga i gorącymi płynami. Na co dzień, gdy nikt nie atakował Torunia, brama służyła do utrzymywania kontaktów z przedstawicielami tzw. miast flandryjskich, którzy wykorzystywali Wisłę jako handlowy trakt komunikacyjny.
Współrzędne GPS: 53.00845, 18.60352
-
Legenda o Katarzynce, piernikach i klasztorze
Wiedzcie, że z bramą Ducha Św. związana jest też pewna legenda? Nazwa bramy nawiązuje do klasztoru benedyktynek i kościoła pw. Ducha św. I choć budynków dziś już nie ma, legenda wciąż jest żywa. A mówi o Katarzynce, która w czasach największego głodu znalazła w piwnicach klasztoru beczki. I nie były to beczki ani z winem, ani z piwem. Wewnątrz leżakowało ciasto piernikowe, z którego Katarzynka upiekła pierniki, jak się okazało nie tylko pyszne, ale przede wszystkim ratujące życie wygłodzonym mieszkańcom Torunia. Na pamiątkę tego wydarzenia, toruńskie pierniczki nazwano Katarzynkami.
-
Brama Żeglarska
Niecałe 200 m dalej wznosi się kolejna z ocalałych bram zwana Żeglarską. Uznawana za najważniejszą, była też najpiękniejsza w Toruniu. Wszak właśnie przez nią do miasta wchodzili najznamienitsi goście. Pochód królewski rozpoczął Władysław Jagiełło. W kolejnych latach bramę przekraczali m.in. królowie Kazimierz Wielki, Kazimierze Jagiellończyk, Zygmunt Stary, Stefan Batory, Jan III Sobieski i wielu innych.
Ulica Żeglarska, od której brama zaczerpnęła swą nazwę, jest najstarszą ulicą w mieście. Nazywana też była Drogą Królewską (Via Regia), dlatego, że to właśnie nią na Rynek Staromiejski jeździli kupcy i koronowane głowy. Najbogatsi mieszkańcy Torunia wznosili tu swoje okazałe rezydencje, co czyniło ulicę najbardziej reprezentacyjną częścią miasta.
Brama Żeglarska, podobne jak brama Ducha Św. jest bramą typu wodnego. To znaczy, że umożliwiała wyjście z miasta wprost na wiślane nabrzeże. Zanim jednak udacie się w stronę kolejnej z ocalałych 3 bram, zwróćcie uwagę na monumentalny kościół. To Bazylika katedralna św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty zwana w skrócie kościołem św. Janów. To właśnie w nim najprawdopodobniej odbył się chrzest Mikołaja Kopernika.
Współrzędne GPS: 53.00843, 18.60625
-
Brama Mostowa
Pożegnawszy się z bramą Żeglarską, po chwili dotrzecie do ostatniej z 3 ocalałych zwanej Bramą Mostową. Ta również jest bramą wodną i prowadzi nad Wisłę wprost do miejsca, w którym odbywały się przeprawy na drugi brzeg rzeki. Na początku brama ta nosiła miano Przewozowej lub Promowej, a to ze względu na fakt, iż wspomniane przeprawy odbywały się promem. Powodem zmiany nazwy na obecną był most, który łączył oba nadwiślańskie brzegi. Był to 2 po krakowskim najdłuższy most na Wiśle. Sama zaś brama służyła do ewentualnej obrony artyleryjskiej. Była najmłodsza i najnowocześniejsza ze wszystkich bram. Była też osadzona najniżej koryta rzeki, dlatego mierzono na niej poziom wody w Wiśle. Tablica, która na niej widnieje, przedstawia pomiary poziomu wód Wisły podczas powodzi, jakie od XVI w. nawiedzały Toruń.

Współrzędne GPS: 53.00884, 18.60896
Bulwary Filadelfijskie nad Wisłą
Dawno temu nad Wisłą tętniło, życie. Podobnie jak teraz, jednak obecność ludzi w tej części Torunia powodowana jest dziś zupełnie czymś innym niż przed wiekami. Dawno temu, a było to w średniowieczu, Toruń był niewielkim miastem. Wykorzystując jednak swoje walory geograficzne, stał się jednym z najbogatszych miast ówczesnej Europy. Do swojego rozwoju wykorzystał rzekę – Wisłę, na której wybudował port. I to, jakbyśmy dziś powiedzieli, był strzał w dziesiątkę. Handel wiślany i morski kwitł, a Toruń rósł w potęgę.

Nabrzeże dosłownie roiło się od statków, żeglarzy, kupców, tragarzy, którzy transportowali przywiezione towary i te, które miały być eksportowane. Wyobraźcie sobie ten hałas, ten gwar, wagony stojące na bocznicy kolejowej, portowego żurawia, który służył do przeładunku towarów, zboże przewożone do spichlerzy, skrzynie z jedzeniem, które trafi do piwnic, karczmy pełne biesiadników. Jesteście w średniowiecznym toruńskim porcie?
A teraz wróćcie do teraźniejszości, bo tu i teraz dzieje się równie dużo, choć portu już nie ma. W latach 70 XX w. jego infrastrukturę przekształcono, a nabrzeże nazwano Bulwarami Filadelfijskimi. Ciągną się wzdłuż średniowiecznych murów obronnych i są jednym z ulubionych miejsc spacerowych w mieście. Widok, jaki oferują, prezentuje jedną z najpiękniejszych miejskich panoram w kraju.
Z nabrzeża widać wspomniane średniowieczne mury z bramami, zza których wyzierają ruiny zamku krzyżackiego i zdobione kamienice. Z oddali wyłania się wieża Ratusza Staromiejskiego, Dwór Artusa, a także kościelne wieże kościelne. Na przeciwległym brzegu Wisły widać natomiast Kępę Bazarową (również idealną na spacer) i rezerwat przyrody.
Przy Bulwarach Filadelfijskich zobaczycie też ciekawe urządzenie. To limnigraf, który służy do pomiaru liniowego stanu wód. Podczas spaceru możecie zrobić sobie przerwę, by oddać się przyjemności wypoczywania nad rzeką. Bulwary mają piaszczystą plażę z leżakami, ścieżki do jazdy na rowerze i hulajnodze, plac zabaw dla dzieci, miejsce do grillowania, a także marinę.
-
Rejsy wycieczkowe Wisłą
Gdybyście chcieli spojrzeć na bulwary nie od strony murów obronnych ani nie od strony Kępy Bazarowej, wybierzcie się w rejs statkiem po Wiśle. To świetna alternatywa dla pieszego zwiedzania i okazja do zmiany perspektywy patrzenia na miasto.
Rejsy organizowane są od maja do końca września o pełnych godzinach w przedziale od godz. 9 do godz. 18. Każdy trwa ok. 40 minut. Wycieczki odbywają się wzdłuż nabrzeża z zabudową Średniowiecznego Zespołu Miejskiego i murów obronnych, pod jednym z najdłuższych mostów w Polsce oraz pod 150-letnim mostem kolejowym. Podobną wycieczkę możecie odbyć w godzinach wieczornych. Skąpane w świetle miasto wygląda inaczej niż to w blasku promieni słonecznych.

Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/profile.php?id=100050364835979

Na Wiśle był kiedyś jeszcze jeden most – drewniany, który nie przetrwał pewnej zimy i runął do rzeki. Obecnie zastępuje go turystyczna łódka „Katarzynka”, która kursuje między dwoma brzegami rzeki. Możecie z niej skorzystać, gdybyście chcieli pospacerować po Kępie Bazarowej.

Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/profile.php?id=100050364835979
Współrzędne GPS: 53.00730, 18.60395
Więcej informacji: https://www.facebook.com/profile.php?id=100050364835979
Wiele miast w Polsce zachwyca i jak przysłowiowy magnes przyciąga turystów. Nie wszystkie jednak mogą się pochwalić wpisem na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO. Toruń może. Zwiedziwszy jego starówkę oraz okoliczne uliczki z licznymi zabytkami na pewno nie macie wątpliwości, dlaczego miasto zasłużyło na tak duże wyróżnienie i uznanie na świecie.
Toruń jest piękny, zaskakujący, inspirujący i przede wszystkim nasz. Nie musicie zabierać dzieci na zagraniczne wojaże, by poznały świat. Bo oczy świata patrzą na Toruń – średniowieczne podwójne miasto, które miało własny zamek i port, które mimo swej niezależności należało do hanzeatyckiej wspólnoty, które dziś pielęgnuje swoją historię, kultywuje tradycje, dba o swoje zabytki i z otwartymi ramionami przyjmuje turystów. A tym najmłodszym oferuje mnóstwo fantastycznych atrakcji. Jakich? Dowiecie się z drugiej części naszego przewodnika „Toruń – atrakcje dla dzieci”.
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl