Beskid Żywiecki i Beskid Mały z dzieckiem
Beskid Mały i Żywiecki. Podróże na chwilę
Jest takie miejsce w Polsce, gdzie góry schodzą do lustra wody, do tafli jezior i nie są to wcale oblegane turystycznie Tatry.
Dużo niższe, skromniejsze, łagodniejsze, ale też bardziej przystępne dla okazjonalnego górołaza z potomstwem. Z ich szczytów widać jak na dłoni kotliny i owe jeziora, a w zasadzie zbiorniki wodne, powstałe na rzece Sole, która wije się srebrną wstęgą gdzieś u gór podnóża.
Widok z Góry Żar
Zimą goszczą wielbicieli białego szaleństwa, a latem amatorów sportów wodnych i leniuchowania na plaży. O każdej porze roku prowadzą swoimi szlakami turystów. Raz zielonym, raz żółtym, raz niebieskim, a nawet czarnym, jak to w górach…
Beskidy - bo o nich mowa - leżą w dużej części na Żywiecczyźnie (Beskid Mały i nieco dalej wysunięty na południe Beskid Żywiecki).
Góra Żar - atrakcje nie tylko dla dzieci
Paralotnie i szybowce co chwila przelatują nad naszymi głowami i rzucają cień na zbocze Góry Żar. Kolejny śmiałek próbuje swojego szczęścia na tym latającym sprzęcie, czekając wraz z instruktorem na sprzyjający podmuch wiatru i prąd powietrzny, który uniesie ich wysoko ponad nami.
Chwila zastanowienia, rozbieg i stopy same odrywają się od ziemi. Tym razem się udało, polecieli, nie spadli na ziemię po kilku sekundach i nie zaplątali się w linki. Siedząc na tarasie widokowym, chrupiemy paluszki beskidzkie i bijemy brawo za odwagę. Niech wiatr im sprzyja.
Góra Żar
Góra Żar jest jednym ze szczytów Beskidu Małego (761 m.n.p.m). Niewysoka, ale atrakcji ma całkiem sporo. Oprócz wspomnianych paralotni i szybowców możemy tu też obserwować śmiałków, którzy uprawiają downhill, czyli dość ekstremalną odmianę kolarstwa górskiego.
Zimą góra oferuje trzy trasy narciarskie. A przez cały rok przepiękny widok na Kotlinę Żywiecką, Jezioro Międzybrodzkie oraz Żywieckie.
Kolejka linowo-terenowa zawiezie nas na sam szczyt góry, dzięki czemu nóżki najmłodszych uczestników wycieczki, będą miały jeszcze sporo energii, którą mogą spożytkować na tor saneczkowy.
Na szczycie znajduje się zbiornik wodny elektrowni szczytowo-pompowej Porąbka-Żar. Wybudowany w 1979 roku trzyma szczelnie ponad 2 mln m3 wody.
Informacje praktyczne:
Przykładowe ceny biletów na kolejkę linowo- terenową na Górę Żar: normalny w dwie strony 18 zł, ulgowy 15 zł. W pobliżu kolejki zaparkujemy samochód za opłatą. A na szczycie w kawiarni lub restauracji można kupić sobie kawę, hot-doga, lizaka albo pizzę, rozsiąść się na ławkach i podziwiać jak w górę wznoszą się paralotnie.
Internet: http://www.pkl.pl/gora-zar/gora-zar
Wokół „jezior” - Żywieckie i Międzybrodzkie
Miejscowości turystyczne wokół jezior Beskidu Małego (Międzybrodzie Żywieckie, Międzybrodzie Bialskie, Tresna) gwarantują turystom nocleg oraz rekreację.
Latem Jezioro Żywieckie i Międzybrodzkie zamieniają się w wakacyjny kurort. Tak naprawdę to „tylko” zaporowe i retencyjne zbiorniki wodne utworzone na rzece Sole.
Na plażach bawią się dzieci, a po tafli jeziora pływają rowerki wodne. Miejsce tętni życiem. Po sezonie jest tutaj o wiele spokojniej, ciszej. Większość knajpek zamknęła się w oczekiwaniu na nadejście kolejnego lata.
Wrzesień, październik i listopad to z kolei dobry czas, żeby eksplorować szlaki górskie Beskidu Małego. Jak sama nazwa wskazuje góry tu raczej małe, więc idealne do górskiej turystyki rodzinnej.
Starsze dzieci na pewno zaliczą dumnie jakiś szczyt, a młodsze maluszki mogą podziwiać górskie widoki z nosidła turystycznego.
Z miejscowości Ślemień możemy wejść na szlak prowadzący na szczyt o nazwie Madohora (872 m.n.p.m), którym wędruje się całkiem przyjemnie, nawet z maluchami.
W ośrodku wczasowym o tej samej nazwie w Ślemieniu można za to zaznać leczniczych… głodówek i detoksu (wg diety pomysłu dr Dąbrowskiej), które - chociaż trudne w realizacji - dobroczynnie działają na cały organizm. Przetestowane niegdyś na własnej skórze ;).
Po górskich wędrówkach, tudzież głodówkach, można zrelaksować się w kompleksie Kocierz, na górze o tej samej nazwie (884 m.n.p.m). Prowadzą na nią oczywiście szlaki, ale dla wygody można podjechać samochodem ;). Na spragnionych chwili relaksu czeka tutaj basen i spa, dla zgłodniałych restauracja, dla zmęczonych wędrowców hotel. Zimą czynny jest również stok narciarski. Korzystamy tylko z zaplecza gastronomicznego i nabrawszy sił ruszamy dalej, ku Żywcowi.
Informacje praktyczne:
Pobyt w Beskidach naprawdę oczyszcza! Gdyby przyszło Wam kiedyś do głowy odbyć głodówkę lub warzywno - owocowy detoks organizmu i jeszcze komuś za to zapłacić, to ośrodek wypoczynkowy „Madohora” w Ślemieniu będzie jak znalazł. Oprócz tego „na głodnego” można sobie pochodzić po szlakach Parku Krajobrazowego Beskidu Małego i zrzucić dodatkowe parę kilo.
Efekt murowany!
Żywiec. Nie tylko o piwie
O Żywcu chyba każdy słyszał za sprawą pewnego złocistego napoju… oraz oczywiście wody mineralnej.
Wracając jednak do tego pierwszego to warto odwiedzić Muzeum Browaru Żywiec. W dawnych piwnicach leżakowych browaru utworzono w 2006 r. muzeum, które opowiada 160-letnią historię żywieckiego browaru (chociaż początki piwowarstwa w tych rejonach mają ponad 700 lat).
Muzeum należy do Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Wehikuł czasu zabierze gości w podróż do początków browaru. A na poszczególnych ekspozycjach zobaczymy jak tradycja i historią łączą się z nowoczesnością i technologią.
Wycieczkę po browarze na pewno warto zwieńczyć skosztowaniem piwa prosto z browaru. Na małoletnich oraz kierowców czeka za to owocowy sok ;).
Muzeum jest bardzo nowoczesne i w dużej mierze interaktywne. Z pewnością zaciekawi najmłodszych zwiedzających, którzy niekoniecznie są zainteresowani samym procesem warzenia piwa, a dotykaniem elementów ekspozycji, zaglądaniem w różne zakamarki i eksplorowaniem całego muzeum wzdłuż i wszerz :).
W Żywcu piwo nie mogłoby się lać szerokim strumieniem, gdyby nie… woda. A wody na Żywiecczyźnie jest pod dostatkiem. Ta znana w całej Polsce wydostaje się spod powierzchni ziemi we wsi Cięcina w Beskidzie Żywieckim.
Żywiec leży w dorzeczu rzek Soły i Koszarawy. Ich wody łączą się ze sobą i wpadają do Jeziora Żywieckiego, sztucznie powstałego zbiornika retencyjnego. Nad brzegami jeziora znajdują się miejscowości turystyczne, a w sezonie letnim jest to raj dla amatorów rowerków wodnych, żaglówek, górskich wędrówek oraz wycieczek rowerowych. Wędkarze i grzybiarze też nie będą się tu nudzić ;).
Jeśli jesteśmy już przy zwiedzaniu, to koniecznie trzeba odwiedzić Muzeum Miejskie w Żywcu - Stary Zamek. Ekspozycje stałe i czasowe ukazują dzieje miasta i Żywiecczyzny oraz rolę jaką odegrała w życiu miasta książęca rodzina Habsburgów w XIX i XX w.
Jeśli nie kuszą nas zbytnio muzealne sale, to warto dreptanie po parkietach w muzealnych kapciach zastąpić dreptaniem po Parku Habsburgów, który przylega do Starego Zamku i był dawniej ogrodem zamkowym.
Spacerując alejkami dotrzemy do mini zoo, rosarium oraz na wyspę z altanką „Domek Chiński”.
Możemy też odwiedzić Park Miniatur oraz Pałac Habsburgów (Nowy Zamek). Park przedstawia 23 miniatury budowli sakralnych oraz dworków z terenu Żywca.
Park Miniatur
Kręcąc się wokół Żywieckiego Starego Miasta, natkniemy się na parę zabytkowych obiektów, m.in.: kamienną dzwonnicę, przed którą stoi pomnik Ojca Świętego Jana Pawła II, miejski ratusz, kościół Świętego Krzyża, Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
Oprócz tych zabytkowych wspaniałości na maluchy czekają atrakcje dające więcej dziecięcej radości, np. fontanna z kolorowym podświetleniem, kawiarnie, lodziarnie i sklep góralski z lokalnym rękodziełem i innymi góralskimi gadżetami. W nim wypatrujemy tradycyjnych żywieckich drewnianych zabawek.
Takimi bawili się nasi rodzice i dziadkowie. Oglądam je z sentymentem. Zwykłe, drewniane, kolorowo malowane figurki, bez baterii zamkniętych w plastikowej obudowie, bez migających światełek i grających melodyjek. Takie zabawki bardzo kształtowały dziecięcą wyobraźnię i kreatywność. Naszą uwagę zwracają proste drewniane koniki. Wspaniała pamiątka z wycieczki i zabawka w jednym .
Informacje praktyczne:
Zwiedzić Muzeum Browaru możemy już za 30-40 zł (osoby dorosłe) i 15 zł (inne osoby ;). Cena nie jest może najniższa, ale naprawdę warto, zwłaszcza, że zwiedzanie jest wielowymiarowe i w sporej części interaktywne. A po zwiedzaniu można się udać na zasłużonego „browara”, kupić pamiątkowy kufelek, koszulkę, magnes na lodówkę, etc. Dzieci mogą liczyć na sok owocowy:)
Internet: https://muzeumbrowaru.pl/
Muzeum Miejskie w Żywcu Stary Zamek zwiedzimy, w zależności od wieku, za 18 zł lub 12 zł. Jeśli ktoś nie przepada za muzeum to może poczekać na zewnątrz i pokręcić się po alejkach Parku Habsburgów, przemierzyć je wzdłuż i wszerz albo obejrzeć miniatury budynków w Parku Miniatur (wejście jedyne 5 zł).
Internet: http://www.muzeum-zywiec.pl, http://www.muzeum-zywiec.pl/park-miniatur,32.html
Babia Góra - czy da się z dziećmi?
Przemieszczając się po Beskidzie Żywieckim nie można nie wspomnieć o królowej Beskidów, czyli Babiej Górze, a konkretnie jej szczycie „Diablak” i Babiogórskim Parku Narodowym.
Najwyższy szczyt Beskidów (1725 m.n.p.m.), którego wierzchołkiem biegnie granica polsko-słowacka, wart jest każdego trudu. Zaliczany jest do Korony Gór Polskich, więc będąc w tych rejonach warto skusić się na górską przygodę. Zacnie mieć tą matkę niepogody, jak ją również zwą, w swoim „górskim portfolio”.
Będąc jeszcze we dwójkę i nie mając zbytniego pojęcia o chodzeniu po górach (za to mając „górę” entuzjazmu), porwaliśmy się na ten wyczyn :). Na zdobywanie szczytu warto zarezerwować sobie jeden dzień. Trzeba też dobrze się do niego przygotować, sprawdzić dokładnie prognozę pogody, zabrać niezbędny dla danej pory roku ekwipunek.
Babia Góra, w zależności od szlaku jaki wybierzemy, może okazać się naprawdę wymagająca. Nie jest jednak nieosiągalna dla trochę starszych dzieci. Młodzi wędrowcy i ich rodzice na pewno poczują dumę, zdobywając wspólnie Babią Górę, a wspaniałe widoki wynagrodzą trud wędrówki. Nasz dwulatek i niemowlak mają jeszcze na to trochę czasu. A do tego momentu, będą zwiedzać okoliczne pagórki bliżej domu .
Informacje praktyczne:
Babia Góra potrafi dać w kość! Pogoda bywa tutaj bardzo zdradliwa. W jednej minucie mamy słoneczny letni dzień bez ani jednej chmurki na niebie, a w następnej burzę z piorunami i gradobiciem. Przed wyprawą należy bardzo dokładnie sprawdzić prognozy pogody, zapakować rozsądnie plecak w zależności od pory roku (okulary przeciwsłoneczne, krem do opalania z filtrem oraz kapelusz/czapka nie będą zbędną letnią fanaberią;), zaopatrzyć się w wygodne buty (buty w górach to podstawa ). Za wejście na teren Babiogórskiego Parku Narodowego płaci się od 2,50 zł (ulgowy) do 5 zł (normalny). Widoki i walory przyrodnicze warte są o wiele więcej!
Internet: http://www.bgpn.pl/
***
Rodzinny weekend w Beskidach
Zamiast jechać - jak tradycja przykazała - pierwszego listopada na groby, pojechaliśmy sobie w Beskidy…
Co prawda ani jedno, ani drugie nam nie ucieknie, ale za to ucieknie czas. Czas, który kurczy się niemiłosiernie, gdy na świat przychodzą dzieci. Dlatego każdy dłuższy weekend w roku staramy się spędzić razem, niekoniecznie w domu, na zakupach, przy garach… A gdzieś bliżej lub dalej w zależności od kondycji domowego budżetu.
Jeśli tylko pogoda i zdrowie dopisuje, ruszamy ochoczo za miasto, rezerwujemy nocleg, prowiant bierzemy z domu, żeby było bardziej ekonomicznie.
Zmieniamy otoczenie, aby pobyć razem chwilę dłużej. Bez tych wszystkich domowych obowiązków, list zadań, list zakupów i sobotniego generalnego sprzątania. Chyba mamy szczęście, bo mieszkamy tam, gdzie mieszkamy i godzinkę drogi samochodem od domu już bardzo wiele dzieje się na horyzoncie.
Wynurzają się góry, a chowają miasta. Ukazują się wsie i miasteczka ukryte w górskich kotlinach, które ciągną się wzdłuż jakiejś rzeki. W trakcie 60 minut jazdy nawet nie trzeba zatrzymywać się na postój, dzieci nie zdążą się znużyć, a co najwyżej usną .
Beskid Mały, Żywiecki i cała Żywiecczyzna warte są tej godziny drogi, więc jeśli macie blisko, tak jak my lub nawet bardzo daleko, zawitajcie tu kiedyś koniecznie.
Po widoki, po ciszę i spokój, po przyrodę i przygodę, z dziećmi lub bez…
Rebeka von Jurgen
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl