4 dni z dzieckiem w Łebie

Wakacje 2019

W tym roku spontanicznie i naprędce wybraliśmy się do Łeby (wcześniej nie byliśmy tam). Dokładnie 26 sierpnia 2019. Na sam koniec wakacji. Po intensywnym buszowaniu w internecie, udało mi się znaleźć idealne miejsce do wypoczynku dla mojej rodziny (ja, mąż i synek).

Apartament Magnolia ul. Polanki 5. Kilka kilometrów od centrum i plaży. Na szczęście odległość to żaden problem. W miejscowości jest bardzo dużo meleksów, które oferują dowóz i przywóz w wybrane miejsce (koszt 6 zł za osobę).

Po 6 godzinach jazdy ze wspaniałych Mazur dotarliśmy na miejsce. Odebraliśmy klucze do apartamentu. Miejsce idealne dla rodzin z dziećmi i nawet znajdzie się miejsce dla czworonogów. Największe wrażenie na synku zrobił basen który miał podgrzewaną wodę do tego plac zabaw dla najmłodszych oraz możliwość skorzystania z rowerów. Jest również wydzielone miejsce do gry w piłkę. Właściciele serwowali nam bardzo pyszne śniadania. NO NIEBO W GĘBIE.

Po przyjeździe postanowiliśmy nie marnować czas i od razu udaliśmy się na plażę. Pogoda miło nas zaskoczyła na koniec sierpnia. Dzięki temu nasz synek od razu mógł zażyć kąpieli.

Skorzystaliśmy również z rejsu statkiem, gdzie w międzyczasie nasz synek mógł poczuć się jak kapitan i usiąść za sterami statku. Wracając z plaży, wstąpiliśmy do Muzeum Motyli oraz Muzeum Figur Woskowych. Najwięcej radochy oprócz syna miał mój mąż.

W Muzeum Figur Woskowych każdy z nas odnalazł swojego ulubionego bohatera, z którym oczywiście zrobił sobie zdjęcie. W tym dniu zajrzeliśmy jeszcze do Domku, który stał do góry nogami. Nie myślałam, że błędnik będzie tak szalał.

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Następnego dnia udaliśmy się do zielonego labiryntu i gdyby nie mój mąż, to spędzilibyśmy tam pewnie cały dzień, ale po ok. godzinie udało nam się wydostać z labiryntu. Koniecznie polecam zakupić mapkę i przeanalizować trasę przed wejściem do labiryntu dzięki temu można zaoszczędzić czas.

Następnie udaliśmy się do Parku w Łebie. Niesamowite miejsce! Można było spędzić tam cały dzień. Czekały na nas takie atrakcje, jak spotkanie z dinozaurami, szukanie złota w kopalni, wioska indiańska, dom strachów, zjeżdżalnie, rowery wodne i masa innych. W międzyczasie można było zjeść gofra czy pizzę. Wspomnę również, że do Parku kursują również darmowe melexy, co jest dużym ułatwieniem dla rodzin.

To były niesamowite 4 dni, spędzone nad naszym polskim morzem. Codziennie wracaliśmy zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi, że mogliśmy razem z naszym synkiem spędzić super kilka dni nad Bałtykiem. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócimy.

WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl