Toruń dla dzieci
TORUŃ DLA DZIECI
Wybraliśmy się w sierpniu na wycieczkę do Torunia. Moja załoga składała się z dwójki osób dorosłych i trójki dzieci. Dzieciaki w wieku 8 i 5 lat oraz 2-miesięczne bobo.
Witamy Toruń!
Tak, szaleństwo, wiem . Normalnie to bym się chyba nie zdecydowała z takim maleństwem, ale potrzebowaliśmy „odskoczni” – zmiany klimatu.
Ostatni rok, ba 1,5 roku to czas licznych zmian. Nie dość, ze czasy niepewne, cała ta pandemia, nauka zdalna, organizacja pracy… a u nas to jeszcze nowy członek rodziny, przeprowadzka, a właściwie urządzanie nowego domu najpierw, zmiana przedszkola i szkoły. Działo się.
Dlaczego Toruń?
Mój starszy synek chciał jechać tam, gdzie pierniki powstały. A i my stwierdziliśmy, ze w sumie to dość blisko, by jechać z niemowlakiem. Wyjechaliśmy w środę rano, a wróciliśmy w sobotę.
Trochę inny był pomysł na sobotę – Barbarka lub druga strona Wisły, ale musieliśmy niestety nagle wracać. Generalnie ja jestem osobą, która uwielbia planować, jak nie idzie plan A to wkracza plan B.
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Moje dzieci są mega aktywne, szybko się nie męczą i lubią ruch, przebywanie na świeżym powietrzu. Pogoda była dobra, przede wszystkim nie padało… bo nie wiem, jak by to było, gdyby padało i pod parasolką musiałabym maleństwo karmić piersią. Jeśli to czytają mamy, to wiedzą, co to znaczy i ile razy takie bobo je.
Zaczynamy
Nocleg znalazłam na starym mieście – mieszkanie 2-pokojowe, lokalizacja świetna, bo w samym centrum. Do tego parking na miejscu – to duże ułatwienie. I owszem, w Toruniu są parkingi w różnych miejscach, ale nie musieliśmy szukać i potem taszczyć bagaży… wiadomo wózek i inne gadżety Małego.
Poza tym przed wycieczką zorientowałam się, co warto zobaczyć i gdzie pójść. Wszystko zależy od wieku dzieci i od tego, jakie są, więc każdy musi zastanowić się, co dla niego będzie dobre.
Kupiłam bilety lub zrobiłam rezerwacje wcześniej, by nie stać w kolejkach. Miałam też wydrukowany plan miasta i koncepcję tras. Plan założyłam raczej taki, by zawsze było sporo czasu, by po prostu nie gonić i spokojnie spacerować. W środę zajechaliśmy dość wcześnie, ale pani, od której wynajęliśmy lokal, zgodziła się, byśmy zaparkowali.
Nie wypakowaliśmy bagaży, tylko ruszyliśmy do Pierogarni Stary Toruń. Tam polecam piecuchy – pierogi z pieca, ale też pierogi kruche, zwłaszcza benedyktyńskie. Warto było czekać, najedliśmy się jak bąki. Potem do mieszkania, chwila rozpakowywania i ruszamy w miasto.
Na Stary Rynek, kilka minut drogi, ulicą Długą, podziwiamy kamienice. Nasz cel to najpierw ruiny zamku krzyżackiego. Mąż z dziećmi weszli i pozwiedzali, z wózkiem głębokim byłoby ciężko, zresztą i tak Mały był głodny.
Zamek krzyżacki
Potem spacer do Wisły na mostek z kłódkami.
Most z kłódkami Toruń
Mieliśmy bilety do Domu Legend Toruńskich – super! To taki dobry wstęp do zwiedzania Torunia. Pomieszczenia są ciemne, więc zależy od dzieci, ale generalnie polecam, bo to interaktywny teatr, widzowie biorą udział.
Dom Legend Toruńskich
Po spektaklu wyruszyliśmy na poszukiwanie osiołka i smoka toruńskiego.
Toruński osiołek
I zaraz dzieciaki chciały pierniczki .
No cóż… po to tu przyjechaliśmy.
Generalnie (oprócz dnia przyjazdowego), jak wychodziliśmy koło 9 to wracaliśmy koło 18. Wózek był obładowany, bo rzeczy dla małego… rzeczy dla starszaków na "w razie czego", wiadomo jedzenie i picie też (choć i tak wszędzie prawie macie super lokale, gdzie można coś zjeść.
A propos jedzenia, oprócz wyżej wymienionej pierogarni, polecam restaurację Manekin – pyszne naleśniki – my zachwyciliśmy się naleśnikiem zapiekanym z serem oraz tymi z piernikową chrupką (jedliśmy tam dwukrotnie).
Manekin
Poza tym kawiarnia Linkiewicz (lody piernikowe i kawa piernikowa to koniecznie), piekarnia naprzeciw Piernikowego Miasteczka (a o nim potem), Długa Buła (zapiekanki) oraz Bułka (burgery).
Nasz drugi i trzeci dzień też był spacerowy. Starałam się tak rozplanować wycieczkę, by chodzić różnymi uliczkami. W Toruniu jest dużo kościołów, pomników, zieleni i zabytkowych kamienic.
Spacery po Toruniu
Byliśmy pod Krzywą Wieża, pomnikiem Mikołaja Kopernika, bunkrem, skansenem. Na pewno warto przejść się zarówno na Stary Rynek jak i na Rynek Nowomiejski. Spacer bulwarem filadelfijskim wzdłuż Wisły – rewelacja.
Bulwar Filadelfijski
Można wybrać się również w rejs statkiem i na drugą stronę Wisły, gdzie również jest ciekawy obszar leśny i ruiny zamku (nam nie starczyło czasu).
Poza tym są parki. Raz, że zieleń odpręża i jest cień, dwa, że mogłam nakarmić na ławce, a trzy, że dzieci mogły pobiegać. Miejsce, gdzie warto zabrać dzieciaki, to ogród zoobotaniczny (zwierzęta i rośliny), a po drodze macie park z placem zabaw, właściwie instrumentami do gry – dzieciaki mogły się wyszaleć.
Na placu zabaw
Nie zobaczyliśmy fontanny Cosmopolis, bo była zakryta… szykowali się do festiwalu, ale za to mała fontanna na Starym Rynku zaliczona.
Plac zabaw, bo to pewnie interesuje tych, co jadą z dziećmi – ten z instrumentami, plac przy Wiśle również wart odwiedzenia, niedaleko ruin zamku jest też gdzie się pobawić, a przede wszystkim Piernikowe Miasteczko.
Rodzinny czas w Toruniu
Ten ostatni to jest hit, od początku, jak przyjechaliśmy, non stop go odwiedzaliśmy. Plac zabaw zadrzewiony, czysty, z miejscem do przewijania, z ławkami i stołami, z trawą, gdzie można sobie usiąść na kocu. Poza tym jest część wodna, taki mini Aquapark, dzieci płakały jak je stamtąd zabieraliśmy.
Są jeszcze huśtawki, drabinki, piaskownica, pająki, minigolf, szachy, przelotnie… dla każdego coś się znajdzie i dla mniejszych i dla starszych.
Co jeszcze polecamy do zobaczenia?
Planetarium, lepszy seans filmowy (dopasujcie do wieku dzieci) niż stacja Mars. Dlaczego?
Wizyta w Planetarium
Bo niestety w stacji Mars trzeba było wszystko tłumaczyć dzieciom, starsza córka umie czytać i jakoś sobie radziła, ale syn już nie. Przydałoby się tam odsłuchiwane polecenia lub bardziej zaangażowana obsługa.
I niestety z wózkiem tam nie wjedziecie, więc dzidziuś był u nas na rękach.
I kolejny hit - to warsztat robienia pierników, my wybraliśmy Piernikarnię Starotoruńską, ale są też inne miejsca. Bardzo ciekawie było opowiedziane o piernikach, dzieciaki słuchały z otwartymi buziami.
A potem… robimy pierniki i oczywiście kupujemy kolejne.
Bardzo fajnym miejscem jest Baj Pomorski (spektakl i wygląd), ale to nie dla mojego niemowlaka.
I można jeszcze wiele fajnych miejsc odwiedzić w Toruniu... tylko więcej czasu trzeba.
My wróciliśmy z wycieczki mega zadowoleni.
Ewelina Żochowska
"Polska z dziećmi 2021"
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl