Mrągowo po sezonie
Po sezonie a jak przyjemnie!
Choć powszechnie uważa się, że Kraina Wielkich Jezior pozostaje atrakcyjna wyłącznie latem - my poznaliśmy jej pozasezonowe uroki. Fakt, zimą lub nawet wtedy, gdy już przedwiośnie nieśmiało wkracza ze swoimi dłuższymi dniami i jaśniejszym niebem - na pewno nie zanurzymy swych ciał w rozległych wodach (tu muszę być uważna, owo „na pewno” mogłoby zostać podważone przez każdego wielbiciela morsowania). Nie rozłożymy się pewnie na kocach na plaży, by łapać promienie słońca.
Wiele letnich atrakcji, na przykład parki linowe, niektóre muzea - pozostają zamknięte, czyli nie zostaną zaspokojone nasze potrzeby w tym zakresie. Jasne, nie wyruszymy też w podróż wodnym rowerem czy kajakiem. Ale, ale... dość tego „nie” - wiele podróży stoi wszak przed nami otworem. A brak ludzi wokół, nie tylko w dobie pandemii, może okazać się kolejnym atutem, wzmacniającym atrakcyjność i przywracającym spokój umysłu i ciała. Zatem - czas na przedstawienie owych atrakcji...
Dziki Zachód, Cztery Wiatry i country
Choć nie przyjechaliśmy na Piknik Country - w okolice amfiteatru, oczywiście, zajrzeliśmy.
Któż nie zna tego miejsca z telewizji?! - amfiteatr
Zima nie rozpieszczała śniegiem, ale gdyby było inaczej - nawet szusowanie z Góry Czterech Wiatrów byłoby możliwe. Niby na południe kraju daleko, a stok narciarski mają! Wracając do celu naszej podróży...
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
NOCLEGI POLECANE PRZEZ RODZICÓW: >>KLIKNIJ TU<<
♦ ♦ ♦ ♦ ♦
Co prawda do wnętrza nie udało się wejść (City Hall, saloon i inne budynki miasteczka pozostawały zamknięte), a kowboje pewnie schowali się przed deszczem, jednak nie musieliśmy jechać aż na Dziki Zachód, aby poczuć westernowy klimat...
Ni szeryfa, ni kowboja - Mrongoville
Już, oczywiście, po tej podpowiedzi wszystko stało się jasne: chcemy opowiedzieć o Mrągowie, a specyficznym klimatem Dzikiego Zachodu nasiąkliśmy (podobnie zresztą jak deszczem), spacerując po nieco uśpionym westernowym miasteczku - Mrongoville. Ale wróćmy z Zachodu na rodzime ziemie...
Malowniczo nad brzegiem - Jezioro Czos
Nad wodami Czosu
Mrągowo - ta niewielka miejscowość w województwie warmińsko - mazurskim, rozpościerająca się nad jeziorem Czos (to jedno z kilku jezior w okolicy, ale Czos jest największe, stąd przyznaliśmy mu pierwszeństwo), znana jest niewątpliwie nie tylko ze wspomnianego Pikniku Country, ale i Mazurskiej Nocy Kabaretowej czy Festiwalu Kultury Kresowej.
W centrum Mrągowa
Amfiteatr położony nad samym jeziorem mogliśmy obejrzeć jedynie przez ogrodzenie, wyobrażając sobie, jak przyjemnie musi tu być, kiedy cały rozśpiewany niesie swe dźwięki po wodach Czosu... Nic to, będzie jeszcze okazja, a póki co - róbmy, co możliwe!
Romantyczna zaduma - u Źródełka Miłości
Obraliśmy zatem romantyczny cel: Źródełko Miłości. Malownicza półkilometrowa ścieżka zawiodła nas w kierunku wody przynoszącej, jak wierzono, zdrowie. Źródlana legenda sięga czasów krzyżackich. Planowaliśmy iść dalej, ale na ławeczce w pobliżu sączącej się wody zrobiło się tak błogo... Odpuściliśmy, w końcu przyjechaliśmy wypoczywać, a kilometry do przejścia zostawimy na inny dzień.
Ani jednego człowieka... Ekomarina nad Jeziorem Czos
W drodze powrotnej czekała na nas pusta Ekomarina z pomostem, plażą i przyjemnym (też pustym) placem zabaw - raj na ziemi! Na marginesie wspomnę, że w Mrągowie jest całkiem sporo placów zabaw - niewątpliwie podnosi to atrakcyjność spacerów (zwłaszcza, jeśli chodzi o dzieci, które nie przepadają za długimi odcinkami na piechotę)
Wspinaczka - plac zabaw, ekomarina nad Jeziorem Czos
Trasy piesze
A gdybyśmy, nie poprzestając na błogim odpoczynku u stóp Źródełka Miłości, poszli dalej?
Gdzie spojrzysz - wody i wody, Nad Jeziorem Czos
Tras pieszych w Mrągowie i wokół niego jest sporo - w zależności od kondycji, czasu i pogody można wybrać jedną z propozycji. Ta najbardziej „miejska” opatrzona jest „niedźwiedzimi łapami” (dokładnie łapą niedźwiedzicy na białym kwadracie - taką, jak w herbie miasta) - mowa o Mrągowskim Szlaku Turystycznym Poznaj Mrągowo.
„Łapa niedźwiedzicy” - „szlak miejski” Mrągowa
Idąc tropem „łap niedźwiedzicy” - wspięliśmy się fragmentem tego szlaku na wzgórze do Parku Sikorskiego (dawniej zwanego Wzgórzem Janickego). Strasznie się nie namęczyliśmy, a okazało się, że to najwyższy punkt Mrągowa.
Najwyższy punkt Mrągowa, Park Sikorskiego z wieżą Bismarcka
Widoki przyjemne, a na deser (okazało się, że dosłownie) wśród drzew wyłoniła się zabytkowa budowla - wieża Bismarcka.
U wejścia. Wieża Bismarcka, Mrągowo
A w niej... urocza kawiarenka z pyszną herbatą i pączkami. Ech, nie chciało się opuszczać grubych murów. Nie opuszczając ich - wspięliśmy się ku górze.
Widoki z wieży, Wieża Bismarcka, Mrągowo
Być w wieży i nie wejść na nią - to się nie godzi! Na górze oprócz satysfakcji wspinaczy czekała na nas wystawa, z której dowiedzieliśmy się co nieco o historii oraz mrągowskich legendach i opowieściach.
Plac zabaw zawsze cenny! - Park Sikorskiego
Gdy już owe mury opuściliśmy - na wzgórzu czekał na nas plac zabaw, a tuż poniżej zabytkowy cmentarzyk, w dole - miasto z niewielkim ryneczkiem.
Cmentarzyk, Mrągowo
A nad brzegami jeziora - ptactwo, które można karmić (zakupiwszy uprzednio garść smakołyków w jednym z ptasich automatów - „karmomatów”). Błogo, prawda?!
Smakołyki dla ptactwa. Jezioro Czos, Mrągowo
Oprócz wspomnianych szlaków - „Góra Czterech Wiatrów” czy miejskiego szlaku „niedźwiedziego”, można wybrać się na malownicze wyprawy, chociażby szlakiem pieszym „Szestno” czy „Szlakiem Pięciu Jezior”... To już innym razem, kiedy przybędziemy tu na dłużej.
Park Dzikich Zwierząt
Do Kadzidłowa
Jeśli środki komunikacji pozwolą na taką pozamiejską wycieczkę (bez auta nie da rady), to warto odwiedzić Park Dzikich Zwierząt Kadzidłowo, czynny niezależnie od pory roku (warto sprawdzić godziny - poza sezonem wejścia dla turystów przewidziane są rzadziej).
Przy mizernej, mokrej pogodzie warto mieć odpowiednie buty (nie pożałujecie posiadania gumowców). Wolne ręce też się przydadzą, bo w niektórych miejscach pokonuje się ogrodzenia, wspinając lub schodząc po drewnianych przejściach - drabinkach.
Kadzidłowo
W Kadzidłowie zwierzęta mieszkają w warunkach zbliżonych do naturalnych. Osiadły tu głównie gatunki rodzime (choć jest też grupa zwierząt z Syberii i Dalekiego Wschodu). Niektórych mieszkańców można głaskać, zwłaszcza, gdy stają się tak miłymi towarzyszami w zwiedzaniu...
Ochrona ginących gatunków, reintrodukcja to niewątpliwie dobrodziejstwo dla natury, a przyjemność i edukacja zarazem -to ukłon w stronę zwiedzających...
Pomosty nad jeziorem Czos, Mrągowo
I jak? Daliście się przekonać, że nawet po sezonie, pomimo braku możliwości korzystania z niektórych atrakcji, z innych z powodzeniem można?! Może Wy traficie jednak na śnieżny puch na Górze Czterech Wiatrów i dodatkowo zapamiętacie Mrągowo od strony narciarskich zjazdów... A może też, jeśli lubicie militarne klimaty, wybierzecie się na przykład do Muzeum Sprzętu Wojskowego?
A jeśli już naprawdę zatęsknicie za kąpielą w wodach - w Hotelu Mrągowo Resort & SPA - możecie skorzystać z basenu. Dla każdego coś miłego!
Autorka tekstu i zdjęć: Anna Kossowska - Lubowicka
Przeczytałeś artykuł w portalu Dzieciochatki.pl - Miejsca Przyjazne Dzieciom
POLECANE NOCLEGI PRZYJAZNE DZIECIOM: >>KLIKNIJ TU<<
Więcej ciekawych artykułów o podróżowaniu z dziećmi po Polsce tutaj:
WAKACJE Z DZIEĆMI
CIEKAWE MIEJSCA NA WYPRAWY Z DZIEĆMI
NIEZBĘDNIK PODRÓŻUJĄCEGO Z DZIECKIEM
WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Portal DziecioChatki.pl