Ferie z maluszkiem (i brzuszkiem) w Zakopanem
Jak co roku od kilku lat nasze ferie spędziliśmy w Zakopanem.
Wraz z mężem Markiem mamy sentyment do tego miejsca. Tam wybraliśmy się na nasze pierwsze wspólne ferie i tak już zostało. Tam również się zaręczyliśmy, jeździliśmy jako narzeczeństwo, małżeństwo, później już z naszą córeczką Natalką, a w tym roku z kolejnym potomkiem w drodze.
Wielu ludziom Zakopane kojarzy się z tłumem na Krupówkach, zatłoczonymi stokami i korkami na "zakopiance". Ale jest wiele spokojnych i urokliwych miejsc z dala od zgiełku, dlatego każdy znajdzie coś dla siebie. My staramy się podczas ferii skorzystać z różnych form rozrywki i nie przeszkadzają nam te tłumy, bo jesteśmy razem.
Oczywiście na pierwszym miejscu jest nasza wspólna pasja, jaką dzielimy z mężem, czyli jazda na snowboardzie. Niestety w tym roku, ze względu na mój stan (błogosławiony), skorzystała z tego tylko moja druga połowa. Ale i tak się cieszę, że chociaż jedno z nas miało tę przyjemność.
Najczęściej mąż korzystał ze stoku na Polanie Szymoszkowej oraz na Kasprowym Wierchu.


Oczywiście jazda męża odbywała się w godzinach porannych, żeby mógł jak najszybciej do nas dołączyć i dalej spożytkować resztę dnia z całą rodziną.
I tak na przykład były spacerki po pobliskich szlakach, np. Droga pod Reglami, Dolina Białego, Kuźnice - tyle, na ile jesteśmy w stanie zrobić z małym dzieckiem i na ile czas nam pozwala.
Ponadto obowiązkowo Gubałówka, z której rozprzestrzenia się chyba mój ulubiony widok na panoramę Tatr, na czele z Giewontem. Przejście całym grzbietem, aż do Szymoszkowej, gdzie zatrzymujemy się w jednej z naszych ulubionych restauracji "Honielnik", w której zawsze wita nas ciepło dobrze nam już znany przesympatyczny menedżer Rafał.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Oprócz tego spacery pod skocznię, gdzie po drodze znajduje się kolejne nasze ulubione miejsce Gugu Park. Tam możemy chwilę odpocząć na leżaczkach z pięknym widokiem, popijając gorącą czekoladę, nasza córka korzysta z placu zabaw tuż obok, a kawałek dalej jest górka, na której zjeżdżamy na sankach lub jabłuszku.



Oczywiście na spacery po Krupówkach również znalazł się czas, co pozwalało na odwiedzanie lokalnych restauracji, żeby dobrze sobie podjeść.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
W tym roku udało nam się także skorzystać z Term Chochołowskich, gdzie mogliśmy się trochę wygrzać i zrelaksować, choć przy dziecku to za dużo powiedziane ;). Ale nasza pociecha miała z tego największą frajdę i to było dla nas najważniejsze.
To były udane ferie.
Jak zwykle wszystko, co dobre, szybko się kończy. Tydzień zleciał jak szalony, a my czekamy na następny rok i mam nadzieję, że znów spędzimy go w tym samym miejscu, już w powiększonym gronie :)

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl