Muzeum z dzieckiem - jak zachęcić do zwiedzania?

Jak zachęcić dziecko do zwiedzania muzeów?

„O nie, tylko nie do muzeum!!! Tam jest tak nudno…” – znacie to? Ileż razy, kiedy jeszcze nie miałam dzieci, słyszałam taki rozpaczliwy krzyk najmłodszych na wieść o tym, że w planach rodzinnych na nadchodzący czas znalazły się właśnie muzealne podboje. I zawsze wtedy w duchu obiecywałam sobie, że jak będę miała swoje maluchy, to będzie inaczej. Jak się okazało, łatwiej pomyśleć niż osiągnąć.

Z maluchem w muzeum

 

„Czy już możemy iść do domu?” – jak nauczyłam się na własnych błędach

Pierwszy klasyczny błąd popełniłam, biorąc mojego czterolatka na wystawę designu z czasów PRL-u. Wcześniej, gdy był zupełnie mały, po prostu spał w wózku, gdy ja przemierzałam sale wystawowe. Potem wpadałam na wystawy „tylko na chwilkę”. Ale tym razem naprawdę chciałam zobaczyć te piękne wazoniki i kilimy i musiałam wziąć z sobą mojego ruchliwego i dociekliwego synka. Na wystawie były i zabawki, więc założyłam, że na pewno z zainteresowaniem obejrzy starą kolejkę, jaką się dzieci kiedyś bawiły. I co? Owszem, spojrzał, powiedział, że fajna, a potem zapytał, czy już możemy iść do domu, bo „trochę tu nudno”. Ja zaś w duchu żegnałam się z tymi wszystkimi pięknymi przedmiotami, które chciałam jeszcze obejrzeć, a o których wiedziałam, że przy tej okazji już na pewno nie zobaczę.

Po powrocie do domu postanowiłam więc zainwestować w edukację muzealną mojego dziecka. Po to, by koncepcja oglądania sztuki stała się dla niego atrakcyjna. Starannie wybrałam miejsce naszej muzealnej inicjacji. Padło na Muzeum Narodowe w Warszawie, a konkretnie na Bitwę pod Grunwaldem Jana Matejki. Nie, żebym chciała zafascynować mojego małego historią militarną. Ale rozmach i gabaryty tej pracy po prostu musiały na nim zrobić wrażenie. Przy okazji był właśnie na etapie rycerzy, a w Bitwie pod Grunwaldem jest ich pod dostatkiem. Odrobiłam też pracę domową i dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy i o obrazie i o bitwie. Nie za dużo, ale na tyle, żeby móc coś rzucić w zanęcie. No i poskutkowało! Wielkie płótno faktycznie go zaciekawiło i po dziś dzień jest jego ulubionym obrazem. Pytań miał setki. I przyjął do wiadomości, że i w muzeach można trafić na ciekawe rzeczy. Do tej pory wracamy do MNW na „szybką Bitwę pod Grunwaldem”.

 

Skąd w dzieciach niechęć do muzeów i galerii sztuki?

Z dzieckiem w galerii sztuki

U dzieciaków niechęć do wyprawy do muzeum bądź rozczarowanie taką wyprawą, kiedy już się zdarzy, to zupełna norma. Dlaczego? Spójrzmy na świat z ich perspektywy. Każdy ich dzień wypełniony jest nowymi bodźcami i doznaniami, a rodzice, panie w przedszkolu i opiekunki dwoją się i troją, by zapewnić im jak najatrakcyjniejszą rozrywkę. A tu nagle mama wyciąga je do muzeum, gdzie jest cicho, czasem zatęchle pachnie, a na ścianach wiszą obrazy, którymi ciężko zainteresować statystycznego dorosłego. Trudno się dziwić, że muzea nie należą do ich ulubionych miejsc.

Kolejnym dużym problemem w muzeach jest dotyk. A raczej jego brak. Dzieci to stworzenia sensoryczne – niektóre bardziej, inne mniej. Jednak każde dziecko potrzebuje dotyku, bo dzięki niemu poznaje świat.

Muzeum interaktywne dla dzieci

A w większości muzeów dotykanie to właśnie to, czego najbardziej nie można robić. Wracając do mojego przykładu – stara kolejka na pewno wydałaby się mojemu chłopcu atrakcyjna, gdyby można nią było jeździć po wielkich muzealnych salach. A tak, co komu po zabawce zamkniętej za szkłem?

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Poza tym zwiedzaniu muzeów i galerii często towarzyszy presja i oczekiwanie, że dziecko się „zachowa”. Czyli będzie cicho i zachwyci się. A to przecież raczej niemożliwe. Ze swej natury najmłodsi są głośni i chcą biegać, a nie stać i patrzeć. Stanie i patrzenie to umiejętności, które nabywamy z wiekiem. A zachwyt? Cóż, nawet wielu dorosłych nie wie, dlaczego pewne obrazy się podobają, a inne nie i dlaczego jedne są ważne, a inne mniej. Zaryzykuję stwierdzenie, że wielu z nich nie ma też własnego zdania na temat tego, czy jakieś dzieło sztuki jest wartościowe. Do tego dołóżmy jeszcze nasze solidne braki w edukacji w tej dziedzinie oraz to, że mało kto z nas jako dziecko był brany do muzeum. Nic dziwnego, że nasze „kulturalne” wyjścia z maluchami często nie są uwieńczone sukcesem.

 

Jak zaradzić – zrób plan!

Jak wszystko, co dotyczy najmłodszych, także i akcja „zachęćmy dziecko do muzeum” wymaga przemyślenia i przygotowania. Oto, jak proponuję się Wam do tego zabrać:

1. Przede wszystkim radzę, byście nie odkładali tej nauki na wyjazd, w czasie którego chcecie „odhaczyć” parę muzeów. Duże szanse, że Wasze dziecko szybko się zniechęci, jeśli bez żadnego przygotowania wyciągniecie je na cały dzień do Luwru. Zacznijcie zatem wcześniej, od atrakcji lokalnych, które pomogą Wam oswoić najmłodszych z tym zupełnie nowym światem.

2. Nie nakładajcie na siebie i na dziecko presji czasu. Takie oswajanie może zająć parę miesięcy, a może parę lat. To długofalowa inwestycja.

3. Zacznijcie od rzeczy najprostszych – wybierzcie atrakcję muzealną skrojoną dla dzieci. Wiem, nie jest o to tak łatwo. Ale wiele muzeów i galerii organizuje wystawy dla najmłodszych (czasem nawet przygotowane przez inne dzieci), warto więc porządnie poszukać i poczekać, aż taka wystawa się nadarzy. Doskonałymi przykładami takich przedsięwzięć były projekty Zachęty – Wszystko widzę jako sztukę i Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski – Dotknij Sztuki. Ekspozycje te zaplanowane były jak interaktywne place zabaw. Niezależnie od wieku, każde dziecko znalazło w nich coś dla siebie – nawet roczniaki mogły raczkować wśród kolorowych kartonowych instalacji, a dwulatki bić się na poduszki w kształcie ziemniaków. Istny raj, idealny na oswojenie się z koncepcją galerii i muzeum.

4. Poszukajcie miejsc, które będą przyjazne dla dzieci. Niektóre muzea mają specjalne sale lub elementy interaktywne, dzięki którym najmłodsi mogą słuchać, dotykać i poznawać sztukę zmysłami. Tu znów przytoczę przykład Muzeum Narodowego w Warszawie, a konkretnie Galerii Faras. Tam, prócz pięknych malowideł, znajdziecie duże ekrany z grami dla dzieci, które przybliżają im poruszane zagadnienia. To raczej ewenement niż reguła w galeriach z obrazami, ale już na przykład w muzeach archeologicznych czy technologicznych takie elementy pojawiają się regularnie. Dobrym przykładem jest tu Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, gdzie na najmłodszych czekają puzzle do ułożenia, łamigłówki do rozwiązania i zbroje do przymierzenia.

Poznań - zwiedzamy z dziećmi Muzeum Archeologiczne

Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/muzarp/

W poszukiwaniu inspiracji na dobry start warto też pochylić się ku muzeom tematycznym. Świetnym przykładem jest Muzeum Domków dla Lalek w Warszawie – dzieci mogą tu oglądać obiekty bardzo bliskie ich sercom, więc łatwe do zrozumienia. Ciekawym miejscem jest także Muzeum dla dzieci w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie, które organizuje warsztaty i oprowadzania dla najmłodszych. W wielu miastach i miasteczkach w Polsce znajdziecie warte uwagi muzea kolejnictwa czy skanseny. Wizyty w takich instytucjach to dobry pretekst, by porozmawiać z dziećmi o historii, o tym, jak kiedyś wglądało życie i o tym, dlaczego zachowujemy i oglądamy stare rzeczy.

Muzeum Domków dla Lalek w Warszawie - rodzinna wycieczka

Źródło zdjęcia: https://www.muzeumdomkow.pl/

Wystawa Wcielenia Jelenia - Muzeum dla dzieci w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie

Źródło zdjęcia: https://ethnomuseum.pl/

5. Dobrze się przygotuj i do dzieła! Bez względu na to, do jakiego muzeum się wybieracie, przygotowanie to podstawa. Trudno będzie zachęcić dziecko do polubienia czegoś, o czym sami niewiele wiemy i czego nie będziemy potrafili im dobrze sprzedać. Zanim więc uderzycie w gruby kaliber, starannie wybierzcie miejsce pierwszego spotkania malucha ze sztuką. Przyjrzyjcie się, jakie muzea możecie odwiedzić. Przestudiujcie ich strony internetowe i dowiedzcie się, co dokładnie tam mają. Następnie przeanalizujcie ich zbiory pod kątem charakteru i zainteresowań Waszych pociech i zdecydujcie, jakie eksponaty chcielibyście im pokazać.

Dziecko w muzeum

Miłośnik zwierząt może polubić obrazy z królikami, wielbiciel mody może się zachwycić piękną suknią czy tiarą, dla konstruktorów interesujące mogą wydać się rzeźby z kamienia. Grunt to kreatywność – gdy nie uda się Wam trafić w dziesiątkę, jeśli chodzi o zainteresowania, na pewno znajdziecie coś obiektywnie ciekawego i imponującego: wielkoformatowy obraz, na którym dużo się dzieje, nowoczesną instalację z klocków Lego lub szablę wysadzaną klejnotami. I nie przesadzajcie z ilością eksponatów, jakie chcecie dziecku przedstawić. Tu króluje zasada mniej znaczy więcej. Najlepiej, byście na początek skupili się na jednym, dwóch obiektach, ale poznali je dobrze i wiedzieli, co chcecie o nich dziecku opowiedzieć. Sprawdźcie też, gdzie wybrane przez Was eksponaty się znajdują, by nie zużyć całej cierpliwości malucha na długie wędrówki po wielkich muzealnych salach!

Zachęcamy dziecko do zwiedzania muzeów

6. Upewnijcie się, że znacie zasady miejsca, do którego się wybieracie (takie jak niedotykanie i niebieganie) i że przekażecie je dziecku. Nie róbcie z tego wielkiego halo, ale uprzedźcie je wcześniej, by uniknąć zwracania Wam uwagi przez muzealnych strażników.

7. Wybierzcie dobry moment – idealnie nie wtedy, kiedy muzeum jest przepełnione i nie wtedy, gdy dziecko jest głodne lub zmęczone (dwa ostatnie punkty dotyczą także rodziców!).

8. Kiedy już dotrzecie na miejsce, radzę, byście najpierw pozwolili dziecku zareagować. Niech ma okazję przyjrzeć się i zadać pytania. Jeśli to nie nastąpi, lub jeśli pytania szybko się wyczerpią, opowiedzcie to wasze coś, co wiecie na temat danego obiektu. Jakąś ciekawostkę, coś oryginalnego, co sprawi, że obiekt zacznie w oczach dziecka żyć i stanie się mu bliski.

Muzeum ciekawe dla dziecka

Nigdy nie zapomnę, jak wybrałam się kiedyś na oprowadzanie po zbrojowniach jednego muzeum. Na samym wstępie przewodnik (nota bene bardzo elokwentny i z błyskiem w oku typowym dla pasjonatów) przekonywał, że w renesansie szable działały mniej więcej jak dzisiejsze elektroniczne gadżety uwielbiane przez młodzież, takie jak telefon komórkowy czy słuchawki. Nosił je każdy, jako codzienny element stroju, ale im były droższe i lepiej wyglądały, tym wyższy był status ich właściciela w oczach innych. Takie porównanie sprawiło, że w mgnieniu oka zrozumiałam koncept tych przedmiotów i zaczęłam patrzeć na nie z większym zainteresowaniem.

9. Nie bójcie się pytań – im ich więcej, tym lepiej. Pewnie nie będziecie znać odpowiedzi na każde z nich, ale to nie szkodzi. Skrzętnie je zanotujcie i wspólnie wróćcie do nich w domu, szperając w książkach czy Internecie.

10. Także w domu dajcie wyszaleć się dzieciom sensorycznie i narysujcie lub namalujcie wspólnie coś, co będzie nawiązywało do obiektu, który widzieliście.

Po rodzinnej wizycie w muzeum

Albo wydrukujcie jego zdjęcie i zróbcie z niego puzzle. Albo kupcie glinkę i wyrzeźbcie coś razem – może odpowie to na pytanie „jak właściwie ta rzeźba się trzyma?”.

11. Szukajcie pretekstów, by muzea były obecne w Waszym życiu. Czytajcie książki, w których bohaterowie je zwiedzają, drukujcie kolorowanki z obrazami. Niech sztuka będzie czymś na co dzień, a nie od święta. Możecie też zrobić własną kolekcję – jeśli jakaś praca przypadła Waszemu maluchowi do gustu, kupcie mu pocztówkę z reprodukcją albo wydrukujcie ją ze strony internetowej muzeum. Kto wie, może zaczniecie w ten sposób prawdziwą pasję?

 

Pomysły na kolejne zwiedzania

Na kolejne zwiedzanie wybierzcie się znów dobrze przygotowani, a dodatkowo zaopatrzeni w notatnik i szkicownik. Wasza pociecha może pobawić się w kopistę lub zrobić notatki na temat tego, co zobaczyła. Możecie zamienić się w detektywów i wymyślić sensacyjną historię związaną z obrazami, jakie oglądacie. Najważniejsze, by odczarować powagę muzeów, jednocześnie szanując zasady w nich panujące.

To dobre pomysły także, jeśli wybieracie się na wakacje i macie w planach dużo zwiedzania. Pamiętajcie, że wiele placówek ma ciekawe oferty dla najmłodszych – darmowe karty do kolorowania, zagadki, muzealne polowania na skarby. Sprawdźcie to na stronach internetowych miejsc, które chcecie odwiedzić, albo zapytajcie w informacji od razu, kiedy do muzeum przyjdziecie.

Ciekawe zajęcia dla dzieci w muzeum

 

Zarządźcie swoimi oczekiwaniami

Pamiętajcie, że w edukacji kulturalnej nie chodzi o to, by dziecko wielbiło Matejkę. Chodzi o to, by nauczyło się myśleć w twórczy sposób i patrzeć kreatywnie na sztukę. By brało z niej inspirację do swoich poszukiwań. I by było krytyczne!

Nie podoba się ten obraz, który wszyscy oglądają i który w przewodniku jest oznaczony dużą gwiazdką jako najważniejsze dzieło w kolekcji? Mona Lisa rozczarowała? Świetnie! Dowiedzcie się, dlaczego tak jest. Czy chodzi o brak wiedzy na temat tego, co pokazuje? A może kolory czy kompozycja nie są trafione? A może jest tam namalowane coś, co wydaje się straszne, dziwne lub nieładne? Dzieci mają zadziwiające zdolności obserwacji i bardzo trafne przemyślenia. Przy odrobinie szczęścia, dzięki ich uwagom, sami zaczniecie patrzeć na sztukę trochę inaczej.

Dużo wody upłynie zanim Wasze dziecko pójdzie do galerii i doceni, dlaczego ktoś „wielkim malarzem był”. A może nie doceni tego nigdy i zostanie nieszablonowym i nieustraszonym krytykiem sztuki. Ale już teraz możecie mu pomóc stać się młodym koneserem, szukającym odpowiedzi na nurtujące go pytania.

 

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

 

Chronione przez Copyscape


WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.
Polecane artykuły
Wakacje z dziećmi