Bezkonkurencyjny Beskid Śląski - nasze wakacje w Wiśle
Bezkonkurencyjny Beskid Śląski
Jako zapracowana mama dwójki dzieci (9 i 14 lat), bardzo lubię wakacyjny czas, kiedy uprawiamy „szwending”, nie jestem ograniczona czasem (nie trzeba zawozić na zajęcia ceramiczne, plastyczne itp.), tylko razem z dziećmi sama też trochę staję się dzieckiem i odkrywam w sobie nowe pokłady radości i ciekawości.
A Wisła, Ustroń i okolice świetnie się do tego nadają.
Powrót do starych czasów
Wisła ma tak różnorodną ofertę atrakcji, że nawet najbardziej wymagający turysta znajdzie coś dla siebie. Dla fanów przeszłości serdecznie polecam Muzeum Beskidzkie. Nam udało się trafić na warsztaty z obróbki wełny – na „cichranie i kremplowanie” wełny, co było niepowtarzalnym doświadczeniem.
Warsztaty z obróbki wełny
Nie chcę opisywać szczegółów, aby w ten sposób zachęcić do samodzielnego odkrywania, co sprawia frajdę. Muzeum ma zresztą bardzo wiele do zaoferowania - to taki trochę mini skansen. Najbardziej w starej chacie zadziwiły mnie wizerunki Lutra na ścianach - ale przecież Wisła jest „ewangelicka”, więc to było ich zwyczajem. W sali szkolnej wraz z dziećmi pobawiliśmy się w szkołę.
Dawna szkoła
Zabawa liczydłem była przesympatyczna. Z zaciekawieniem patrzyłam na kolorowe tablice zwierząt, z przemyśleniami, że dziś internet przejął tą rolę. Wspomnę tylko, że obok budynku szkoły jest folusz - maszyna do obróbki wełny.
Folusz w muzeum
Zwiedzanie Wisły poprzez zabawę
Gra miejska „Poszukiwanie arcyksięcia” to naprawdę świetny sposób na spędzenie dnia w Wiśle - karta zadań do pobrania w Centrum informacji turystycznej i okazja do bliższego przyjrzenia się najważniejszym atrakcjom w Wiśle.
Rozwiązujemy grę miejską
Nagrodą za rozwiązanie jest drewniana odznaka widoczna na zdjęciu. Przy pomniku źródeł Wisły (jeden z punktów gry miejskiej) jest piekarnio-cukiernia, gdzie można kupić lokalne „kołacze” (pyszne ciasto drożdżowe np. z makiem, serem).
Park jest bardzo przyjemnym miejscem na wypoczynek - drewniane rzeźby i budki z książkami są ciekawym urozmaiceniem spaceru wśród drzew i szumu rzeki. Serdecznie polecam wiślańskie jedzenie regionalne. Poleśnik i żebroczka to naprawdę pyszne dania – składu nie zdradzam…
Poleśnik i żebroczka biała
Zainteresowanych odsyłam np. do Restauracji Ranczo Cieńków, która jest obok Pętli Cieńkowskiej. A Pętla Cieńkowska to bardzo sympatyczny szklak spacerowy – (choć obecnie skocznia Małysza jest w remoncie, co trochę wydłuża szlak, ale to okazja do pogadania z dziećmi nie tylko o szkole).
My zaczynaliśmy od ul. Cieńków, potem szliśmy żółtym szlakiem i wychodziliśmy na drogę asfaltową przy Wiśle Malince i następnie obok skoczni „Małysza” (z przerwą na „sklepiki”) i potoku Malinka doszliśmy do kolei linowej Cieńków i wróciliśmy do Wisły Czarne.
Odpoczywamy na Pętli Cieńkowskiej - rzeka Malinka
Mnie osobiście zachwycił pałacyk myśliwski Habsburgów (mam „słabość” do drewna i uwielbiam szlaki architektury drewnianej), który został tu przeniesiony z polany Przysłop.
Pałacyk Myśliwski Habsburgów
W Pałacyku jest siedziba PTTK i wystawa dotycząca głuszców i głuszek, którą naprawdę warto obejrzeć. Pani z PTTK opowiada niezwykle barwnie historię pałacyku za symboliczną opłatą.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Jedyny mankament to godziny otwarcia obiektu – do sprawdzania w necie. Obok jest darmowy parking, co ważne, bo w centrum Wisły parkingi są płatne. Z pałacyku jest kilkanaście minut do centrum.
Wystawa w pałacyku
U głowy państwa
Będąc w Wiśle nie można nie zobaczyć innego miejsca związanego z Habsburgami, które dziś zupełnie zmieniło znaczenie, a mianowicie Rezydencji Prezydenta RP Zamek w Wiśle – Narodowy Zespół Zabytkowy (Zamek Górny). Rezydencję można zwiedzać bezpłatnie po wcześniejszej rezerwacji (ja rezerwowałam mailowo ok. 7 dni przed planowanym zwiedzaniem - zwiedzanie jest od środy do soboty). Zwiedzanie Zameczku było piękną lekcją historii o prezydencie Ignacym Mościckim i modernizmie w architekturze.
W Rezydencji Prezydenta RP
Przy biurku Prezydenta Mościckiego
A kawa w Zameczku Dolnym (gdzie jest hotel i plac zabaw) z widokiem na zbiornik Wisła Czarne to dla mnie najwyższy poziom piękna i relaksu, wszystkie złości i smutki rozpuściły się w zapachu kawy i odleciały daleko.
Odpoczywamy na Zameczku Dolnym
Na terenie Rezydencji Prezydenta RP jest drewniana kaplica p.w. Jadwigi Śląskiej (z darami od prezydentów Polski), do której można przyjść na Mszę Św. w niedzielę o 12.00 (a wcześniej jest nabożeństwo ewangelickie) – lubię takie ekumeniczne rozwiązania.
Po zwiedzaniu Zameczku można pojechać „w górę”, w kierunku Kubalonki i przystanąć na niewielkim parkingu (ul. Zameczek - Szarcula) i udać się na platformę widokową „Szarcula” - platforma jest obok asfaltowej drogi, kawałek w lesie. Trasa bardzo łatwa, dla nas to był „wieczorny spacerek”.
Platforma widokowa "Szarcula"
Wędrówka w góry
Beskid Śląski to wspaniale miejsce na górskie wycieczki – nie tylko na bardzo popularną Baranią Górę. Podczas pobytu z dziećmi poszliśmy na Gawlasi (1077 m n.p.m.) żółtym szlakiem z Wisły Czarne. To był piękny długi spacer (ok. 6 godzin tempem ślimaczym, z licznymi przystankami). Poza wejściem na szczyt Cieńków, droga jest prosta, a po drodze jest klika miejsc na odpoczynek.
W drodze na Gawlasi
Widoki piękne, a przy samym Gawlasi w kierunku Skrzycznego (tylko 2 godziny drogi – oj jak mnie korcił ten szlak, ale wiem, że dla moich dzieci to już było poza zasięgiem możliwości) były już klimaty wysokogórskie (kosodrzewina i przyjemny górski chłodek) i oczywiście Babia Góra w tle, wydająca pomruk "a kiedy mnie odwiedzisz?".
Wędrówka na Gawlasi
Tu bym chciała wspomnieć o naszej przygodzie przy szczycie. Otóż na szlaku spotkaliśmy żmiję zygzakowatą (myślę, że miała ok. 1 m długości - nigdy tak dużego okazu nie widziałam), ale ponieważ uważam, że wszyscy należymy do jednego świata, ominęliśmy ją i ruszyliśmy dalej. Choć nie będę ukrywać, że naprawdę się przestraszyłam. Mimo że zawsze idziemy w trasę w zakrytych butach, to poczułam się niepewnie, będąc na szlaku z dwójką dzieci.
Z drugiej strony to była okazja, aby zobaczyć, jak zachowamy się w sytuacji zagrożenia (córka nawet jej nie zauważyła, a synowi powiedziałam, by uważał i wyminął). Nawet teraz, pisząc te słowa, czuję zimne dreszcze… Prawdziwa dzika natura i piękno w czystej postaci.
Spragnionych górskich widoków, ale niekoniecznie lubiących długie wędrowanie, zachęcam do odwiedzenia Skolnity Wierch (nazywany dachem Wisły), wjeżdżając i zjeżdżając kolejką linową.
Wracamy ze Skolnity Wierch
Świetnie się bawiłam z synem na szczycie, odczytując przez lornetkę nazwy hoteli i pensjonatów.
Jestem na dachu Wisły
Na bilet na kolej linową dostałam 15% rabat, bo w Wiśle i Ustroniu i jest realizowana akcja rabatowa „Wisła, Ustroń… zostaję dłużej – dostaję więcej” – dostałam imienną kartę obowiązującą na czas pobytu, po zapłaceniu opłaty ”klimatycznej”, która uprawniała mnie do zniżek w wybranych obiektach.
Ten czas spędzony w Wiśle był dla mnie wyjątkowy, bo robiłam to, co ja chciałam, z uwzględnieniem możliwości dzieci, za dużo nie gotowałam i nie sprzątałam. Rytm dnia był inny od codziennej rutyny (w której jest mnóstwo „trzeba i powinnam”). Pozwoliło mi to na złapanie oddechu i nabranie trochę dystansu wobec wyzwań czekających we wrześniu. Na pewno jeszcze tam wrócę .
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl