Więcej informacji o udogodnieniach w zakładce Szczegóły
17.06.2020
Drugi rok z rzędu spędzaliśmy długi weekend w Makoszce. Czy było lepiej? To trudne, bo rok temu było fantastycznie, ale jednak - w Makoszce nie ma rzeczy niemożliwych. Polecamy to miejsce wszystkim, którzy chcą naładować akumulatory i zapomnieć o całym zgiełku dnia codziennego. Fantastyczna atmosfera, wspaniali ludzie, cudowne jedzenie, konie, rowery i otaczająca przyroda sprawiają, że miejsce jest absolutnie magiczne.
Piotr S. z Łodzi (dzieci w wieku 4 i 6 lat; termin pobytu: 10-14.06.2020)
15.05.2019
Polecamy z całego serca. Spędziliśmy w Makoszce majówkowy tydzień w 2019 i na pewno tu wrócimy.
Największą wartością tego miejsca są ludzie, którzy je prowadzą - otwarci, autentyczni i pełni energii. Z Kasią i Tomkiem przegadaliśmy dwa wieczory - to prawdziwi gospodarze. Urządzili pełne uroku siedlisko. W pięknym starym domu znajdują się wygodne pokoje, bardzo duża część wspólna, gdzie spędzaliśmy wieczory, a nawet pokój zabaw dla dzieci. Dużą zaleta miejsca jest ogromny teren gospodarstwa, spacerowe okolice (las za płotem) i zwierzęta: konie, kot i psy. Dzieci są w siódmym niebie.
Kasia i Piotr P. z Warszawy (dzieci w wieku 2,7 i 7 mies.; termin pobytu: 29.04-05.05.2019)
06.05.2019
Fantastyczne miejsce na wypoczynek rodzinny. Z dala od miasta i wielkich ulic, a jednocześnie w rodzinnej atmosferze, o którą dbają gospodarze Dworku. Genialne miejsce na pobyt z dziećmi. Dostępne praktycznie wszystkie potrzebne akcesoria dziecięce, a w każdym zakątku Dworku znaleźć można wiele atrakcji dla malucha: od pokoju zabaw, przez stadninę koni, fenomenalny plac zabaw i traktory, po lasy i mnóstwo przestrzeni dla małych aktywistów.
Miejsce bardzo gustowne, a przy tym bardzo swobodne. Wieczory bez dzieci umilał ogień w kominku, wygodne kanapy i lokalne wyroby gospodarzy, którzy raczyli jak szlachtę. Kuchnia w Makoszce to kolejny argument, który sprawia, że warto wybrać się w to miejsce, szczególnie jeśli jest się fanem dziczyzny. Tomek sam upoluje, a potem uwędzi pyszną kiełbasę z sarny, teściowa ugotuje gulasz z jelenia czy przygotuje pasztet z dzika. Generalnie wszyscy w Makoszce starają się, żeby każdy czuł się jak u siebie, a nawet lepiej. Co jeszcze mnie osobiście urzekło, to mimo wielu obowiązków, gospodarze znajdują czas, żeby pobyć z gośćmi, wspólnie posiedzieć i porozmawiać, ale też nie narzucają swojej obecności.
Miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzić, ale nie sądzę, że ten kto tam zajrzy, nie będzie chciał wrócić!
Agata P. z Warszawy (dziecko w wieku 2,5 roku; termin pobytu: 29.04.- 05.05.2019)
06.05.2019
Byliśmy na majówkę 2019 z naszą 6-letnią wnuczką, dla której było to wymarzone miejsce do przebywania wśród koni. Większość dnia spędzała w stajni z nowo poznanymi koleżankami. Urokliwy dworek z pysznym jedzeniem, a przede wszystkim przesympatycznymi gospodarzami. Miejsce bardzo bezpieczne dla dzieci, które całe dnie spędzały na dworze, jeżdżąc na rowerach, biegając, bądź zajmując się końmi i kucykami, a nie przed telewizorem.
Tomasz B. z Warszawy (wnuczka w wieku 6 lat; termin pobytu: 01.- 05.05.2019)
06.05.2019
Wspaniali ludzie tworzą magiczne miejsce. Rodzinna atmosfera, wspaniałe jedzenie i atrakcje dla dzieci i dorosłych. Nie tylko dla miłośników koni. Przepiękna okolica - blisko do Poleskiego Parku Narodowego. Nasze dzieci powiedziały, że to "najlepsze wakacje ever". Wracamy jesienią. Było fantastycznie.