Z dzieckiem Przez Halę Gąsienicową i Przełęcz Liliowe na Beskid
Tatry mniej i bardziej znane – dwutysięcznik z dzieckiem
…czyli o tym, że trasę wędrówki można czasem zmienić, a zamiast jednego szczytu zdobyć trzy .
W Tatry jeździmy już od kilku lat. Latem i jesienią poznajemy kolejne górskie szlaki, a zimą szalejemy na stokach narciarskich. Tegoroczne wakacje letnie również nie mogły obyć się bez wyprawy w Tatry. Tym razem celem naszej wyprawy była Przełęcz Liliowe.
Na szlak wyruszyliśmy z Brzezin. Przed wycieczką zaopatrzyliśmy się w spore zapasy wody, drobne przekąski, ciepłe ubrania. Pogoda była piękna i zachęcała do spacerów. Pierwszy odcinek szlaku to łatwa, wiodąca łagodną ścieżką droga do Psiej Trawki.
Trasa z Brzezin do Psiej Trawki jest łatwa, wzniesienie minimalne. Urozmaiceniem tej drogi są piękne widoki towarzyszące na każdym kroku. Większa część tej trasy prowadzi nas przez las – jest jednak pięknie, gęsty górski las z obu stron, kilka razy widzimy także strumienie górskie. Po osiągnięciu po około czterdziestu minutach Psiej Trawki wyruszamy w drugą część. Drugi odcinek szlaku zabiera około godziny i prowadzi prosto do schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej.
Droga do schroniska Murowaniec jest również stosunkowo prosta, momentami staje się nawet monotonna. Urozmaiceniem tego odcinka drogi są piękne widoki, możliwość podziwiania majestatycznych szczytów tatrzańskich.
Po około godzinie i czterdziestu minutach od wejścia na szlak znaleźliśmy się pod schroniskiem Murowaniec. Osoby chętne mogą skorzystać z oferty schroniska, my jednak nie mieliśmy ochoty na oczekiwanie w długiej i powoli przesuwającej się kolejce, poprzestaliśmy zatem na podbiciu naszych książeczek GOT (od lat całą rodziną zbieramy punkty GOT i zdobywamy kolejne odznaki górskie) i uzupełnieniu zapasów wody w automacie. Podejście pod schronisko Murowaniec było jednak dobrym momentem, aby chwilę odpocząć, rozejrzeć się wokół i po krótkim relaksie wyruszyć dalej w trasę.
Ze schroniska Murowaniec wyruszyliśmy na Przełęcz Liliowe. Tu trasa robi się o wiele ciekawsza. Pierwszym etapem drogi na Liliowe jest Dwoiśniak. Dwoiśniak osiągamy już po 20 minutach marszu. Droga na Liliowe z każdym metrem robi się coraz ciekawsza. Początkowo droga z Hali Gąsienicowej na Liliowe przebiega łącznie z trasą na Kasprowy Wierch. Po kilkunastu minutach marszu wąską ścieżką drogi te rozwidlają się, a my wyruszamy w stronę Przełęczy Liliowe, idąc za oznaczeniami zielonego szlaku. Trasa na Dwoiśniak jest raczej łagodna, ale równomiernie nabieramy wysokości. Trasa prowadzi nas wyraźnie oznaczoną ścieżką.
Trasa na Dwoiśniak jest piękna, towarzyszy nam widok na okoliczne szczyty oraz widok górskich stawów.
Fragment trasy prowadzi nas łącznie z trasą na Kasprowy Wierch, widzimy nawet wagoniki wyciągu.
Po osiągnięciu Dwoiśniaka (podejście do niego od momentu wyjścia z Murowańca zajmuje tylko dwadzieścia minut) rozpoczynamy dłuższą i bardziej wymagającą część wędrówki. Od Dwoiśniaka zaczyna się trudniejsze i dość długie podejście na Przełęcz Liliowe. Trasa od Dwoiśniaka na Liliowe zajmuje około godziny i dziesięciu minut. Trasa jest o wiele bardziej zróżnicowana. Część trasy prowadzi nadal ścieżką, ale dość szybko rozpoczyna się podejście kamienistą drogą, idące już zdecydowanie pod górę.
Trasa jest jednak piękna, a wysiłek zostaje wynagrodzony. Z każdym metrem osiągniętej wysokości zyskujemy bowiem piękniejsze widoki na otaczające Tatry.
Trasa na Liliowe zaczyna wymagać więcej ostrożności, jest stroma, prowadzi nas cały czas po wąskiej, kamienistej ścieżce, zakosami i łukami pniemy się w górę. Chwilami robi się ciężko, co pewien czas przystajemy, żeby napić się wody. Ale przede wszystkim przystajemy, żeby się rozejrzeć i cały czas zachwycać widokami otaczającymi nas z każdej strony.
Nasz wysiłek zostaje wynagrodzony stukrotnie. Po ponad godzinie dość intensywnego marszu pod górę osiągamy Przełęcz Liliowe. Jesteśmy dumni – z siebie, z naszego wysiłku, ale przede wszystkim z tego, że teraz otwiera się przed nami jeszcze szersza perspektywa Tatr, kolejne szczyty są niemal na wyciągnięcie dłoni.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Osiągnięcie Przełęczy Liliowe było pierwotnie ostatecznym celem naszej wędrówki. Na Przełęczy był zatem czas, aby odpocząć, nacieszyć się pięknymi widokami i… zmienić decyzję co do dalszej trasy.
Ponieważ pogoda była ciepła i słoneczna, dojście na Przełęcz zajęło nam tyle czasu, ile planowaliśmy, a prognozy pogody były korzystne, zdecydowaliśmy o zmianie kierunku wędrówki i podejściu na kolejny szczyt – tym razem na Beskid. Wybór Beskidu jako celu wędrówki nie był taki łatwy, ponieważ na rozwidleniu szlaków ukazała nam się odległa i znacznie trudniejsza Świnica.
Przeważył jednak rozsądek – Świnica musi poczekać na późniejsze czasy, jest wymagająca technicznie. Zdecydowaliśmy zatem, że nie wracamy na Halę Gąsienicową, tylko idziemy na Beskid. Trasa na Beskid jest bardzo łatwa, prowadzi ścieżką idącą wzdłuż grani, najpierw prawie płasko, potem dopiero nieznacznie w górę. Zaletą tej krótkiej trasy jest możliwość podziwiania widoków na otaczające nas zewsząd góry.
Po zaledwie piętnastu minutach marszu zdobywamy Beskid. Szczyt nie wyróżnia się jakoś szczególnie, ale zaletą są ładne widoki.
Przyjemna jest świadomość, że zdobyty został dwutysięcznik – co prawda to jeszcze nie wyprawa ekstremalna i jeszcze nie Rysy, ale radość ze zdobycia kolejnego szczytu bezcenna . Szczyt zostaje zatem zdobyty, a zdobycie uwiecznione.
Na tym jednak nie koniec wędrówki – piękna pogoda, dobre warunki do wędrowania i świadomość przewidywanej dobrej pogody zachęcają nas, aby jeszcze nie schodzić z gór. Z Beskidu idziemy zatem na Kasprowy Wierch. Droga na Kasprowy Wierch nie jest długa, w całości zajmuje nam około dwudziestu pięciu minut. Zaraz za Beskidem podziwiamy kolejną panoramę górską.
Szlak na Kasprowy Wierch jest stosunkowo łagodny, prowadzi nas ponownie wzdłuż grani górskiej. Po dwudziestu pięciu minutach dochodzimy na szczyt Kasprowego. To czas na dłuższy odpoczynek, po nacieszeniu się widokami decydujemy się na zejście do restauracji działającej koło górnej stacji kolejki.
W restauracji uzupełniamy zapasy wody, zjadamy ciepłą zupę, odpoczywamy trochę. I rozpoczynamy zejście do schroniska Murowaniec. Zejście jest piękne, prowadzi nas przez kolejne piętra tatrzańskiej przyrody, idziemy ścieżką najpierw wśród kosodrzewin, potem wśród roślinności niższych gór.
Droga z Kasprowego Wierchu przez Dwoiśniak na Halę Gąsienicową do schroniska Murowaniec zajmuje nam łącznie trochę ponad godzinę. Po dotarciu pod schronisko jesteśmy nieco zmęczeni, ale bardzo zadowoleni. To zatem czas, aby chwilę odpocząć, sprawdzić, czy mamy zapas wody, przekąski i wyruszyć do Brzezin. Wracamy tą samą drogą, którą już znamy. Tym razem droga zajmuje nam nieco ponad godzinę i po tym czasie powracamy do Brzezin. Późniejsza pora dnia, nadchodzące popołudnie pozwalają podziwiać las.
Góry za każdym razem nas zaskakują. Tak było i teraz. Zamiast jednego szczytu zdobyliśmy trzy, a trasę wędrówki zmienialiśmy dwukrotnie. To jednak tym bardziej zachęca nas do kolejnych powrotów na tatrzańskie szlaki.
Podsumowanie:
- długość trasy: ponad 20 km
- trudność trasy: łatwa, jedynym trudniejszym momentem jest podejście na Liliowe
- ekspozycja: brak
- dla kogo trasa: trasa wydaje się dobra dla rodzin ze starszymi dziećmi, raczej dla osób o średniej kondycji – ze względu na długość trasy
- ułatwienia na trasie: schronisko Murowaniec na Hali Gąsienicowej, schronisko na Kasprowym Wierchu
- zalety: brak tłumów na trasie, możliwość podziwiania panoramy Tatr, świetny widok na Kościelec i Świnicę, możliwość dobrego poznania wszystkich pięter roślinności górskiej
- konieczne wyposażenie: zapas cieplejszej odzieży, spora ilość wody, przekąski
- czas trwania: spokojne przejście tej trasy z wieloma postojami, czasem na odpoczynek, dokładne podziwianie panoramy - to cały dzień.
Ewa Bujoczek
autorka zdjęć i tekstu przysłanego na Konkurs
"Polska z dziećmi 2021"Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEMJeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONEPortal DziecioChatki.pl