Beskid Żywiecki z dziećmi
Beskid Żywiecki z dziećmi
10 miesięcy odkładania pieniędzy, wyczekiwania na upragniony urlop... i nareszcie-lipiec!
Co roku z mężem i dwiema córkam - 11 i 6 lat jeździmy w inny zakątek naszego malowniczego kraju. Staramy się nie wracać z dziećmi dwa razy w to samo miejsce, ponieważ jest tyle niesamowitych miejsc w Polsce do obejrzenia...
U stóp Babiej Góry
W tym roku padło na Beskid Żywiecki. Nocleg zarezerwowaliśmy w malowniczej wsi Zawoja - wyjątkowym miejscu u stóp Babiej Góry, najdłuższej wsi w Polsce.
Na miejsce dotarliśmy z dziećmi po 8 godzinnej jeździe z Bydgoszczy naszym wysłużonym autkiem i po 2-godzinnej drzemce w uroczej kwaterce ruszyliśmy na zwiedzanie okolicy.
Naszym celem stał się wodospad na Mosornym Potoku.
Wodospad na Mosornym Groniu
Liczy on około 8 m wysokości i należy do największych w Beskidach. Łatwym, niebieskim szlakiem turystycznym sprawnie dotarliśmy na miejsce, a następnie ruszyliśmy na Mosorny Groń.
Po około 3 h wędrówki zdobyliśmy szczyt Mosornego Gronia, posililiśmy się w schronisku, nacieszyliśmy oczy niesamowitymi widokami.
Mosorny Groń
I niespiesznie ruszyliśmy dalej, na Halę Śmietanową, która również oferuje cudowną panoramę.
W drodze na Helę Śmietanową
Turystów jak na lekarstwo, mogliśmy więc z dziećmi w spokoju delektować się pięknem przyrody. Po niespiesznym powrocie na Mosorny Groń, zjechaliśmy kolejką w dół, a następnie odwiedziliśmy malowniczą kapliczkę PW. Matki Bożej Anielskiej w Zawoi Mosorne, która została wybudowana w latach 1905-1908.
Kapliczka PW. Matki Bożej Anielskiej
Po intensywnym, jak na pierwszy dzień pobytu marszu, obiadokolację zjedliśmy w karczmie Dzika Chata, gdzie swoje kulinarne rewolucje przeprowadzała M.Gessler.
Karczma Dzika Chata
Do kwaterki "Pod Stokiem" wróciliśmy późnym wieczorem i planowaliśmy dzień drugi naszej rodzinnej wyprawy.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Nasz drugi dzień w Beskidzie Żywieckim
Wystawa Babiogórskiego Parku Narodowego - na dobry początek dnia drugiego. Pogoda dopisywała, więc spacerkiem wybraliśmy się z dziećmi do muzeum, gdzie prezentowana wystawa, przedstawiająca walory przyrodnicze i kulturowe regionu Babiej Góry, zrobiła na nas pozytywne wrażenie. Następnie wybraliśmy się ścieżką edukacyjną do Babiogórskiego Parku Narodowego, gdzie dzieci w bardzo interesujący sposób mogły zaznajomić się z zamieszkującymi tereny BgPN ssakami, ptakami, gadami.
Babiogórski Park Narodowy
Po południu wyruszyliśmy do malowniczej Suchej Beskidzkiej, oddalonej od Zawoi o jakieś 15 km. Naszym celem stał się Zamek Suski, popularnie nazywany Małym Wawelem. Z zewnątrz obiekt zrobił na nas bardzo pozytywne wrażenie.

Zamek Suski w Suchej Beskidzkiej
W części muzealnej godna uwagi okazała się wystawa o Państwie Suskim, a także kaplica ze świetnie zachowanymi malowidłami. Spacer po dostojnym parku spowodował, że zaczęło nam burczeć w brzuchu, udaliśmy się więc do słynnej Karczmy Rzym, zbudowanej w 2 połowie XVIII w. Wg. ballady Mickiewicza to właśnie w tej karczmie Mefistofeles próbował przechytrzyć Twardowskiego...
Karczma Rzym
Po pysznym żurku stryszawskim zobaczyliśmy jeszcze pamiątkę po Billym Wilderze - wybitnym reżyserze i scenarzyście, który był autorem takich dzieł jak np.:"Bulwar Zachodzącego Słońca".
Pamiątka po Billym Wilderze
Wieczór umilił nam Park Linowy Las Przygód w Zawoi.

Park linowy
Czas na górską wyprawę w Beskid Żywiecki
Kolejny dzień to wyprawa na Babią Górę. Kilkudniowe, dociekliwe oglądanie prognozy pogody ustanowiło nas w przekonaniu, że ta kapryśna góra, zwana również Diablakiem, czeka na nas i nie zaskoczy nas niczym, poza wiatrem na szczycie.
Czerwonym szlakiem z Przełęczy Krowiarki ruszyliśmy zdobywać nasz cel. Wycieczkę rozpoczęliśmy o 7 rano. Plecaki z prowiantem i przeciwdeszczowymi kurtkami dzielnie nieśliśmy przez 5 h (z dwiema przerwami). Starsza córka trochę marudziła, młodsza robiła po drodze "gwiazdy"...
Po wejściu na szczyt Diablaka - niesamowita panorama, piękna pogoda, lekki wiatr.
Babia Góra
Po drodze można było również napotkać żmiję .
Zabawkowo!
Następny dzień przywitał nas deszczem, chociaż całkiem przyjemną temperaturą. Postanowiliśmy odwiedzić Park Drewnianej Zabawki Ludowej w Stryszawie - magiczne miejsce, które zachwyciło dzieci.

Ludowe zabawki
Malowanie drewnianych ptaszków i koników pochłonęło dzieci do tego stopnia, że dwa razy wracaliśmy do Stryszawy, aby podziwiać drewniane zabawki ludowe, wykonane przez miejscowych rzeźbiarzy.
Ponadto interesująca jest również wystawa czasowa z pięknymi płaskorzeźbami.
Wycieczka do Żywca
Do Żywca zajechaliśmy po południu, aby zwiedzić zamek i słynne Muzeum Browaru w Żywcu, którego niestety nie odwiedziliśmy z przyczyn... wiekowych. Dzieci poniżej 10 roku życia nie mogą zwiedzać tego miejsca. Ochoczo więc ruszyliśmy ku Staremu Zamkowi -siedzibie Muzeum Miejskiego. Budowla umiejscowiona jest w pięknym parku, renesansowy dziedziniec przywołuje wspomnienie Wawelu.
Dziedziniec
Sale muzealne zaopatrzone w audioprzewodniki w kilku językach, świetne rozwiązanie, które również spodobało się dzieciom.
Sztuka sakralna Żywiecczyzny to wystawa stała Muzeum, następne sale to wystawy czasowe.
Po obiedzie i lodach na żywieckim rynku ruszamy do kwaterki, aby nabrać sił na kolejny dzień zwiedzania.
A w Wadowicach...
5 dzień naszych wakacji zaczęliśmy od wyjazdu do Wadowic - miasteczka, w którym urodził się i dorastał Papież Jan Paweł II.
Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego zwiedziliśmy wczesnym rankiem. Mieliśmy zarezerwowane bilety dużo wcześniej, co warto zrobić, decydując się na wycieczkę do Wadowic.
Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego
Skusiliśmy się na wycieczkę ciuchcią szlakiem Karola Wojtyły, jednak nie był to najlepszy pomysł. Cena nieadekwatna do zapowiedzianej trasy.
Szlakiem Karola Wojtyły
Za to kremówki za piątaka - palce lizać! Dla wszystkich łasuchów pozycja obowiązkowa.

Cukiernia z kremówkami
W drodze z Wadowic zajechaliśmy do najbardziej urokliwego miejsca, jakie w te wakacje mieliśmy okazję zobaczyć - Lancorony. Malownicze, spokojne, wręcz senne "miasto aniołów', w którym roztaczają się niesamowite widoki. Miejsce to upodobali sobie artyści malarze, reżyserzy. Kolorowe, XIX-wieczne, niewysokie domy na Rynku, kapliczka, ruiny zamku... Wszystko to tworzy niesamowity klimat tego miejsca. Jesteśmy nim oczarowani!

Lanckorona
Z zachwytem ,ale też smuteczkiem wieczorem opuściliśmy Lancoronę.
Dla tego widoku warto...
6 dzień przeznaczyliśmy na odwiedzenie Hali Barankowej, gdzie Baca wypasa owce i robi pyyyszne oscypki. 35 minut łatwego podejścia pod gorę i... niesamowity widok.
Pasące się stado owiec, cielak jedzący trawę dzieciom z ręki, a także oscypki prosto od Bacy - warto było!
Hala Barankowa
Ostatni dzień w Beskidzie Żywieckim
W ostatni dzień przed powrotem do Bydgoszczy zwiedziliśmy jeszcze wodospad w Sopotni Wielkiej.
Wodospad w Sopotni Wielkiej
Z nieukrywanym żalem, ale i nowymi wrażeniami wróciliśmy do codziennego życia i... oczekujemy kolejnych wakacji Oczywiście również będziemy ruszać w Polskę!!
Mam nadzieję, że przybliżyłam odrobinę nasze wakacje z dziećmi, z którymi podróżujemy odkąd tylko pojawiły się na świecie. Nie rezygnujemy z podróży, każdą wolną chwilę poświęcamy na wycieczki, nawet w obrębie województwa, w którym mieszkamy. Mamy nadzieję, że nasze córki również chwycą przysłowiowego bakcyla i będą tak samo ciekawe nowych miejsc, zabytków i piękna przyrody, jak my.
Żaneta Woźniak
autorka zdjęć i tekstu przysłanego na Konkurs
"Polska z dziećmi 2020"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl