Z dzieckiem na Siwą Przełęcz

Z ośmiolatką na Siwą Przełęcz

Tatrzańskie szczyty wezwały nas po raz kolejny. Tym razem celem naszej wyprawy była Siwa Przełęcz. Trasa niełatwa a cel ambitny. Wycieczka musiała zatem być rozplanowana od samego rana. Wejście na Siwą Przełęcz było dla nas celem ambitnym bo Przełęcz ta ma wysokość 1812 m n.p.m a droga jest dość długa. Jednak nasza chęć zobaczenia tego miejsca była silniejsza od niepewności wywołanej trudami szlaku.

Pierwszym etapem szlaku na Siwą Przełęcz jest przejście Doliny Chochołowskiej. Mając jednak na uwadze to, że przed nami jeszcze wiele godzin na nogach zdecydowaliśmy tym razem o skróceniu trasy pieszej wędrówki i skorzystaniu z uroków kolejki turystycznej Rakoń. Kolejką elektryczną Rakoń dojechaliśmy ze stacji początkowej na Siwej Polanie aż do Polany Huciska. Z Polany Huciska rozpoczęliśmy już pieszą wędrówkę. Po około 20 minutach wędrówki łatwą, płaską trasą wiodącą górną częścią Doliny Chochołowskiej doszliśmy do skrzyżowania szlaków. Szlaki wiodące prosto prowadziły do Schroniska na Polanie Chochołowskiej a stamtąd na dalej położone szczyty. My jednak wybraliśmy o wiele mniej uczęszczany, czarny szlak wiodący na Siwą Przełęcz. Od momentu rozejścia szlaków czekała nas ponad 2,5 godzinna wędrówka do Siwej Przełęczy.

Pierwszy odcinek szlaku wiódł nas Doliną Starorobociańską. Widoki zachwycały a trasa była dość łatwa. Trasa wędrowała co prawda lekko pod górę, ale w pierwszym odcinku była stosunkowo prosta.

Ośmiolatka w Dolinie Starorobociańskiej

Ośmiolatka w Dolinie Starorobociańskiej

Widoki z każdym metrem zachwycały nas. Przez cały czas widać było majestatyczne skały charakterystyczne dla Doliny Chochołowskiej

 Widok z Doliny Starorobociańskiej na Dolinę Chochołowską

Widok z Doliny Starorobociańskiej na Dolinę Chochołowską

Z każdym metrem zaczynało nam być jednak trudniej. Szlak w Dolinie Starorobociańskiej jest dość dziki, mało uczęszczany. Przez cały czas szlak wiedzie pomiędzy wspaniałymi górami, widoki zachwycają ale szlak zaczyna stopniowo robić się coraz bardziej wymagający i pnie się w górę.

Robi się coraz bardziej wymagająco – ścieżka pnie się w górę przez częściowo wycięty las

Robi się coraz bardziej wymagająco – ścieżka pnie się w górę przez częściowo wycięty las

Podejście kamienistą ścieżką wiodącą pomiędzy górami, ścieżką gdzie z każdej strony widoczne były otaczające wielkie szczyty wydawało się nie mieć końca. Kamienista, dość nierówna, pełna kamieni i gałęzi droga wydawała się nie mieć końca. Droga ta była stosunkowo łagodna, ale długa i jednak wyraźnie już pięła się w górę. Zaczynało się robić dość męcząco.

Niekończąca się droga wśród szczytów

Niekończąca się droga wśród szczytów

Z tego też względu co pewien czas trzeba było robić postoje, poszukiwaliśmy zwalonych pni drzew, miejsc, które nadają się na krótki chociaż odpoczynek. W pełni doceniliśmy duże zapasy wody mineralnej, które zapobiegliwie wzięliśmy ze sobą. Woda bardzo przydawała się bo pragnienie rosło z każdym metrem ścieżki pnącej się w górę.

Ścieżka choć wydawała się nie mieć końca, koniec swój jednak znalazła. Po kilkukilometrowym podejściu kamienistą ścieżką doszliśmy do drugiej części szlaku – części wiodącej przez las. W tej części szlaku widoki były może nieco mniej zachwycające, bo i ekspozycja była mniejsza, ale za to w pełni mieliśmy możliwość podziwiania wspaniałej, tatrzańskiej przyrody. Oczywiście znalazły się w lesie miejsca na odpoczynek, miejsca umożliwiające przystanek, pozwalające na spokojne kontemplowanie uroków przyrody.

Po wyjściu z lasu rozpoczęła się trzecia, najważniejsza chyba i najbardziej zaskakująca część szlaku. To była część najtrudniejsza technicznie dla nas jako dla rodziców oraz dla naszej dzielnej ośmiolatki. Od wyjścia z lasu bowiem szlak zaczął iść wąską ścieżką, ostro w górę, momentami ścieżka zaczęła wieść skrajem zbocza. Trzeba było zatem uważać na każdy krok. Od tego momentu już zdecydowanie zwolniliśmy tempa. Każdy krok trzeba było dobrze ważyć bo kamienie niekiedy uskakiwały spod stóp.

Jednakże ta właśnie część szlaku zachwycała nas najbardziej i dawała nam prawdziwy przedsmak wspinaczki górskiej. To właśnie to ostre, wiodące stromo pod górę wśród kosodrzewin podejście pokazywało nam czym jest prawdziwe spotkanie z Tatrami i jak zapierające dech w piersiach są tatrzańskie pejzaże.

W poszukiwaniu miejsca na odpoczynek

W poszukiwaniu miejsca na odpoczynek

Podejście w górę rozpoczęło się dość ostro i w zasadzie ostro wiodło nas aż na sam szczyt.

Idziemy stromą ścieżką z widokiem na górski żleb

Stromą ścieżką z widokiem na górski żleb

 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 

Z każdym krokiem wędrówki było widać jak bardzo warto dalej wędrować. Z obu stron otaczały nas piękne widoki. Z każdym krokiem nieco zmieniała się perspektywa – widzieliśmy strome żleby, stromo spadające w dół stoki sąsiednich szczytów, górskie potoki.
Ścieżka wiodła mocno stromo w górę. Coraz częściej trzeba zatem było robić krótkie chociaż przystanki. Ale każdy przystanek był wspaniały bo pozwalał pełniej zobaczyć otaczające piękno gór.

W drodze na szczyt – otoczeni przez góry

W drodze na szczyt – otoczeni przez góry

Na naszych oczach przyroda tatrzańska zmieniała się. Ta wycieczka, podobnie jak poprzednie, stała się zatem okazją do tłumaczenia naszej dzielnej młodej turystce tego, jak zmienia się układ przyrody w zależności od wysokości. Na własne oczy zobaczyła, że w niższych partiach szlaku towarzyszył nam las, a w górnej części szlaku weszliśmy w pasma kosodrzewiny. Tym, co budziło zachwyt była możliwość obcowania z majestatycznymi pejzażami Tatr.

Szlak na Siwą Przełęcz jest fascynujący również z tego względu, że idąc drogą prowadzącą na ten szczyt mija się inne, znaczące szczyty. Na nas szczególne wrażenie zrobił Ornak. Zdecydowaliśmy, że to właśnie ten szczyt będzie celem jednej z kolejnych naszych wspólnych wypraw.
Podejście robiło się coraz bardziej męczące. Przystanków na trasie było coraz więcej. Każdy litr wody mineralnej i każda przekąska, którą wzięliśmy na trasę była przydatna. Na przystankach nie tylko wyrównywaliśmy oddech i próbowaliśmy chwilę odpocząć po trudach stałego podejścia w górę oraz wysiłku ciągłej koncentracji, ale także zachwycaliśmy się otaczającymi widokami, podziwialiśmy szybko płynące po niebie chmury.

W końcu udało nam się, po długim, bardzo ciężkim i chwilami niebezpiecznym podejściu osiągnąć wierzchołek. Jakie to było szczęście! Zobaczyć upragniony szczyt po wielu godzinach wspólnego wysiłku, usiąść i w pełni oddać się oglądaniu widoków wiedząc, że samemu osiągnęło się upragnione cele.

Szlak nie był łatwy. Odcinek wiodący eksponowaną ścieżką, wiodący momentami krawędzią był trudny i wymagał dużej koncentracji. Przez cały ten odcinek jedno z nas szło przodem, córka w środku, drugi rodzic szedł za córką. Stosunkowo często jeden z rodziców podawał córce rękę pomagając w trudniejszych przejściach.

Wchodzimy w piętro kosodrzewiny

Wchodzimy w piętro kosodrzewiny

W drodze na szczyt

Wycieczka pozwala nam ustalić cel kolejnej wyprawy – zachwycił nas Ornak, którego trzy wierzchołki mogliśmy dokładnie zobaczyć z Siwej Przełęczy

 

Nieco zmęczeni wieloma godzinami podejścia ale zachwyceni – w tle kosodrzewiny i kolejne szczyty Tatr
Nieco zmęczeni wieloma godzinami podejścia ale zachwyceni – w tle kosodrzewiny i kolejne szczyty Tatr

 

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Poszukujecie dobrych, sprawdzonych noclegów w okolicy? Znajdziecie je tutaj: >>Noclegi dla Rodzin w Tatrach<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

 

Każdy metr wspinaczki był potrzebny. Dla takich widoków warto wspinać się.

Każdy metr wspinaczki był potrzebny. Dla takich widoków warto wspinać się.

 

 

Upragniony szczyt

Upragniony szczyt

Wierzchołek Siwej Przełęczy osiągnęliśmy po ok. 4 godzinach od wejścia na rozejście szlaków w Dolinie Chochołowskiej.
Byliśmy naprawdę zmęczeni więc odpoczęliśmy trochę, posililiśmy się zapasami i ruszyliśmy w drogę. Wbrew pozorom zejście było równie trudne jak wejście. Schodzenie stromą, eksponowaną ścieżką, która momentami wiodła koło krawędzi wymagało dużej ostrożności i czujności, nie było miejsca na żaden fałszywy krok. Dlatego szliśmy bardzo powoli – nie o czas przejścia przecież chodzi, a o wspólne wędrowanie i bezpieczny powrót. Dlatego też w górę nasza wędrówka trwała ponad 4 godziny a wracaliśmy ponad 2,5 godziny. Najtrudniejszy w powrocie był pierwszy odcinek – ten kiedy trzeba było schodzić eksponowaną ścieżką. Schodząc również pomagaliśmy córce. Odcinek leśny był zdecydowanie łatwiejszy, a powrót kamienistą, długą drogą był długi ale technicznie już bardzo łatwy.

Ścieżka powrotna nie była pozbawiona atrakcji dodatkowych. Trzeba było przecież przeprawić się przez strumyk czy przejść przez błoto.
Na szczęście humory dopisywały więc przechodzenie po błocie, przejście przez zwalone pnie drzew były dodatkowymi atrakcjami urozmaicającymi powrót.

Po około 2,5 godziny od rozpoczęcia schodzenia doszliśmy do momentu rozejścia szlaków. Stamtąd już tylko niedługi spacer i doszliśmy z powrotem do Polany Huciska skąd odchodziła kolejka Rakoń.
Całość wycieczki zajęła nam 9 godzin. Wejście na Siwą Przełęcz jest szlakiem dość wymagającym, mozolnym i długim. Całość przejścia to kilkanaście kilometrów a przede wszystkim długie i dość wymagające podejście.

Jesteśmy dumni z tego, że bezpiecznie i zadowoleni przeszliśmy cały szlak z córką. Wycieczkę możemy zarekomendować rodzinom z dziećmi. Jest to trasa godna polecenia ze względu na to, że to szlak mało uczęszczany, dość dziki, dający szansę bliskiego obcowania z prawdziwą tatrzańską przyrodą. Warto udać się na ten szlak po to by zobaczyć okoliczne szczyty, poznać w pełni piękno tatrzańskiej przyrody.
Zdecydowanie jednak jest to szlak i trasa wycieczki dla osób posiadających już pewną wprawę w wycieczkach górskich. Zachęcałabym również do wędrówki raczej z dziećmi starszymi ze względu na to, że podejścia są ostre, wymagające nie tylko wytrzymałości ale też dużej uważności. Kamienie ruszają się, ścieżka jest wąska i niepewna, trzeba stale zachowywać czujność.
Co warto na pewno zabrać na tę wycieczkę – odzież przeciwdeszczową, ciepłe bluzy w plecaku (pogoda naprawdę szybko zmienia się), duże ilości wody mineralnej, przekąski, przekąski energetyczne.

Cel wycieczki zachwyca tak bardzo, że warty jest podjętego wcześniej wysiłku.

Idąc z dzieckiem należy nastawić się na to, że czasy przejścia podawane w przewodnikach zostaną prawie podwojone – wg oznaczeń szlaku mieliśmy osiągnąć Siwą Przełęcz po ok. 2,5 godziny a idąc krokiem dostosowanym do bardzo silnej i sprawnej fizycznie ośmioletniej córki, idąc bezpiecznie szliśmy ok. 4 godzin.

Polecamy tę trasę na dni dobrej pogody, dla rodzin z dość dobrej kondycji i raczej z dziećmi starszymi. Warto – naprawdę warto iść tym szlakiem i poznawać ten zakątek Tatr.

 

Powrót – atrakcji nie brakuje, humory dopisują

Powrót – atrakcji nie brakuje, humory dopisują

Ewa Bujoczek

autorka zdjęć i tekstu przysłanego na konkurs
"Polska z Dziećmi 2019"
 


Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

 

Chronione przez Copyscape

 WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

 Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.