Wakacje w Beskidzie Sądeckim na Tylickim Wzgórzu - opinia Mamy
Wakacje w Beskidzie Sądeckim A.D. 2020
Wakacje w tym roku, roku pandemii, lato bez wyjazdów… Urlop w domu. Tak myśleliśmy i takie były plany. Ze strachu przed chorobą.
Każde wakacje spędzaliśmy całą rodziną (2+4) na przynajmniej jednotygodniowym wyjeździe, aż do tego roku.
Nasze dzieci znają spory kawałek Wybrzeża, trochę Beskidu Śląskiego i Tatr, Polskich oraz Słowackich, Mazowsze, skrawek Kotliny Kłodzkiej, kilka razy byliśmy za granicą.
W lipcu stwierdziliśmy, że tyle ludzi podróżuje, więc może i my spróbujemy. Od pomysłu do rezerwacji ośrodka minęło kilka dni, ponieważ właścicieli znamy już ładnych kilka lat. I z decyzją, że właśnie tam jedziemy nie było żadnych dyskusji, ani momentu zawahania.
Wspaniale wspominamy pobyt ponad 9 lat temu, w Agroturystyce u Grzegorza, w Tyliczu, wtedy jeszcze 2+3 (4 w ”dwupaku”), więc nie zastanawialiśmy się zbyt długo, a bardzo chcieliśmy zobaczyć właścicieli i pokazać najmłodszemu członkowi rodziny, czym nas zachwycił Tylicz i okolice.
Coraz bliżej do wyjazdu, a tu powiat nowosądecki w czerwonej strefie… jechać, nie jechać? Do ostatniej chwili zastanawialiśmy się, czy dobrze robimy, jak się okazało zupełnie niepotrzebnie, na szczęście.
Po drodze do Tylicza, nie mogliśmy sobie odmówić, choćby krótkiej wizyty w pięknym Starym Sączu, nigdy tu nie byliśmy, a przekonaliśmy się, że warto. I jeszcze tu przyjedziemy na dłużej.
W każdej chwili pobytu gratulowaliśmy sobie pomysłu, na ten wyjazd i wybór ośrodka, który przez 9 lat wypiękniał i zmienił się nie do poznania. Do Agroturystyki u Grzegorza, dołączył wspaniały pensjonat dla rodzin z dziećmi, Tylickie Wzgórze.
Ten rok, to jego pierwszy sezon letni, więc wszystko czyściutkie i pachnące nowością, o jego zaletach mogłabym pisać bez końca, bo naprawdę Państwo Justyna i Grzegorz, przemyśleli tam każdy detal, i zawsze jest to z myślą o rodzinie, wielkie ukłony dla Nich.
Jadąc tam mieliśmy zagwarantowane animacje w pakiecie, więc nie musieliśmy się zbytnio zastanawiać, co robić, w mailu dostaliśmy wszelkie potrzebne informacje, łącznie z propozycjami wycieczek fakultatywnych, z kilku skorzystaliśmy.
Muszę przyznać, że organizacja i plan dnia oraz nawet pora zupy dla dzieci (nie tylko ), jest dostosowany tak, aby móc jak najbardziej skorzystać ze wszelkich atrakcji i propozycji.
Jadalnia ma również ogromny taras, także większość śniadań jadaliśmy właśnie tam, pod parasolem, z widokiem na góry, na których pasły się konie i krowy… po prostu bajka!
Nasz pokój miał balkon i widok, taki jak z tarasu, także chętnie z niego korzystaliśmy, rano, kiedy wstawał dzień.
A także, kiedy mgły i kolory chmur oznajmiały wieczór.
Nasze wycieczki zaczęły się od leniwego popołudnia w Bardejowie na Słowacji, tuż przy granicy z Polską, gdzie naprawdę łatwo trafić, droga wiedzie prosto z ośrodka, malowniczą górską okolicą, aż do samego miasteczka, gdzie warto zjeść lody i nieśpiesznie spacerować. Nasz spacer był wyjątkowy, ze względu na niewielką ilość turystów, związane to oczywiście z pandemią.
Zwiedzanie Tylicza zapoczątkowała wyprawa z Panią przewodnik, szlakiem źródełek wody mineralnej, nie wszyscy wiedzą, że w Tyliczu jest rozlewana Kropla Beskidu, kiedyś Multi-Vita - pamiętam to z czasów, kiedy sama byłam wychowawcą na koloniach, w Tyliczu właśnie. Pierwsza nasza podróż, była dla mnie sentymentalną i choć miejscowość rozrasta się i pięknieje, to nie zatraciła swego uroku.
Właściciele dbają również o integrację, także wieczorem było ognisko i bliższe kontakty zawiązywały się naturalnie. Jedzenie pyszne i w bród, grzechem byłoby powiedzieć, że ktoś nie miał czego jeść, no może oprócz wybitnych jednostek, jak nasz 9-letni niejadek, ale na stołówce zawsze coś dla siebie znalazł.
Kolejnego dnia wybraliśmy się na Jaworzynę Krynicką gondolą, aby oglądać okolicę z góry i w szerszej perspektywie, i choć pogoda piękna, to widoczność niestety nie pozwalała dojrzeć Tatr, a poprzednim razem nam się to udało. Niezrażeni, zrobiliśmy sobie spacer do schroniska i okrężną drogą wróciliśmy do górnej stacji kolejki.
Po drodze oczywiście były przystanki na podziwianie przyrody, jak ten żuk, któremu nasz pierworodny najpierw zrobił sesję zdjęciową, a potem pomógł przybrać odpowiednią pozycję do dalszej wędrówki.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Zachwyciły nas stosy drewna na opał.
Jednym z punktów programu w ośrodku, były zajęcia pt: „od ziarenka do bochenka”, gdzie dzieci prawie same przygotowywały własną bułkę, duma w oczach po upieczeniu i spróbowaniu była ogromna!
Na terenie ośrodka jest basen, pogoda sprzyjała korzystaniu z niego - ochoczo wskakiwały przede wszystkim dzieci, od malucha do dryblasa.
W naszym planie, nie mogło również zabraknąć wizyty w Krynicy Górskiej, to uzdrowisko jest klimatyczne i warto je zobaczyć, byliśmy tam kilkukrotnie. Obowiązkowo fontanny za dnia i podświetlone wieczorem. Niestety Krynica w tym czasie była rozkopana, trwał remont deptaka.
Opowiadaliśmy również o zasługach Pana Bogusława Kaczyńskiego, także nie mogło zabraknąć przystanku przy pomniku.
Na Górę Parkową wjechaliśmy kolejką, dzieciom podoba się moment mijanki wagoników. Na górze również jest co robić, są tam duże ślizgawki, miejsca do podziwiania widoków, i oczywiście możliwość zakupu pamiątek.
Kolejna atrakcja to park linowy w innej części Krynicy, nasz drugi syn uwielbia takie wyzwania, więc miał okazję wykazać się na 2 trasach. Ponieważ jako goście Tylickiego Wzgórza mieliśmy specjalną ofertę, za jedną opłaconą trasę, drugą dostawaliśmy gratis. Warto, miejsce dobrze przygotowane, obsługa fachowa, a niektóre z przejść lub zjazdów nieco… zaskakujące . Jeździliście kiedyś w lecie na sankach, lub deskorolką po linie??? Da się, zapewniam! To wszystko w Krynickim Parku Linowym.
Bardzo nam się podobało zwiedzanie z Panią przewodnik w Bartniku Sądeckim, w Stróżach, gdzie jest prawdopodobnie największe muzeum pszczelarstwa. Dzieci mogły z bliska przyjrzeć się środkowi ula, pszczołom i posłuchać bardzo ciekawego opowiadania.
Oglądać tam można ule nawet sprzed kilku wieków.
Pani pokazywała jak wyglądała praca przy produkowaniu miodu kiedyś i jak to jest teraz. Robiła to w naprawdę interesujący sposób, dorośli również słuchali z zapartym tchem. Nigdy nie dowiedzieliśmy się tylu informacji naraz, na temat tych pożytecznych stworzeń.
Na zakończenie zajęć była nagroda, w postaci zrobienia samodzielnie świeczki z wosku pszczelego, zabrana z radością do domu na pamiątkę.
W Bartniku jest co robić nawet po zakończeniu zwiedzania, są ciekawie pochowane odpowiedzi na pytania w temacie pszczelarstwa, dla dzieci jest plac zabaw, oraz dużo miejsca do biegania, a hitem, są kozy, były akurat młode, więc każde dziecko za punkt honoru wzięło sobie przyniesienie każdej choć troszkę świeżej trawy .
Oprócz tego jest tam również restauracja, także można zjeść i spędzić tam więcej czasu.
W samym Tyliczu, również jest co robić, z atrakcji interesującej np. nastolatków, nasz syn zażyczył sobie gokarty – marzenie od dawna.
Ostatnim naszym nietypowym zajęciem był wyjazd na spływ pontonowy Popradem, start w Muszynie. Podzieliliśmy się i część rodziny płynęła pontonem, a my udaliśmy się, z już znajomą Panią przewodnik, na spacer po pięknej Muszynie.
Na pamiątkę pobytu w Tylickim Wzgórzu, nasz najmłodszy syn zrobił sobie drewniany samochodzik, na zajęciach z Panią animatorką.
Tylicz i okolice, pożegnały nas piękną pogodą, żal było wyjeżdżać, tym bardziej, że trafiła się nam taka pogoda, przez cały tydzień, i mieliśmy świetne towarzystwo.
Pensjonat spełnił nasze oczekiwania z nawiązką. Odpoczęliśmy solidnie przez ten tydzień.
Jeśli na wakacje w Tyliczu, to tylko w Tylickim Wzgórzu, opinie o tym miejscu nie są przesadzone, tam naprawdę jest wszystko czego rodzina z dziećmi potrzebuje. My zamierzamy tam wrócić, nie odkryliśmy jeszcze wszystkiego, nawet połowy tego, co oferują te piękne okolice. A spokój i cisza, (kiedy już dzieci śpią ) jest niesamowita!
Przekonajcie się.
Katarzyna Moskała
autorka zdjęć i tekstu przysłanego na Konkurs
"Polska z dziećmi 2020"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl