Rodzinne podróże małe i duże

Podróże małe i duże

Cześć!

Miło jest nam podzielić się z Wami naszymi wspomnieniami z podróży tych mniejszych i większych. Jesteśmy 5 osobowa rodziną, w której skład wchodzą mama, tata, 7 letni Janek i dwuletnie bliźniaczki Helenka i Marysia.

Wyprawy z dziećmi niekiedy bywają męczące... każdy kto ma swoje pociechy coś o tym wie, jednak kiedy wspomnieniami wracamy do naszych wojaży pojawia się wielki uśmiech, a co za tym idzie wspomnienia i masa doświadczeń.

Chcielibyśmy zabrać Was w krótką opowieść o tych, które utrwaliły nam się najbardziej w pamięci, a zarazem często były wyzwaniem podczas podróży z tak liczną gromadą.

Staramy się budować wspomnienia i pokazywać świat dzieciom, a niekiedy spoglądać na niego ich oczami. Dla nas dorosłych wejście po drabinie nie jest niczym nadzwyczajnym, jednak dla małej istoty rządnej przygód może okazać się wielką wyprawą. Jeśli czas tylko pozwoli jeździmy na różne wycieczki te jedno dniowe czy też kliku.

Biorąc udział w tym konkursie mocno zastanawialiśmy się, które miejsca wybrać aby je opisać. Ciężko było skupić się na jednym, dlatego wybraliśmy kilka, tych które w ostatnim czasie najbardziej utkwiły nam w pamięci.

Mieszkamy w północnej części Polski, ale lubimy wybierać się do jej różnych zakątków. Dlatego postanowiliśmy opisać miejsca z różnych regionów i tym samym mam nadzieje, zachęcić Was do ich odwiedzenia.

 

Zakopane – Morskie Oko - Niedzica

Naszemu sercu bardzo bliskie są, jednak oddalone od nas o wiele kilometrów, góry.

Kiedy dziewczynki miały niecałe dwa miesiące (dlatego chyba z racji wieku dziewczynek utkwił nam w pamięci najbardziej ten wyjazd ) zapakowaliśmy wszystkie manatki i wybraliśmy się w Tatry. Punkt wypadowy mieścił się w jednym z hoteli w Zakopanem. Pewnie czytając początek myślicie sobie hmmm... Zakopane no tak banał, jednak uwierzcie nam, nie jesteśmy typami ludzi, którzy przechadzają się jedynie po Krupówkach czy wjeżdżają na Gubałówkę, oczywiście te miejsca również były na naszej liście, jednak w ramach odpoczynku i regeneracji naszej, a przede wszystkim dzieci. Planując pobyt skrupulatnie szukaliśmy głównie takich szlaków, gdzie moglibyśmy przemieścić się wózkiem. Wtedy jeszcze mieliśmy tzw. jeden za drugim (więc był wąski ale długi, tak długi że w hotelu musieliśmy wjeżdżać na piętro windą towarową, wiązało się to z kilkukrotnym fatygowaniem obsługi, ale byli naprawdę cierpliwi).

Pierwszym miejsca znane już nam z poprzednich wyjazdów, które jest łatwo dostępne dla rodzin z dziećmi było Morskie Oko. Wybraliśmy pierwszego dnia właśnie taki kierunek, aby sprawdzić cierpliwość dziewczynek śpiących w wózku i kondycję starszaka.

Zapakowani w prowiant i wszystkie dziecięce gadżety (pieluchy, termos z mlekiem, smoczki, mokre chusteczki, ubrania na zmianę plus hulajnoga Janka) ruszyliśmy samochodem w stronę parkingu Palenica Białczańska, gdzie kupiliśmy bilety i dalej na nogach zmierzaliśmy w kierunku Schroniska PTTK Morskie Oko.

Wejście na Morskie Oko z dziećmi

Kto kiedyś podążał trasą asfaltową nad Morskie Oko wie, że jest ona choć wygodna to mozolna, dlatego kiedy tylko nadarzyła się okazja do skrócenia sobie drogi schodami przecinającymi asfalt, zabrałam tą drogą starszaka, aby urozmaicić mu wspinaczkę a tata dzielnie pchał dalej wózek pod górę, po drodze robiliśmy sobie przystanki, między innymi zatrzymaliśmy się przy wodospadzie Wodogrzmoty Mickiewicza. Janek bardzo lubi, jak naszym wycieczką towarzyszy bliskość wody. Dlatego przystanek musiał być tu obowiązkowy, parę zdjęć na pamiątkę, łyk wody i mleko dla maluchów i ruszyliśmy dalej. Nasz wózek zaczynał ciążyć coraz bardziej. Jednak chęć dotarcia do celu i zapał starszaka, który maszerował równo z nami dawały nam otuchy. Po drodze mijaliśmy bardzo pozytywnie nastawione osoby, które uśmiechały się widząc naszą gromadę

Morskie Oko - na szlaku z maluchami
Aktywny wypoczynek z dziećmi w Zakopanem

Po ok. 3 godzinnym spacerze dotarliśmy do celu. Panorama, choć widziana już wielokrotnie, wynagrodziła nam wędrówkę, która sama w sobie nie była trudna, a dzieci były naprawdę dobrymi kompanami, ale nie zabrakło podczas niej kilkuset sytuacji pt. chce mi się pic... daleko jeszcze? muszę do toalety? czy rozwiązanych butów i przystanków na zebranie kamyków, patyków i innych skarbów. Ale w tych wyjazdach właśnie o to chodzi! To jest czas tylko dla nas! Dlatego wcale nie narzekaliśmy. Na miejscu udało nam się znaleźć miejsce gdzie przycupnęliśmy i w pięknych okolicznościach przyrody korzystaliśmy z pyszności Schroniska, czyli obowiązkowo naleśniki z bitą śmietaną i kwaśnica.

Chłopaki zeszli bliżej wody, żeby namacalnie poczuć Morskie Oko i ruszyliśmy w drogę powrotną.

Morskie Oko
Dotarliśmy do celu - Morskie Oko

Niestety jak to bywa nie obyło się bez przygód. Podczas zejścia Janek niefortunnie skręcił hulajnogą i miał mały wypadek. Zawsze jesteśmy zaopatrzeni w małą apteczkę, więc opatrzyliśmy ranę (na szczęście nie do szycia, tylko sklejenia), otarliśmy łzy starszaka i razem z limem pod okiem (które towarzyszyło nam już przez cały pobyt) ruszyliśmy w stronę samochodu. Na poprawę humoru Tata zabrał Janka wieczorem do hotelowego basenu, a ja zajęłam się maluchami. Wybierając się z dziećmi w góry staramy się tak organizować pobyt, aby nie zniechęcić ich do górskich wycieczek, a spędzany czas był urozmaicony. Dlatego jednego dnia w ramach zregenerowania sił wybraliśmy się do Niedzicy, aby odwiedzić okolice Zbiornika Czorsztyńskiego.

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Czytasz artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: 
>>KLIKNIJ TU<<

♦  ♦  ♦  ♦  ♦

Podczas drzemki najmłodszych członków załogi, wykupiliśmy wycieczkowy rejs po jeziorze i podziwialiśmy uroki okolicy z innej perspektywy.

Jezioro Czorsztyńskie - rejs z rodziną

Kiedy rejs dobiegł końca zwiedziliśmy mury obronne zamku, niestety nie wchodziliśmy do środka, ponieważ w tym miejscu przechadzka naszym wózkiem byłaby bardzo kłopotliwa, a w niektórych miejscach niemożliwa. Mijając stragany ruszyliśmy w stronę zapory, gdzie ujrzeliśmy schowany pośród krzaków napis Bacówka.

Rodzinny spacer w stronę Bacówki

Po szutrowej ścieżce dotarliśmy na polanę, gdzie się mieściła. Na miejscu przywitał nas Baca wraz ze swoim pomocnikiem i pupilem Limbą. Janek był wniebowzięty! Gospodarz poczęstował nas dobrodziejstwami bacówki i opowiedział różne historie, a my mogliśmy rozkoszować się widokami i chwilą ciszy. Bardzo lubimy takie miejsca i rozmowy z tubylcami, a tym samym kolejny dzień pobytu mogliśmy zaliczyć do udanych.
Opisane powyżej wycieczki to tylko jedne z wielu przyjaznym dzieciom, jest ich naprawdę sporo.

 

Zawoja – Przełęcz Krowiarki – Babia Góra

Moglibyśmy pisać i pisać. Jednak jeśli jesteśmy przy temacie wycieczek górskich, chcielibyśmy opowiedzieć Wam o jeszcze jednym wyjeździe w te rejony. Rok później, tym razem w okresie października kiedy to nasz starszak obchodził urodziny. Postanowiliśmy, że w inny sposób niż zawsze będziemy świętować ten dzień i wybraliśmy się na kilka dni w rejony Beskidu Żywieckiego do miejscowości Zawoja. Bliźniaczki miały wtedy 15 miesięcy.

Były bardziej ciekawe świata, niż rok wcześniej i już tak niechętnie siedziały spokojnie w wózku. Wyposażeni w spacerówkę oraz dwa nosidła wyruszyliśmy nad ranem w 7 godzinną podróż samochodem, aby odkrywać nieznane nam w tych rejonach szlaki.

Nasz zaprawiony wędrowca marzył o prawdziwej lornetce.

Następnego dnia po przyjeździe do miejsca noclegu wstaliśmy skoro świt, przygotowaliśmy prowiant na drogę i zapakowaliśmy po kryjomu tabliczkę z dedykacją dla solenizanta, kubek termiczny, wymarzoną lornetkę oraz babeczkę ze świeczką w plecak i ruszyliśmy w kierunku Babiej Góry. Pogoda sprzyjała wędrówką, ponieważ zeszłoroczny październik w tamtych rejonach był bardzo łaskawy. Udaliśmy się w stronę Przełęczy Krowiarki, gdzie zaparkowaliśmy samochód, zakup biletu do wejście na teren Parku okazał się zbędny mając kartę dużej rodziny, dziewczynki wsadziliśmy w nosidła i rozpoczęliśmy wspinaczkę czerwonym szlakiem na Babią Górę. Jest to najłatwiejszy szlak dla rodzin z dziećmi.

Podróż z dziećmi w góry - Babia Góra

Wyjście z Przełęczy Krowiarki na Babią Górę i zejście w dół wynosi około 10 kilometrów, to właśnie tam chcieliśmy wręczyć Jankowi jego wymarzony prezent.

Babia Góra - urodziny na szlaku

Szlak piął się coraz bardziej w górę. Po przejściu 1/3 trasy niestety musieliśmy zmienić nasze plany, turyści wracający z Babiej Góry podpowiedzieli nam abyśmy cofnęli się i bardziej przyjaznym szlakiem ruszyli do schroniska PTTK Markowe Szczawiny, ponieważ na górze bardzo wieje. Czego nie było czuć wśród konarów drzew. Babia Góra to najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego ( 1725 m n.p.m.). Sprawdziliśmy warunki pogodowe i rzeczywiście okazało się, że trasa byłaby męcząca dla najmłodszych uczestników, a nazywanie szczytu „kapryśnym” sprawdziło się w naszym przypadku. Silny wiatr hulał na górze. I tak tez zrobiliśmy. Zeszliśmy ze szlaku w dół. Przepakowaliśmy dziewczynki z nosideł do spacerówki i udaliśmy się niebieskim szlakiem w prawie dwu godzinny spacer w kierunku Schroniska Markowe Szczawiny. Wspominałam już, że był to październik, szliśmy wśród drzew, które wyglądały zjawiskowo muśnięte jesienna aurą, a pod stopami szeleściły spadające liście. Zresztą zobaczycie sami na zdjęciach.

Beskidy - atrakcje dla dzieci w górach

Trasa jest naprawdę bardzo przyjemna dla rodzin z dziećmi. Po drodze warto zatrzymać się przy Mokrym Stawku.

Czas który towarzyszył nam podczas wędrówki mogliśmy poświęcić tylko nam. Nie zabrakło również kolejnego patyka do kolekcji Janka, który towarzysz nam już do końca.

Kiedy dotarliśmy na miejsce przygotowaliśmy nasza niespodziankę Janek był w wielkim szoku! Naprawdę chyba żadne dotychczasowe urodzinowe lego, ani wypasiony tort, nie dało mu takiej radości, jak wędrówkowe gadżety. Było nam jeszcze bardziej milo kiedy turyści, którzy zorientowali się, że jest jego święto składali mu życzenia, a nawet dwie Panie z Częstochowy (które pozdrawiamy serdecznie) podarowały mu wafelka. Takie chwile, uświadamiają nam, że warto robić to co robimy. Naładowani pozytywną energią wróciliśmy do naszej kwatery, gdzie nocowaliśmy.

Rodzinne wakacje w górach
Wymarzony prezent!
Pora na pieczątkę

 

Sidzina Wielka Polana – Hala Krupowa

Opowiadając o tym wyjeździe warto również wspomnieć o wybraniu się do na Halę Krupową podczas, którego spotkał nas mały psikus. Zaparkowaliśmy samochód na parkingu Sidzina Wielka Polana.

Wybierając kierunki wycieczek czytamy fora, grupy i wpisy na nich osób, które je odwiedziły. Niestety w tym przypadku zostaliśmy wprowadzeni w błąd, krótsza droga (oznaczona przyjazną dla wózków) okazała się zupełnie nie możliwa do przejechania, więc czas, który przeznaczyliśmy na dojście sporo się wydłużył. Podejścia choć szerokie to dosyć kamieniste i bywało męczące pchając wózek z dziewczynkami, na szczęście na szlaku natrafiliśmy po raz kolejny na życzliwych ludzi, którzy pomagali nam pokonać większe przewyższenia. Kiedy już widzieliśmy dach schroniska, ostatni odcinek szlaku okazał się najbardziej kłopotliwy, ścieżka wiodła przez kamienie i głazy, a wózek nie dawał rady, trzeba było go miejscami przenieść ze względu na duże kamienie. Jednak cel był tak blisko, że musieliśmy dać radę. Po drodze najlepsze na przystanki okazały się zwalone drzewa, gdzie można odpocząć i poczuć klimat dzikości natury. Kiedy już dotarliśmy okazało się, że w schronisku nie można płacić kartą, a my mamy niezbyt dużo gotówki. Niestety i tak bywa. Przyzwyczajeni jesteśmy do płacenia kartą. Wzięliśmy porcje pierogów i frytki i dokończyliśmy nasz prowiant. Zregenerowaliśmy siły, Janek przystawił pieczątkę w swoim dzienniku podróży i tą samą trasą ruszyliśmy w dół.

Siedzina Wielka Polana
Siedzina Wielka Polana - rodzinny spacer
Wejście na Halę Krupową
Hala Krupowa z maluchami
Hala Krupowa - górskie szlaki z rodziną
Spacerujemy z maluchami po górach
Wyprawa na Halę Krupową
Hala Krupowa

Wybierając się z dziećmi na górskie szlaki warto dobrze zapoznać się z ich wariantami i dostosować do możliwości najmłodszych. Jak widać zawsze może spotkać nas jakaś "niespodzianka". Warto również zostawić sobie zapas czasu tak, aby w razie nieprzewidywanych zdarzeń czy zmiany warunków pogodowych spokojnie dojść i wrócić w dane miejsce. No i przede wszystkim zabrać ze sobą prowiant i coś na przebranie! Naszej gromadzie nie brakuje apetytu i plecak mamy zawsze wypchany po brzegi.

 

Moglibyśmy pisać i pisać o tym regionie, jednak na samym początku wspomnieliśmy, że chcielibyśmy opowiedzieć Wam nasze przeżycia z wycieczek w różnorodne regiony Polski.

 

Wyspa Sobieszewska

Mieszkamy nad morzem i myślę, że już czas abyśmy opowiedzieli trochę o tym regionie i miejscach które warto odwiedzić. W sezonie linia brzegowa pęka w szwach, dlatego aby uniknąć tłumów wybieramy się najczęściej na Wyspę Sobieszowską i pobliską plażę. Oczywiście wybrzeże proponuje mnóstwo atrakcji w samym Trójmieście oraz jego okolicach, jednak my chcielibyśmy przedstawić Wam te mniej oblegane i rzadziej odwiedzane.

Zazwyczaj parkujemy na początku ulicy Trałowa niedaleko jednej z tawern i dalej przez las idziemy w kierunku wody. Plusem tego miejsca parkingowego jest to, że niezbyt wielu osobom chce się iść przez piaszczyste podłoże lasu, i dlatego miejsce nie jest tak oblegane. Jeśli ktoś chciałby w upalny dzień stronic od tłumów warto wybrać się właśnie tutaj. Warto wspomnieć, że na samej plaży nie ma zaplecza gastronomicznego, więc jeśli nie stwarza to dla Was problemu, będzie to idealne miejsce na odpoczynek, a na dodatek morze wyrzuca tutaj piękne opłukane przez fale muszle i patyki, które zawsze zbieramy do letniego wystroju domu.

Wyspa Sobieszewska - wypoczynek na plaży
Podróż z dziećmi na Wyspę Sobieszewską

 

Kaszuby – Stężyca – Jezioro Raduńskie Górne

Nasze miejsce zamieszkania to również świetna baza wypadowa na Kaszuby. Tak naprawdę bliżej nam na Kaszuby, niż nad morze. Kaszuby bogate są w jeziora. W tym roku w jeden z wolnych dni wybraliśmy się do ich serca miejscowości Stężyca. Zaparkowaliśmy przy Marinie Wodnej i wypożyczyliśmy łódki, aby móc popływać po jeziorze Raduńskim Górnym.

Zachęcamy do odwiedzenia Mariny i skorzystania z tej atrakcji. Godzina wypożyczenia łódki to koszt 150zł, a frajda zwłaszcza dla dzieci niesamowita. Janek miał możliwość pod nadzorem taty sterowania łódką. Wypłynęliśmy na środek jeziora i zacumowaliśmy, aby móc w nim się pokąpać. Każdy z nas na brzegu został wyposażony w kamizeli, a my dodatkowo wzięliśmy z domu koła dla dziewczynek. Sami zobaczycie na zdjęciu jaka była frajda niestety była tak upalny dzień, że najmłodsza załoga pokładu dawała znać, że już pora na drzemkę i udaliśmy się na miejscową plażę, gdzie byliśmy aż do zachodu słońca. Przystań łączy się z 800 metrową konstrukcją drewnianą tworzącą promenadę. Wejście na promenadę znajduje się od strony ulicy Jana III Sobieskiego. Stanowi ona świetną przestrzeń publiczną o wybitnych walorach krajobrazowych.

Wycieczka z dziećmi na Kaszuby
Rejs po Jeziorze Raduńskim Górnym
Jezioro Raduńskie Górne z rodziną
Kaszuba - zabawa w jeziorze z dziećmi

 

Ręboszewo – Wiatrakcje - góra Sobótka

Kaszuby kryją w sobie wiele ciekawych miejsc, jednak nie wszystkie od razu wyskakują nam w wyszukiwarce internetowej tak jak np. Wiatrakcje. Zabytkowy Wiatrak w Ręboszewie położony jest na szczycie góry Sobótka. Powstała tu kawiarnia gdzie skosztować możemy domowego ciasta,, czy mrożonej kawy i podziwiać panoramę na pobliskiej łące. Nieopodal znajduje się również plac zabaw, gdzie najmłodsi uczestnicy wycieczki mogą spożytkować trochę energii.

Wiatrakcje - ciekawe miejsce na urlop z maluchami

 

Żuławy – Mokry Dwór

Lubimy odkrywać nowe miejsca i poznawać ludzi z pasją. Właśnie taką osobę pełną zaangażowania w to co robi, spotkaliśmy na pobliskich nam Żuławach odwiedziliśmy parę ich zakątków, jednak najbardziej w pamięci zapadła nam miejscowość Mokry Dwór. Stoi tam zabytkowy Wiatrak Paltrak z 1903 roku. Sprowadzony został z Wyszogrodu przez jednego z mieszkańców, który od dzieciństwa marzył o swoim wiatraku. Starannie odrestaurowany i przede wszystkim w pełni sprawny. To właśnie tutaj pan Wiesław produkuje mąkę i piecze z niej chleb. Wokół wiatraka biegają zwierzaki. Miedzy innymi kozy. Nie wiedzieliśmy, że kozy to takie ancymony. Najmłodsza z miotu upatrzyła sobie moją spódnicę i ciągle ją podgryzała (była w kwiaty). Dzieci mogły karmić zwierzęta i je głaskać, a właściciel zabrał nas do wnętrza wiatraka i opowiedział całą historię. Na sam koniec urządziliśmy sobie piknik na sianie i korzystaliśmy z ostatnich ciepłych wieczorów września.

Żuławy - wiatrak w Mokrym Dworze
Odwiedzamy z dziećmi Mokry Dwór

 

Mazury – Stare Sady

Pisząc ten tekst powróciły wspaniałe wspomnienia… Stwierdziliśmy, że lista odwiedzonych przez nas miejsc jest całkiem spora, a opisane wycieczki to tylko namiastka wybranych. Mamy nadzieję, że nasze krótkie opowiadanie zachęci Was do odwiedzenia tych miejsc i nie zostanie odebrane jako „chwalenie się”. Chcieliśmy przede wszystkim pokazać, że Polska jest piękna, a podróże z dziećmi, nawet tak małymi, mogą być ciekawą przygodą i nie są niemożliwe. Czasami wyśmienita restauracja może zostać zamieniona na piknik na pomoście, a wygodne auto na rower.

Rodzinna podróż na Mazury

Zachęcamy również do wybierania się w różne regiony i te mniej znane. Jadąc, np. na Mazury, nie musimy wybierać urokliwych, choć w sezonie zatłoczonych miejsc, a poszukać tych mniej docenianych, których zakątki sami będziemy odkrywać tak, jak na przykład miejscowość Stare Sady, którą w tym roku odwiedziliśmy i mieliśmy świetną bazę wypadową nad jezioro Tałty i wycieczki rowerowe. Pamiętajcie, nigdy nie ma złej pogody! Jest jedynie nieodpowiednie ubranie smile.

Pozdrawiamy Was serdecznie,

Mama, Tata, Jaś, Marysia i Helenka

 

Ewelina Burnowska

autorka zdjęć i tekstu przysłanego na Konkurs

"Polska z dziećmi 2020"

 

 

Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom

POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: 
>>KLIKNIJ TU<<



Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:

WAKACJE Z DZIEĆMI

 
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI

 NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM

Jeśli podoba Ci się nasz artykuł lub masz do niego uwagi, zostaw komentarz poniżej.

 

Chronione przez Copyscape


WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

Portal DziecioChatki.pl


Podziel się ze znajomymi
Wyszukiwarka noclegów przyjaznych dzieciom
Gdzie chcesz spędzić wakacje z dzieckiem?
Sprawdziliśmy dla Was
Ostatnio dodane miejsca przyjazne dzieciom
Dodaj komentarz
Administratorem Państwa danych osobowych zebranych w trakcie korespondencji z wykorzystaniem formularza kontaktowego jest CREONET Hanna Wróbel z siedzibą w Ostrowie Wielkopolskim, przy ul. Wysockiej 1, 63-400, e-mail: dzieciochatki@op.pl. Dane osobowe mogą być przetwarzane w celach: realizacji czynności przed zawarciem umowy lub realizacji umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na Państwa pytania – w zależności od treści Państwa wiadomości. Podstawą przetwarzania danych osobowych jest artykuł 6 ust. 1 lit. b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych (RODO), tj. realizacja umowy lub podjęcie czynności przed zawarciem umowy, artykuł 6 ust. 1 lit. a RODO, tj. Państwa zgoda, artykuł 6 ust. 1 lit. f, tj. prawnie uzasadniony interes administratora – chęć odpowiedzi na Państwa pytania i wątpliwości. Dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny do realizacji celu przetwarzania, tj. do zawarcia umowy, przedstawienia oferty handlowej, udzielenia odpowiedzi na Państwa pytania lub wątpliwości i mogą być przechowywane do upływu okresu realizacji umowy i przedawnienia roszczeń z umowy. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo dostępu do danych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz prawo do przenoszenia danych osobowych, z zastrzeżeniem, że prawo do przenoszenia danych osobowych dotyczy wyłącznie danych przetwarzanych w sposób wyłącznie zautomatyzowany. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane na podstawie zgody, ma prawo do jej odwołania w każdym czasie, bez uszczerbku dla przetwarzania danych osobowych przed odwołaniem zgody. Osoba, której dane osobowe są przetwarzane ma prawo wniesienia skargi do właściwego organu nadzorczego. Podanie danych osobowych jest dobrowolne, jednak brak ich podania spowoduje niemożność realizacji umowy, podjęcia czynności przed zawarciem umowy, przedstawienia oferty handlowej, odpowiedzi na pytania lub wątpliwości.
Polecane artykuły
Wakacje z dziećmi