Wyspa Wolin z dziećmi
WYSPA WOLIN Z DZIEĆMI
Wyjazd nad morze nie musi być nudny, a nie zawsze zdają sobie z tego sprawę osoby lubiące aktywny wypoczynek. Część naszej rodziny miłująca wylegiwanie się na plaży i druga część preferująca odpoczynek w ruchu mogła wbrew pozorom znaleźć kompromis w ciągu kilkudniowego pobytu na polskim wybrzeżu. Idealnym ku temu miejscem okazała się leżąca skrajnie na zachodzie Polski wyspa Wolin.
Z oferty licznych pól campingowych wybieramy camping „Tramp” w Świętouściu, częściowo ze względu na intrygującą nazwę, a zwłaszcza odizolowanie od siedzib ludzkich. Znajduje się tuż przy zejściu na przepiękną plażę, która należy do Wolińskiego Parku Narodowego (codziennie więc wita nas jego symbol – bielik zwyczajny). Camping jest ładnie położony – pełno tu drzew iglastych, a miejsc pod kampery i namioty tak dużo, że nikt sobie nie przeszkadza. Jest piaszczyste boisko do siatkówki, plac zabaw, sklepik spożywczy, kawiarenka, bar i kompleks zadbanych sanitariatów oraz standardowe zaplecze. Jest więc gdzie przyrządzić posiłek i zagotować wodę, choć brakuje podstawowych naczyń i garnków oraz lodówki. Przybywamy tu we wczesnym sezonie (przełom maja i czerwca), więc bar i świetlica są jeszcze zamknięte.
Plaża w Wolińskim Parku Narodowym
Syrenka warszawska znaleziona na plaży
Zachód słońca z latawcem
W ciągu zaledwie 5 dni pobytu odwiedzamy naprawdę wiele miejsc ciekawych przyrodniczo, krajobrazowo, kulturowo, historycznie, „rozrywkowo”, itp., a mianowicie:
- Dziwnów ze zwodzonym mostem oraz sąsiednie Międzywodzie z „morskim” placem zabaw;
- Trzęsacz z imponującym molo i słynnymi ruinami kościółka;
- Niechorze z okazałą latarnią morską i Rewal z fantastycznym Parkiem Wieloryba;
- Jezioro Czajcze z tajemniczym głazem i piękną trasą spacerową wokół;
- Zachwycający pomnik przyrody obok leśniczówki Obwodu Ochronnego Warnowo oraz pobliski rezerwat przyrody „Łuniewo” z ciekawą ścieżką spacerowo-dydaktyczną;
- Punkty widokowe: na Kawczej Górze, Wzgórzu Gosań i Piaskowej Górze;
- Wolin – dawną siedzibę Wikingów z kamieniem runicznym, Muzeum Regionalnym, pierwszym morskim portem Piastów, Pomnikiem Czterech Wiatrów i figurką Światowida;
- Międzyzdroje z Aleją Gwiazd, Muzeum Przyrodniczym WPN i wieloma uroczymi zakątkami;
- Wapnicę trasą questu „Przyroda Wapnicy” z pięknym Jeziorem Turkusowym oraz pobliskie Zalesie z bunkrem i wyrzutnią rakiet V3;
- Świnoujście z latarnią morską oraz stosunkowo niedaleko położoną od naszego campingu latarnię „Kikut”.
Świętouść
Pierwszy dzień to oczywiście przywitanie z morzem – jak zawsze ekscytujący moment, niezależnie, czy ma się lat 5 czy 105 . Plaża w Świętouściu jest czyściutka i rozległa, a brzeg wyjątkowy, bo klifowy. Jak zawsze, przyjemnie jest czuć piasek pod stopami, ścigać się z falami, przyglądać jak słońce chyli się ku zachodowi i obserwować wyłaniające się, a wciąż zaskakujące kształtami i rozmiarami wybrzeże klifowe. Wskutek działalności fal i wód deszczowych cofa się ono średnio o ok. 80 cm rocznie…
Pierwszego już wieczora postanawiamy przejść się plażą w kierunku zachodnim, by zobaczyć wyjątkową latarnię morską „Kikut”. Z racji lokalizacji na wysokim brzegu, jest jedną z najwyżej położonych nad poziomem morza latarni w Polsce. Wybudowano ją jako wieżę widokową, ale w 1962 roku przekształcono w całkowicie zautomatyzowaną latarnię morską. W związku z tym nie ma możliwości wejścia do środka, a szkoda, bo z pewnością widok rozciągałby się stamtąd niesamowity! Samo dotarcie do podnóża latarni stanowi już jednak przygodę jedyną w swoim rodzaju – oprócz dojścia plażą trzeba jeszcze wspiąć się spory kawałek pod górę lasem, a podczas naszej wyprawy, a zwłaszcza w powrotnej drodze, zmrok zbliżał się już wielkimi krokami, aż nastała zupełna ciemność…
Spacer plażą do Wisełki
Pod latarnią morską Kikut
W drodze powrotnej
Cóż, nie mamy innego wyjścia niż dotrwać do celu i błogiej wizji schronienia się w przytulnym wnętrzu naszego namiotu. Drogę umilają nam… szum morza (a jakże) oraz ciekawe zjawisko – bardzo skoczne maleńkie robaczki (niesporczaki), które „podziurawiły” część plaży obmywaną falami, tworząc mini oczka jak w sitku. Poruszają się z taką prędkością, częstotliwością i w takiej ilości, że bliscy jesteśmy oczopląsu . Aż w końcu, po przejściu łącznie 12 km, kończymy nasz najdłuższy spacer plażą ever i… padamy ze zmęczenia. Odtąd słowo „kikut” zyskuje w naszej rodzinie nowe, niechlubne znaczenie…
Niechorze i Rewal
Dla kontrastu, ostatni dzień naszego pobytu poświęcamy niespiesznemu wałęsaniu się po Niechorzu z pomocą karty TRInO „Między morzem a jeziorem”. Odwiedzamy oczywiście tutejszą latarnię morską i wzbogacamy się o pieczątkę w dedykowanym paszporcie „Miłośnika latarni morskich”. Po uzyskaniu w sumie 5 pieczątek z kolejnych latarni polskiego wybrzeża, można już zawsze pozostałe odwiedzać bezpłatnie oraz zawalczyć o odznakę „BLIZA” .
Budynek latarni w Niechorzu jest bardzo okazały, z dziesięcioma okiennicami w kolorze zielonym i wysoką wieżą. Docieramy oczywiście na jej szczyt po pokonaniu… 210 schodów i zachwycamy się rozległym widokiem! Powracamy do miasteczka nadmorską promenadą, by przedłużyć możliwość podziwiania morskiego krajobrazu (to Obszar Natura 2000 Ostoja Na Zatoce Pomorskiej). Na końcu trasy czeka nas miłe spotkanie z foczką Depką .
Latarnia w Niechorzu
Widok z latarni
Foczka Depka
Z ciekawostek Niechorza możemy jeszcze polecić kanał łączący jezioro Liwia Łuża z morzem oraz Muzeum Rybołówstwa. Idąc zaś do latarni ulicą Ludną (na jej początku zwracamy uwagę na zabytkową zagrodę) mijamy Park Miniatur Latarni Morskich, którego jednak z braku czasu nie odwiedzamy (choć na wejściu nieco podglądamy). Bowiem naszym głównym celem tego dnia jest Park Wieloryba (adres już w pobliskim Rewalu – ul. Kamieńska 1C) pod honorowym patronatem znanego nam z dotychczasowych lektur i podziwianego Aleksandra Doby.
Przy dobrej pogodzie, a wręcz upalnej jaką mamy tego dnia, można tu spędzić cały dzień, czytając szczegółowe tablice informacyjne, a w przerwach korzystając z piaszczystego placu zabaw w morskim stylu oraz równie piaszczystej „plaży” z leżakami . Park podzielony jest na 4 strefy tematyczne i pozwala poznać temat morza dogłębnie, jak również spojrzeć prosto w oczy groźnym rekinom i wielkim wielorybom oraz dowiedzieć się wreszcie gdzie jest Nemo, a także poznać ryby, które spożywamy w nadmorskich smażalniach. Dzieci są zachwycone tym miejscem! Park Wieloryba pozwala z pewnością na miłą odmianę od ciągłego plażowania.
Straszny rekin w Parku Wieloryba
Pirat i jego skarb
W Parku Wieloryba króluje wieloryb
Międzywodzie, Dziwnów i Wapnica
Do tego typu „odskoczni” nie trzeba nas jakoś szczególnie namawiać – „środkowe” dni poświęcamy głównie poznaniu wyspy Wolin, korzystając z karty TRInO „Tour de Wolin”. Ta przybrzeżna wyspa o powierzchni ok. 265 km kw. oddzielona jest od stałego lądu cieśniną Dziwną, Zalewem Kamieńskim oraz Zalewem Szczecińskim, a od wyspy Uznam (należącej do Niemiec) - rzeką Świną. Jej środkowo-zachodnią część zajmuje Woliński Park Narodowy. Żyje tu ok. 600 gatunków roślin naczyniowych, z których wiele jest bardzo rzadkich. Wiele ptaków zakłada tu gniazda lub ma swoją trasę przelotu.
Pierwszą wyprawę organizujemy w kierunku wschodnim, do Międzywodzia, na lokalny, acz bardzo oryginalny plac zabaw „Wyspa skarbów” przy Kościele Wniebowzięcia NMP. Na cymbałach rozbrzmiewa tu syreni śpiew, a z tablic edukacyjnych dowiadujemy się m.in. o tym, co to jest flauta i sztorm albo kiedy wolno kąpać się w morzu oraz rozwiązujemy różne morskie zagadki.
Kierujemy się dalej na wschód, do Dziwnowa, opuszczając wyspę w momencie przekroczenia mostu zwodzonego na Dziwnie. Obowiązkowo zatrzymujemy się by obserwować moment podniesienia mostu. Kolejny przystanek na naszej trasie to Trzęsacz ze słynnymi ruinami średniowiecznego, gotyckiego kościoła.
Ruiny kościółka w Trzęsaczu od frontu i...
...od zaplecza
W momencie budowy znajdował się w odległości prawie 2 km od morza, ale procesy abrazyjne spowodowały, że brzeg morski nieustannie zbliżał się do budowli. W 1901 roku zawaliła się pierwsza część kościoła. Dziś pozostał jedynie fragment południowej ściany. W 2001 roku przeprowadzono intensywne prace nad zabezpieczeniem ruin przed sztormami. Jest to jedyna tego typu atrakcja turystyczna w Europie. Świetny widok na kościół roztacza się z pobliskiej wysokiej platformy (20 m n.p.m.), jak również na okoliczne wybrzeże (a jest to Obszar Natura 2000 Trzebiatowsko-Kołobrzeski Pas Nadmorski). Z platformy prowadzą na plażę ażurowe, stalowe schody, a po zmroku całość jest podobno pięknie oświetlona.
Jeśli chodzi o kierunek zachodni i południowy, to punktów godnych uwagi jest całe mnóstwo: głównie przyrodniczych, ale też historycznych i kulturowych.
Jednego dnia wyruszamy do Wapnicy oddalonej o nieco ponad 20 km od campingu i kierujemy się na szkołę podstawową nr 2. Tam wędrujemy z kartą questu „Przyroda Wapnicy” ścieżką przyrodniczą o tej samej nazwie i studiując uważnie tablice informacyjne odkrywamy wiele ciekawostek (m.in. o pochodzeniu kasztanowców, których wiele tu rośnie, o kowalach i ich ochronnym ubarwieniu czy o właściwościach wysokiego krzewu – rokitnika) oraz odnajdujemy „skarb” czyli pieczątkę questową .
Szczęśliwi finaliści questu
Jezioro Turkusowe w Wapnicy
W pobliżu szkoły znajduje się przepiękne Jezioro Turkusowe, zwane też Szmaragdowym. Taki właśnie kolor mają wody jeziora, jako że promienie świetlne odbijają się od tafli wody, która zawiera związki wapnia. Dawniej istniała tu bowiem odkrywkowa kopalnia kredy. Jezioro podziwiamy stojąc na wzgórzu, a jeszcze lepszy widok rozciąga się z wysokości położonej nieco dalej Piaskowej Góry. Wytrwałych wędrowców ciągnący się dalej niebieski szlak doprowadzi do Wzgórza Zielonka, które oferuje świetny widok na Deltę Wsteczną rzeki Świny, na Zalew Szczeciński, Jezioro Wicko Wielkie, Morze Bałtyckie, a na pierwszym planie miasteczko Lubin.
Nieopodal Wapnicy, w Zalesiu znajduje się teren byłego poligonu V3 z wyrzutnią pocisków. Jest tu bunkier zamieniony na muzeum i punkt małej gastronomii oraz sprzedaży przeróżnych pamiątek. Żeby zobaczyć pozostałości olbrzymiej lufy, wdrapujemy się na pobliskie wzgórze. Historia II wojny światowej i tego konkretnego projektu przyprawia nas o gęsią skórkę i „czarne” myśli…
Bunkier V3
Międzyzdroje i Świnoujście
By poprawić sobie nieco humory, zahaczamy o Międzyzdroje ze słynną Aleją Gwiazd, gdzie wg wskazówek karty TRInO próbujemy odnaleźć dłonie gwiazdy, która odcisnęła je nieco inaczej niż pozostali . Najwięcej emocji budzą gofry (tak dużej ilości kombinacji smaków jeszcze nie spotkaliśmy), które kupujemy tuż przed wejściem na słynne molo. Sam obiekt, jak też plac przed wejściem nie zachwyca nas zbytnio – aż strach pomyśleć jak strasznie tłoczno i brudno bywa tu w sezonie…
Dużo przyjemniejsze wrażenie sprawiają Międzyzdroje, gdy oddalamy się od tej największej atrakcji turystycznej. Z przyjemnością oglądamy pomniki osób związanych z kinem na pobliskim deptaku (np. Juliusza Machulskiego). Oddalając się wciąż ul. Bohaterów Warszawy, znajdujemy sympatyczną knajpkę „Bistro Ster”, gdzie kosztujemy przepysznej zupy rybnej. Robiąc zakupy w Biedronce przy ul. Gryfa Pomorskiego, zauważamy naprzeciwko okazałe pomniki przyrody – dwa cisy „Bieliki”.
Z dala od mola
Przy stoliczku z Krzysztofem Kolbergerem
Dalszy punkt programu to Muzeum Przyrodnicze Wolińskiego Parku Narodowego przy ul. Niepodległości 3. Przeważają tu wystawy zwierząt i ptaków naturalnej wielkości „w akcji”, a więc polujący bielik niosący ofiarę, atakujące bataliony, pasące się żubry, foki odpoczywające na brzegu morza, ale też pradawny człowiek wbijający ostrze włóczni w dzika, itp., itd. Wszystko to dzieje się w scenerii typowej dla nadmorskiej przyrody. Oglądamy też niewielką wystawę geologiczną i etnograficzną, a dzieci wciąga edukacyjna gra dostępna na ekranie interaktywnym. Wychodząc, kupujemy kilka „puchatych” pamiątek.
WPN z audioprzewodnikiem
Mamy jeszcze w planach Zagrodę Pokazową Żubrów, lecz zastajemy ją niestety zamkniętą.
Miłośnicy ciekawostek militarnych powinni odwiedzić Fort Gerharda w Świnoujściu (należy do najlepiej zachowanych XIX wiecznych pruskich fortów nadbrzeżnych w Europie) położony tuż przy latarni morskiej - najwyższej na polskim wybrzeżu i jednej z najwyższych na świecie. Naszym celem kolejnego dnia pobytu jest odwiedzenie tej drugiej atrakcji i powiększenie kolekcji pieczątek w paszporcie „Miłośnika Latarń Morskich” .
Latarnie polskiego wybrzeża
Widok z latarni w Świnoujściu
Jak zawsze esencją jest podziwianie rozległych widoków roztaczających się z najwyższej kondygnacji. A nie są to widoki codzienne, bo oprócz morza, wybrzeża (głównie niemieckiego), wiatraka, wyspy Uznam, panoramy miasta po drugiej stronie rzeki, to niesamowite wrażenie robią potężne zabudowania i maszyny portowe. Widać jak na dłoni baseny portowe i nabrzeża pełne statków (niektóre w trakcie przeładunku), terminal LNG i terminal DEZA, widać Fort Zachodni i Fort Wschodni oraz ujście Świny do Bałtyku wraz z symbolem Świnoujścia – „wiatrakiem” Stawa Młyny.
Opuszczamy Świnoujście i kierujemy się na camping „Tramp”, kontynuując jednak tematykę przyrodniczą dominującą tego dnia. Po przejechaniu ok. 17 km zatrzymujemy się przy punkcie widokowym Kawcza Góra, a po kolejnych 2 minutach drogi parkujemy ponownie i wspinamy się na Wzgórze Gosań. Z obydwu rozciąga się fantastyczny widok na morze i klify oraz panorama Międzyzdrojów i Świnoujścia, a także pobliskiego, już niemieckiego, miasteczka Ahlbeck. Wprawne oko dostrzeże być może nawet wrak zatopionego w 1945 roku niemieckiego statku…
Punkt widokowy na Kawczej Górze
Ruszamy w dalszą drogę i po przejechaniu 10 km skręcamy w prawo w kierunku leśniczówki Obwodu Ochronnego Warnowo, by podziwiać niezwykły pomnik przyrody – żywotnik olbrzymi o wysokości 25 m rosnący tu od 120 lat! W odległości zaledwie kilometra znajduje się wejście na ścieżkę spacerowo-dydaktyczną rezerwatu przyrody „Łuniewo”. Z tablic dowiadujemy się dużo o bytujących tu mrówkach (uwaga na olbrzymie mrowiska!), ptakach (nad pobliskim zarastającym jeziorem Łuniewo przefrunęło lub „odezwało” się kilka z nich), o rosnących wokół potężnych drzewach. Okolica jest bardzo spokojna i dzika.
Żywotnik olbrzymi
Wolin
Kolejny nasz dzień poświęcamy tematom przyrodniczym i historycznym. Kierując się drogą 102 na Wolin (oddalony od Świętouścia o ok. 20 km), odbijamy (po przejechaniu nieco ponad połowy drogi) w prawo na Jezioro Czajcze. Karta TRInO wymaga od nas bowiem odnalezienia kamienia pamiątkowego na miejscu dawnego grodziska i odczytania z niego, kto chronił się tutaj na wypadek zagrożenia. Po obejściu prawie całego jeziora, zdobywamy odpowiedź – chroniła się tu ludność Warnowa, Domysłowa, Żołwina i Wisełki.
Samo jezioro jest przepiękne i jest drugim co do wielkości na wyspie Wolin o kształcie… podkowy. Półwysep, który wcina się w jezioro, jeszcze 160 lat temu był wyspą. Jak większość jezior Wolińskiego Parku Narodowego, Czajcze jest wytworem polodowcowym. Spacer zielonym szlakiem nad brzegiem jeziora w otoczeniu wiekowych drzew pochylających się nad taflą wody, błyszczącą w słońcu, tworzą niezapomniane przeżycie!
Jezioro Czajcze
Opuszczamy to cudne miejsce, by odwiedzić miasto Wolin leżące na południowym cyplu wyspy nad cieśniną Dziwną i Zalewem Szczecińskim.
Spacerując nabrzeżem natrafiamy na oryginalny Pomnik Czterech Wiatrów, a nieco dalej od wody figurkę Światowida odnalezioną podczas wykopalisk w XX wieku, a pochodzącą z II połowy IX wieku… Po drugiej strony Dziwny widzimy zabudowania skansenu gdzie cyklicznie odbywają się Festiwal Słowian i Wikingów i wówczas można przekonać się jak wyglądało życie pierwszych budowniczych grodu Wolin.
Pomnik Czterech Wiatrów
Widok na Centrum Słowian i Wikingów w Wolinie
Dawniej, za czasów pierwszych Piastów, istniał tu ogromny port i bogate miasto. Około 965 r. podróżnik arabski, Ibrahim ibn Jakub pisał: „… posiadają oni (Wolinianie) potężne miasto nad oceanem, mające dwanaście bram. Ma ono przystań, do budowy której używają przepołowionych pni. Wojują oni z Mieszko, a ich siła bojowa jest wielka… Handel ich dociera lądem i morzem do Rusów i Konstantynopola…”.
Z różnych przyczyn doszło do upadku świetności Wolina: m.in. przez najazdy Duńczyków oraz spłycenie koryta Dziwny, która przestała być żeglowna. Lub też, jak mówi pewna legenda: to morze pochłonęło tę bardzo bogatą osadę. Podobno tutejsze domy były zbudowane z marmuru i kryształu, a dachy pokryte złotem. Podobno na dno poszła pewna łódź Wikingów, a z nią mityczny młot Thora…
Na wysokości Muzeum Regionalnego z Ławeczką Przymierza narodów polskiego i niemieckiego (powojenne przesiedlenia miały tu często bardzo dramatyczny przebieg) znajduje się okazały kamień runiczny, który został wykuty dla upamiętnienia śmierci króla duńskiego - Haralda Sinozębego w 896 roku. Inskrypcja na kamieniu jest wykonana w stylu pierwotnym duńskim językiem runicznym i brzmi: "Ku chwale Haralda, króla Danii, syna Gorma, wzniesiono ten kamień. Panowie z Jomsborga kazali wykonać ten pomnik. Wykuł go Eryk Czerwony".
Kamień runiczny z Muzeum Regionalnym w tle
W Wolinie korzystamy jeszcze z usług lokalnej pizzerii oraz lodziarni i konsumując deser na jednej z ławek zazielenionego placu w centrum, spoglądamy w dal na szeroką Dziwnę wyobrażając sobie dawne dzieje i przysłuchując się jednocześnie szlagierom granym z wieży zabytkowego ratusza. Wrażenia niezapomniane .
Wracamy zmęczeni do Świętouścia, lecz nie na tyle, by nie powitać wieczorem morskich fal…
Wieczory spędzane na plaży
Pożegnalny taniec
Nazajutrz żegnamy Camping „Tramp” i przenosimy się do wspomnianego Niechorza oraz rewalskiego Parku Wieloryba, a stamtąd ruszamy w długą drogę do domu…
P.S. Miłym punktem wypoczynku w drodze powrotnej okazał się Czaplinek i jego ogromne Jezioro Drawsko (powyżej którego rozciąga się Drawski Park Krajobrazowy), a w drodze na wyspę Wolin „Leśny Dworek” w Iłowie, gdzie na uboczu głównej drogi, wśród zadbanego otoczenia, zjedliśmy przepyszny posiłek!
WARTO DOCZYTAĆ:
- http://campingtramp.com/
- https://www.latarnie.pl/latarnia-kikut-kolo-wiselki/
- https://trino.pttk.pl/images/trasy/z/1z16.pdf
- https://park-miniatur-latarni.pl/pl/
- https://parkwieloryba.pl/pl/
- https://trino.pttk.pl/images/trasy/z/1z15.pdf
- https://www.dziwnow.com.pl/atrakcje/2/most_zwodzony
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Ruiny_ko%C5%9Bcio%C5%82a_w_Trz%C4%99saczu
- https://www.polskatradycja.pl/legendy/zachodniopomorskie/zielenica-corka-baltyka.html
- https://www.miedzyzdroje.com/atrakcje/wapnica-i-jezioro-turkusowe-1067
- https://www.miedzyzdroje.net.pl/atrakcje/5/punkty_widokowe_kawcza_gora_i_gosan
- http://www.bunkierv3.pl/
- http://www.wolinpn.pl/index.php?page=12, http://www.wolinpn.pl/index.php?page=41
- http://fort-gerharda.pl/
- https://www.swinoujscie.info.pl/atrakcje/6/stawa_mlyny
- http://www.wolinpn.pl/index.php?page=25&artykul=21
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_przyrody_%C5%81uniewo
- https://www.wiselka.pl/atrakcje/12/jezioro_czajcze_oraz_waly_obronne
- https://jomsborg-vineta.com/
- https://muzeumwolin.pl/pl/
Danuta Gawałkiewicz
"Polska z dziećmi 2021"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl