Hero Realms Ruiny Thandaru - recenzja

W ruinach Thandaru - Hero Realms - dodatek Ruiny Thandaru

Miasto Thandar, znane nam z podstawowej wersji gry, może nie leży jeszcze w ruinach, ale zdecydowanie zbierają się nad nim czarne chmury. W mrocznych zaułkach i podziemiach Thandaru pojawił się nowy złowrogi kult, przy którym wyznawcy Nekrosa wyglądają całkiem niewinnie. Nekrosi nie krępują się przed używaniem nekromancji i przyzywaniem demonów aby zwiększyć swoją potęgę, ale, jak dowiadujemy się z pierwszych scenariuszy Ruin Thandaru, dla nowego kultu Pustoszycieli śmierć i zniszczenie nie są drogą do celu - są celem w samym sobie. Na szczęście są w mieście znani nam już bohaterowie, gotowi stawić czoła ciemności. Trochę wprawdzie słabsi niż kiedyś, ale za to zdolni do rozwoju.

O Hero Realms pisaliśmy już na naszym blogu, podobnie jak mini dodatkach do tej gry wprowadzających do niej talie bohaterów i potężnych bossów. Tym razem przedstawiamy pierwszy duży dodatek do tej gry - Ruiny Thandaru. Można powiedzieć, że dodatek Ruiny Thandaru całkowicie odmienia obraz tej gry karcianej, zamieniając Hero Realms we w pełni kooperacyjne doświadczenie, z fabułą i powiązanymi ze sobą scenariuszami, a nawet rozwojem postaci.

Dodatek Ruiny Thandaru wprowadza do gry Hersztów, którym bohaterowie stawiać będą czoła, oraz specjalną talię, z której Herszt korzysta podczas walki z graczami. W pudełku znajdziemy też instrukcję oraz księgę przygód opisującą przygotowanie, tło fabularne dodatku, oraz sposób przygotowania kolejnych potyczek. Do gry potrzebne będą talie bohaterów, które przedstawialiśmy już we wcześniejszej recenzji, a Ruiny Thandaru zawierają nowe karty, które umożliwiają rozwój postaci w toku kolejnych rozgrywek.

Mechanika

Przed przystąpieniem do rozgrywki każdy z graczy wybiera jednego z dostępnych bohaterów oraz miejsce przy stole - to ostatnie jest o tyle ważne, że tylko sąsiadujący ze sobą gracze mogą sobie pomagać. Następnie czytamy opis fabularny kolejnego scenariusza i przygotowujemy talię Herszta zgodnie z instrukcją. W tym momencie wybieramy też poziom trudności - tych jest kilka, ale na początku nawet na najłatwiejszym można przegrać.

Na początku swojej tury gracz odkrywa jedną kartę z talii Herszta. Najpierw wykonuje polecenie z talii Herszta określone kolorem karty, a następnie rozpatruje samą kartę. Część z nich ma efekt natychmiastowy, który należy od razu rozpatrzyć, a następnie odrzucić kartę, ale większość z nich to karty sługusów, które leżą na stole dopóki nie zostaną pokonane i dają efekt co turę. Na koniec herszt wykorzystuje wszystkie zgromadzone punkty ataku na zadawanie obrażeń bohaterowi i ogłuszanie jego czempionów. Kiedy Herszt zakończy swoje działania gracz może normalnie wykonać swoje akcje zgodnie z regułami Hero Realms, kupując karty i wykorzystując je do atakowania Herszta i jego sługusów.

Gra toczy się do momentu wyeliminowania Herszta lub wszystkich bohaterów, lub do spełnienia warunków zwycięstwa/przegranej określonych w scenariuszu. Jeżeli bohaterowie wygrają, to otrzymują punkty doświadczenia i/lub karty, które dołączają do swojej talii startowej. Za punkty doświadczenia można kupować dodatkowe życie lub ulepszać karty zdolności klasowych.

Jest całe drzewko umiejętności i karty w ilościach sugerujących, że będą potrzebne do przechodzenia kolejnych kampanii w z przyszłych dodatków. W sumie działa to bardzo sprawnie, a gra jest dość wymagająca - nawet na najniższym poziomie trudności - ale i satysfakcjonująca.

Wykonanie

Wykonanie gry należy pochwalić. Karty bossów są duże, czytelne i wykonane z grubszej tekturki. Grafiki na kartach są klimatyczne i trzymają poziom, do którego przyzwyczaiła nas podstawowa wersja gry i kolejne dodatki. Instrukcja jest czytelna, a księga przygód kolorowa i opatrzona większymi wersjami wybranych grafik z kart.

Jeśli czegoś można się przyczepić, to tekstów w księdze przygód, które są krótkie, dość drętwe i napisane bez polotu. Spełniają swoje zadanie, wprowadzając graczy w świat i opisując co się właściwie dzieje, ale zdecydowanie mogłyby być bardziej obszerne i lepiej napisane. Mam też niewielkie zastrzeżenie do pudełka: ładna kolorowa wypraska zrobiona jest tak, że całą grę wraz z dodatkiem można włożyć do jednego pudełka dopiero po jej wyjęciu.

Zaginiona wioska

Hero Realms: The Lost Village Campaign Deck to kolejna część kampanii rozpoczętej w dodatku Ruiny Thandaru. Zawiera on kolejne scenariusze kampanii, około 100 nowych kart i dwanaście kart hersztów, wśród których dominują agresywne zwierzęta i zmiennokształtny elf.

Zapowiada się to bardzo intrygująco i nie mogę się już doczekać kontynuacji historii rozpoczętej w Ruinach Thandaru (i okazji do zdobycia potężniejszych kart zdolności dla mojej kapłanki). W planach wydawcy jest również kolejna, trzecia część kampanii.

Informacje pudełkowe

Wiek: 12+ Grałem z dziewięciolatkiem i bez problemu radził sobie z zasadami. Myślę, że spokojnie poradziłoby sobie i młodsze dziecko. Ponieważ Ruiny Thandaru to karcianka kooperacyjna, łatwa do opanowania, ale dająca spore możliwości kombinowania, to świetnie nadaje się do gry w mieszanym wiekowo gronie. Poziom wyzwania jaki stawiają scenariusze jest jednak dość wysoki, więc nie jestem pewien czy młodsi gracze byliby w stanie grać w nią samodzielnie. Nie ma natomiast w Ruinach Thandaru nic szczególnie strasznego ani dorosłych tematów, które wykluczyłyby granie z dziećmi.

Czas: 90 minut. Nie wiem czy te 90 minut to ma być na pojedynczy scenariusz czy na całą kampanię (The Lost Village ma napisane na pudełku 20-30 minut). Obie odpowiedzi mogą być prawidłowe, zależnie od liczby graczy i ich doświadczenia z grą. Moim zdaniem średnio trzeba około godziny na ukończenie jednego scenariusza, zwłaszcza że komponentów trochę jest i przygotowanie do gry zajmuje ładnych kilka minut.

Liczba graczy: 1-5. Talii bohaterów jest pięć i tylu może maksymalnie być graczy. Teoretycznie można dołączyć kolejnych używających talii podstawowych, ale to tylko w ostateczności na pojedyncze partie, bo słabsze karty i brak możliwości rozwoju czynią je zbyt słabymi. Podobnie nie wyobrażam sobie użycia jednego z bossów jako bohatera bez jakichś dodatkowych reguł. Można grać w pojedynkę, ale wydaje się, że jest to dość wymagające. Warto zauważyć, że najlepiej byłoby przechodzić kampanię w stałym gronie, grając całą tą samą postacią.

Podsumowanie

W sumie Ruiny Thandaru są bardzo udanym rozszerzeniem. W odróżnieniu od Star Realms, które stawiają na różnicowanie standardowej rozgrywki 1 na 1, Hero Realms konsekwentnie idzie w kierunku rozgrywki kooperacyjnej opartej na fabule. Pod wieloma względami atmosfera Ruin Thandaru przypomina duże klasyki takie jak Descent, ale w dużo bardziej pakownej formie i z krótszym czasem rozgrywki.

Jeżeli podobały wam się Hero Realms i chcielibyście przeżyć wspólną przygodę będącą namiastką gry fabularnej lub przygodowej, albo jeśli Descent itp. jest dla was za duży/drogi/długi, to Ruiny Thandaru są dobrą propozycją. Niewątpliwym plusem Hero Realms z dodatkami jest też to, że w sumie umożliwiają grę w bardzo wielu konfiguracjach, co czyni z niej prawdziwy kombajn w niedużym pudełku, który łatwo można zabrać ze sobą na wyjazd wakacyjny.

Jeżeli coś można w dodatku skrytykować, to że kampania jest za krótka, a tło fabularne zbyt skromnie opisane. Bossów jest niby sporo, ale tak naprawdę potyczek w kampanii jest tylko kilka. Można jednak oczywiście grać pojedyncze potyczki poza kampanią.

Przeczytajcie także:

Recenzje:

gry Hero Realms: https://www.dzieciochatki.pl/blog/hero-realms-recenzja-gry 

innych dodatków do gry Hero Realms: https://www.dzieciochatki.pl/blog/hero-realms-dodatki-recenzja 

Zdjęcia z gry Hero Realms Ruiny Thandaru:

Więcej opinii o grach planszowych dla dzieci znajdziecie na naszym blogu.

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<

WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl