Nasze kochane wakacje - tylko w Polsce!

Nasze kochane wakacje

Jestem ANIMKA i mam 35 lat. Od 15 lat jestem mężatką i mam 3 dzieci. Kocham podróżować, zwiedzać i chyba, jak każdy odpoczywać. Mój syn, który jest najmłodszy z rodzeństwa, ma 8 lat.

Na wspólne wakacje co roku jeździmy, od kiedy skończył 3 latka. Wtedy to, zaczęła się nasza cudowna przygoda.

Ponieważ kochamy z całego serca Polskę, obiecaliśmy sobie, że na wakacje za granicę pojedziemy dopiero, gdy zwiedzimy wszystkie godne uwagi miejsca w naszej ojczyźnie. Nastawiamy się na tygodniowy wypoczynek z dziećmi. Kryterium wyszukiwania zmienia się z roku na rok, gdyż apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tym oto sposobem zawsze szukamy domku z aneksem kuchennym, dostępu do wody (jezioro lub basen), koniecznie plac zabaw dla dzieciaków i oczywiście coś, w razie niepogody.

Zazwyczaj jest to sala zabaw z bilardem i piłkarzykami, gdyż my, dorośli też uwielbiamy atrakcje.

Dzieci czują się w takich ośrodkach jak w raju, zdobywają nowych przyjaciół, odpoczywają, a w dobrze zabezpieczonych ośrodkach są bezpieczne i ja mogę też odpocząć, gdyż mają więcej swobody.

Na początku kochaliśmy jeziora, ale okazało się, że ośrodki bliżej morza, mają w ofercie często baseny, nawet z zadaszeniem i podgrzewaną wodą, a do tego blisko do samej plaży, by pomoczyć nóżki i nawdychać się jodu.

Tak spędzamy czas co roku, beztrosko, razem się bawiąc w basenie, grając w piłkę a wieczorami… obowiązkowo kości przed domkiem na tarasie z kubkiem gorącej herbaty.

Najfajniejsze z tego wszystkiego jest to, że mamy pewną zasadę... Nigdy nie jedziemy w to samo miejsce.

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Odwiedziliśmy Mostowo - cudowny ośrodek, gdzie faktycznie było jak w Raju, między drzewami, nad jeziorem, we wspaniałych domkach o wysokim standardzie.

W Rosnowie w ośrodku, przywitał nas miły pan. Tam basen kryty z zabawkami dla dzieci, obok piękny plac zabaw, a tuż za kortem tenisowym powitały nas zadbane konie.

W Wisełce zauroczył nas przepiękny Woliński Park Narodowy, piękna mała mieścina turystyczna i ośrodek najfajniejszy, jak do tej pory. W Darłowie, dzieci miały raj na placu zabaw, otoczony małymi domkami.

Jastrzębia Góra przywitała nas jesienią, ale pełny wachlarz możliwości zadziwił nas wszystkich. Na pojedyncze wyjazdy tj. 1-2 noclegi to już brak mi pamięci.

W tym tygodniu mój kochany mąż założył mapę na gogle, na której co wyjazd, będziemy zaznaczać, gdzie i kiedy byliśmy. Może kiedyś zrobimy z niej fototapetę, gdy dzieci już się usamodzielnią, by wspominać te beztroskie chwile.

Zakochałam się we wspólnych wyjazdach, w każdej beztrosko spędzonej chwili. Każdy taki wypad zacieśnia nasze rodzinne więzi i powoduje, że z roku na rok jesteśmy coraz bardziej nierozłączni.

Nigdy w życiu nie byłam na wakacjach za granicą i wiecie co? Nawet o nich nie myślę. Mamy piękny kraj, ze wspaniałymi widokami i cudownym klimatem.

Jeśli tak jak ja, dobrze zaplanujecie wyjazd, gwarantuję Wam, że żadne z Was nie będzie się ani chwili nudzić, nawet gdy będzie padał deszcz!

WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl