Ogród Zoologiczny w Zamościu - wycieczka z dziećmi
Ogród Zoologiczny im. Stefana Milera w Zamościu
Zamojski Ogród Zoologiczny z pewnością nie jest oczywistą atrakcją dla rodzin na mapie Polski, jeśli jednak mieliście już okazję zobaczyć ten Warszawki oraz Wrocławski z Afrykarium to Zamość będzie ciekawym dopełnieniem Waszych podróży po krainie zwierząt!
Przede wszystkim nie ma tu problemu z parkingiem! Tak, to pierwsze takie ZOO, gdzie jedziesz i wiesz, że znajdziesz darmowe miejsce parkingowe i to w sensownej odległości od wejścia. Nie jest to jedynie zasługa dużego parkingu przed ogrodem zoologicznym, ale również pobliskiej Castoramy, która oficjalnie “użycza” swoich miejsc parkingowych zwiedzającym. Tak więc jeśli nie znajdziemy miejsca pod głównym wejściem wystarczy się udać na dzielony ze sklepem parking.
Kasa biletowa znajduje się tuż przy samym wejściu. Ceny również będą miłym zaskoczeniem, bo to 23pln za dorosłą osobę, dzieci do lat 3 wchodzą za darmo, zaś ulgowy bilet to wydatek 18pln. Niestety nie ma opcji zakupu biletu rodzinnego jednak jest honorowana karta dużej rodziny, są również przewidziane zniżki dla posiadaczy okresowych biletów MZK.

“Wejście do ZOO oraz parking”
Przy samym wejściu otrzymujemy mapkę zoo, która równocześnie stanowi grę dla najmłodszych. Każdy kto posiada mapę wciela się w rolę poszukiwacza zwierząt i poluje na pieczątki z ich podobiznami rozstawione po całym ZOO. Miłym akcentem na koniec wycieczki jest dyplom ręcznie wypisywany przez panią z obsługi. Dyplom jest gratisowym zwieńczeniem wysiłków małego poszukiwacza, jednak w tym samym punkcie można dokupić magnesy czy pluszaki jako dodatkową nagrodę, także rodzice bądźcie przygotowani!

“Zdobywanie pieczątek”
Przy wejściu znajduje się również stanowisko wypożyczania wózków dla najmłodszych. My zdecydowaliśmy się użyć swojej spacerówki i bez większych problemów poruszaliśmy się po ogrodzie zoologicznym. Jedyne miejsce, gdzie musieliśmy zostawić wózek to pawilon z rybami i gadami (ze względu na to, że jest piętrowy i byliśmy zainteresowani ekspozycją na pierwszym piętrze).
Jedna rzecz, która od początku rzuciła nam się w oczy to mnogość ptactwa, przez dłuższą chwilę oglądaliśmy głównie klatki z ptakami. Na szczególną uwagę zasługują sowy, które potrafią siedzieć nisko na trawie i wręcz zaczepiać turystów, co w ciągu dnia jest dość osobliwym wydarzeniem. Po maratonie klatek z ptactwem trafiliśmy na prawdziwą perełkę tego ogrodu - małe jeziorko z wolierą dla ptaków, a na środku wyspa lemurów! Wszystko odpowiednio zabezpieczone tak aby zwiedzający przypadkiem nie wylądowali w wodzie. Ostatnim przystankiem ptaszego zagłębia są emu, które bardzo chętnie przechadzają się wzdłuż ogrodzenia więc można z bardzo bliska podziwiać te ogromne ptaszyska.

“Sowa”


“Podziwiamy ptactwo”
Ciekawym miejscem są również wybiegi dla lwów i tygrysa, w betonowym płocie przez okienka można podglądać co porabiają drapieżniki. Jest to ciekawa forma umieszczenia wielkich kotów, gdzie maluchy mogą “podglądać” przez okienko, co zwierzątka mają w swoim domku oraz czym się aktualnie zajmują. Jest niestety jeden minus – okienek nie jest zbyt dużo więc zwierzęta mogą być bardzo słabo widoczne. Forma wybiegów z oknami jest tu dość popularna i wiele zwierząt można w ten sposób podziwiać.
Pierwszy raz spotkaliśmy się również z karłowatym hipopotamem! W innych ogrodach hipcie są mocno odgrodzone od zwiedzających ze względu na bezpieczeństwo, zaś ten maluszek w Zamościu śmiało drepcze obok siatki więc można powiedzieć, że jest na wyciągniecie ręki. Nieduży rozmiar zwierzaka ułatwia maluchom jego poznanie, a mały rozmiar nie wywołuje strachu.

“Hipopotam karłowaty”
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
To co wyróżnia dość mocno ten ogród zoologiczny to możliwość niezwykle bliskiego obcowania ze zwierzętami, bardzo wiele z nich oddziela od nas tylko siatka, do której śmiało można podejść lub szyba. Świetnym rozwiązaniem jest np. wybieg dla żółwi, które są odgrodzone od zwiedzających wyłącznie niskim płotkiem. Może nie są to wybitnie egzotyczne zwierzęta jednak dziecko może zobaczyć je z bardzo bliska, bardzo dużą atrakcją jest mini-zoo, które obecnie jest zamknięte jednak można podejść do zagród i wszystkie zwierzęta z tej perspektywy również świetnie widać, króliki przeskakują to prowizoryczne ogrodzenie i dosłownie biegają pod nogami ku uciesze maluchów.






“Zwierzęta na wyciągnięcie dłoni”
O zwierzakach mogłabym napisać jeszcze bardzo dużo jednak zostawię chociaż trochę tajemnicy. Miłym zaskoczeniem były dla nas kartki przy wybiegach niektórych mieszkańców ZOO - jeśli zwierzaki akurat mają potomstwo znajdziecie informację, kiedy przyszło na świat oraz jak zostało nazwane (my mieliśmy okazję zobaczyć pierwszy raz na żywo małe pawie!). Podczas naszego pobytu odbywał się remont wybiegu min. dla żyraf więc spodziewam się, że w niedługim czasie będzie warto zobaczyć jakie zmiany zaszły w tamtej części ogrodu. Dużą atrakcją dla naszych maluchów były także porozstawiane plansze-gry zgadywanki, największym zaskoczeniem była ta zatytułowana “Czyja to kupa?”, spokojnie dla wrażliwych są również mniej obrzydzające wersje!

“Czyja to kupa?”
Dużym plusem ogrodu są toalety, przede wszystkim bardzo czyste, ale i dostosowane do niewielkiego wzrostu jego odwiedzających. Pomieszczenia są bardzo przestronne więc nie ma problemu, żeby wjechać do niej z wózkiem. Miłym zaskoczeniem był dla nas osobny domek, w którym mieścił się pokój dla maluszka z przewijakiem oraz umywalką na tyle duży, że nasza czteroosobowa rodzina i spacerówka nie robiły w nim tłoku. Chatka dla matki z dzieckiem ma także dwa wygodne fotele do karmienia a jej ściany zdobią przepiękne rysunki zwierzątek i roślin.



“Chatka dla matki z dzieckiem”
Baza gastronomiczna zasługuje na pochwałę - przede wszystkim ceny napojów (zarówno soczków dla dzieci jak i kawy) nie odbiegają mocno od przeciętnych cen sklepowych. Wybór jedzenia jest dość spory od przekąsek po dania obiadowe oraz oczywiście lody i gofry. Na terenie ogrodu jest również plac zabaw z parkiem linowym (blisko bazy gastronomicznej) oraz stoiska z pamiątkami.
Życzę Wam i sobie odkrycia jeszcze wielu niesamowitych miejsc w województwie lubelskim!
Małgorzata Miazga
autorka zdjęć i tekstu przysłanego na Konkurs
"Polska z dziećmi 2020"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl