Wolin i okolice - co zobaczyć i zwiedzić z dziećmi?
Wyspa Wolin na każdą pogodę.
Niestraszne nam „paragony grozy” i nie pytamy „kto nam odda pieniądze za zmarnowany urlop?” Decydując się na wakacje nad Morzem Bałtyckim, zawsze wybieramy miejsce, które może być bazą wypadową także na niepogodę.
Tym razem nasz wybór padł na Międzywodzie na Wyspie Wolin. Miejscowość mniejsza od sąsiadującego z nią Dziwnowa, ale dla rodzin z dziećmi wydaje nam się idealna. Wszystkiego jest mniej, a jednocześnie jest wszystko, czego potrzeba na wakacjach z dzieckiem. Dodatkowo, to nasz pierwszy urlop pod namiotem.
Dzień pierwszy – plażowanie
Do Międzywodzia przyjeżdżamy wcześnie rano, rozbijamy nasz namiot na polu namiotowym obok DW Reda. Pole znajduje się niedaleko głównej promenady, ale w lesie, gdzie jest cicho, gdy się chce spać.
Międzywodzie
Wyruszamy na plażę, która od naszego campingu jest oddalona o około 200 metrów. Jest piękna, szeroka i czysta, jednym słowem - wspaniała. I choć jest gorąco, tłumów nie ma. Więcej turystów rozkłada się przy głównym zejściu na plażę.
Międzywodzie
Pora na obiad? Jest w czym wybierać – największą sławą cieszy się Smażalnia Dwóch Rybaków i faktycznie ryby są tu pyszne (wiadomo jednak, że płacimy za 100 gramów, trzeba więc się liczyć z wysokim rachunkiem za obiad), ale jest wiele innych restauracji, gdzie jedzenie jest smaczne i stosunkowo niedrogie. W kawiarni przy początku ulicy Wojska Polskiego zjemy wyborne ciasta i wypijemy dobrą kawę. Dla fanów lodów i gofrów – ich ceny są nieco niższe niż w sąsiednich, większych miejscowościach .
Po obiedzie wracamy na plażę i korzystamy z pięknej pogody aż do zachodu słońca.
Na plaży w Międzywodziu
Międzywodzie - zachód słońca
Dzień drugi - Molo w Międzyzdrojach, Aleja Gwiazd i Park Miniatur Bałtyckich.
Ponieważ nasza córka jest fanką parków linowych, wybieramy się do Międzyzdrojów i zaczynamy ich eksplorację właśnie od parku linowego Bluszcz, w którym każde dziecko znajdzie trasę odpowiednią dla siebie.
Bluszcz
Po porannym wysiłku przychodzi czas na odpoczynek na plaży i molo, a zaraz po nich spacer Aleją Gwiazd. Końcowym punktem naszego wypadu do Międzyzdrojów jest Park Miniatur Bałtyckich. Po wbiciu pinezki w odpowiednie miejsce na mapie Polski – pokaż nam skąd jesteś, wchodzimy na teren parku. Parków Miniatur widzieliśmy już kilka, ale ten jest inny – oryginalny. Odwiedzamy Sankt Petersburg i Tallin, Gdańsk, Szczecin i Lubekę, Kopenhagę i Helsinki wraz z miłym i zaangażowanym przewodnikiem.
Park Miniatur w Międzyzdrojach
Na koniec naszego spaceru zostawiamy sobie miniatury kolejek i warsztat samochodowy, od których nasze dziecko ciężko odciągnąć.
Park Miniatur w Międzyzdrojach
Dzień trzeci - Podziemne Miasto na Wyspie Wolin, Latarnia Morska w Świnoujściu i Fort Gerharda
Ponieważ jest chłodniej, a z nieba pada coś niekreślonego, wybieramy się do Świnoujścia. Za cel obieramy sobie na początek Podziemne Miasto na Wyspie Wolin, Fort Gerharda i latarnię. Do dwóch pierwszych obiektów kupujemy bilet łączony, którego cena jest korzystniejsza niż dwóch odrębnych.
Historia kompleksu Bateria Vineta zaczyna się pod koniec lat 30. ubiegłego wieku, kiedy to jego zadaniem była obrona bazy morskiej Kriegsmarine. Sowieckie wojska przejęły obiekt w 1945 roku, zdemontowały wyposażenie i w 1946 roku przekazały go polskiej armii. Podziemne Miasto modernizowano, w roku 1965 utworzono centralę telefoniczną, Radiowe Centrum Odbiorcze, Kasyno oraz Obiekt Obrony Przeciwchemicznej. O tajnym stanowisku dowodzenia Dowódcy Marynarki Wojennej i Dowódcy Obrony Wybrzeża wiedzieli nieliczni – głównie najwyżsi rangą oficerowie. Do połowy lat 90-tych była to jedna z pilnie strzeżonych tajemnic okresu „zimnej wojny”.
Vineta
Fort Gerharda znajdujący się w sąsiedztwie latarni morskiej to jeden z najciekawszych obiektów twierdzy morskiej Świnoujście. Wybudowany w połowie XIX wieku w sposób charakterystyczny dla fortyfikacji pruskich, miał bronić wejścia do portu.
Fort
W obu obiektach możemy uczestniczyć w żywych lekcjach historii. Oprowadzają po nich przewodnicy w mundurach - odpowiednio polskiej i pruskiej armii, a w forcie Gerharda zwiedzający poddawani są musztrze.
Wybierając się na taką wycieczkę, warto pamiętać, że po prawej stronie Świnoujścia nie ma żadnych restauracji oprócz niewielkiego baru typu fast food obok latarni. Przyda się zapas prowiantu.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Dzień czwarty – wycieczka rowerowa do Dziwnówka
Ponieważ na wakacje nie zabraliśmy własnych rowerów, wypożyczamy je w Międzywodziu, skąd do Dziwnówka prowadzi ścieżka rowerowa brzegiem lasu wzdłuż drogi. Co jakiś czas przy ścieżce stoją ławeczki, na których można chwilę odpocząć. W Dziwnowie czekamy na moment podniesienia mostu dla ruchu wodnego i po krótkiej przerwie udajemy się do Dziwnówka. Do Międzywodzia wracamy tą samą drogą.
Dziwnów
Dzień piąty – Heringsdorf i Ahlbeck na Wyspie Uznam
Ponieważ słońca zza chmur nie widać, wybieramy na przeprawę promową do Świnoujścia i dalej, do leżącego po niemieckiej stronie Heringsdorfu. Miejscowość ta urzeka swoją malowniczością i okazałym molo, drugim co do wielkości, po sopockim, nad Bałtykiem. Naszą uwagę przyciągają rozkładane kosze plażowe, a najbardziej okazały jego egzemplarz stoi przy deptaku.
Heringsdorf
Wracając do Polski, zatrzymujemy się tuż przy granicy na wystawę rzeźb z piasku (płatność tylko w euro i wyłącznie gotówką). Tematem tegorocznej wystawy są królowie i cesarze, a rzeźby, jakie tu oglądamy, robią na nas ogromne wrażenie.
Ahlbeck
Ostatnim punktem naszej wycieczki było zobaczenie linii granicznej.
Ahlbeck - linia graniczna
Dzień szósty - Niechorze i Trzęsacz MuzeON Multimedialne Muzeum Trzęsacza
Aby zdobyć Turystyczną Odznakę Miłośników Latarni Morskich udajemy się do Niechorza. Z latarni rozciąga się widok na morze i Park Miniatur Latarni Morskich. Przy deptaku trafiamy na stoisko „hand made” z czapkami, chustami i opaskami – córka znajduje dla siebie idealny model.
Niechorze
Z Niechorza udajemy się na plażę do Trzęsacza, która jest równie piękna jak ta w Międzywodziu. Atrakcją turystyczną tej miejscowości są bez wątpienia ruiny kościoła na klifie. Z wzniesionego pierwotnie prawie 2 km od brzegu kościoła, do dziś zachował się fragment jednej ściany.
Trzęsacz
Leżąc na plaży, trudno nie zauważyć paralotniarzy startujących z klifu. Z tej atrakcji nie udaje nam się jednak skorzystać z powodu zbyt silnego wiatru. Odwiedzamy za to otwarte w 2014 roku MuzeON. Dzięki multimedialnym projekcjom, wybieramy się w niezwykłą podróż w czasie. Obraz, światło i dźwięk przenoszą nas do fascynującego świata, pokazują baśniową i rzeczywistą historię upadku kościoła do morza.
Z Trzęsacza do Pogorzelicy kursuje nadmorska kolej wąskotorowa. W godzinach południowych podróżuje nią bardzo dużo pasażerów, warto więc na taką przejażdżkę wybrać się z rana.
Dzień siódmy – Centrum Słowian i Wikingów
W czasie pochmurnego dnia odwiedzamy Centrum Słowian i Wikingów w Wolinie. To miejsce niezwykle klimatyczne i świetnie zrekonstruowane. Skansen położony jest na Wyspie Ostrów, na rzece Dziwnie. Do chat mieszkalnych i rzemieślniczych „przeniesionych” wraz z umeblowaniem z IX-XI wieku można swobodnie wejść, a wyposażenia i przedmiotów codziennego użytku można dotknąć i sprawdzić jak działa. W zrekonstruowanych piecach wypiekane są tradycyjne mace i ciastka, mamy więc okazję także w zakresie kulinarnym przenieść się do czasów średniowiecznych.
Centrum Słowian i Wikingów
CSiW
Dzień ósmy – Toruń – Dom Legend i Żywe Muzeum Piernika
W drodze powrotnej do domu zatrzymujemy się w Toruniu, gdzie spędzamy noc.
Toruń
Rano wyruszamy na spacer po rynku, a następnie odwiedzamy dwa miejsca, do których bilety kupiliśmy kilka dni wcześniej – Żywe Muzeum Piernika oraz Dom Legend (kolejki są tu długie i nie zawsze udaje się do nich dostać warto więc kupić bilet online).
Toruń
W Żywym Muzeum Piernika Mistrz Piernikarski wraz z Wiedźmą Korzenną zabierają nas w podróż do czasów średniowiecznych, zdradzają nam tajemny przepis na pierniki, pomagają zagnieść ciasto i wypiec własne pierniki. To fantastyczne doświadczenie nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. Dwie siostry zabierają nas następnie w podróż do manufaktury z początku XX wieku, gdzie oglądamy i wprawiamy w ruch maszyny służące do wyrabiania ciasta na pierniki, ich krojenia i wypieku. Artystka malarka pomaga nam udekorować własne pierniki.
Toruń - Żywe Muzeum Piernika
Dom Legend to miejsce, w którym stajemy się uczestnikami legend toruńskich. Każdy z nas może tu odegrać jakąś rolę i mieć udział w ożywianiu baśniowego świata. Dostajemy stroje i rekwizyty, dzięki czemu dynamicznie i z dużą dozą humoru doświadczamy losów bohaterów legend.
Toruń - Dom Legend
Joanna Gil
"Polska z dziećmi 2021"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl