Rodzinny urlop w Krynicy Zdroju

Urlop w Krynicy – Zdroju

Odwiecznym pytaniem w okresie letnim jest zawsze pytanie: „Gdzie jedziemy na urlop?”. U nas było tak samo. Nie mieliśmy za dużo wolnego, aby jechać standardowo jak większość nad morze. W sumie miał to być 3-4 dniowy wypad z rodziną. Taki szybki reset od codziennych obowiązków. Usiedliśmy z żoną w piątkowy wieczór i zaczęliśmy debatować. Wybór nie był trudny. Chcieliśmy odwiedzić miejsce, gdzie byliśmy 3 lata temu, czyli Krynicę–Zdrój.

Tak też się stało. W niedzielę byliśmy już na miejscu.

Wspaniałe miasto położone w województwie małopolskim. Ze śląska to jakieś 250 km. Zatrzymaliśmy się u Państwa Zająców – Pokoje u Zająca. Bardzo mili właściciele i pyszne obiady. Warunki idealne dla rodziny z dziećmi. Plac zabaw na dworze, kącik zabaw w środku. Dodatkowo piłkarzyki, stół do ping ponga i mini siłownia. Czego chcieć więcej.

Ale przecież wakacje nie są od siedzenia w pokoju tylko od zwiedzania. Więc zaraz po rozpakowaniu wyruszyliśmy na miasto. Ogrom atrakcji, które czekają na nas w Krynicy-Zdrój i okolicach jest naprawdę duży. Nie sposób zwiedzić wszystko w przeciągu 3 dni. Jednak dla chcącego nic trudnego.

Zaczęliśmy oczywiście od Pijalni Głównej. Być w Krynicy–Zdrój i nie napić się wody to jak być w Watykanie i nie widzieć Papieża.

W pijalni serwowane są takie wody jak:

• JAN: Bardzo silnie moczopędna, stosowana przy leczeniu kamicy nerkowej, skazie moczanowej, miażdżycy i cukrzycy.
• SŁOTWINKA: Stosowana w przewlekłych chorobach przewodu pokarmowego, dróg moczowych, nerwicach i stanach stresowych.
• TADEUSZ: Stosowana przy nadkwasocie i niedowładzie żołądka, nieżytach jelit: cienkiego i grubego oraz niedokrwistości.
• ZDRÓJ GŁÓWNY: Stosowana przy chorobach żołądka, anemiach, krzywicach.
• ZUBER: Używa się jej w leczeniu choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy, nadkwasoty, chorób wątroby i dróg żółciowych oraz cukrzycy.

Pijalnia Główna jest czynna codziennie od 10:00 – 21:00.

Największą atrakcją dla dzieci jak i dorosłych są multimedialne fontanny. W Krynicy-Zdrój znajdują się dwie takie fontanny. Pierwsza zwana potocznie „Okrągłą” posiada ponad 90 dysz. Dysze tworzą jeden system wraz z muzyką oraz różnokolorowym oświetleniem. W programie m.in. muzyczno-świetlny pokaz tańczącej wody, podczas którego możemy usłyszeć min. „Classical Gas” - Vanessy Mae, utwór „Droga” Michała Lorenca” - muzyka z filmu „300 mil do nieba”, „Wiosnę” z Czterech Pór Roku Antonio Vivaldiego, "Oda do Radości” Ludwiga van Bethovena lub „Orinoco Flow” Enyi. Fontanna pracuje począwszy od początku maja, aż do końca października.

Druga to tzw. ”Setka”. Nazwa wzięła się od ilości dysz, które wraz z muzyką tworzą wieczorem wspaniały klimat. Ta fontanna znajduje się w wyremontowanym Parku Dukieta, w samym centrum uzdrowiska. Po remoncie przestrzeń parkowa została uzupełniona o nowe atrakcyjne elementy, takie jak schody terenowe z siedziskami oraz leżakami.

Tak właśnie spędziliśmy pierwsze popołudnie w Krynicy-Zdrój. Spacerując całą rodziną po deptaku. Co kawałek można ujrzeć „lodowe rowery”, czyli specjalne rowery z lodówką na kółkach, gdzie można kupić pyszne lody. Dzieci cały czas jeździły na swoich rowerkach, bo naprawdę jest gdzie jeździć.

Choć mieli swoje rowerki to i tak musieli wypróbować gokarty na pedały. Zawsze to jakaś nowa atrakcja dla nich.

W poniedziałek postanowiliśmy zobaczyć najnowszą atrakcję w Krynicy-Zdroju, a mianowicie ścieżkę w koronach drzew z wieżą widokową przy Słotwinach Arena. Została otwarta tydzień temu czyli 19. Sierpnia o godz. 12:00. Wieża ma wysokość 49,5 m i znajduje się na szczycie stacji Słotwiny Arena. Widać ją już od Kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa. Pewnie widać ją również z innych miejsc, ale z tego miejsca zauważyły ją nasze dzieci.

Na wieże można dostać się pieszo pod górkę lub skorzystać z kolejki krzesełkowej. My korzystaliśmy z kolejki, żeby za bardzo nie męczyć naszych pociech. Olek (5 lat) pewnie by sobie poradził, ale Natalka (2 lata) mogłaby mieć problem.

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Przed samym wejściem na ścieżkę można zostawić swojego psa w specjalnych domkach. A po spacerze można się posilić w barze znajdującym się pod samą wieżą. Serwują kiełbasę z grilla, oscypki, piwo, napoje itp. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Ciekawostki związane ze ścieżką: całkowita długość ścieżki to 1030 m – jest to najdłuższa taka ścieżka w Polsce. Podczas spaceru napotkamy po drodze 15 autorskich tablic i instalacji ścieżki edukacyjnej, która przybliża zasoby przyrodnicze i kulturowe terenu Krynicy i jej okolic. Wysokość wieży odpowiada wysokości 17 piętrowego wieżowca.

Na samym szczycie zastaniemy niesamowity widok. Przepiękna panorama na całą Krynicę-Zdrój i okolicę. Dodatkową atrakcją jest zjeżdżalnia, którą można zjechać na sam dół wieży. Niestety była jeszcze nie czynna więc nie mogliśmy z niej skorzystać. Jednak i tak było warto. Każdy kto będzie w Krynicy-Zdrój musi się tutaj wybrać. Wieża widokowa jest otwarta codziennie od godz. 09:00 – 17:00.

Po udanym wypadzie i nakarmieniu oczu wspaniałymi widokami wróciliśmy do naszego pokoju, aby zjeść kolejny przepyszny obiad naszej gospodyni.

Po obiedzie wybraliśmy się znów do serca uzdrowiska czyli centrum. Dzieci znów jeździły na rowerkach, a my z żoną wdychaliśmy świeże powietrze i podziwialiśmy piękno architektury.

Nie mogliśmy oczywiście zapomnieć o wieczornych pokazach multimedialnych fontann, o których już wspominałem wcześniej. Tak minął nam kolejny udany dzień.

Wtorek – kolejny dzień naszch przygód. Tego dnia rano postanowiliśmy udać się na Górę Parkową.

To szczyt mający wysokość 741 m n.p.m. Na górę wjechaliśmy koleją linowo-terenową. Na szczycie mieści się górna stacja kolejki linowo-terenowej, a także restauracja „U Babci Maliny”. Atrakcję stanowią tzw. „Rajskie ślizgawki” - wysoka wieża, z której można zjechać „rynnami”.

Wydawało by się, że to atrakcja tylko dla dzieci. Nic bardziej mylnego. Nie jeden dorosły nie odważy się zjechać ze zjeżdżalni o wspaniałej nazwie „Kamikadze”. Po zjeździe stwierdziłem, że nazwa idealnie dopasowana… Ale skoro nasz syn zjechał to tata nie może być gorszy. Nawet nasza córka zjechała razem ze mną, ale tylko na fali. Jest to spokojna zjeżdżalnia idealna dla małych dzieci z rodzicami. Zjeżdża się na nich w filcowych workach, więc nie ma możliwości poparzenia nawet w słoneczną pogodę. A taką pogodę mieliśmy przez cały nasz pobyt.

Dodatkową atrakcją dla dzieci jest zjazd w pontonach po igielicie. Jednak nie dla dzieci poniżej 4 lat. Po zjeździe nie trzeba wnosić pontonu do góry, ponieważ jest wyciąg taśmowy, którym dzieci wjeżdżają na górę. Wszystkie atrakcje są oczywiście płatne. Najlepiej kupić od razu karnet na 10 zjazdów – wtedy jest o połowę taniej niż zjazdy pojedyncze. Bilety kupuje się w kasie w górnej stacji kolejki. My też wracaliśmy z pod pontonów po bilety. Dlatego warto od razu sobie kupić. Obok rajskich ślizgawek znajduje się plac zabaw dla dzieci.

Kolejka kursuje cały rok. Zawsze od godz. 10:00. W zależności od miesiąca i pory roku godziny zakończenia są różne. Jednak nie krócej niż do 17:00. Warto zerknąć po szczegóły na stronę internetową kolejki.

Po nie zapomnianych atrakcjach poszliśmy coś zjeść. Tym razem nie na obiad do gospodyni, ale na miasto. Znaleźliśmy bar „ZA ROGIEM”. Lokalizacja przy głównej drodze naprzeciw lodziarni Jagódka, gdzie również podają przepyszne lody. Wracając do baru to można tutaj dobrze zjeść. Wiele zup i dań głównych w rewelacyjnych cenach.

Po uzupełnieniu spalonych kalorii wybraliśmy się do Muszyny. Z Krynicy-Zdrój to zaledwie 11 km. Głównym celem naszej wycieczki było zwiedzenie wspaniałych ogrodów. Ogrody sensoryczne, bo o nich chciałem krótko wspomnieć są tak zaprojektowane, aby pobudzać wszystkie zmysły. Dzięki temu te ogrody są idealnym miejscem nie tylko do spacerów ale również to różnego rodzaju terapii osób niepełnosprawnych.

Ogród podzielony jest na strefy: zdrowia, zapachową, wzrokową, słuchową, dotykową i smakową. Wspaniałe miejsce by „przenieść się” w inny świat, by odpocząć od codzienności i otaczającego nas zgiełku dnia codziennego. W ogrodach znajduje się siłownia na świeżym powietrzu, miejsce do zrobienia ogniska oraz restauracja.

Nieopodal ogrodów znajduje się pijalnia wody Antoni, gdzie również skorzystaliśmy z dobrodziejstwa naszej Matki Ziemi.

Obok pijalni trwają prace budowlane. Ciekawe czym Muszyna zaskoczy turystów za jakiś czas. My na pewno to sprawdzimy. W drodze powrotnej do Krynicy-Zdrój warto zobaczyć Mofetę im. Profesora Henryka Świdzińskiego w Złockiem. Jest to miejsce inne niż wszystkie. Można by rzec niezwykłe. W tym miejscu można zobaczyć jak „oddycha” Ziemia. Wszystko za sprawą wydobywającego się dwutlenku węgla z głębi ziemi. Mofeta w Złockiem jest najwydajniejszą w Polsce - jeśli chodzi o ilość wydobywającego się gazu. Mofeta została odkryka przez Henryka Świdzińskiego przed II Wojną Światową.

Obejrzenie tego miejsca nie zajmuje dużo czasu dlatego kolejnym miejscem wartym obejrzenia w drodze powrotnej są Ogrody Biblijne. Muszyńskie Ogrody Biblijne są szczególnym miejscem, gdzie każdy człowiek może „spotkać się” z Bogiem i wzmocnić swoją wiarę.

W tym miejscu można się wyciszyć, porozmawiać z Bogiem i podziwiać piękno, które nam dał.

Nie jest to miejsce tylko dla wierzących. Każdy może tam wstąpić i poczuć obecność Boga w całym pięknie ukrytym w tych właśnie ogrodach.

„Bóg rzekł:
Niechaj ziemia wyda rośliny zielone
…I stało się tak.
…A Bóg widział, że były dobre”
(Rodz. 1,11)

Ogrody są czynne od maja do października od wtorku do niedzieli. Wtorek – sobota od 10:00 do 18:00, Niedziela od 9:00 do 18:00

Tak właśnie zakończył się nasz kolejny i niestety ostatni dzień pobytu. Kolejnego dnia rano spakowaliśmy się i wróciliśmy do domu. Zdecydowanie mieliśmy za mało czasu na zwiedzenie czegoś więcej. Ale może to i dobrze. Czujemy niedosyt i już planujemy kolejny wyjazd w te strony bo dużo jeszcze przed nami do zwiedzenia. W Krynicy-Zdrój nie można się nudzić, dlatego następnym razem zawitamy tu na dłużej.

W naszych podróżach nie jest ważne, gdzie jedziemy i jak na długo. Ważne jest to, że ten wolny czas możemy spędzić całą rodziną.

WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl