Rabka Zdrój - "Miasto Dzieci"? - jak najbardziej, TAK!

RABKA ZDRÓJ – „MIASTO DZIECI”? - JAK NAJBARDZIEJ, TAK!

Może się wydawać, że wyjazd do Rabki na weekend to banał albo pomysł sprzed lat, kiedy nie było zbyt wiele opcji na dobry kierunek wyjazdowy z dziećmi. Ale – szczerze – przetestowaliśmy dwukrotnie i polecam, a nawet przyznam, że chętnie pojedziemy tam znowu.

W tym roku spędziliśmy długi sierpniowy weekend z 6-letnią córką właśnie w Rabce Zdrój. Kierunek wybraliśmy głównie ze względu na możliwość spotkania ze znajomymi, ale także dlatego, że wiedzieliśmy, ze nie będziemy się tam nudzić.

Poniżej kilka pomysłów na dobre wykorzystanie czasu podczas pobytu w Rabce-Zdrój:

Pierwsze skojarzenie to … Rabkoland – ale tu niespodzianka. Z tej atrakcji w ogóle nie skorzystaliśmy, nie jesteśmy fanami takich miejsc, ale jeśli ktoś lubi to na pewno warto.

Nasze dowody na to, że pobyt w Rabce-Zdrój bez Rabkolandu też może być atrakcyjny:

Góry

Mieliśmy okazję zorganizować sobie tylko 1 wycieczkę, a możliwości jest mnóstwo.

W związku z tym, że nasze dziecko zbyt wielkim fanem dreptania po górach nie jest (w dodatku była świeżo po chorobie), trasa miała być „krótka i przyjemna”. I taka właśnie była.

Cel: Bacówka na Maciejowej, trasa z mało popularnego punktu: przysiółek Jasionów. Auto zostawiliśmy na prywatnym „parkingu – łące” i powędrowaliśmy wśród pastwisk, gdzie pasły się krowy, potem przyjemnym laskiem. Szło się naprawdę fajnie i przyjemnie a bacówka okazała się malowniczo położona – mieliśmy okazję podziwiać widoki nawet na tatrzańskie szczyty.

Nagrodą były pyszne racuchy z jagodami i placki ziemniaczane. Polecamy!

Szlakiem na Maciejową

W drodze na Maciejową

Bacówka na Maciejowej

Park Zdrojowy

Ze wszystkimi możliwymi atrakcjami – urokliwa fontanna ze słonikami, atrakcje festynowo-jarmarczne typu: dmuchańce, trampoliny, występy w amfiteatrze, gokarty, przejażdżki na kucyku, lody, które dzieci, wiadomo, uwielbiają.

Ponadto w samym parku jest fajna tężnia solankowa oraz duży plac zabaw z częścią dla starszych i młodszych dzieci, a także nowy naprawdę duży wodny plac zabaw.

Fontanna ze słonikami

I love Rabka

Park linowy 

Dla naszego dziecka najlepszą atrakcją jest jej ukochany park linowy, który mieści się też w parku. Ekipa instruktorska w parku bardzo sympatyczna, rodzinna atmosfera, trasa nie za trudna, ale też z atrakcjami. Cały tor jest osiatkowany i bezpieczny, są tyrolki.

Obowiązują kaski, ale nie ma przypięcia linami – stąd siatkowe zabezpieczenia. Na terenie parku jest też ścianka wspinaczkowa – po wejściu na górę pluszowy piesek „częstuje” cukierkami.

Park linowy

Bulwary

Bulwary nad Poniczanką -, ścieżka wzdłuż rzeki – fajna na spacer, można pomoczyć nogi i trochę się zrelaksować.

Teatr Lalek

Teatr Lalek Rabcio – dla mnie jako rodzica – rewelacja! Dla mojej córki też ogromna frajda. Teatr dla dzieci na wysokim poziomie, my akurat trafiliśmy na przedstawienie „Karius i Baktus”, które w zabawny sposób „namawia dzieci” do dbania o zęby.

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Zaangażowani aktorzy, przyjemna muzyka, scenografia, poza tym sama sala i budynek teatru – na duży plus. Na pewno się tam jeszcze pojawimy.

Teatr Lalek

Muzeum Górali i Zbójników

Naprawdę ciekawe miejsce dla dzieci i rodziców. Bałam się, że będzie to coś w stylu „góralskiej chatki-graciarni”, ale na szczęście było inaczej. Faktycznie obiekt nie jest zbyt duży, ale część ekspozycji jest na zewnątrz.

Miejsce zorganizowane z pomysłem, na wejściu każdy otrzymuje tabliczkę z zadaniami do wykonania i na koniec otrzymuje odznakę. Byliśmy tam sami i spędziliśmy tam na spokojnie 1,5 h.

Z dodatkowych atrakcji fajne było formowanie oscypków z piasku albo malowanie farbami na rozwieszonych na sznurach prześcieradłach. Dużo swobody i dowolności, luźna przyjemna atmosfera, a w niektórych zakątkach w ogródku nawet pewna aura tajemniczości (np. w kapliczce) – sprawiło, że nasza córka długo bardzo pozytywnie wspominała wizytę w tym miejscu.

Muzeum Górali i Zbójników - wnętrze

Malujemy w Muzeum

Czy o czymś zapomniałam? Pewnie jeszcze by się coś znalazło, choć byliśmy tam tylko niecałe 4 dni. Na pewno chcielibyśmy jeszcze więcej pospacerować po tamtejszych górach i wzgórzach, w planach była jeszcze wieża na Polczakówce, Krzywoń, może Skansen w Chabówce – no cóż, następnym razem .

Ze względów praktycznych – także polecamy – szansa na znalezienie przyzwoitych cenowo noclegów, całkiem fajna oferta gastronomiczna, stosunkowo niskie ceny takich przyjemności jak lody, kawa, desery (w porównaniu np. ze Świeradowem, w którym też byliśmy na kilka dni w tym roku) i brak tłumów.

Tego się obawiałam najbardziej, że w sierpniowy długi weekend będziemy się przeciskać w tłumie – tu miłe rozczarowanie – było kameralnie i rodzinnie.

Szczerze polecam!

Witojcie!

WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl