Rodzinna wycieczka do Drohiczyna
1-dniowa wycieczka DROHICZYN + ALPAKI
Na co dzień mieszkamy w Warszawie, natomiast często na weekendy lub wakacje jeździmy w okolice Grębkowa (około 90 km). Jakiś czas temu w ręce wpadł mi Przewodnik Turystyczny stworzony w ramach współpracy przez tamtejsze lokalne stowarzyszenia. Podczas przeglądania go stwierdziłam, że przyjeżdżam na te tereny od dzieciństwa, a nigdy nie byłam w Drohiczynie. Z Warszawy jest to trochę dłuższa wyprawa, bo około 140 km (1,5 godziny jazdy). Stąd, gdzie byliśmy, to tylko około 60 km. Z przewodnika wynikało, że w samym Drohiczynie i okolicy znajduje się kilka ciekawych atrakcji dla dzieci, więc zapakowaliśmy się do 2 samochodów (3 osoby dorosłe i 6 dzieci w wieku 4-11 lat ) i ruszyliśmy w drogę.
Nadbużańskie Centrum Turystyki Kajakowej w Drohiczynie
Po około godzinnej podróży (droga do Sokołowa Podlaskiego pozostawia niestety wiele do życzenia) dotarliśmy do Nadbużańskiego Centrum Turystyki Kajakowej w Drohiczynie (ul. Kraszewskiego 24). Czynne jest ono codziennie w godzinach 9-17, wstęp bezpłatny.
Nie to, żebyśmy byli zapalonymi kajakarzami, żadne z nas nigdy nawet nie siedziało w kajaku. Jednakże od samego wejścia zostaliśmy pozytywnie zaskoczeni.
Eksponatami w Centrum są różne rodzaje kajaków polskich i zagranicznych, począwszy od drewnianych, kajaków z żaglem, a skończywszy na kajaku papieskim, którym pływał sam papież Jan Paweł II. Oprócz tego różne rodzaje kapoków, wioseł i sprzętu kajakarskiego. Dzieciom bardzo się podobała imitacja górskiego spływu. Możliwość zamoczenia rąk w wodzie i zabawy kajakami z klocków Lego… Nie mogliśmy ich od tego oderwać…
Oprócz sali wystawowej, jest tutaj także hangar ze specjalnym basenem, gdzie można testować nowoczesne kajaki. Niestety nie mieliśmy takiej możliwości (jeśli kogoś to interesuje, musi śledzić stronę Facebookową Centrum). Za to dostępny był symulator pływania kajakiem i do tego wyświetlany trójwymiarowy film z pływania po Bugu!
Dzieciakom bardzo się podobało. Dodatkowo polecam zajrzeć do sklepiku w muzeum, gdzie znajduje się wiele ciekawych pamiątek związanych z kajakarstwem.
Góra Zamkowa i Katedra Trójcy Przenajświętszej
Drohiczyn leży w bardzo malowniczym miejscu, nad Bugiem, a najładniejsze widoki rozpościerają się z Góry Zamkowej, dlatego naszym następnym punktem było dotarcie właśnie do dawnego grodziska drohickich włodarzy. To tylko 600 m od Centrum Kajakarstwa, ale warto podjechać i pozostawić samochód na parkingu w centrum, przy Placu Tadeusza Kościuszki. Stąd było niedaleko do kilku kolejnych punktów zwiedzania. Idąc przez Skwer Miejski, dalej ul. Zamkową trzeba przejść około 300 m. Na samą Górę Zamkową prowadzą szerokie, ziemne stopnie. Po małym wysiłku jesteśmy na górze, z której rzeczywiście rozpościerają się piękne widoki na zakole Bugu. Z tego, co widać – poniżej w trakcie budowy jest promenada. Jak to z dziećmi bywa, podziwianie szybko się nudzi i pędem zbiegają na dół (stąd zdjęcie tylko widoków, bez dzieci ).
Podczas drogi powrotnej podaję dzieciom kilka faktów z historii. Dawniej Drohiczyn był bardzo ważnym miastem regionu, przebiegał tu szlak kupiecki, znajdowały się liczne kościoły, cerkwie, klasztory i szkoły. Niestety potop szwedzki i późniejsze wojny spowodowały, że miasto utraciło swoją świetność. Obecnie jest bardziej miastem prowincjonalnym dla okolicznych wsi oraz siedzibą diecezji. Oczywiście młodsi słuchają jednym uchem, starsi zadają pytania w stylu: „Mamo, a co to potop?” Staram się to wytłumaczyć jak najprostszymi słowami.
Wracając z Góry Zamkowej tą samą drogą, skręcamy jeszcze w lewo w ul. Kościelną i docieramy do Katedry rzymskokatolickiej Trójcy Przenajświętszej. Nasze dzieci są przyzwyczajone do zwiedzania różnych świątyń podczas podróży. Poza charakterem modlitewnym, te miejsca mają swój urok. Są różnorodne, chociażby pod względem architektonicznym. A jak wiemy, poprzez praktyczne pokazywanie, dzieci najlepiej zapamiętują różne informacje o łukach, sklepieniach, żebrach itp. .
Z faktów historycznych, starszym dzieciom wspominam, iż w tym miejscu książę Daniel Romanowicz został ukoronowany na króla Rusi. Natomiast Daniel Olbrychski brał ślub ze swoją pierwszą żoną (niestety to nie ich pokolenie, lecz oni wiedzą, że zwiedzamy nie tylko obiekty dla nich, ale interesujące również mnie ). Ogrom i piękno świątyni nie tylko mnie zachwyciło.
Wracając z powrotem w stronę parkingu, dzieci zaczęły domagać się posiłku. Dlatego zamiast zwiedzić jeszcze Cerkiew prawosławną św. Mikołaja (nigdy nie byliśmy z nimi w takim miejscu, a myślę, że warto), musieliśmy udać się na poszukiwanie miejsca na obiad. Pierwsza restauracja, do której zajrzeliśmy (tuż obok parkingu) okazała się miejscem godnym polecenia. Restauracja Nadbużańska oferuje zarówno tradycyjne schabowe, jak i potrawy kuchni regionalnej. Warto spróbować tej drugiej, chociaż czas oczekiwania może być długi, ale jeśli chcecie wtedy czymś zainteresować dzieci, to jedno z Was może „pilnować” stolika i zamówienia, a drugie wypożyczyć dzieciakom gokarty na pedały na pobliskim skwerze (można wypożyczyć jeden i dzieci będą jeździć na zmianę).
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Muzeum Diecezjalne im. Jana Pawła II w Drohiczynie
Po sycącym obiedzie nadal pozostajemy w klimacie religijnym, ale bardziej dostosowanym do poziomu dzieci. Mianowicie udajemy się nieopodal - do Muzeum Diecezjalnego im. Jana Pawła II, znajdującego się przy dawnym klasztorze franciszkańskim (ul. Kraszewskiego 4). Wstęp – co łaska. Na powierzchni ponad 500 m2 zgromadzono znaczną liczbę eksponatów – zabytkowe szaty liturgiczne, tkaniny, monstrancje (np. z łagru sowieckiego).
Dzieci może zaciekawić urządzenie – forma do wykonywania opłatków, ale chyba najbardziej – tron papieski, na którym nawet można usiąść.
Znajduje się on w małej salce, poświęconej pamiątkom związanym z pobytem świętego papieża Jana Pawła II w Drohiczynie.
Muzeum Zabytkowych Motocykli
Na zakończenie naszego pobytu w tym mieście podjechaliśmy jeszcze do Muzeum Zabytkowych Motocykli (ul. Kopernika 9). Mieszczą się tam zbiory archeologiczne oraz wystawy: militariów, techniki i zabytkowych motocykli.
Eksponaty znacznie mniej zainteresowały dzieciaki niż te w Muzeum Kajakarstwa. Natomiast obok muzeum jest fajny plac zabaw. Niestety ze względu na upał, który panował podczas naszego tam pobytu, dzieci nie mogły go przetestować. Z żalem wsiadły do samochodu i wyruszyliśmy w drogę powrotną.
Alpakowo w Śledzianowie
Po przejechaniu kilku kilometrów, skręciliśmy z głównej drogi w kierunku miejscowości Śledzianów (od Drohiczyna to około 16 km). Tutaj zamierzaliśmy odwiedzić hodowlę alpak (wcześniej trzeba się umówić telefonicznie – koszt 15 zł/osobę), gdyż uwielbiamy takie miejsca! Okazało się, że to był najlepszy punkt programu . Alpakowo - Hodowla Alpak, bo tak się nazywa to miejsce, to hodowla nie tylko wielu alpak, ale także kóz.
Każde zwierzę ma swoje imię . Razem z właścicielką mogliśmy wejść za ogrodzenie, nakarmić i pogłaskać zwierzęta, dowiedzieć się wszystkiego o ich hodowli oraz o produktach, jakie można wytwarzać z ich sierści.
Po ponad godzinie głaskania i karmienia, z dużą trudnością udało nam się zagonić dzieci do samochodu i ruszyliśmy do domu. Młodsi, pod wpływem wrażeń tego dnia, usnęli…
Lidia Niewiatowska
"Polska z dziećmi 2021"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl